eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 11. Data: 2008-07-08 06:51:39
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    > To jego wycena jest warta tyle samo, co Twoja ;)

    A z czego wynika obowiązek korzystania z rzeczoznawcy?
    Uważasz, ze nie mogl np. zrobić zdjęć, przywołać świadkow i po prostu kupić
    rzeczy i zlecic remont?
    A jeśli zalewający się nie zgadza z kosztorysem to dopiero wtedy zebrane
    materiały, rzeczoznawcy i ich opiniie rozwikłałby spór.



  • 12. Data: 2008-07-08 06:51:55
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Reaper" <n...@n...pl> napisał
    >
    > U mnie zalało WC i ok. 1,5m przedpokoju. Nie wiem jak to wyglądało
    > u sąsiada piętro niżej, natomiast sąsiad dwa piętra niżej
    > wyremontował sobie 3 pokoje (całą chate bez kuchni i nawet bez
    > łazienki - a ta powinna być najbardziej zalana) i coś mi tu
    > śmierdzi wyłudzeniem.

    Może i wyłudzenie, ale niekoniecznie. Woda mogła znaleźć sobie
    drogę omijającą mieszkanie piętro niżej a potem rozejść się
    stropem na kilka pomieszczeń na niższym poziomie. Znam przypadek,
    gdzie woda z awarii na wysokim piętrze pięknie ominęła *kilka*
    pięter i dużych szkód narobiła dopiero na parterze. Ciekła sobie
    pionem instalacyjnym i wylazła dopiero napotkawszy przeszkodę
    w postaci jakiejś zabudowy czy prześlepienia.


  • 13. Data: 2008-07-08 07:34:47
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "Reaper" <n...@n...pl>

    > Może i wyłudzenie, ale niekoniecznie. Woda mogła znaleźć sobie
    > drogę omijającą mieszkanie piętro niżej a potem rozejść się
    > stropem na kilka pomieszczeń na niższym poziomie. Znam przypadek,
    > gdzie woda z awarii na wysokim piętrze pięknie ominęła *kilka*
    > pięter i dużych szkód narobiła dopiero na parterze. Ciekła sobie
    > pionem instalacyjnym i wylazła dopiero napotkawszy przeszkodę
    > w postaci jakiejś zabudowy czy prześlepienia.

    Masz rację - tak mogło być, ale skoro zalane były trzy pokoje, to czemu
    tylko jeden dywan i jedna wersalka?
    Powinny być raczej do wymiany trzy dywany i jeszcze inne meble (nie żebym
    komuś źle życzył, albo wyrażał chęć zapłacenia za wymianę mebli w całym
    domu, poprostu jest to dla mnie podejrzane...zaraz jade obejrzeć ten
    protokół rzeczoznawcy).


  • 14. Data: 2008-07-08 08:15:07
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "Marcin D" <j...@g...pl>

    Reaper <n...@n...pl> napisał(a):

    >
    > Masz rację - tak mogło być, ale skoro zalane były trzy pokoje, to czemu
    > tylko jeden dywan i jedna wersalka?
    > Powinny być raczej do wymiany trzy dywany i jeszcze inne meble (nie żebym
    > komuś źle życzył, albo wyrażał chęć zapłacenia za wymianę mebli w całym
    > domu, poprostu jest to dla mnie podejrzane...zaraz jade obejrzeć ten
    > protokół rzeczoznawcy).
    >


    A skąd wiesz, że on miał dywany we wszystkich 3 pokojach? Ja też mam dywan
    tylko w jednym... Meble też mogą byc różne - mniej lub bardziej wrażliwe na
    wilgoć.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2008-07-08 09:22:58
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Piotr [trzykoty] pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    >> To jego wycena jest warta tyle samo, co Twoja ;)
    >
    > A z czego wynika obowiązek korzystania z rzeczoznawcy?

    Obowiązku nie ma, ale rozumiesz - co napisał fachowiec "z papierami" to
    jest teoretycznie bardziej wiarygodne od pisma amatora.

    > Uważasz, ze nie mogl np. zrobić zdjęć, przywołać świadkow i po prostu kupić
    > rzeczy i zlecic remont?
    > A jeśli zalewający się nie zgadza z kosztorysem to dopiero wtedy zebrane
    > materiały, rzeczoznawcy i ich opiniie rozwikłałby spór.

    W pełni się zgadzam. Dlatego uderzenie od razu "z grubej rury" mi śmierdzi.


  • 16. Data: 2008-07-08 17:06:28
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "William" <n...@m...mnie.pl>

    W skrócie jest tak - wyrządziłeś szkodę musisz ją wyrównać. Może to nastąpić
    na zasadach polubownych lub w skutek postanowienia sądu. Środki polubowne to
    zgoda na wypłatę odszkodowania z własnego OC oraz bezpośrednie
    zadośćuczynienie za szkodę. IMHO zaraz PO zalaniu trzeba było sąsiada
    odwiedzić, przeprosić i uzgodnić co będzie do naprawy. Dziś każdy z was może
    twierdzić coś innego. Wezwanie do zapłaty nie ma żadnej mocy prawnej bo
    dopiero sąd m.in. na podstawie opinii uprawnionego biegłego może ci nakazać
    tej zapłaty.


  • 17. Data: 2008-07-08 17:55:43
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "inal" <n...@c...pl>

    "Reaper" <n...@n...pl> wrote in message
    news:g4u1mj$d1d$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną

    Jeśli nie ze swojej winy to co do zasady nie odpowiadasz.
    KC Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę,
    obowiązany jest do jej naprawienia.

    Za to:
    KC Art. 433. Za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem
    jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto
    pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo
    wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący
    pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł
    zapobiec

    Pytanie: czemu pękł ten wężyk? Kto go instalował?


  • 18. Data: 2008-07-08 18:16:01
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 8 Jul 2008 19:55:43 +0200, inal napisał(a):

    > Pytanie: czemu pękł ten wężyk? Kto go instalował?

    Art. 433 nie ma w tym wypadku zastosowania. Zajrzyj do archiwum, było
    wałkowane wiele razy i nawet ktoś podawał konkretne przykłady.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 19. Data: 2008-07-08 18:32:19
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: "inal" <n...@c...pl>

    "scream" <n...@p...pl> wrote in message
    news:18egn7ae2nmgu$.ois140s98udl$.dlg@40tude.net...
    > Art. 433 nie ma w tym wypadku zastosowania. Zajrzyj do archiwum, było
    > wałkowane wiele razy i nawet ktoś podawał konkretne przykłady.

    Faktycznie. Nawet były wroki SN w tej sprawie. Więc Reaper nie odpowiada
    skoro "nie z mojej winy zalałem sąsiada".


  • 20. Data: 2008-07-08 19:04:16
    Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2008-07-08 19:55 inal pięknie wystukał/a:
    > "Reaper" <n...@n...pl> wrote in message
    > news:g4u1mj$d1d$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >> Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną
    >
    > Jeśli nie ze swojej winy to co do zasady nie odpowiadasz.
    > KC Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę,
    > obowiązany jest do jej naprawienia.
    >
    > Za to:
    > KC Art. 433. Za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem
    > jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto
    > pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo
    > wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący
    > pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł
    > zapobiec
    >
    > Pytanie: czemu pękł ten wężyk? Kto go instalował?

    Jeszcze moje pytanie:
    Gdzie jest Protokół Komisji z Administracji? Ile metrów sufitu i podłogi
    zalano i z jakiego powodu (powinno być w protokóle)?
    Bez protokółu Administracji to nawet PZU nie wypłaci ani grosza
    odszkodowania.

    --
    animka

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1