On Wed, 21 Oct 2009, Michał Gut wrote:

> jesli mnie pamiec nie myli na plytach w poslce tez jest info ze przeznaczone
> do sprzedazy na terenie pl czy ue.

Owo "przeznaczenie" na teren .pl jest nieskuteczne wobec *kupującego*,
którego żadna umowa z licencjodawcą nie wiąże, zaś:
http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustaw
a)
+++
Art. 51.
[...] [utraciły moc]
3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu
na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje
prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem
na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjštkiem
jego najmu lub użyczenia.
---

pzdr, Gotfryd

do góry

> mi w UC zatrzymali paczke z laptopem wyslana z Niemiec, ale oczywiscie
> po ogledzinach zwolnili


A długo to twało?

do góry

>
> Owo "przeznaczenie" na teren .pl jest nieskuteczne wobec *kupującego*,
> którego żadna umowa z licencjodawcą nie wiąże, zaś:
> http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustaw
a)
> +++
> Art. 51.
> [...] [utraciły moc]
> 3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu
> na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje
> prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem
> na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem
> jego najmu lub użyczenia.
> ---

A co to w praktyce oznacza? że jak coś jest w Anglii to może być i w Polsce?

do góry

> może wysłać pismo z żądaniem wyjaśnienia podstawy zatrzymania towaru wraz
> z
> oświadczeniem sprzedawcy, że towar jest legalny.

hmm, moze to i dobry pomysł,

a tak na przyszłość - jak w ogóle sprawdzić czy zakupione zagranicą płyty są
legalne i będą mogły wjechać do Polski?

ja nigdy wcześniej nie słyszałam o ZPAV,

do góry

On Sat, 24 Oct 2009, Ania wrote:

>> Owo "przeznaczenie" na teren .pl jest nieskuteczne wobec *kupującego*,
>> którego żadna umowa z licencjodawcą nie wiąże, zaś:
>> http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_(ustaw
a)
>> +++
>> Art. 51.
>> [...] [utraciły moc]
>> 3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu
>> na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje
>> prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem
>> na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjštkiem
>> jego najmu lub użyczenia.
>> ---
>
> A co to w praktyce oznacza? że jak coś jest w Anglii to może być i w Polsce?

Oznacza, że jak jest "legalnie" sprzedane w Anglii, to może być
z mocy prawa *od*sprzedane dalej do dowolnego kraju EOG (wchodzą
również niektóre kraje spoza UE) i jest to "legalne", znaczy
nie narusza zapisów ustawy Prawo Autorskie.
Jedyną przeszkodą może być zobowiązanie, które podpisał
dystrybutor - np. że "nie będzie sprzedawał poza .gb",
ale *karalne* złamanie tego zapisu (przez dystrybutora)
nie jest.

Zdaje się, że w ogóle różne "komisje" i inne ciała organizacyjne
UE coraz bardziej krzywo patrzą na takie ograniczenia - w końcu
formalnym powodem powołania EWG było "stworzenie *jednolitej*
przestrzeni gospodarczej".

pzdr, Gotfryd

do góry

On 21 Paź, 20:55, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał
> w wiadomościnews:hbnofr$s72$1@portraits.wsisiz.edu.pl.
..
>
> > jesli mnie pamiec nie myli na plytach w poslce tez jest info ze
> > przeznaczone do sprzedazy na terenie pl czy ue.
>
> Ale jak ma to stwierdzić nabywca nie widząc płyty?

to sobie prokuratorki narobili bigosu, bo zeby zakończyć postępowanie
muszą sobie udowodnić, że to legalne płyty

do góry