eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakup samochodu w trakcie rozprawy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2006-04-30 16:29:52
    Temat: Zakup samochodu w trakcie rozprawy
    Od: "Gutek" <g...@o...pl>

    Witam.
    Upatrzyłem sobie używany samochód i już dziś podpisałbym umowę
    kupna, gdyby
    nie jeden problem.

    Syn właściciela od którego chcę kupić samochód miał 4 miesiące
    temu wpadek -
    prowadząc w stanie nietrzeźwości potrącił kobietę. Odebrano mu
    prawo jazdy.
    Z opowiadań właściciela samochodu wynika, że biegły sądowy już
    obejrzał
    samochód i nie będzie musiał go więcej razy widzieć (pozwolono
    właścicielowi
    na wymianę rozbitej szyby - już jest wstawiona nowa).
    Odłamane lusterko jest do tej pory w rękach jakiegoś urzędu - jako
    dowód.

    Chcę na początku lipca wybrać się tym samochodem na wakacje
    zagranicę.

    Czy w związku z rozprawą sądową mogą wyniknąć jakieś
    nieprzyjemności?
    Czy np może się okazać, że sąd albo biegły wyznaczy termin w
    którym muszę
    pokazać samochód?
    Albo czy w ogóle mogę takim samochodem wyjechać zagranicę?
    Gdzie i jak mogę sprawić czy biegli zamierzają wykonywać jeszcze
    jakieś
    oględziny?

    Z góry dziękuję za pomoc,
    Paweł.


  • 2. Data: 2006-04-30 16:37:41
    Temat: Re: Zakup samochodu w trakcie rozprawy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Gutek* wypowiedziała te
    słowa:

    > Upatrzyłem sobie używany samochód i już dziś podpisałbym umowę
    > kupna

    Wiesz co, IMHO to jest bardzo nierozsądne kupować auto zamotane w taką
    sprawę. Nie chce mi się sprawdzać w kk ale coś mi po łbie wchodzi, że w
    takiej sytuacji może być orzeczony przepadek narzędzia przestępstwa.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    ||| http://olgierd.wordpress.com ||| JID:o...@j...org |||
    ||| GPG:0xC7C0112A |||


  • 3. Data: 2006-05-04 13:49:37
    Temat: Re: Zakup samochodu w trakcie rozprawy
    Od: "Gutek" <g...@o...pl>

    Pojechalem z wlascicielem do sadu - pani sekretarka przejrzala
    akta sprawy, zawolala sedziego, który powiedzial, ze nie widzi
    przeszkód, ze mozna sprzedac ten samochód.
    Po tym pojechalismy z wlascicielem na komisariat - tam tez nie
    widzieli przeszkód.

    W dniu dzisiejszym umowa sprzedazy juz jest spisana i ponad polowa
    formalnosci za mna...
    Mam nadzieje, ze autko bedzie dobrze sluzylo :)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1