-
11. Data: 2015-04-28 14:59:37
Temat: Re: Zakup auta od żony - procedury i co dalej?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Velman wrote:
>>
>>> i wtedy będzie cały w jego odrębnym majątku, tak?
>
> Mamy rozdzielność majątkową.
> Auto jest importowane. Import był robiony przez żonę przed tym jak
> wyszła za mnie.
> Czyli jak:
> 1. umowa kupna sprzedaży np. na 300 złotych (auto ma 15 lat)
> 2. urząd komunikacji i zmiana właściciela
> 3. rezygnacja z ubezpieczenia OC przez żonę
> 4. ubezpieczyciel zwraca jej niewykorzystany cash
> 5. ja wykupuję ubezpieczenie OC
> 6. koniec operacji
> Taka ma być ścieżka?
>
>
1. umowa darowizny.
najprościej.
-
12. Data: 2015-04-28 15:03:05
Temat: Re: Zakup auta od żony - procedury i co dalej?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
szerszen wrote:
> On Tue, 28 Apr 2015 10:24:48 +0200
> Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>
>
>
>> A co stoi na przeszkodzie, by Ci ten samochód zatem po prostu
>> podarowała? Podatku od darowizny nie ma,
>
>
> Podatku od darowizny nie ma w tym wypadku, pod warunkiem zgłoszenia jej
> do US, bo jak się tego nie zrobi, a trafi się jakiś dociekliwy
> urzędnik, to i podatek może być i kara.
>
zwolnienie jest do kwoty 9637 zl bez koniecznosci zglaszania czegokolwiek.
Jedyna uwaga to taka, ze te 9637 to jest piecioletnie okienko,
czyli w zadnym momencie w czasie w przedziale 5 lat nie powinno sie
przekroczyc 9637 zl.
O ile nie bylo innych darowizn np. żona nie wyciągnęła męża na obiad do
knajpy i nie zapłaciła całego rachunku, można spokojnie zrobić darowiznę.
W zasadzie nic nie trzeba robic, zeby podpasc US. To sie dzieje
automatycznie z definicji, nawet jak czlowiek nie oddycha.
-
13. Data: 2015-04-29 10:04:21
Temat: Re: Zakup auta od żony - procedury i co dalej?
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Tue, 28 Apr 2015 08:03:05 -0500
witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> W zasadzie nic nie trzeba robic, zeby podpasc US. To sie dzieje
> automatycznie z definicji, nawet jak czlowiek nie oddycha.
Dlatego lepiej zgłosić kwotę nawet poniżej tych ustawowych 9637, niż
nie zgłosić ;)
--
pozdrawiam
szerszen
-
14. Data: 2015-04-29 17:08:09
Temat: Re: Re: Zakup auta od żony - procedury i co dalej?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 27 Apr 2015, witek wrote:
[...]
> to o czm myślisz oficjalnie nazywa się rozszerzeniem lub ograniczeniem
> ustawowej wspólnoty majątkowej i załatwia się u notariusza.
> Nie mylić z intercyzą czy też umową o rozdzielności majątkowej.
Ja Cię przepraszam, ale nijak.
Ani ustawowa nazwa, ani potoczna, nie zawiera takiego podziału.
W przepisie KRiO różnica między "zawartą przed" a "zawartą w trakcie"
wygląda tak:
+++ cytat
Umowa taka może poprzedzać zawarcie małżeństwa.
--- koniec
Jedyna faktyczna różnica ujawnia się w przepisach wykonawczych
i sprowadza się do wyższych kosztów, przysługujących adwokatowi.
> Intercyzę zawiera się przed ślubem,
Przypomnę, że *nie ma* ustawowej definicji intercyzy, i jest to
tylko (i aż) słownikowa, powszechnie przyjęta nazwa umowy majątkowej,
do tego działającej "w obie strony" (może wspólność majątkową
rozszerzać jak i zawężać, z tym wyłączniem, że z grubsza ustawa
wyklucza skuteczność dla niektórych przyszłych przychodów)
> umowę o rozdzielności majątkowej, bo ślubie
> i dotyczy całości istniejącego jak i przyszłego majątku.
I tu ja bym poprosił o podanie podstawy prawnej.
Literalnie.
> rozszeczenie czy ograniczenie ustawowej wspólnoty majątkowej dotyczy
> konkretnej rzeczy (lub też całości majątku odrębnego jednej strony).
Ale podział na ryby i śledzie sprawdza się tak sobie, skoro przepis
który to reguluje jest JEDEN!
Tak z przezorności procesowej, wobec faktu że sama nazwa "intercyza"
nie ma umocowania w ustawie, parę losów z googla:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Intercyza-w-malzenst
wie-drozsza-niz-przed-slubem-7221086.html
http://nf.pl/przedsiebiorca/wszystko-co-musisz-wiedz
iec-przed-zawarciem-intercyzy,,49346,240
> Tak wiem, czasami rzeczywistość nie przystaje do teorii i panie w urzedach
> takie cuda przepuszczają
A to owszem, "świadomość prawna" urzędników zajmujących się prawem
potrafi być "pod psem".
> niż przez pół dnia tłumaczyć co ma zrobić z tym papierkiem od
> natariusza, o ktorym nigdy na jednodniowym szkoleniu przed przyjęciem do
> pracy nie słyszała.
O toto, tu nie można się nie zgodzić :)
pzdr, Gotfryd