eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"Zakłócanie ciszy nocnej"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2005-09-29 17:19:44
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    On 2005-09-29, YaaL <y...@f...hell.pl> wrote:

    > Wiesz, nie chce mi się bawić w tego pingponga. Mam ciekawsze zajęcia.

    Nawet domyślam się, jakie... potem znowu będą pytania. :]
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 22. Data: 2005-09-29 17:21:46
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: YaaL <y...@f...hell.pl>

    On 29 Sep 2005 16:28:43 GMT,
    Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> wrote:
    >>>A dlaczego oni mają się wynosić "w dzicz" (ew. "do bunkra") - a nie Ty?
    >> A dlaczego ja, a nie oni?
    >Wyprowadza się ten, który jest uciążliwy dla innych. Albo przestaje
    >być uciążliwy.

    Pingpong: wyprowadza się ten, kto cudze _normalne_ zachowanie uważa
    za uciążliwe. Albo się bez sensu awanturuje o "hałasującą spłuczkę",
    "tupanie po schodach", płaczące niemowlęta, samochody parkujące przy
    ulicy pod oknami...
    Jak ktoś się zdecydował na mieszkanie w budynku wielorodzinnym, to
    wiedział, że obok będą mieszkac i żyć sąsiedzi.

    Aha, zawczasu zaznaczę: bynajmniej nie uważam za niesłuszne karania
    osób, które rzeczywiście są uciążliwe. Zwłaszcza, jeśli są uciążliwe
    według zdania kogoś więcej, niż nudzącego się, przewrażliwionego
    emeryta. Więc weź sobie swój kwantyfikator i baw się sama, zamiast
    dyskutować ze swoimi wyobrażeniami.

    EOT.

    Pzdr, YaaL.
    --
    . , _ _ / __
    (_/ (_( (_( (_, /- /-/ [ I'm unholy & I'm happy. Surprised? ]
    ~~~~~~~ ( ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~~~~~~~~~~~~~
    M'aespar que va'en, ell'ea? Ne tuv'en que'ss...


  • 23. Data: 2005-09-29 17:25:43
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: YaaL <y...@f...hell.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 17:19:44 +0000 (UTC),
    Zbigniew B. <Z...@...co.komu.do.tego> wrote:
    >> Wiesz, nie chce mi się bawić w tego pingponga. Mam ciekawsze zajęcia.
    >Nawet domyślam się, jakie...

    Mhm. Jak ty mnie dobrze znasz.

    >potem znowu będą pytania. :]

    Mhm. Setki. Jak ty mnie dobrze znasz.

    Pzdr, YaaL.
    --
    . , _ _ / __
    (_/ (_( (_( (_, /- /-/ [ I'm unholy & I'm happy. Surprised? ]
    ~~~~~~~ ( ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~~~~~~~~~~~~~
    Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
    -- Allais


  • 24. Data: 2005-09-29 17:32:22
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <s...@h...pl>, YaaL wrote:
    > On 29 Sep 2005 16:28:43 GMT,
    > Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> wrote:
    >>>>A dlaczego oni mają się wynosić "w dzicz" (ew. "do bunkra") - a nie Ty?
    >>> A dlaczego ja, a nie oni?
    >>Wyprowadza się ten, który jest uciążliwy dla innych. Albo przestaje
    >>być uciążliwy.
    >
    > Pingpong: wyprowadza się ten, kto cudze _normalne_ zachowanie uważa
    > za uciążliwe.

    Trudno polemizować z jednostronną relacją wydarzeń, których nie było
    się świadkiem, choć mam wrażenie, że pouczeń za darmo nie
    rozdają, a z doświadczenia wiem, że przed wizytą u balangowiczów
    policja zachodzi najpierw do wzywającego na interwencję, gdzie ma
    się okazję przekonać, czy interwencja jest uzasadniona. Ale na
    pytanie kto się ma wyprowadzić, wciąż odpowiadam, że ten, kto
    przeszkadza innym.

    Renata


  • 25. Data: 2005-09-29 17:46:42
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    On 2005-09-29, YaaL <y...@f...hell.pl> wrote:

    >>Wyprowadza się ten, który jest uciążliwy dla innych. Albo przestaje
    >>być uciążliwy.
    >
    > Pingpong: wyprowadza się ten, kto cudze _normalne_ zachowanie uważa
    > za uciążliwe. Albo się bez sensu awanturuje o "hałasującą spłuczkę",
    > "tupanie po schodach", płaczące niemowlęta, samochody parkujące przy
    > ulicy pod oknami...
    > Jak ktoś się zdecydował na mieszkanie w budynku wielorodzinnym, to
    > wiedział, że obok będą mieszkac i żyć sąsiedzi.

    A czy ten ktoś był wyraźnie uprzedzony, że owi sąsiedzi nie potrafią "znaleźć
    się" pomiędzy ludźmi? I że jedyną ich reakcją na zwrócenie uwagi będzie coś
    w stylu "wolnoć Tomku w swoim domku" - albo dziarskie "won do bunkra ppanc"?
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 26. Data: 2005-09-29 17:54:29
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <s...@h...pl>, YaaL wrote:

    To jednak nie EOT?

    Pytanie oczywiście retoryczne.


    >>choć mam wrażenie, że pouczeń za darmo nie
    >>rozdają,
    >
    > Coś muszą zrobić, OIMW. Taki ich psi obowiązek reagować na wezwania.

    Pisałam o pouczeniach, a nie reakcji na wezwania.

    >>a z doświadczenia wiem, że przed wizytą u balangowiczów
    >>policja zachodzi najpierw do wzywającego na interwencję, gdzie ma
    >>się okazję przekonać, czy interwencja jest uzasadniona.
    >
    > Teoretycznie. W praktyce różnie to bywa.

    Piszę wyłącznie o praktyce.

    Renata



  • 27. Data: 2005-09-29 17:59:00
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: YaaL <y...@f...hell.pl>

    On Thu, 29 Sep 2005 17:46:42 +0000 (UTC),
    Zbigniew B. <Z...@...co.komu.do.tego> wrote:
    >A czy ten ktoś był wyraźnie uprzedzony, że owi sąsiedzi nie potrafią "znaleźć
    >się" pomiędzy ludźmi? I że jedyną ich reakcją na zwrócenie uwagi będzie coś
    >w stylu "wolnoć Tomku w swoim domku" - albo dziarskie "won do bunkra ppanc"?

    Nie bierz więcej tego świństwa, to zdecydowanie dla ciebie za mocne.
    Zaczynasz dyskutować ze swoimi wyobrażeniami.

    Papa.

    Pzdr, YaaL.
    --
    . , _ _ / __
    (_/ (_( (_( (_, /- /-/ [ I'm unholy & I'm happy. Surprised? ]
    ~~~~~~~ ( ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~~~~~~~~~~~~~
    Nobody really cares if you're miserable, so you might as well be happy.


  • 28. Data: 2005-09-29 18:06:21
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: YaaL <y...@f...hell.pl>

    On 29 Sep 2005 17:32:22 GMT,
    Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> wrote:
    >Trudno polemizować z jednostronną relacją wydarzeń, których nie było
    >się świadkiem,

    Za to bardzo łatwo sobie dopowiedzieć, czego się nie było świadkiem, hm?

    To było pytanie retoryczne.

    >choć mam wrażenie, że pouczeń za darmo nie
    >rozdają,

    Coś muszą zrobić, OIMW. Taki ich psi obowiązek reagować na wezwania.

    >a z doświadczenia wiem, że przed wizytą u balangowiczów
    >policja zachodzi najpierw do wzywającego na interwencję, gdzie ma
    >się okazję przekonać, czy interwencja jest uzasadniona.

    Teoretycznie. W praktyce różnie to bywa.

    Pzdr, YaaL.
    --
    . , _ _ / __
    (_/ (_( (_( (_, /- /-/ [ I'm unholy & I'm happy. Surprised? ]
    ~~~~~~~ ( ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    ~~~~~~~~~~~~~~~
    You can close your eyes to reality, but not to memories.


  • 29. Data: 2005-09-29 18:46:21
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    On 2005-09-29, YaaL <y...@f...hell.pl> wrote:

    >>A czy ten ktoś był wyraźnie uprzedzony, że owi sąsiedzi nie potrafią "znaleźć
    >>się" pomiędzy ludźmi? I że jedyną ich reakcją na zwrócenie uwagi będzie coś
    >>w stylu "wolnoć Tomku w swoim domku" - albo dziarskie "won do bunkra ppanc"?
    >
    > Nie bierz więcej tego świństwa,

    Widzę, że masz sporą praktykę także w braniu rozmaitych świństw. "Rozrywkowa
    babka", nie ma co... :]

    > to zdecydowanie dla ciebie za mocne.
    > Zaczynasz dyskutować ze swoimi wyobrażeniami.

    Doprawdy?
    #v+
    "powinien poważnie rozważyć wyprowadzenie się w dzicz (albo i to nie, tam
    to ptaki śpiewają i inne zwierzaki hałasują), a lepiej - do
    bunkra przeciwpancernego."
    #v-
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 30. Data: 2005-09-30 01:18:06
    Temat: Re: "Zakłócanie ciszy nocnej"
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Piotr Fonon wrote:

    >> Wiesz, jak komuś przeszkadza "hałas" na poziomie włączonego telewizora,
    >
    > Telewizor może być bardzo głośny... W czasach, gdy jurne chamstwo nie
    > było jeszcze w modzie, po 22 w telewizji przypominano o tym, by ściszyć
    > odbiorniki.

    Wiesz, ja _normalnie_ słucham muzyki/TV tak, że nawet w nocy jej nie
    słychać z poza mojego mieszkania (no, chyba że ktoś szklanki do ścian
    przytyka ;) )

    [ciach]

    > odludziu. Nie masz kasy - to twój problem. W wielu cywilizowanych
    > krajach przestrzega się nawet ostrzejszych reguł ciszy nocnej w
    > budynkach mieszkalnych.

    Heh - i w niektórych przegięli w drugą stronę. Ktoś (tutaj?) opisywał
    przypadek wizyty w Szwajcarii (chyba?), gdzie gospodarz mieszkania
    prosił go, żeby w nocy z kibla nie korzystać, bo jak ktoś usłyszy
    spuszczanie wody, to będzie zakłócanie ciszy nocnej.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1