"Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> wrote in message
news:ejscla$mh3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "===Tomy===" <nic@z_tego.com> wrote in message

> Głównym celem polskiej policji jest działanie mające na celu
> przestrzeganie prawa.
> A niekoniecznie zysków wytwórni fonograficznych. Choć u nas to się jakoś
> miesza ze sobą. W Niemczech już coś się rusza na tym polu.
> Ktoś wreszcie wpadł na to, że BSA nie może być jednocześnie expertem
> oceniającym co jest na nośniku.

Nareszcie, bo mi sie co najmniej dwuznaczne wydawalo ze firma ktorej zysk
zalezy od
tego ile lewego softu znajdzie policja u obywatela moze jednoczesnie uczyc
policje jak
sie poznaje lewy soft i robic w policji za eksperta.
Ciekawe kiedy taki trend dotrze do Polski, ale cos mi mowi ze dopiero po
odgornych zmianach
ustawodastwa EU.

Daniel

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:01:44 +0100, Krzysztof Stachlewski napisał(a):

> Lepiej znajdź podstawę prawną nielegalności. Bo to działa w tę stronę.

Możnaby tutaj zastosować Art. 118. 1. i Art. 291. § 1. bynajmniej w kwestii
programów komputerowych. Nie znam wykładni prawa stosujących się do plików
MP3 i filmów video.

Wielu znawców prawa autorskiego przychyla się ku w/w, kwestia jest sporna.

> Choć u nas to się jakoś miesza ze sobą.
> W Niemczech już coś się rusza na tym polu.
> Ktoś wreszcie wpadł na to, że BSA nie może być jednocześnie expertem
> oceniającym co jest na nośniku.

Pamiętam jak po wizycie Billa Gates'a w kraju rozpoczęły się naloty w
poszukiwaniu pirackich systemów :)

Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!

do góry

Witam

Andrzej Lawa napisał(a) :
> Powiedzmy, że mam tam nagrania igraszek z moją hipotetyczną drugą połową

Ba, żeby tylko z żoną ;-)

>> To standard jaki posiadają organy do walki z nielegalnym softem.
>> Patent z BSA.
>
> Ja np. nie pozwolę na uruchamianie w moim systemie żadnego mikrosyfowego
> gówna!

Zakładając, że byłoby to jeszcze w Twoim mieszkaniu. Poza tym jak
zamierzasz wyegzekwować swoje żądanie? Rzucisz się na podłogę,
rozdizerając koszulę, zasłaniając dostęp do komputera?
Poza tym pewnie spotkałbyś się ze stwierdzeniem, że ten pan z BSE
jest ekspertem lub ten policjant został przeszkolony przez
eksperta. I co nam Pan zrobi? :-P

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xA10BD502
!!! Uwaga: na Onet czasem listy nie dochodzą !!!

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:04:36 +0100, ===Tomy=== napisał(a):

>> Zazdroszczę Ci że masz komputer z którego tylko Ty korzystasz w domu...
>
> Może to kwestia do jakich celów wykorzystuje się komputer w domu ?

Ja na przykład przechowuję na nim zdjęcia mojej żony nago, a znajomi
czasami sobie pograją w coś albo chcą sobie coś napisać lub wydrukować...
Nie wyobrażam sobie nieszyfrowania danych, tak jak i kupowania każdemu
domownikowi własnego komputera (z jednym wyjątkiem - żonie kupiłem
notebooka żeby mogła filmy oglądać w łóżku - ale ja też czasami
z niego korzystam). Wydzielenie "sfery na dane osobiste" to normalna
rzecz. Poza tym szukając ostatnio dysku zauważyłem że coraz więcej
ma opcję szyfrowania. Ba... używając takiego dysku w pracy mam nawet
obowiązek go zaszyfrować (w tej chwili tylko szyfrujemy dane).

Nie są to dane które musiałbym ukrywać przed policją, ale nie są to też
dane których nie chcę chronić. BTW - nie wierzę w to że gdyby policja
zarekwirowała mi komputer, to nie znalazłby sie tam ktoś kto by z
ciekawości nie sprawdził moich danych - a uwierz mi że nie chciałbym się
zastanawiać kto tam siedzi i przesyła sobie między kolegami zdjęcia mojej
żony w wannie.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:28:10 +0100, Daniel Chlodzinski napisał(a):

> Secundo. art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, czyli
> dozwolony uzytek osobisty.

Art. znany kwestia jak się tłumaczyć w przypadku zapytania przez orany w
jaki sposób wszedłeś w jego posiadanie ? Jest jakaś haczyk ?

> Masz komputer ? Pewnie masz bo z niego piszesz. Czy chcialbys aby ktos Ci go
> zabral na powiedzmy pol roku ?
> Pewnie nie, ale z przytaczanych na tej grupie opowiesci wylania sie
> przerazajacy obraz.

Kwestia do czego wykorzystujesz ów komputer - bez dalszego rozwijania ...

> Policja wchodz do domu aby dokonac przeszukania (szukaja np. plantacji
> maryski) i znajdujac komputer zabiera go jako z rozpedu, bo moze cos znajda.
> Ja tego nie rozumiem, jakim prawem policja moze tak postepowac ?

Jeden wyraz znany karnistom: "domniemanie" :)

> Wracajac do Twojego pytania to policja idzie do kazdego Kowalskiego, ktorego
> wskaze BSA, ZTAV czy inna
> organizacja. Zgloszenie Nowaka oleja pewnie bo Nowak im nie robi kursow "jak
> wykryc pirackie mp3" i "po czym poznac
> leganego windowsa" wiec maja go w dupie.

Mocne :)

> Glownym celem polskiej policji jest osiaganie wynikow jak "gora" sie o te
> wyniki domaga. W przypadku policji od zwalczania piractwa komputerowego robota
> jest o tyle prosta, ze przy skali piractwa w Polsce wystarczy zrekwirowac
> losowo wybrane komputery i ma sie 99% pewnosci ze jest na nich soft bez licencji.

W Policji nazywa się "podnoszeniem statystyk".

Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:31:57 +0100, Olgierd napisał(a):

> Natomiast zastanawiam się czy można mówić o "świadomości"
> posiadania, jak będzie z podrzuconym zdjęciem.

Aha. Właśnie. A co będzie, jeśli takie coś znajdzie sie np. w katalogu Moje
dokumenty a user powie że ktoś sie widocznie włamał i podrzucił? Nikt nie
uwierzy. W ogóle to przecież ta nowelizacja i zacytowany przez Ciebie par.
stwarza ogromne pole do manipulacji. Przecież policja zabierając kompa nie
robi indeksu plików na dysku. Potem właściwie nie można już w żaden sposób
udowodnić co na nim było a czego nie. Po drodze komputer przechodzi przez
dziesiątki rąk i każdy de fakto może wgrać coś od siebie, np. 10 GB ostrego
porno z dziećmi. I trafiamy do więzienia bez żadnej możliwości obrony.

Paranoja :( Jutro kupuje narzędzia do szyfrowania i robie tak jak autor
wątku...

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:45:59 +0100, Henry (k) napisał(a):

<ciach>
> zastanawiać kto tam siedzi i przesyła sobie między kolegami zdjęcia mojej
> żony w wannie.

Te argumenty akurat jestem w stanie przyjąć z pełnym zrozumieniem :)))


Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!

do góry

Dnia Mon, 20 Nov 2006 15:00:32 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> Wymieniać dalej?

To trzymając się wątku i tematu dopisujemy

4. bo kradnę cudze utwory (i prawodopodnie) rozpowszechniałem je

Andrzej, ja opisuję aspekt w kwestii poruszonego problemu.
Autor spodziewał się wizyty i tyle. Nie prościej było te dane usunąć ?

> Powiedzmy, że mam tam nagrania igraszek z moją hipotetyczną drugą połową
> i sobie nie życzę pokazywać tego jakimś tępym i złośliwym
> funkcjonariuszom żyjącym z moich podatków.

Sądzisz, że część funkcjonariuszy miałaby z nich frajdę ? :)

> I znowu "myślisz" jak czekista...

Wykładnia prawa swoje, metodyka jak widzisz swoje.

> Ja np. nie pozwolę na uruchamianie w moim systemie żadnego mikrosyfowego
> gówna!

Jesteś zatem w mniejszości, żyjemy w Państwie rządzącym przez monopol.

> Kiedyś chciałem zainstalować jako drugi system (legalne!) Win98se. I ten
> syf bez pytania zastąpił główny sektor startowy dysku swoim.

Stary myk :)

Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!

do góry

In the darkest hour on Mon, 20 Nov 2006 15:29:09 +0100,
FriendOnet <p...@p...onet.pl> screamed:
>> Secundo: nawet, jeśli odpalą jakiś mikrosyfowy "system" z
> płytki, to i
>> tak "format c:" nic nie da - partycje linuxowe z punktu
> widzenia
>> DOS/Windows nie istnieją jako dyski logiczne.
>
> Czyżby "fdisk /mbr" ;)
>

Nie ma absolutnie żadnego związku z powyższym. Nadpisanie MBR nie
spowoduje modyfikacji tablicy partycji...

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:222B ]
[ 16:30:32 user up 11166 days, 4:25, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

So much to do, so litt (hang on a sec...).

do góry

> Po tym co samemu przeżyłem to śmiem podejrzewać, że biegli policji lub
> prokuratury to zwykli znajomi, którzy do każdej sprawy kopiują gotową
> opinię i inkasują należność. A dominujące w prokuraturach prokurwy są z
> tekiego obrotu sprawy zadowolone.

Jeszcze komputer popsuja:)
pzdr mk

do góry