-
1. Data: 2005-07-01 18:20:58
Temat: Zachowanie pracownika
Od: z...@U...onet.pl
Chciałem się dowiedzieć jakie są granice granice zachowania w pracy ?
Jeden pracownik bez przerwy a to stuka o coś, a to tupie, bardzo
głośno trzaska drzwiami. Na wielekrotnie zwracanie, przez jego
przełożonego prośby, żeby tego nie robił ponieważ to przeszkadza
innym, mówi że się poprawi i ... dalej robi to samo.
Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
-
2. Data: 2005-07-01 18:28:55
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: Johnson <j...@n...pl>
z...@U...onet.pl napisał(a):
> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
Zwolnić?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-07-01 18:43:20
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*z...@U...onet.pl* wrote in
<news:ud1bc1t8grtql2ptgimilja5f2l8v3d2jd@4ax.com> :
> Chciałem się dowiedzieć jakie są granice granice zachowania w pracy ?
> Jeden pracownik bez przerwy a to stuka o coś, a to tupie, bardzo
> głośno trzaska drzwiami. Na wielekrotnie zwracanie, przez jego
> przełożonego prośby, żeby tego nie robił ponieważ to przeszkadza
> innym, mówi że się poprawi i ... dalej robi to samo.
> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
codziennie wylaczac mu myszke lub klawiature i spytac po 2 tygodniach:
i jak nie wkurza cie to?
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
-
4. Data: 2005-07-01 21:30:06
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: Harry <Harry_USUNTO_@_WYTNIJTO_poczta.neostrada.pl>
z...@U...onet.pl napisał(a):
> Chciałem się dowiedzieć jakie są granice granice zachowania w pracy ?
> Jeden pracownik bez przerwy a to stuka o coś, a to tupie, bardzo
> głośno trzaska drzwiami. Na wielekrotnie zwracanie, przez jego
> przełożonego prośby, żeby tego nie robił ponieważ to przeszkadza
> innym, mówi że się poprawi i ... dalej robi to samo.
> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
jest cos takiego jak upomnienie z wpisem do akt, jak tylko pracodawca
ma na to swiadkow(np innych pracownikow) to kwalifikuje sie to do
niestosowania sie do polecen pzelozonego
-
5. Data: 2005-07-01 22:25:52
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: z...@U...onet.pl
>> Chciałem się dowiedzieć jakie są granice granice zachowania w pracy ?
>> Jeden pracownik bez przerwy a to stuka o coś, a to tupie, bardzo
>> głośno trzaska drzwiami. Na wielekrotnie zwracanie, przez jego
>> przełożonego prośby, żeby tego nie robił ponieważ to przeszkadza
>> innym, mówi że się poprawi i ... dalej robi to samo.
>> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
>
>codziennie wylaczac mu myszke lub klawiature i spytac po 2 tygodniach:
>i jak nie wkurza cie to?
Zaczalem robic dokladnie to samo co on: gdy on stukal to ja tez, on
tupal to ja tez. I wiesz co ? Przylecial smiertelnie obrazony ze
sztyletami w oczach tylko patrzec i by sie na mnie rzucil. Wycedzil
przez zeby ze go nie przedrzeznial. A jesli mi cos sie nie podoba
zebym mu powiedzial. Jak pisalem wczesniej mowilem mu to juz wiele
razy i zadnego skutku to nie odnioslo.
-
6. Data: 2005-07-01 22:34:40
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: z...@U...onet.pl
>> Chciałem się dowiedzieć jakie są granice granice zachowania w pracy ?
>> Jeden pracownik bez przerwy a to stuka o coś, a to tupie, bardzo
>> głośno trzaska drzwiami. Na wielekrotnie zwracanie, przez jego
>> przełożonego prośby, żeby tego nie robił ponieważ to przeszkadza
>> innym, mówi że się poprawi i ... dalej robi to samo.
>> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
> jest cos takiego jak upomnienie z wpisem do akt, jak tylko pracodawca
>ma na to swiadkow(np innych pracownikow) to kwalifikuje sie to do
>niestosowania sie do polecen pzelozonego
Bardzo sie boje brania kogos na swiadka poniewaz juz nie raz odczulem
na wlasnej skorze ze ktos mowil w cztery oczy co innego niz pozniej
publicznie wiec to odpada.
Pozatym ludzie zawsze (jakies 99% populacji) staja po stronie
"pokrzywdzonego". Nawet jesli futryna wypadnie ze sciany to w imie
"nieszkodzenia" blizniemu swemu powiedza ze nic nie slyszeli i w ogole
to tamten jest przewrazliwiony na dzwieki.
Czy mozna takiego pracownika wyslac na przymusowe badania lekarskie ?
Obawiam sie ze on nad tym faktycznie nie panuje (chociaz trudno w to
uwierzyc). Jak sie okaze ze ma rzeczywiscie nerwice to czy firma nie
bedzie miala z tego powodu problemow ? No bo jak sie przyjmowal to byl
przeciez zdrowy na dowod czego sa wyniki okresowych badan lekarskich
:-)
-
7. Data: 2005-07-01 22:40:59
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: z...@U...onet.pl
>> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
>
>Zwolnić?
To sie wydaje najlogiczniejsze.
Przeraza mnie mysl uczenia osobnika ktory tego ma zastapic :-(
Tak czy inaczej dziekuje za poparcie.
-
8. Data: 2005-07-02 05:30:00
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:da42au$2pn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> z...@U...onet.pl napisał(a):
>
>> Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
>
> Zwolnić?
Nie, jak bym go od razu rozstrzelał.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
9. Data: 2005-07-02 06:38:39
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:da42au$2pn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> z...@U...onet.pl napisał(a):
>
> > Czy jest jakiś sposób żeby go jednak oduczyć tych zachowań ?
>
> Zwolnić?
Skuteczne, ale czy legalne? Jakie uzasadnienie wpisałbyś do świadectwa
pracy?
-
10. Data: 2005-07-02 06:44:55
Temat: Re: Zachowanie pracownika
Od: Johnson <j...@n...pl>
Alek napisał(a):
>>
>>Zwolnić?
>
>
> Skuteczne, ale czy legalne? Jakie uzasadnienie wpisałbyś do świadectwa
> pracy?
>
Do świadectwa pracy nie wpisuje się żadnego uzasadnienia. A jeśli chodzi
o uzasadnienie wypowiedzenia wpisałabym prawdę, że zachowanie
przeszkadza innym pracownikom, a co za tym idzie utrudnia pracę. I
wystarczy, zwłaszcza w sytuacji gdy pracownik miał na to zwracaną uwagę.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."