-
31. Data: 2002-09-16 15:56:16
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: "Paweł Hajdys" <p...@N...gazeta.pl>
p...@p...onet.pl napisał(a):
> Nie pisałem bo wiele szczeg. trzeba tlumaczyc - ale postaram sie zwięźle.
>
> 1. reklamacje w ramach rekojmi musi sprzedawca przyjac
> (...)
W całej dyskusji wyłoniło się - moim zdaniem - ciekawe zagadnienie. Jest to
problem taki:
1. Jeśli sprzedawca opowiada odpowiada za wady tkwiące w rzeczy w chwili jej
wydania (jeśli ujawni się później to w przypadku sprzedaży profesjinalista-
konsument się do domniemywa)
2. a Andrzejowi serwis gwarancyjny wymienił rzecz
3. to czy można obarczyć sprzedawcę wadą, która ujawniła się wrzeczy
wymienionej przez gwaranta.
Jestem ciekaw Waszych opinni ze względu na konsekwencje dla trzech stron:
kupujacego, sprzedawcy i gwaranta.
Pozdrawiam
Paweł Hajdys
h...@l...msk.pl
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
32. Data: 2002-09-16 16:36:12
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: Jacek <g...@p...onet.pl>
p...@p...onet.pl wrote:
>
> Nie pisałem bo wiele szczeg. trzeba tlumaczyc - ale postaram sie zwięźle.
>
> 1. reklamacje w ramach rekojmi musi sprzedawca przyjac
> 2. fakt zakupu trzeba udokumenotwac - najlepiej paragon - choc nie jest to
> konieczne
Teoretyzujesz.
Reklamowalem plecak w hipermarkecie i stracilem 3 godziny na rozmowy.
Przyszlo 3 dyrektorow, wiekszosc kierownikow dzialow
i robili wszystko, aby nie przyjac reklamacji towaru zakupionego dzien
wczesniej.
Wrecz twierdzili, ze towar nie zostal kupiony u nich, jakkolwiek
kasjerka pamietala zakup i mowila co innego.
W koncu paragon sie znalazl i uznali reklamacje.
Podaj orzeczenie sadu, okreslajace inne formy potwierdzenia zakupu
towaru w miejsce paragonu kasowego.
Jacek
-
33. Data: 2002-09-17 09:30:26
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: tan <t...@n...o2.pl>
Jacek wrote:
> p...@p...onet.pl wrote:
>
>>Nie pisałem bo wiele szczeg. trzeba tlumaczyc - ale postaram sie zwięźle.
>>
>>1. reklamacje w ramach rekojmi musi sprzedawca przyjac
>>2. fakt zakupu trzeba udokumenotwac - najlepiej paragon - choc nie jest to
>>konieczne
>
>
> Teoretyzujesz.
> Reklamowalem plecak w hipermarkecie i stracilem 3 godziny na rozmowy.
> Przyszlo 3 dyrektorow, wiekszosc kierownikow dzialow
> i robili wszystko, aby nie przyjac reklamacji towaru zakupionego dzien
> wczesniej.
> Wrecz twierdzili, ze towar nie zostal kupiony u nich, jakkolwiek
> kasjerka pamietala zakup i mowila co innego.
>
> W koncu paragon sie znalazl i uznali reklamacje.
>
> Podaj orzeczenie sadu, okreslajace inne formy potwierdzenia zakupu
> towaru w miejsce paragonu kasowego.
Paragon jest najlepszym dowodem zakupu, ale nie jest konieczny.
Nalezy po prostu udowodnic, ze kupilo sie towar w danym sklepie.
Niedawno moj znajomy oddawal do reklamacji telefon komorkowy w
ramach rekojmii. Jako dowod zakupu przedstawil pani podbita w
ich sklepie gwarancje z data sprzedazy. W prawdzie troche trwalo,
zanim wytlumaczyl, ze oddaje na zasadach rekojmii, a stempel na
gwarancji jest tylko dowodem zakupu, ale przyjeli reklamacje po
rozmowie z kierownikiem.
pozdrawiam - tan
-------------------------
chcesz do mnie napisac
wytnij "nos." z adresu:
t...@n...o2.pl
-------------------------
-
34. Data: 2002-09-18 19:53:42
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: p...@p...onet.pl
Muszę zobaczyć w Lexie jednak o tym czytałem w dodatku do Rzeczpospolitej -
Poradnik Konsumenta jeśli chcesz mogę udostępnić - swoją drogą dla realizacji
uprawnień z rękojmi ważnym jest udokumentowanie iż rzecz została de facto
zakupiona u danego sprzedawcy - a jak to zrobisz to Twoja sprawa i zostanie to
ocenione przez sąd - w najgorszym wypadku.
mgr Dominik Spałek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
35. Data: 2002-09-18 19:58:20
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: p...@p...onet.pl
Można wiedzieć jakie to było źródło i ewentualnie proszę o mailocha txt lub
list materialny
mgr Dominik Spałek
0505 863 673
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
36. Data: 2002-09-24 07:10:02
Temat: Re: Zabrali mi prawo rękojmii, a serwis mnie oszukał
Od: "Grzegorz L." <g...@p...onet.pl>
Powinien być obowiązek wywieszenia ustawy o rękojmi w punkcie sprzedaży, lub
na metce, opakowaniu produktu lub w innym widocznym miejscu powinno być
napisane, że każdy produkt podlega rękojmi, o której można poczytać w
ustawie ...
Albo napis na opakowaniu/metce każdego produktu: "w ramach rękojmi ... masz
prawo: -odstąpić od umowy sprzedaży; -zarządać wymiany na nowy; -zarządać
obniżenia ceny; -nie musisz sie zgadzać na naprawę..." Sądzę, że sklep,
który by wywiesił takie hasła przed wejściem, zrobiłby sobie dobrą reklamę
:)
Niestety ludzie mają na codzień tysiąc innych obowiązków niż szukanie
źródeł, ustaw i uczenia się na czym polega rękojmia -- dlatego też nie znają
swoich praw -- szlag mnie trafia gdy widzę w sklepach jak inni ludzie dają
się wykorzystywać ...
Ale z drugiej strony, ludzie ciągle coś kupują -- do ich interesu należy
zapoznanie się z zasadami rękojmi i jej egzekwowanie na codzień. Ja już mam
w domu ogromne pudło z paragonami na wypadek gdyby coś podczas roku od
zakupu się zepsuło i ... kilka razy do roku muszę to pudło otwierać.
Gdyby wszyscy konsumenci znali swoje prawa i umieli je egzekwować, to
producencji zaczęli by bardziej dbać o jakość swoich produktów.
Pozdrawiam,
Grzegorz
Użytkownik "Jacek" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7903-1031821821@pd57.katowice.sdi.tpnet.pl...
> "Jacek P." wrote:
> >
> > Toć nie będę się sądził z
> > > HP bo i tak przegram.
> >
> > A ciekawe dlaczego ????????????
> > Wszystkie atuty sa po Twojej stronie.
> > Poza tym nie z HP, a ze sprzedawca!
> >
> niestety prawa konsumenckie nie sa chronione.
> Kuzynka kupila dla syna tornister plecak i gdy mial odjezdzac pociagiem
> to wlozyl do niego zeszty i inne przybory.
> Przeszedl moze pol godziny a plecak sie rozdarl w miejscu mocowania
> szelek.
> Hipermarket odmowil przyjecia reklamacji, twierdzac, ze nie kupila go u
> nich, jakkolwiek pamietala zdarzenie zakupu kasjerka i te plecaki byly
> na polce.
> Myslala ze zgubila paragon i szukala go w koszu na smieci 3 godziny.
> W koncu znalazla.
> To znow pracownik obslugi klientow odmowil zwrotu gotowki
> a proponowal jedynie wymiane na drozszy.
> Kupila drozszy.
> Znow w drodze do pociagu, zauwazyla ze oderwany jest czesciowo zamek.
> Zrezygnowala z reklamacji, rekojmi,
> gdyz plecak kosztowal 50 zl
> a koszt biletow na pociag ponad 50 zl.
>
> Mysle, ze czas aby zasady i prawa wynikajace z rekojmi, gwarancji,
> przestaly byc wielka niewiadoma
> a zostaly opisane graficznie i ideograficznie.
>
> Czyli NOWY PRODUKT
>
> GWARANCJA = .... miesiecy/lat kto odpowiada: ......
> REKOJMIA = ..... miesiecy/lat kto odpowiada: ......
>
> WADA/USZKODZENIE
> Sposob realizacji : NAPRAWA - TERMIN ....... KTO DOKONUJE ...
> WYMIANA - TERMIN ....... KTO DOKONUJE ...
>
> I w 5 linijkach mozna zapisac calosc wzjemnych zobowiazan wynikajacych z
> gwarancji/rekojmi.
> Dopuszczenie dowolnego interpretowania praw konsumenckich przez
> producentow, handlowcow prowadzi do sytuacji,
> ze klient dostaje dlugi tekst warunkow gwarancyjnych/rekojmi,
> z ktorych nic nie wynika po stronie jego praw, a jedynie klopoty.
>
> Prawa konsumenckie powinny byc jasne i precyzyjne i chronic kosumenta, a
> nie producenta/sprzedawce.
> Jak na razie jest odwrotnie.
> Sad konsumencki jest dobrowolny dla producenta/handlowca.
> Sad wlasciwy jest za drogi dla klienta
> a procedura zawila, wymagajaca powolania rzeczoznawcy i kosztowna,
> czasochlonna, poza tym wygrana nie rekomensuje kosztow dojazdow,
> czasu , pisania pism, odwolan.
>
> Zatem gdy towar kosztuje do 100-200-500 zl to klient niestety
> ma problemy aby nie stracil nawet gdy wygra.
>
> Kupilem kiedys czajnik aluminiowy znanego producenta.
> Po jakims czasie zaczal cieknac, zmienil sie kolor lakieru,
> kilka razy wyciekajaca woda zagasila gas.
> Chcialem reklamowac, ale hipermarket odrzucil reklamacje,
> bo nie mialem paragonu, i twierdzil ze czajnik jest stary, a mial kilka
> miesiecy.
> Kupilem kolejny.
> Po kilku miesiacach znow zaczal cieknac.
> Zapakowalem 2 i zawiozlem do producenta.
> Producent je odeslal i napisal ze ciekna w wyniku przegrzania.
> A do czego sluza czajniki jak nie do grzania wody.
> Stracilem.
> Wyrzucilem jes na smietnik.
> Kupilem 3 czajnik.
> Po kilku miesiacach zaczal cieknac.
> Znow pojechalem do hipermarketu, a dopiero klientka przy polce z
> czajnikami mnie uswiadomila.
>
> "Panie, te czajniki tak maja, ze ciekna. Za slabo jest zamocowane dno i
> w czasie gotowania wypala sie farba, ktora uszczelnia dno i zaczynaja
> cieknac.
> Kup Pan inny. .."
>
> I kupilem 3 czajniki, ktorych producent nie chce przyjac do reklamacji,
> mowiac ze przegrzane, a klientka wie, ze to wada produkcyjna.
> A sam wiem, czym ta wada grozi, grozi zalaniem kuchenki, wygaszeniem
> palnika i wybuchem ulatniajacego sie gazu.
>
> Bylem u producenta, a portier powiedzial ogladajac moje uzywane,
> cieknace czajniki, ze to "syf"
> i powiedzial, ze sam wymienia czajnik na nowy co pol roku
> i ma blyszczacy.
> Ale on jako pracownik pewnie go dostaje za frico,
> a ja musialem je kupic.
> On gotuje wode na kuchenke elektrycznej, a ja na gazie.
>
> A bylem u producenta w dziale produkcji i mowie, ze nawet nie chce
> wymiany na nowy, ale niech chociaz uszczelnia te dna, aby woda nie
> wyciekala.
> Nic nie zrobili.
> Odeslali cieknace.
> Tak sa chronione prawa konsumenckie, ktore sa fikcja.
> Producent majac swiadomosc wadliwosci swojego produktu nie robi nic
> aby wade usunac.
> To klient ma kupowac nowy czajnik co pol roku,
> gdyz potem sie przegrzewa, zaczyna cieknac, a lakier sie luszczy i
> zmienia kolor.