-
11. Data: 2013-06-07 16:29:38
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
m4rkiz wrote:
> "Adam Klobukowski" <a...@g...com> wrote in message
> news:c9597322-48c9-4a08-8b57-fa4edfc12b1a@googlegrou
ps.com...
>>> Tylko, �e po odrzuceniu spadku problem przechodzi na dalszych
>>> krewnych.
>>> �adny prezent mo�na im zrobi�.
>> A oni mogą zrobić dokładnie to samo.
>
>
> a co sie dzieje jezeli zalozmy dalsi krewni wiedzieli o smierci ale nie
> wiedzieli o tym ze zostaja spadkobiercami?
jak wiedzieli o smierci to w ich interesie bylo dowiedziec sie czy cos
ze spadku im sie nalezy.
Jesli spadkobiercami zostali dopiero w momencie kiedy ktos inny spadek
odrzucil to maja 6 miesiecy na decyzje od momentu w ktorym dowiedzieli
sie, o tym, ze zostali spadkobiercami.
-
12. Data: 2013-06-07 16:34:38
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Marcin N wrote:
> Modne w Polsce w ostatnich latach stało się żerowanie banków na
> ludziach, którzy odziedziczyli po zmarłym długi, których narobił często
> bez ich wiedzy.
>
> Taki sprytny bank czeka kilka lat po śmierci dłużnika i dopiero wtedy
> zgłasza się z roszczeniem do spadkobierców.
>
> Dlaczego? Bo po kilku latach już nie mogą się zrzec tego bagażu.
>
> Jak można się zrzec zawczasu takiej niespodzianki? Komu się zgłasza, że
> przyjmuje się spadek z dobrodziejstwem inwentarza? Co, jeśli rodzic
> gdzieś szlaja się po świecie i nie wiadomo, co zostawi zaskoczonym
> dzieciom, nie wiadomo kiedy umrze, czy w ogóle jeszcze żyje?
>
> Jak się bronić?
>
rozwiazan jest kilka
jeszcze za zycia potencjalnego spadkodawcy idziecie razem do notariusza
i podpisujecie zrzeczenie dziediczenia. wowczas ani ty ani twoje dzieci
niczego nie odziedzicza. bedziecie traktowani tak jakbyscie nie istnieli
po smierci spadkodawcy mozesz albo spadek przyjac z dobrodziejstwme
inwentarza. wowczas za dlugi (zwykle) nie zaplacisz wiecej niz sam
odziedziczyles
mozesz tez spadek odrzucic, wowczas takie "jajo" podrzucasz albo swoim
dzieciom, ktore operacje musza powtorzyc (przy małolatach za zgodą sądu
rodzinnego; uwaga moze sie nie zgodzic) albo swojemu rodzenstwu, albo
innym spadkobiercom w zaleznosci kto tam nastepny w kolejce stoi.
uwaga. jak ktos latał po swiecie i narobił dlugów za granicą to trzeba
sie tym zajac oddzielnie.
-
13. Data: 2013-06-08 00:23:07
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-06-07 09:33, Liwiusz pisze:
> Odrzucenie spadku o zrzeczeniu się spadku albo przyjęciu go z
> dobrodziejstwem inwentarza należy złożyć w ciągu pół roku od czasu
> dowiedzenia się o swoim powołaniu do spadku - do sądu lub przed
> notariuszem, który od niedawna może też prowadzić proste sprawy spadkowe.
Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
Dlaczego w mediach słyszę historie o rodzinach "obdarowanych" długami po
pijaku mężu/ojcu, który robił za "słupa" przy lewym kredycie? Bank
podobno czeka dwa lata, po których spadkobierca już nie może nie przyjąć
spadku.
Jak więc to jest naprawdę?
--
MN
-
14. Data: 2013-06-08 01:55:57
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Marcin N wrote:
> W dniu 2013-06-07 09:33, Liwiusz pisze:
>
>> Odrzucenie spadku o zrzeczeniu się spadku albo przyjęciu go z
>> dobrodziejstwem inwentarza należy złożyć w ciągu pół roku od czasu
>> dowiedzenia się o swoim powołaniu do spadku - do sądu lub przed
>> notariuszem, który od niedawna może też prowadzić proste sprawy spadkowe.
>
> Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
a) ze dowiedziales się, że dana osoba zmarła
to czy coś dziedziczysz po danej osobie lub nie, to jest twój interes
zeby sie dowiedziec jak juz wiesz, że osoba nie zyje
b) to ze dowiedziałeś się, że dołączyłeś do kręgu spadkobierców mimo,
że wcześniej nim nie byłeś
np. jesteś bratem zmarłego, normalnie dziedziczą jego dzieci i małżonek.
ty nie jesteś spadkobiercą. Ale nagle możesz dowiedzieć się, że dzieci i
małżonek spadek odrzucili i przypadł on tobie.
> Dlaczego w mediach słyszę historie o rodzinach "obdarowanych" długami po
> pijaku mężu/ojcu, który robił za "słupa" przy lewym kredycie?
bo zwykle takie osoby nie robią nic bo nie wiedzą, że coś trzeba lub można
Znajomość prawa w Polsce jest mniej niż zero.
> Bank
> podobno czeka dwa lata,
ma prawo. wolno mu.
> po których spadkobierca już nie może nie przyjąć
> spadku.
przyjąć czy odrzucić?
>
> Jak więc to jest naprawdę?
>
>
jak wyżej.
owszem może zdazyć się tak, że nagle po jakim czasie dowiadujemy się, że
szanowny małżonek ma kupę długów.
Ale skoro nie jesteśmy w 200% pewni małżonka, to lepiej przyjąć spadek z
dobrodziejstwem inwentarza, mimo, że o długach jeszcze nic nie wiemy.
Na decyzję i poszukanie długów jest 6 miesiecy.
-
15. Data: 2013-06-08 07:30:49
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: zgred <z...@e...com>
W dniu 2013-06-08 01:55, witek pisze:
> Marcin N wrote:
>> W dniu 2013-06-07 09:33, Liwiusz pisze:
Hej!!! Puk-puk! Wróćmy do tematu :)
Jeśli chcesz (wątkotwórco) wydymać bank i nie zwrócić kredytu na 500k na
zakup domu - to choćbyś nie wiem jak kombinował, to Ci się nie uda, bo
bank ma lepiej opłacane papugi, niż Ty mógłbyś zamarzyć.
A jeśli chcesz wydymać wujka Kazika, co pożyczył (bez papierów zapewne)
Twojemu ojcu 50k na auto/remont/młockarnię - to pewno Ci się uda, ale
ryzykujesz, że wujek Kazik Ci mordę obije albo chałupę podpali.
Do tego się sprowadzają nasze-tu teoretyczne dywagacje.
:)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.
-
16. Data: 2013-06-08 09:36:28
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-06-08 07:30, zgred pisze:
> Jeśli chcesz (wątkotwórco) wydymać bank i nie zwrócić kredytu na 500k na
> zakup domu - to choćbyś nie wiem jak kombinował, to Ci się nie uda, bo
> bank ma lepiej opłacane papugi, niż Ty mógłbyś zamarzyć.
Bzdury. Milcz, jak ze mną rozmawiasz.
--
MN
-
17. Data: 2013-06-08 09:37:19
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-06-08 01:55, witek pisze:
>> Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
> a) ze dowiedziales się, że dana osoba zmarła
Śliska definicja. Nie wierzę, że nie ma precyzyjniejszej interpretacji.
--
MN
-
18. Data: 2013-06-08 10:22:37
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-06-08 01:55, witek pisze:
> Marcin N wrote:
>> W dniu 2013-06-07 09:33, Liwiusz pisze:
>>
>>> Odrzucenie spadku o zrzeczeniu się spadku albo przyjęciu go z
>>> dobrodziejstwem inwentarza należy złożyć w ciągu pół roku od czasu
>>> dowiedzenia się o swoim powołaniu do spadku - do sądu lub przed
>>> notariuszem, który od niedawna może też prowadzić proste sprawy
>>> spadkowe.
>>
>> Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
>
> a) ze dowiedziales się, że dana osoba zmarła
Dodajmy, że należy być wówczas ustawowym spadkobiercą takiej osoby.
> b) to ze dowiedziałeś się, że dołączyłeś do kręgu spadkobierców mimo,
> że wcześniej nim nie byłeś
O to to.
--
Liwiusz
-
19. Data: 2013-06-08 10:37:43
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 8 Jun 2013, Marcin N wrote:
> Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
Tak właśnie jak Ci napisali.
Spadek to jest coś co następuje W WYNIKU ŚMIERCI spadkodawcy, starczy.
Nie wymaga się u spadkobierców świadomości tego, że spadkodawca
miał w Kalifornii dwa domy ani tego, że BGŻ miał ćwierć miliona
długu.
> Dlaczego w mediach słyszę historie o rodzinach "obdarowanych" długami
> po pijaku mężu/ojcu, który robił za "słupa" przy lewym kredycie?
Bo rodzina nie zdaje sobie sprawy z tego, że "ze spadkiem trzeba
coś zrobić". Myśli, że po pijaku nic nie zostało.
> Bank podobno
> czeka dwa lata, po których spadkobierca już nie może nie przyjąć spadku.
Wygląda sensownie.
Bankowi się nie spieszy, byleby się nie przedawniło.
A odczekanie znacząco obniża możliwość pułapki działającej w drugą
stronę, że pozwany powie "akurat byłem za granicą, o tu mam kwitki,
i naprawdę nic nie wiedziałem".
Do tego daje czas, aby rodzina jakieś *ewentualne* zobowiązania
po zmarłym uregulowała, zabrała jakiś papier (albo dostarczyła)
np. w związku z mieszkaniem zmarłego, w ten deseń jest ostateczny
dowód że wiedzieli o śmierci.
Czas do "automatu" to pół roku, ale od dowiedzenia się od
śmierci właśnie. Po co więc bank ma się szarpać niezwłocznie
po upłynięciu pół roku, skoro może wykluczyć ewentualne
użeranie się ze spadkobiercami.
> Jak więc to jest naprawdę?
Przecież Ci napisali :)
Przepisy przeczytaj:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
+++
Art. 924.
Spadek otwiera się z chwilš mierci spadkodawcy.
Art. 925.
Spadkobierca nabywa spadek z chwilš otwarcia spadku.
[...]
Art. 1012.
Spadkobierca może bšd przyjšć spadek bez ograniczenia odpowiedzialnoci
za długi (przyjęcie proste), bšd przyjšć spadek z ograniczeniem
tej odpowiedzialnoci (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza),
bšd też spadek odrzucić.
[...]
Art. 1015.
§ 1. Owiadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone
w cišgu szeciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca
dowiedział się o tytule swego powołania.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
§ 2. Brak owiadczenia spadkobiercy w powyższym terminie jest
jednoznaczny z prostym przyjęciem spadku. [...tu wyjątki...]
---
pzdr, Gotfryd
-
20. Data: 2013-06-08 10:39:12
Temat: Re: "Za długi rodziców nie odpowiadam" - jak?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 8 Jun 2013, Marcin N wrote:
> W dniu 2013-06-08 01:55, witek pisze:
>
>>> Co oznacza "dowiedzenie się o spadku"?
>
>> a) ze dowiedziales się, że dana osoba zmarła
>
> Śliska definicja.
Ustawowa.
> Nie wierzę, że nie ma precyzyjniejszej interpretacji.
Co chcesz interpretować w cytacie z tekstu ustawy?
(zapodałem w poście obok)
pzdr, Gotfryd