eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZUS - niby zalegla a oplacona skladka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 1. Data: 2009-04-28 11:18:59
    Temat: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Roman Maternik" <r...@n...ru>

    Witam,
    sprawa wygląda następująco:
    zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie
    składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999
    roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata
    gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że
    dowód opłaty nic dla nich nie znaczy, bo owa wpłata na moim zusowskim koncie
    nie figuruje, a skoro nie figuruje to znaczy że jej nie było. Konkluzja była
    taka, ze pewnie bank coś naknocił. Sprawa jest o tyle ciekawa, że składka za
    mojego ówczesnego wspólnika, opłacona razem z moją jest prawidłowo
    zaksięgowana w ZUS-ie.
    Skierowano mnie do banku w którym dokonałem wpłaty. Bank twierdzi, że
    przechowują papiery 5 lat, a dowód wpłaty który posiadam powinien być uznany
    w ZUS-ie jako dowód opłacenia składki. Co robić w tej sytuacji? oczywiście
    pomijając możliwość ponownej wpłaty składki wraz z odsetkami (ok 1500 zł).
    Będę wdzięczny za sugetie.

    --
    pozdrawiam
    Roman


  • 2. Data: 2009-04-28 11:40:54
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Roman Maternik" <r...@n...ru> napisał

    > zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie
    > składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999
    > roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata
    > gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że
    > dowód opłaty nic dla nich nie znaczy

    Zabawni są albo nienormalni :)
    Przecież dowodem dokonania przelewu jest właśnie ... dowód dokonania
    przelewu.
    W jaki inny sposób miałbyś im to wykazać? Przyprowadzić świadka? Okazać
    nagranie kamerą z aktu podpisywania przelewu? Dać uroczyste słowo honoru?
    ;-)

    > Co robić w tej sytuacji?

    Ja bym poprosiła o spotkanie z przełożonym tej osoby, która naplotła Ci
    głupot i o konkretne wytyczne w jaki sposób masz im udowodnić, że dokonałeś
    przelewu, jeśli dowód z banku nic dla nich nie znaczy. Wspomnij przy okazji
    o fakcie, że Twój wspólnik ma prawidłowo zaksięgowaną składkę, a pochodziła
    ona z tego samego przelewu.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 3. Data: 2009-04-28 11:45:29
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    > "Roman Maternik" <r...@n...ru> napisał
    >
    >> zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie
    >> składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999
    >> roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata
    >> gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że
    >> dowód opłaty nic dla nich nie znaczy
    >
    > Zabawni są albo nienormalni :)
    > Przecież dowodem dokonania przelewu jest właśnie ... dowód dokonania
    > przelewu.
    > W jaki inny sposób miałbyś im to wykazać? Przyprowadzić świadka? Okazać
    > nagranie kamerą z aktu podpisywania przelewu? Dać uroczyste słowo
    > honoru? ;-)


    Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela.
    Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie
    wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie
    zmienią. Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a
    odszkodowania dochodzić od banku, który nie wykonał usługi.


    >
    >> Co robić w tej sytuacji?
    >
    > Ja bym poprosiła o spotkanie z przełożonym tej osoby, która naplotła Ci
    > głupot i o konkretne wytyczne w jaki sposób masz im udowodnić, że
    > dokonałeś przelewu, jeśli dowód z banku nic dla nich nie znaczy.
    > Wspomnij przy okazji o fakcie, że Twój wspólnik ma prawidłowo
    > zaksięgowaną składkę, a pochodziła ona z tego samego przelewu.


    Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym
    tutaj dyskutować? W skrajnym przypadku ZUS rozpocznie egzekucję,
    zainteresowany złoży powództwo przeciwegzekucyjne i niech się sąd
    zastanawia co zrobić w takiej sytuacji. Pomimo braku dokumentacji w
    banku-nadawcy przelewu, jeśli zostanie udowodnione, że żaden przelew na
    konto nie dotarł, istnieje możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności
    banku.

    --
    Liwiusz


  • 4. Data: 2009-04-28 12:00:31
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:

    > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. Skoro
    > przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie wykonany i
    > żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie zmienią. Trzeba
    > przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić od
    > banku, który nie wykonał usługi.

    Chyba sobie jaja robisz.
    To że pani w ZUS powiedziała że przelewu nie ma na KONCIE UBEZPIECZONEGO,
    wcale nie oznacza, że rachunek bankowy ZUS nie został tym przelewem uznany.
    Burdel w ZUS jaki panował w styczniu 1999 był wszechwładny, jeśli
    jakiekolwiek przelewy były księgowane na kontach ubezpieczonego (które
    powstały zresztą kilka lat później) to z ogromnym opóźnieniem.

    Przypominam że w styczniu 1999 wystartowała reforma emerytalna, a cały ZUS
    został postawiony na głowie.

    Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota, bo na
    99,99% problem jest PO ICH stronie.
    Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie
    spokojnie poczekać.


    > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł

    Ale skąd wiesz że nie dotarł?


  • 5. Data: 2009-04-28 12:06:06
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Cavallino pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:
    >
    >> Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela.
    >> Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie
    >> wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie
    >> zmienią. Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a
    >> odszkodowania dochodzić od banku, który nie wykonał usługi.
    >
    > Chyba sobie jaja robisz.
    > To że pani w ZUS powiedziała że przelewu nie ma na KONCIE
    > UBEZPIECZONEGO, wcale nie oznacza, że rachunek bankowy ZUS nie został
    > tym przelewem uznany.

    To trzeba to wyjaśnić. Niemniej jednak nie masz 100% pewności, co
    powiesz na fakt, że 10 lat temu pani w banku zapomniała poprawnie wpisać
    polecenie przelewu do komputera?

    > Burdel w ZUS jaki panował w styczniu 1999 był wszechwładny, jeśli
    > jakiekolwiek przelewy były księgowane na kontach ubezpieczonego (które
    > powstały zresztą kilka lat później) to z ogromnym opóźnieniem.
    >
    > Przypominam że w styczniu 1999 wystartowała reforma emerytalna, a cały
    > ZUS został postawiony na głowie.
    >
    > Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota,
    > bo na 99,99% problem jest PO ICH stronie.
    > Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie
    > spokojnie poczekać.

    ZUS lubi odgrzebywać takie stare sprawy zaraz przed przedawnieniem,
    zapewne robi to specjalnie, tak więc jeśli zainteresowana osoba chce
    czekać, to niech czeka na komornika i już pisze sobie powództwo
    przeciwegzekucyjne, żeby potem się zmieścić w terminie.

    >
    >
    >> Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł
    >
    > Ale skąd wiesz że nie dotarł?

    Nie wiem.

    --
    Liwiusz


  • 6. Data: 2009-04-28 12:07:42
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl...

    > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela.

    To jakiś absurd. Fakt uznania rachunku jest jedynie dowodem wpłynięcia
    pieniędzy na rachunek, a nie dowodem wykonania przelewu.
    Nie bez kozery sam ZUS rości sobie prawo do żądania od płatników dowodów
    dokonania przelewów składek w momencie, gdy płatnik zwraca się z wnioskiem o
    wystawienie zaświadczenia o niezaleganiu tuż po 15. dniu miesiąca. Gdyby ZUS
    nie uznawał takich dowodów, to czekałby, aż pieniądze trafią na konto,
    sprawdzałby i dopiero potem wystawiał zaświadczenie. A tak nie jest. Dlatego
    idiotyczne wydaje mi się w opisywanej sytuacji twierdzenie, że dowód
    przelewu nie jest dla nich żadnym dowodem.

    > Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie
    > wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie
    > zmienią.

    Acha, jasne. A dlaczego uważasz, że to przelew został źle wykonany, a nie że
    wpłata została źle zaksięgowana?
    O dziwo z tegoż przelewu dotarła i została zaksięgowana część kwoty
    stanowiąca składki wspólnika. Jak to możliwe? Bo ja nie słyszałam o
    przelewach wysyłanych w danej kwocie, a odbieranych w kwocie cząstkowej ;-)
    A znając poczynania ZUS'u mogę w ciemno strzelić, że wina leży po jego
    stronie i bałaganu, jaki tam panuje. ZUS potrafi wystawiać rokrocznie
    zaświadczenia o niezaleganiu w składkach, po czym nagle "przypomnieć" sobie,
    że 10 lat temu nie zapłacono 3 groszy z tytułu FGŚP.

    > Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić
    > od banku, który nie wykonał usługi.

    Przecież bank zapewnia, że wykonał usługę - dowodem jest potwierdzenie
    przelewu.
    Swoją drogą jeśli w skrajnej sytuacji bank napisze oświadczenie, że przelew
    został wykonay poprawnie, to ZUS nagle odnajdzie te pieniądze na swoim
    koncie? ;-)

    > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym tutaj
    > dyskutować?

    Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została
    zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam.

    Pozdrawiam
    Emka


  • 7. Data: 2009-04-28 12:08:01
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:

    >> Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota, bo
    >> na 99,99% problem jest PO ICH stronie.
    >> Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie
    >> spokojnie poczekać.
    >
    > ZUS lubi odgrzebywać takie stare sprawy zaraz przed przedawnieniem,
    > zapewne robi to specjalnie, tak więc jeśli zainteresowana osoba chce
    > czekać, to niech czeka na komornika i już pisze sobie powództwo
    > przeciwegzekucyjne, żeby potem się zmieścić w terminie.

    A czy przypadkiem styczeń 1999 JUŻ się nie przedawnił?
    Czy jak w podatkach obowiązuje 10 lat, ale do końca roku?


  • 8. Data: 2009-04-28 12:12:24
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Roman Maternik" <r...@n...ru>

    ----- Original Message -----
    From: "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Sent: Tuesday, April 28, 2009 1:45 PM
    Subject: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka


    > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. Skoro
    > przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie wykonany i
    > żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie zmienią. Trzeba
    > przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić od
    > banku, który nie wykonał usługi.

    Jakim cudem miałbym dochodzić odszkodowania od banku, jeśli ten stwierdzi że
    sprawa jest tak stara że nie musi się on legitymować się żadnymi dokumentami
    z tamtego okresu?


    > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym tutaj
    > dyskutować? W skrajnym przypadku ZUS rozpocznie egzekucję, zainteresowany
    > złoży powództwo przeciwegzekucyjne i niech się sąd zastanawia co zrobić w
    > takiej sytuacji. Pomimo braku dokumentacji w banku-nadawcy przelewu, jeśli
    > zostanie udowodnione, że żaden przelew na konto nie dotarł, istnieje
    > możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności banku.

    No tak, ale jak *ja* mam udowodnić że ZUS nie otrzymał mojej wpłaty? Jeśli
    otrzymam od ZUS-u potwierdzenie braku wpłaty, to czy w tym przypadku bank
    nie może powołać się przed sądem na przedawnienie?

    --
    R.


  • 9. Data: 2009-04-28 12:16:26
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Emka pisze:
    > "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl...
    >
    >> Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela.
    >
    > To jakiś absurd. Fakt uznania rachunku jest jedynie dowodem wpłynięcia
    > pieniędzy na rachunek, a nie dowodem wykonania przelewu.
    > Nie bez kozery sam ZUS rości sobie prawo do żądania od płatników dowodów
    > dokonania przelewów składek w momencie, gdy płatnik zwraca się z
    > wnioskiem o wystawienie zaświadczenia o niezaleganiu tuż po 15. dniu
    > miesiąca. Gdyby ZUS nie uznawał takich dowodów, to czekałby, aż
    > pieniądze trafią na konto, sprawdzałby i dopiero potem wystawiał
    > zaświadczenie. A tak nie jest. Dlatego idiotyczne wydaje mi się w
    > opisywanej sytuacji twierdzenie, że dowód przelewu nie jest dla nich
    > żadnym dowodem.


    Na czymś ZUS musi się opierać, skoro nie ma dostępu do aktualnych
    wpływów na konto. Z pewnością po wystawieniu zaświadczenia o
    niezaleganiu wydanego na podstawie sfałszowanych dowodów wpłat, ZUS
    będzie mógł dochodzić składek.


    >
    >> Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie
    >> wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie
    >> zmienią.
    >
    > Acha, jasne. A dlaczego uważasz, że to przelew został źle wykonany, a
    > nie że wpłata została źle zaksięgowana?


    Nie zakładam, rozważam różne możliwości.

    > O dziwo z tegoż przelewu dotarła i została zaksięgowana część kwoty
    > stanowiąca składki wspólnika. Jak to możliwe? Bo ja nie słyszałam o

    Czy składka była płacona "tym samym przelewem", czy były to dwa
    oddzielne przelewy? Mam wrażenie, że nie da się tego zrobić "jednym rzutem".

    > przelewach wysyłanych w danej kwocie, a odbieranych w kwocie cząstkowej ;-)
    > A znając poczynania ZUS'u mogę w ciemno strzelić, że wina leży po jego
    > stronie i bałaganu, jaki tam panuje. ZUS potrafi wystawiać rokrocznie
    > zaświadczenia o niezaleganiu w składkach, po czym nagle "przypomnieć"
    > sobie, że 10 lat temu nie zapłacono 3 groszy z tytułu FGŚP.

    Całkiem możliwe, ale to nie znaczy, że z powodu bałaganu ZUS
    odstępuje od egzekucji komorniczej składek, które uważa za niezapłacone.

    >
    >> Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania
    >> dochodzić od banku, który nie wykonał usługi.
    >
    > Przecież bank zapewnia, że wykonał usługę - dowodem jest potwierdzenie
    > przelewu.

    W okienku mógł dostać co najwyżej potwierdzenie zlecenia realizacji
    przelewu. Przecież nie czekał kilku godzin na sesję eliksiru, tylko od
    razu dostał pokwitowanie.

    > Swoją drogą jeśli w skrajnej sytuacji bank napisze oświadczenie, że
    > przelew został wykonay poprawnie, to ZUS nagle odnajdzie te pieniądze na
    > swoim koncie? ;-)

    Bank mógł wykonać przelew poprawnie, tj. pieniądze mogły opuścić
    bank. Co się z nimi dalej działo, za to już bank nie może ręczyć. Może
    fraudu dokonał bank-odbiorca? :)

    >
    >> Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym
    >> tutaj dyskutować?
    >
    > Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została
    > zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam.


    Ja zrozumiałem, że były wykonane dwa przelewy, tak jest chyba rozsądniej.

    --
    Liwiusz


  • 10. Data: 2009-04-28 12:18:38
    Temat: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka
    Od: "Roman Maternik" <r...@n...ru>


    Użytkownik "Emka" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:gt6rif$ur9$1@news.onet.pl...
    > "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl...

    > Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została
    > zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam.

    Zgadza się, z tym że każdy składnik ubezpieczenia opłacany był na oddzielnym
    blankiecie - na różne końcówki nr konta w zależności od rodzaju składki.
    Ubezpieczenie wspólnika także wpłacone zostało na oddzielnym blankiecie,
    czyli opłata mojej składki jest na 3 blankietach i 1 wspólnika (opłacana
    była tylko składka na ubezpieczenie zdrowotne). Blankiety opłaty pochodziły
    z ZUS-u, więc nie ma mowy o pomyłce w nr konta.

    --
    pozdrawiam

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1