-
21. Data: 2008-04-02 17:31:01
Temat: Re: Przesylka za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oddana niewlasciwej osobie
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@z...pl>
Dnia 2 Apr 2008 19:02:43 +0200, adam napisał(a):
> Bylem na urlopie zagranica, ale co to ma do rzeczy.
Z tego co pobieżnie przeczytałem ustawę, to obowiązku wymeldowania się czy
zgłoszenia wyjazdu za granicę nie miałeś (art. 15 p. 3) ale zawsze mogłeś
tego wymeldowania dokonać, co rozwiązałoby problem doręczania czegokolwiek
urzędowego.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
rozkoduj mój @ na tiny.pl: http://tiny.pl/p7bb
http://grupy.3mam.net
-
22. Data: 2008-04-02 18:22:22
Temat: Re: Przesylka za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oddana niewlasciwej osobie
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
adam napisał(a):
>> Normalny polecony. Nie ma obowiązku takiego listu dostarczania do rąk
>>własnych. Potwierdzenie odbioru nic tu nie zmienia.
>>
>
> Wiec na czym polega "polecony"? Jaka jest roznica miedzy pooleconym, a zwyklym
> listem? Taka, ze polecony ktos musi podpisac odbior? Najlepiej pzrypadkowo
> napotkany menel.
Różnica między poleconym a zwykłym listem jest taka, że przy
poleconym jest podpis osoby, która go odbiera, a zwykły list wrzuca się
normalnie do skrzynki.
Osoby uprawnione do odbioru listów poleconych są wymienione w
regulaminie usług, jak również w rozporządzeniach dotyczacych
dostarczania pism procesowych (w sprawach cywilnych, karnych), oraz KPA.
Nigdzie tam nie ma obowiązku dostarczania listu do rąk własnych.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
23. Data: 2008-04-02 18:23:11
Temat: Re: Przesylka za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oddana niewlasciwej osobie
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
adam napisał(a):
> Jak to sie ma do tego:
> http://www.poczta-polska.pl/dc_liste_krajowe_polecon
y.htm
> "LIST POLECONY to przesyłka rejestrowana przyjęta za potwierdzeniem nadania i
> doręczana adresatowi za pokwitowaniem odbioru."
To tylko reklama. Po szcegóły zapraszam do regulaminów, rozporządzeń
i ustaw.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
24. Data: 2008-04-02 18:31:35
Temat: Re: Przesylka za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oddana niewlasciwej osobie
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
adam napisał(a):
> Wezmy konkretny przyklad. Przychodzi z sadu wyrok. Mam 2 tyg na apelacje. Sasiad
> odbiera list polecony z tym wyrokiem. Ja wracam po miesiacu. Sasiad nawet nie
> wie gdzie ja jestem. Czy to oznacza, ze sasiad nie powinien byl odbierac listu
> do mnie?
Jeśli sąsiad nie wie gdzie jesteś, czyli nie jest w stanie podjąć się
dostarczenia Ci listu, to nie powinien go odbierać.
Jeśli będziesz potrafił udowodnić, że list został dostarczony później
niż wynika to ze zwrotek, czyli np. został odebrany przez sąsiada i
dostałeś go po miesiącu, to jest spora szansa, że sąd przywróci Ci
terminy na dokonanie odpowiednich czynności.
Jednak uważam że przpepisy w sprawie doręczeń są złe. Dodam swoją
uwagę: wyobraź sobie, że wyprowadziłeś się i na stary adres przychodzi
pismo z sądu. Jak wiadomo, list nieodebrany uważa się za dostarczony.
Jeśli listonosz nie zastanie nikogo w domu i zostawi awizo, nikt inny -
poza Tobą - nie będzie mógł pójść na pocztę i odebrać listu, albo
powiedzieć, ze tutaj nie mieszkasz. Nawet nie można się dowiedzieć skąd
pismo jest. Zatem jeśli opuszczając swoje miejsce zamieszkania nie
zaprzyjaźnisz się na tyle z nowymi domownikami, aby informowali Cię o
listach, może Cię ominąć wiele ważnych rzeczy. Nawet jeśli nowi
domownicy chcieliby by być uczciwi i pójdą na pocztę, powiedzą, ze tu
nie mieszkasz, może się okazać, ze list i tak zamiast z adnotacją
"adresat tu nie mieszka" wróci z informacją "nie podjęto w terminie" i
będzie to zgodne z przepisami. Osoba trzecia, nie będąca adresatem, nie
może bowiem skutecznie złożyć dyspozycji o odesłaniu listu z informacją
"adresat tu nie mieszka", choćby osoba ta była zameldowana i mieszkała
pod tym samym adresem.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
25. Data: 2008-04-02 18:38:25
Temat: Re: ZROZUM
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
mz napisał(a):
> Zrozumi drogi Adamie poczta lub goniec urzedowy ma prawo dostarczyć list
> np sąsiadowi (o czym powyżej) i koniec kropka. Listonosz lub goniec
> zawsze będa sie bronić słowami, że pozostawili w twoich drzwiach
> zawiadomienie o pozostawieniu listu u sąsiada.
> Miej pretensje (bo widze że szukasz kozła ofiarnego) do sąsiada że
> zobowiązała się przekazać ci list a tego nie zrobił.
> Miej pretensje też do siebie, że nie zostawiłes namiaru gdzie będziesz u
> sąsiada tak aby on mógł cię powiadomoć że list przyszedł
Ja bym miał jednak pretensje do ustawodawcy, że uchwala takie prawo.
Bo przed wyjazdem, choćby nawet na rok, do normalnego zachowania nie
należy odwiedzanie 40 sąsiadów w bloku i podawanie swojego numeru
telefonu "w razie jakby coś do mnie z sądu przyszło", nie uważasz?
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
26. Data: 2008-04-02 19:35:59
Temat: Re: ZROZUM
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fsv6lb$qk3$1@atlantis.news.neostrada.pl mz
<l...@w...pl> pisze:
> Zrozumi drogi Adamie poczta lub goniec urzedowy ma prawo dostarczyć list
> np sąsiadowi (o czym powyżej) i koniec kropka. Listonosz lub goniec
> zawsze będa sie bronić słowami, że pozostawili w twoich drzwiach
> zawiadomienie o pozostawieniu listu u sąsiada.
Niech się bronią. Kiedy adresat wrócił do domu nic w drzwiach nie było, na
co ma 10 świadków.
> Miej pretensje (bo widze że szukasz kozła ofiarnego) do sąsiada że
> zobowiązała się przekazać ci list a tego nie zrobił.
Tam było - za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. To znaczy, że zwrotkę
podpisał nie adresat pisma albo nie podpisał nikt. Trydno uznać to za dowód
dostarczenia.
> Miej pretensje też do siebie, że nie zostawiłes namiaru gdzie będziesz u
> sąsiada tak aby on mógł cię powiadomoć że list przyszedł
No to już kpina. Postulować ppowiadanie się sąsiadom za każdym wyjazdem z
miejsca pobytu i sposobem kontaktu, bo pisemko ktoś może zostawić.
--
Jotte
-
27. Data: 2008-04-02 20:11:28
Temat: Re: ZROZUM
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Jotte napisał(a):
>> Miej pretensje (bo widze że szukasz kozła ofiarnego) do sąsiada że
>> zobowiązała się przekazać ci list a tego nie zrobił.
>
> Tam było - za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. To znaczy, że zwrotkę
> podpisał nie adresat pisma albo nie podpisał nikt. Trydno uznać to za
> dowód dostarczenia.
Jotte, przeczytaj dyskusję od początku, były podawane akty prawne, na
podstawie których nie adresat może potwierdzić odbiór (choćby sąsiad) i
list będzie uznany za dostarczony prawidłowo.
>> Miej pretensje też do siebie, że nie zostawiłes namiaru gdzie będziesz
>> u sąsiada tak aby on mógł cię powiadomoć że list przyszedł
>
> No to już kpina. Postulować ppowiadanie się sąsiadom za każdym wyjazdem
> z miejsca pobytu i sposobem kontaktu, bo pisemko ktoś może zostawić.
Możesz zgłosić ten fakt do "komisji Palikota", może się tym zajmą :)
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
28. Data: 2008-04-02 20:33:32
Temat: Re: ZROZUM
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:ft0p0e$3ds$1@news.onet.pl Liwiusz
<l...@w...poczta.onet.pl> pisze:
>>> Miej pretensje (bo widze że szukasz kozła ofiarnego) do sąsiada że
>>> zobowiązała się przekazać ci list a tego nie zrobił.
>> Tam było - za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. To znaczy, że zwrotkę
>> podpisał nie adresat pisma albo nie podpisał nikt. Trydno uznać to za
>> dowód dostarczenia.
> Jotte, przeczytaj dyskusję od początku, były podawane akty prawne, na
> podstawie których nie adresat może potwierdzić odbiór (choćby sąsiad) i
> list będzie uznany za dostarczony prawidłowo.
Dostarczony? Komu? sąsiadowi chyba.
Przeczytałem nie tylko dyskusję ale i odpowiedni zapis w KPA (jego zresztą
już dawno, bo było mi to potrzebne).
Wiem także jak wygląda tzw. "zwrotka" i wiem, że jest na niej napisane w
sposób nie pozostawiający wątpliwości kto ma pokwitować odbiór.
Potwierdzenie odbioru przez "nieadresata" nie jest IMO dowodem prawidłowego
doręczenia adresatowi.
Osoby wymienione w art. 43 odbierając pismo dopiero zobowiązują się _oddać_
pismo adresatowi. To nie znaczy, że można uznać z automatu, że to
zobowiązanie zrealizowały.
Sąsiad mógł zobowiązać się (podpisując przyjęcie pisma) do jego oddania
adresatowi. A jak udowodni, że to zrobił? Zażąda ode mnie oświadczenia na
piśmie?
A jak sąsiad się zobowiązał i złośliwie umarł zanim mógł się ze mną
skontaktować i pismo przekazać?
Przepis istotnie należy do zaszczytnego grona Everestów głupoty polskiego
prawodawstwa i jego twórców ale mimo to uważam, że można by tu powalczyć
opierając się kwestie dowodowe.
>>> Miej pretensje też do siebie, że nie zostawiłes namiaru gdzie będziesz u
>>> sąsiada tak aby on mógł cię powiadomoć że list przyszedł
>> No to już kpina. Postulować ppowiadanie się sąsiadom za każdym wyjazdem z
>> miejsca pobytu i sposobem kontaktu, bo pisemko ktoś może zostawić.
> Możesz zgłosić ten fakt do "komisji Palikota", może się tym zajmą :)
Ja tam jednak wolę 10 świadków, że w drzwiach niczego nie było. ;)
--
Jotte
-
29. Data: 2008-04-03 05:06:19
Temat: Re: ZROZUM
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Jotte napisał(a):
> Dostarczony? Komu? sąsiadowi chyba.
> Przeczytałem nie tylko dyskusję ale i odpowiedni zapis w KPA (jego
> zresztą już dawno, bo było mi to potrzebne).
> Wiem także jak wygląda tzw. "zwrotka" i wiem, że jest na niej napisane w
> sposób nie pozostawiający wątpliwości kto ma pokwitować odbiór.
To tylko zwrotka. Przepisy jasno regulują kto może podpisać odbiór
listu: adresat, a jeśli go nie ma, dorosły osobnik, a jeśli ich nie ma,
sąsiad, jeśli zobowiąże się doręczyć, oraz jeszcze inne osoby.
> Potwierdzenie odbioru przez "nieadresata" nie jest IMO dowodem
> prawidłowego doręczenia adresatowi.
Nie w świetle opisanych przepisów.
> Osoby wymienione w art. 43 odbierając pismo dopiero zobowiązują się
> _oddać_ pismo adresatowi. To nie znaczy, że można uznać z automatu, że
> to zobowiązanie zrealizowały.
Jednakże przynajmniej w sądach istnieje domniemanie, że list został
dostarczony. Nie zmienia to faktu, że adresat może próbować wykazać, że
list otrzymał później, albo wcale.
> Sąsiad mógł zobowiązać się (podpisując przyjęcie pisma) do jego oddania
> adresatowi. A jak udowodni, że to zrobił? Zażąda ode mnie oświadczenia
> na piśmie?
> A jak sąsiad się zobowiązał i złośliwie umarł zanim mógł się ze mną
> skontaktować i pismo przekazać?
> Przepis istotnie należy do zaszczytnego grona Everestów głupoty
> polskiego prawodawstwa i jego twórców ale mimo to uważam, że można by tu
> powalczyć opierając się kwestie dowodowe.
Oczywiście, masz rację. Adresat może dowodzić wszelkimi dowodami, że
list mu nie został dostarczony.
>> Możesz zgłosić ten fakt do "komisji Palikota", może się tym zajmą :)
>
> Ja tam jednak wolę 10 świadków, że w drzwiach niczego nie było. ;)
A kurier ma 10 świadków, że w drzwiach zostawił - pewnie chuligany
zerwały :)
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl
-
30. Data: 2008-04-03 05:13:53
Temat: Re: ZROZUM
Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>
Jotte napisał(a):
> Wiem także jak wygląda tzw. "zwrotka" i wiem, że jest na niej napisane w
> sposób nie pozostawiający wątpliwości kto ma pokwitować odbiór.
I kto ma wg Ciebie kwitować odbiór? Dla pewności zajrzałem jak
wygląda zwrotka i mam wyraźnie napisane "podpis odbiorcy", a nie "podpis
adresata".
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl