-
1. Data: 2006-01-14 16:21:45
Temat: ZONA i SPRAWY MATERIALNE.
Od: xx <d...@k...com>
Witam.
Mam takie pytanie czy Zona ktora od 3 lat zajmuje sie wychowywaniem
dziecka i nie pracuje. Ma jakies podstawy prawne (jakie?)
by w momencie rozwodu domagac sie jakiegos podzialu majatku.
Tzn na pewno ma ale jak to wyglada?
Bo maz oczywiscie ja zastrasza, ale rowniez twierdzi
ze NIC NIE JEST JEJ.
Czy ktos moglby jakos uogulnic te procedury.
Albo przynajmniej skontrowac bezpodstawne argumenty meza
Ktory swojej zony nie szanuje dyktujac jakies smiechu warte warunki.
To taki czlowiek ze jak bedzie trzeba to przepisze wszystko
na kogos innego zeby jej nic nie dac.
Prosilbym o sugestie i spostrzezenia jak najlepiej sie zachowac.
-
2. Data: 2006-01-14 16:27:05
Temat: Re: ZONA i SPRAWY MATERIALNE.
Od: "gardziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl>
> Bo maz oczywiscie ja zastrasza, ale rowniez twierdzi
> ze NIC NIE JEST JEJ.
to taki kretyn typowy, ktory nie potrafi docenic pracy kobiety w domu, gdyby
musial placic za to co ona robi, nie starczyloby mu lichej pensyjki...
-
3. Data: 2006-01-14 16:27:10
Temat: Re: ZONA i SPRAWY MATERIALNE.
Od: xx <d...@k...com>
> to taki kretyn typowy, ktory nie potrafi docenic pracy kobiety w domu, gdyby
> musial placic za to co ona robi, nie starczyloby mu lichej pensyjki...
Dlatego chcialbym jej zasugerowac chociazby mozliwosc slownego
skontrowania tego belkotu komu pieniadze poprzewracaly w glowie.
-
4. Data: 2006-01-14 16:57:50
Temat: Re: ZONA i SPRAWY MATERIALNE.
Od: sg <a...@s...org.pl_WITHOUT>
xx napisał(a):
> Witam.
> Mam takie pytanie czy Zona ktora od 3 lat zajmuje sie wychowywaniem
> dziecka i nie pracuje. Ma jakies podstawy prawne (jakie?)
> by w momencie rozwodu domagac sie jakiegos podzialu majatku.
> Tzn na pewno ma ale jak to wyglada?
>
> Bo maz oczywiscie ja zastrasza, ale rowniez twierdzi
> ze NIC NIE JEST JEJ.
>
> Czy ktos moglby jakos uogulnic te procedury.
> Albo przynajmniej skontrowac bezpodstawne argumenty meza
> Ktory swojej zony nie szanuje dyktujac jakies smiechu warte warunki.
> To taki czlowiek ze jak bedzie trzeba to przepisze wszystko
> na kogos innego zeby jej nic nie dac.
>
> Prosilbym o sugestie i spostrzezenia jak najlepiej sie zachowac.
tak ma prawo, Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy mówi o tym jasno, każdy w
małżeństwie ma pracować zgodnie z możliwościami itp, czyli np tak: mąż
pracuje i zarabia kasę, a żona pracuje w domu zajmując się ich dzieckiem
i domem, wtedy wszystko co zarobi mąż jest wspólne, standardowo żonie
należy się połowa wspólnego majątku bez względu na to czy zarabiała kasę
czy nie.
sg
-
5. Data: 2006-01-14 18:44:10
Temat: Re: ZONA i SPRAWY MATERIALNE.
Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>
xx wrote:
> Witam.
> Mam takie pytanie czy Zona ktora od 3 lat zajmuje sie wychowywaniem
> dziecka i nie pracuje. Ma jakies podstawy prawne (jakie?)
> by w momencie rozwodu domagac sie jakiegos podzialu majatku.
> Tzn na pewno ma ale jak to wyglada?
>
> Bo maz oczywiscie ja zastrasza, ale rowniez twierdzi
> ze NIC NIE JEST JEJ.
Może spróbujcie go nagrać? Tak na wszelki wypadek, żeby w razie czego
pokazać sądowi, z jakim człowiekiem ma do czynienia.
>
> Czy ktos moglby jakos uogulnic te procedury.
> Albo przynajmniej skontrowac bezpodstawne argumenty meza
> Ktory swojej zony nie szanuje dyktujac jakies smiechu warte warunki.
Sugestia jest taka, żeby w ogóle nie kontrować argumentów męża (po co?
żeby się przygotował do sprawy? ukrył majątek?), tylko zebrać dowody na
wielkość wspólnego majątku i na wszelki wypadek na jej wkład pracy i
wychowywanie dziecka, a następnie doprowadzić do podziału zarobionego
podczas małżeństwa majątku na pół.
Podział wspólnego majątku można przeprowadzić przed sądem podczas sprawy
rozwodowej.
Skontrować będzie go mogła, jak już rozstanie się z nim zachowując
połowę majątku.
Zarobki małżonków i wszystko, co zostało za nie kupione (z drobnymi
wyjątkami) wchodzą do wspólnego dorobku, który z zasady jest dzielony na
pół, kiedy dochodzi do rozwodu. Oznacza to, że żona, która nie pracuje
"zarabia" połowę zarobków męża.
Tylko z ważnych powodów mąż mógłby zażądać innego ustalenia udziałów w
majątku wspólnym, ale praca w domu i wychowywanie dziecka są tu jak
najbardziej uwzględniane. Ważny powód byłby np. taki, że jego firma
zatrudniająca 50 osób upadłaby, gdyby musiał przekazać żonie połowę jej
wartości. Odebranie prawa do połowy zarobionego majątku żonie jest
trudne, szczególnie, jeżeli żona zajmowała się domem i wychowywaniem
dziecka, a nie latała cały czas do kosmetyczki, podrzucając dziecko
opiekunkom.
To jest artykuł kodeksu rodzinnego o równym prawie do wspólnego majątku:
Art. 43. § 1. Kodeksu rodzinnego:
"Oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym.
§ 2. Jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby
ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem
stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku.
Spadkobiercy małżonka mogą wystąpić z takim żądaniem tylko w wypadku,
gdy spadkodawca wytoczył powództwo o unieważnienie małżeństwa albo o
rozwód lub wystąpił o orzeczenie separacji.
§ 3. Przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do
powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy
przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym."
To co należy, a co nie, do wspólnego majątku jest w tych artykułach
Kodeksu rodzinnego:
"Art. 31. § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z
mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca
przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków
lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe
nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z
małżonków.
§ 2. Do majątku wspólnego należą w szczególności:
1) pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności
zarobkowej każdego z małżonków,
2) dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego
każdego z małżonków,
3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego
funduszu emerytalnego każdego z małżonków."
"Art. 33. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:
1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej,
2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub
darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił,
3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej
odrębnym przepisom,
4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych
potrzeb jednego z małżonków,
5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie,
6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała
lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za
doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu
małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy
zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia
widoków powodzenia na przyszłość,
7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej
działalności zarobkowej jednego z małżonków,
8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste
osiągnięcia jednego z małżonków,
9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej
oraz inne prawa twórcy,
10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku
osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej."
"Art. 34. Przedmioty zwykłego urządzenia domowego służące do użytku
obojga małżonków są objęte wspólnością ustawową także w wypadku, gdy
zostały nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że
spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił."
"Art. 34(1). Każdy z małżonków jest uprawniony do współposiadania rzeczy
wchodzących w skład majątku wspólnego oraz do korzystania z nich w takim
zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z
rzeczy przez drugiego małżonka."
> To taki czlowiek ze jak bedzie trzeba to przepisze wszystko
> na kogos innego zeby jej nic nie dac.
>
> Prosilbym o sugestie i spostrzezenia jak najlepiej sie zachowac.
Przede wszystkim:
-nie dyskutujcie z nim - im mniej on wie, że ona wie, tym lepiej,
-zbierzcie dowody na stan majątku (na wypadek, jakby chciał go ukrywać,
albo komuś przekazywać),
-zbierzcie dowody potwierdzające jej nakłady pracy (choćby niech zrobi
zdjęcia wysprzątanego mieszkania, pomyśli o świadkach itp.) i na to, że
naprawdę ona zajmowała się dzieckiem (ślady są wszędzie - to, że np. z
dokumentacji medycznej dziecka wynika, że zawsze jest przy nim matka, a
ojcu nie ma słowa, być może uczestniczyła z nim w jakichś zajęciach,
trzeba też pomyśleć, kto mógłby ew. i tę dbałość o dom i o dziecko
potwierdzić).
-przeczytajcie sobie także poniższe artykuły, dotyczące uprawnień
współmałżonka:
Art. 36(1).§ 1. Małżonek może *sprzeciwić* się czynności zarządu
majątkiem wspólnym zamierzonej przez drugiego małżonka, z wyjątkiem
czynności w bieżących sprawach życia codziennego lub zmierzającej do
zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny albo podejmowanej w ramach
działalności zarobkowej.
§ 2. Sprzeciw jest skuteczny wobec osoby trzeciej, jeżeli mogła się z
nim zapoznać przed dokonaniem czynności prawnej.
§ 3. Przepis art. 39 stosuje się odpowiednio.
Art. 37. § 1. *Zgoda* drugiego małżonka jest potrzebna do dokonania:
1) czynności prawnej prowadzącej do *zbycia*, obciążenia,
*odpłatnego* *nabycia* *nieruchomości* lub użytkowania wieczystego, jak
również prowadzącej do oddania nieruchomości do używania lub pobierania
z niej pożytków,
2) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego
nabycia *prawa* rzeczowego, którego przedmiotem jest budynek lub lokal,
3) czynności prawnej prowadzącej do zbycia, obciążenia, odpłatnego
nabycia i wydzierżawienia *gospodarstwa* rolnego lub *przedsiębiorstwa*,
4) *darowizny* z majątku wspólnego, z wyjątkiem drobnych darowizn
zwyczajowo przyjętych.
§ 2. *Ważność* *umowy*, która została zawarta przez jednego z małżonków
bez wymaganej zgody drugiego, *zależy* od *potwierdzenia* umowy przez
drugiego małżonka.
§ 3. Druga strona może wyznaczyć małżonkowi, którego zgoda jest
wymagana, odpowiedni termin do potwierdzenia umowy; staje się wolna po
bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu.
§ 4. Jednostronna czynność prawna dokonana bez wymaganej zgody drugiego
małżonka jest *nieważna*.
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl