-
21. Data: 2005-06-08 12:51:55
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Herbi wrote:
>
> Moja nieruchomość = moje "państwo"
> Po to pracuję, odprowadzam podatki, utrzymuje rzesze gryzipiórków i
> kierowców p osłów - to jest właśnie mój dorobek.
> Z dorobku kupuje sobie nieruchomość - więc dlaczego mam takiemu bucowi jak
> tY pozwolić "połozyć rurę" w mojej ziemi?
>
wyjedź na bezludną wyspę, nie będziesz musiał.
Osobiste wycieczki w moim kierunku sobie daruj, nie ruszają mnie.
-
22. Data: 2005-06-08 13:03:01
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Użytkownik Tomasz Pyra napisał:
> To o czym piszesz to zwykly komunizm - obowiazek oddania komus mojej
> wlascnosci, tylko dlatego ze jemu jest to potrzebne bardziej niz mi.
> Taka wlasnosc to zadna wlasnosc.
No to witamy w komuniźmie, który od lat obowiązuje w UE czy w USA ;-)
M.
-
23. Data: 2005-06-08 14:59:05
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Maciej Bebenek napisał(a):
> Użytkownik Tomasz Pyra napisał:
>
>
>> To o czym piszesz to zwykly komunizm - obowiazek oddania komus mojej
>> wlascnosci, tylko dlatego ze jemu jest to potrzebne bardziej niz mi.
>> Taka wlasnosc to zadna wlasnosc.
>
>
> No to witamy w komuniźmie, który od lat obowiązuje w UE czy w USA ;-)
Komunisci to przy tym bylo male piwo...
Komunista to zabieral zeby dac "wszystkim", albo chociaz po to zeby dac
lokalnemu partyjniakowiw ramach premii.
A tu jest sytuacja taka ze jakas prywatna firma wyrzuca kogos z jego
wlasnej posesji, bo tak wlasnie bedzie dla nich najtaniej i najwygodniej.
Jak sie ma do kogos interes to sie mu proponuje takie warunki zeby obie
strony byly zadowolone.
No ale juz w tym watku pojawilo sie zdanie ze osoba ktora sobie jezdzi
samochodem z 3l silnikiem to cyt. "kretyn".
Pewnie trzyosobowa rodzina kretyna mieszka sobie tez w 200m^2 domu w
ladnej okolicy.
No ale w Polsce za wzor do nasladowania uchodzi ktos kto jezdzi
zardzewialym Maluchem, natomiast ktos kto ma dom, samochod i ziemie to
jest na pewno zlodziej. To jest wlasnie polaczkowatość. A raczej zwykly
komunizm. Ot wyborcy Leppera.
Zabrac mu ta dzialke - jak ma ogrodek, to wstawic mu tam slup
energetyczny i podstacje transformatorowa, bo co to za porzadki, ze on
ma ziemie a inni nic z tego nie maja?
Samochod zabrac, a do domu dokwaterowac lokatorow tak, zeby nie
przekraczal 20m^2 na osobe.
-
24. Data: 2005-06-08 15:26:40
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Tomasz Pyra wrote:
>
> Zabrac mu ta dzialke - jak ma ogrodek, to wstawic mu tam slup
> energetyczny i podstacje transformatorowa, bo co to za porzadki, ze on
> ma ziemie a inni nic z tego nie maja?
> Samochod zabrac, a do domu dokwaterowac lokatorow tak, zeby nie
> przekraczal 20m^2 na osobe.
Kazdy kij ma dwa konce. Wlasnosc prywatna jest wlasnoscią prywatną, ale
ma też swoje granice. Gdzie te granice są ustalone to już zupełnie inna
sprawa. Z jednej strony masz feudalizm / niewolnictwo, z drugiej
bezludną wyspę. A Polska leży gdzieś po środku i z tym też trzeba się
liczyć.
-
25. Data: 2005-06-08 15:47:50
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, które go nie chce
Od: poreba <d...@p...com>
"Zygmunt M. Zarzecki"
<z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.n
a.com>
niebacznie popelnil news:d845oe$1ot$2@nemesis.news.tpi.pl:
>> Jakiś czas temu zwróciłem się do ZE o usunięcie z mojej posesji
>> słupów energetycznych. Dzisiaj otrzymałem odpowiedź:
>
> jeśli słup jest drewniany, to naślij stado bobrów ;-)
> po piątym razie przesuną słup
Bóbr też człowiek i swój rozum ma - nie będzie po próznicy gryzł
martwego drewna nasączonego jakimć paskudztwem. Prędzej wytnie mu
inne krzaczki na działce. A jak trafi na bobra-mafioza to jeszcze
będzie haracz płacił za przeniesienie żeremia, i grobli ;)))
--
pozdro
poreba
-
26. Data: 2005-06-08 17:45:42
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: Robert <r...@p...onet.pl_NOT_FOR_SPAM_>
On Wed, 08 Jun 2005 07:22:52 -0500, witek <w...@g...pl.spam.invalid> wrote:
> Tomasz Pyra wrote:
>>
>> To o czym piszesz to zwykly komunizm - obowiazek oddania komus mojej
>> wlascnosci, tylko dlatego ze jemu jest to potrzebne bardziej niz mi.
>> Taka wlasnosc to zadna wlasnosc.
>
> To o czym piszesz to jest zwykle sobiepaństwo dorobkiewicza.
Dokładnie tak kolego. Po 40 latach harówy i mieszkania w spółdzielczym
blokowisku "dorobiłem" się "sobiepaństwa" na 500 m2. I szlag mnie
trafia, że jeśli niby w imię pro publico bono, owy kawałek mojej ziemi
jest upiększany kilkoma slupami, to owe słupy nie zostają ulokowane,
tak, aby mi jak najmniej przeszkadzały.
R.
-
27. Data: 2005-06-08 17:45:43
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: Robert <r...@p...onet.pl_NOT_FOR_SPAM_>
On Tue, 7 Jun 2005 15:47:49 +0000 (UTC), Robert <r...@p...onet.pl_NOT_FOR_SPAM_>
wrote:
> On Tue, 7 Jun 2005 13:52:05 +0200, ETC <n...@s...pl> wrote:
>>
>>
>> http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050607/p
rawo/prawo_a_23.html
>>
>
I jeszce jedno: czy gdzieś w sieci znajde komentarze do wyroków Sądu
Najwyższego. Na http://www.sn.pl/ w dziale orzecznictwo znajduje tylko
kilkuwersowe pytania i uchwały SN, w dodatku brak wyszukiwarki
ułatwiającej znalezienie czegokolwiek.
Pozdr.
Robert
-
28. Data: 2005-06-08 18:37:24
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, którego nie chce
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Robert wrote:
> On Wed, 08 Jun 2005 07:22:52 -0500, witek <w...@g...pl.spam.invalid> wrote:
>
>>Tomasz Pyra wrote:
>>
>>>To o czym piszesz to zwykly komunizm - obowiazek oddania komus mojej
>>>wlascnosci, tylko dlatego ze jemu jest to potrzebne bardziej niz mi.
>>>Taka wlasnosc to zadna wlasnosc.
>>
>>To o czym piszesz to jest zwykle sobiepaństwo dorobkiewicza.
>
>
> Dokładnie tak kolego. Po 40 latach harówy i mieszkania w spółdzielczym
> blokowisku "dorobiłem" się "sobiepaństwa" na 500 m2. I szlag mnie
> trafia, że jeśli niby w imię pro publico bono, owy kawałek mojej ziemi
> jest upiększany kilkoma slupami, to owe słupy nie zostają ulokowane,
> tak, aby mi jak najmniej przeszkadzały.
>
w takim razie podziękuj sąsiadom, że masz prąd, telefon, telwizję, i że
karetka w razie czego też ma jak do ciebie dojechać, bo równie dobrze
jak ty mogli się na nic nie zgodzić.
-
29. Data: 2005-06-08 19:45:04
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, które go nie chce
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: witek [Wed, 08 Jun 2005 13:37:24 -0500]:
> w takim razie podziękuj sąsiadom, że masz prąd, telefon,
> telwizję, i że karetka w razie czego też ma jak do ciebie
> dojechać, bo równie dobrze jak ty mogli się na nic nie
> zgodzić.
A nie no chwila, tu nie bylo o ile pamietam o kategorycznym
halt na cokolwiek na dzialce, tylko o umiejscowieniu tejze
spornej instalacji.
Na skraju mojej dzialki stoi sobie spokojnie latarnia. Pare
razy sie smialismy, ze w razie czego blisko do pracy... ;)
W rogu ogrodu, dokladnie na zgieciu plotu, slup energetyki
a tuz za plotem, ale nadal na moim terenie, skrzynke tepsy.
Nie przeszkadzaja mi kompletnie bo porobione sa tak, ze nie
maja wlasciwie jak i w czym zawadzac. Moga sobie byc, mimo
ze teren moj i w sumie moglabym fochy strzelac.
Ale
Gdyby jakis pajac wymyslil sobie, ze postawi mi ten slup na
samym srodku ogrodu, albo nawet i te 3m od plotu, de facto
rujnujac mi w ten sposob ogrod (bo co ja zrobie z tym slupem
potem? hamak se na nim powiesze?) i mogl mnie zmusic do tej
lokalizacji...
..to najprawdopodobniej rownolegle z ich wykopkami, byliby
tam wynajeci przeze mnie ludzie, ktorzy dokladnie w tym samym
miejscu robiliby basen. Niezbyt duzy. Ale gleboki. I niech
sobie kombinuja na jakich bojach ten slup stawiac.
Bo niestety, ale nie po to sie kupuje _sobie_ kawalek ziemi,
zeby wyrastaly z niej potem w losowych miejscach badyle.
Wszystko mozna albo po ludzku, albo w stanie wojny.
Kira
-
30. Data: 2005-06-08 20:09:44
Temat: Re: ZE - słup energetyczny, które go nie chce
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Kira wrote:
>
> Bo niestety, ale nie po to sie kupuje _sobie_ kawalek ziemi,
> zeby wyrastaly z niej potem w losowych miejscach badyle.
> Wszystko mozna albo po ludzku, albo w stanie wojny.
>
to tez napisałem, ze granica jest gdzies pomiędzy feudalizmem a bezludną
wyspą.
Nie jest tak, że mogą postawić gdzie im się podoba, ale też nie jest
tak, że jesteśmy sobie państwem na własnych włościach. Żyjąc w
społeczeństwie, kupując działkę musimy przyjąć do wiadomości, że coś
możen na niej wyrosnąć nawet bez naszej zgody.