-
1. Data: 2011-09-01 21:39:48
Temat: ZDM. Pewnie powiecie, ze mi sie nudzi
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
Co roku ginie w RP kilka tys ludzi w wypadkach komunikacyjnych. Czesc z
nich jest sama sobie winna, ale spora czesc jest ofiarami innych
uczestnikow ruchu i nie tylko, takze projektantow i zarzadcow drog.
W skrocie:
Zarzad Drog Miejskich postawil bariery betonowe w poprzek konczacych sie
pasow ruchu w kilku miejscach naszego miasteczka. To nie sa bariery
energochlonne, tylko betonowe = nieodksztalcalne. Krotko mowiac
zderzenie z czyms takim konczy sie zwykle smiercia. (Takie bariery mozna
stosowac wzdluz pasow ruchu, wtedy ewentualny wypadek konczy sie
uszkodzeniem samochodu, ale raczej nie pasazerow/kierowcy.)
Dotychczas wiem o 2 wypadkach smiertelnych i jednym z powaznymi
obrazeniami kierowcy. Gdyby tych barier nie bylo, to ci ludzie by zyli,
co najwyzej ich samochody by "nie przezyly".
Czasem cos trzeba zrobic dla dobra publicznego, wiec zawiadomilem
prokurature, ktora z podziwu godnym uporem i olbrzymim zaangazowaniem
robi wszystko... by nic nie robic.
Tutaj, co w tej sprawie sie dzieje:
http://www.mojalbum.com.pl/Album=UEMDSAWJ
Narazie sprawa jest na etapie powtornej odmowy, a ja mam do Was pare pytan:
Do jakiego sadu (okregowy, rejonowy)?
Czy naprawde nie bedac pokrzywdzonym nie moge wniesc sprawy skutecznie
(czyli doprowadzic, by podatkobiorcy ruszyli laskawie d* w tej sprawie)?
Nie jestem prawnikiem, nigdy nie skladalem zadnego pozwu, ale cholernie
nie lubie jak sie mnie olewa. Czasu mam malo, ja mam 7 dni na wymyslenie
co dalej robic, oni maja nieograniczana (?) ilosc czasu, by mi napisac,
zebym nie zawracal im glowy.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com
-
2. Data: 2011-09-01 22:05:12
Temat: Re: ZDM. Pewnie powiecie, ze mi sie nudzi
Od: tomek <t...@o...pl>
On 01.09.2011 23:39, Pawel "O'Pajak" wrote:
> Czy naprawde nie bedac pokrzywdzonym nie moge wniesc sprawy skutecznie
> (czyli doprowadzic, by podatkobiorcy ruszyli laskawie d* w tej sprawie)?
> Nie jestem prawnikiem, nigdy nie skladalem zadnego pozwu, ale cholernie
> nie lubie jak sie mnie olewa. Czasu mam malo, ja mam 7 dni na wymyslenie
> co dalej robic, oni maja nieograniczana (?) ilosc czasu, by mi napisac,
> zebym nie zawracal im glowy.
Okiem laika - trzeba by sprawdzić w KPK co powinna zawierać odmowa
wszczęścia postępowania karnego i jeśli ich odpowiedź jest niekompletna
to pójść w tym kierunku, bo może jeszcze nie odpowiedzieli na pierwsze
pismo ?
Tomek