-
1. Data: 2006-09-06 13:50:04
Temat: Wypowiedzenie umowy w Orange
Od: m...@w...pl
Witam,
sytuacja wyglada nastepujaco - od trzech lat nie mieszkamy z zona w
Polsce, wiec rok temu stwierdziismy ze telefon w bylej Ideii, obecnie
Oragne, jest nam niepotrzebny. Do tamtej pory placilismy poleceniem
zaplaty, nie jestem pewien czy to sie tak nazywa (Orange co miesiac
pobieral odpowiednia kwota z konta bez naszego udzialu).
Polecielismy do Polski, w salonie Orange wypowiedzielismy umowe. Mamy
pismo na papierze firmowym Orange, z data, pieczontka, i podpisem
konsultanta. Standardowy wzor wypowiedzenia umowy z dniem...
dostarczany przez operatora w salonie.
Telefon byl zony. Teraz, po 7 miesiacach, jej rodzice dostaja pisma z
firmy windikacyjnej ze zona zalega z platnosciami za telefon.
Wielokrotne faksowanie pisma konczoncago umowe do owej firmy jak i do
Orange nie daje rezulatow, rozmowy telefoniczne rowniez niczego nie
wnosza. W koncu firma windykacyjna polecila nam kontaktowac sie z
Orange. Przeslalismy kurierem odpowiednie dokumenty to Polski, siostra
zony udala sie do salonu Orange w Wawie i powiedziaono jej ze:
- w momencie wypowiadania umowy, zalegalismy z platnoscia (jak to
mozliwe, skoro te pieniadze automatycznie placil bank)
- po wypowiedzeniu umowy, polecenie zaplaty przestaje obowiazywac
- polityka Orange jest ze rozwiazanie umowy jest niewazne, jezeli ktos
w momencie jej rozwiazywania zalegal z platnoscia. W zwiazku z tym
numer byl jeszcze aktywny przez 7 miesiecy i Orange domaga sie zaplaty
za ten czas + odsetki.
- konsultat przyjmujac rozwiazanie umowy nie ma obowiazku informowac
mnie ze jest ono niewazne ani tez ze zalagamy z platnosica, mimo ze
podpisal sie pod rozwiazaniem.
Na wypowiedzeniu nie ma o tym ani slowa, jest tylko ze umowa zostala
rozwiazana z dniem, podpis, pieczatka... Wiec jak to jest? Ja mogie
miec polityke ze kazdy kto mi nie powie "dzien dobry" placi mi milion
$$$, ale czy to legalne?
Zaproponowalem Orange ze zaplace tej jeden rachunek ktorego oni nie
sciagneli sobie z konta po zlozeniu wypowiedzenia + odsetki, ale oni
stoja na stanowisku ze mam zaplacic tez za kolejne miesiace.
Do kogo moge sie z tym zwrocic, rozmowy z kierownikami salonow / biurem
obslugi nie przynosza efektu, poza tym nie ma mnie w kraju a nie chce
byc wpisany do krajowego rejestru dluznikow :-(
Pozdrawiam serdecznie,
Marcin Gora
-
2. Data: 2006-09-06 14:34:36
Temat: Re: Wypowiedzenie umowy w Orange
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Użytkownik m...@w...pl napisał:
> - w momencie wypowiadania umowy, zalegalismy z platnoscia (jak to
> mozliwe, skoro te pieniadze automatycznie placil bank)
Jest to mało prawdopodobne, ale możliwe. Należy (pisemnie!) zażądać
zestawienia obrotów na koncie abonenckim do dnia rozwiązania umowy
> - po wypowiedzeniu umowy, polecenie zaplaty przestaje obowiazywac
być może, wewnętrzna polityka firmy
> - polityka Orange jest ze rozwiazanie umowy jest niewazne, jezeli ktos
> w momencie jej rozwiazywania zalegal z platnoscia. W zwiazku z tym
> numer byl jeszcze aktywny przez 7 miesiecy i Orange domaga sie zaplaty
> za ten czas + odsetki.
bzdura.
> - konsultat przyjmujac rozwiazanie umowy nie ma obowiazku informowac
> mnie ze jest ono niewazne ani tez ze zalagamy z platnosica, mimo ze
> podpisal sie pod rozwiazaniem.
>
bzdura
> Na wypowiedzeniu nie ma o tym ani slowa, jest tylko ze umowa zostala
> rozwiazana z dniem, podpis, pieczatka... Wiec jak to jest? Ja mogie
> miec polityke ze kazdy kto mi nie powie "dzien dobry" placi mi milion
> $$$, ale czy to legalne?
>
> Zaproponowalem Orange ze zaplace tej jeden rachunek ktorego oni nie
> sciagneli sobie z konta po zlozeniu wypowiedzenia + odsetki, ale oni
> stoja na stanowisku ze mam zaplacic tez za kolejne miesiace.
> Do kogo moge sie z tym zwrocic, rozmowy z kierownikami salonow / biurem
> obslugi nie przynosza efektu, poza tym nie ma mnie w kraju a nie chce
> byc wpisany do krajowego rejestru dluznikow :-(
Jak napisałem wyżej - zażądajcie zestawienia obrotów, jeśłi istnieje
jakaś zaległość, zapłaćcie ją i poinfomujcie firmę PTK Centertel, że
wszelkie inne roszczenia są bezzasadne, a jeśli oni mają inne zdanie,
niech Was pozwą do sądu.
Cała korespondencja musi odbywac się pisemnie, za potwierdzeniem
odbioru, żadnego dzownienia, chodzenia do salonów czy - co najważniejsze
- żadnych dyskusji z firmami windykacyjnymi.
M.
-
3. Data: 2006-09-07 13:13:11
Temat: Re: Wypowiedzenie umowy w Orange
Od: m...@w...pl
Maciej Bebenek wrote:
> > - polityka Orange jest ze rozwiazanie umowy jest niewazne, jezeli ktos
> > w momencie jej rozwiazywania zalegal z platnoscia. W zwiazku z tym
> > numer byl jeszcze aktywny przez 7 miesiecy i Orange domaga sie zaplaty
> > za ten czas + odsetki.
>
> bzdura.
>
> > - konsultat przyjmujac rozwiazanie umowy nie ma obowiazku informowac
> > mnie ze jest ono niewazne ani tez ze zalagamy z platnosica, mimo ze
> > podpisal sie pod rozwiazaniem.
> >
>
> bzdura
Po kojelnej wymianie inforacji z przedstawicielami Orange, powiedziano
mi ze jest to w regulaminie swiadczenia uslug, na ktory abonent zgadza
sie przy podpisaniu umowy, ze rozwiac umowe mozna dopiero po zaplaceniu
ostatniej faktury. Faktycznie jest taki zapis, jak sie sciagne cale
ogolne warunki umowy.
Nie rozumiem sytuacji - zalozmy ze zalegam z jedna platnoscia, bo nie
stac mnie na telefon - wypowiadam umowe (bo nie mam kontraktu) zeby nie
generowac wiecej dlugow, a oni beda mnie obciazac do konca swiata?
Powiedziano mi tez ze powinienem sie zorientowac ze cos jest nie tak,
bo telefon byl caly czas aktywny. Z tym, ze jak juz pisalem nie ma mnie
w Polsce i telefon ostatnio wlaczony byl ponad poltora roku temu - zona
zapomniala pinu, zreszta i tak nie mielismy potrzeby go wlaczac.
Czy moge sobie pozwolic na odrzucenie ich roszczen? Moge wynajac
prawnika ale to smieszna kwota, chodzi mi tylko o zasady. Na
wypowiedzeniu umowy, ktora przygotowal, podpisal i przystawil pieczatke
pracownik Orange w salonie, nie ma ani slowa o tym ze wypowiedzenie
wazne jest warunkowo. Jest tylko napisane ze wypowiedzenie wchodzi w
zycie w ciagu 30dni od momentu podpisania przez pracownika Orange, a on
to podpisal przy mnie, w salonie. Zreszta jest data.
Wiec w koncu co jest wazne - wypowiedzenie umowy ktore ja fizycznie mam
w rece, czy jakies tam ich regulaminy do sciagniecia z www? Czy jako
konusment mam obowiazek znac te wszystkie paragrafy, czy moge oczekiwac
kompetnecji od pracownikow Orange?
Pozdrawiam,
Marcin Gora
-
4. Data: 2006-09-07 13:42:56
Temat: Re: Wypowiedzenie umowy w Orange
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Użytkownik m...@w...pl napisał:
> Po kojelnej wymianie inforacji z przedstawicielami Orange, powiedziano
> mi ze jest to w regulaminie swiadczenia uslug, na ktory abonent zgadza
> sie przy podpisaniu umowy, ze rozwiac umowe mozna dopiero po zaplaceniu
> ostatniej faktury. Faktycznie jest taki zapis, jak sie sciagne cale
> ogolne warunki umowy.
>
W regulaminie świadczenia usług takiego zapisu nie ma (a przynajmniej ja
go nie widzę), ale gdyby nawet był, byłby niezgodny z KC i PT.
> Wiec w koncu co jest wazne - wypowiedzenie umowy ktore ja fizycznie mam
> w rece, czy jakies tam ich regulaminy do sciagniecia z www? Czy jako
> konusment mam obowiazek znac te wszystkie paragrafy, czy moge oczekiwac
> kompetnecji od pracownikow Orange?
Pisałem już - nic na gębę. List polecony (jeżeli jesteś za granicą) to
minimum. Przez telefon mogą Ci opowiedzieć milion bajek, podobnie jak
firmy windykacyjne
M.