Użytkownik "P.B." napisał:

> Gdzie tam jest napisane, że będzie działał tylko pod adresem z umowy?

Ja coś takiego napuisałem? Chodziło mi o wyjaśnienie, że nie chodzi o
inernet w telefonie i należy to czytać łącznie z warunkami usługi zawartymi
w umowie. To, że urządzenie coś umożliwia, to nie znaczy że konkretny
osobnik może z tego korzystać w dowolnym miejscu. Trzeba się zalogować
swoimi danymi rejestracyjnymi, które zadziałaja wyłącznie na określonej
bramce i w strefie o promieniu 500 m. Podam przykład. Mam Wi-FI od lokalnego
dostawcy, który ma sieć kilkunastu nadajników. Nie mogę jednak korzystać
dowolnie ze wszystkich. Tylko z jednego, do którego mogę się zalogować, bo
tylko ten ma moje dane dostępowe. Teoretycznie mozna by tak skonfigurować
sieć, abym mógł korzystać z dowolnego nadajnika, ale wymagało by to od
dostawcy bardziej rozbudowanej i droższej infrastruktury (dostęp do łącza
magistralnego z każdego serwera i większej ilości przełączników
zarządzalnych, zwiększenia przestrzeni adresowej itd. itp.). Bo taka sieć to
rodzaj LAN. Jak to działa w przypadku LTE nie wiem. Piszą o promieniu 500 m
od mojej lokalizacji, a ja mam do najbliższej bramki ca 3,5 km, Chyba tylko
ktoś od Orange mógły to wyprostować.

Pzdr

do góry

Użytkownik "Liwiusz" napisał:

> Na pewno nie służy do używania tylko pod twoim adresem. Ja na przykład
> mam umowę na ruter stacjonarny, a używam go nie pod adresem z umowy.

Z tego co napisałeś wynika, że nie masz pojęcia o temacie. Co to może
znaczyć "router stacjonarny"??? Nietechniczny bełkot. Jeśli cgcesz
powiedziec coś w temacie to odnoś się wyłącznie do meritum - mozliwości
rozwiązania umowy. Co Ty masz i jak działa śrewdnio mnie interesuje. Temat
opisałem dokładnie.

> Z takim zacietrzewieniem nie dziwię się, że niewiele rozumiesz z
odpowiedzi.

Zacietrzewieniem? Nigdy nie atakuję pierwszy i rzadko ad personam. W
przeciwieństwie do Ciebie. Wypisujesz bzdury o jakimś routerze stacjonarnym,
a mnie chcesz pouczać. Doradź coś ewentualnie w kwestii prawnej, bo w
zagadnieniach technicznych nie dorastasz mi nawet do pięt. Żałosne.

Pzdr

do góry

On 4/23/2016 7:56 PM, Kamil wrote:
> Użytkownik "Liwiusz" napisał:
>
>> Na pewno nie służy do używania tylko pod twoim adresem. Ja na przykład
>> mam umowę na ruter stacjonarny, a używam go nie pod adresem z umowy.
>
> Z tego co napisałeś wynika, że nie masz pojęcia o temacie. Co to może
> znaczyć "router stacjonarny"??? Nietechniczny bełkot. Jeśli cgcesz
> powiedziec coś w temacie to odnoś się wyłącznie do meritum - mozliwości
> rozwiązania umowy. Co Ty masz i jak działa śrewdnio mnie interesuje. Temat
> opisałem dokładnie.
>
>> Z takim zacietrzewieniem nie dziwię się, że niewiele rozumiesz z
> odpowiedzi.
>
> Zacietrzewieniem? Nigdy nie atakuję pierwszy i rzadko ad personam. W
> przeciwieństwie do Ciebie. Wypisujesz bzdury o jakimś routerze stacjonarnym,
> a mnie chcesz pouczać. Doradź coś ewentualnie w kwestii prawnej, bo w
> zagadnieniach technicznych nie dorastasz mi nawet do pięt. Żałosne.
>
> Pzdr
>
>
zrob dwie rzeczy.

1. wrzuc liwiusza do kosza.
2. wrzuc tresc umowy bo inaczej dyskusja jest bez sensu

do góry

W dniu 2016-04-24 o 02:56, Kamil pisze:
> Co to może
> znaczyć "router stacjonarny"???

To, że stawiasz go w jednym miejscu i podłączasz do prądu.

--
Liwiusz

do góry

Dnia Sun, 24 Apr 2016 02:55:14 +0200, Kamil napisał(a):

> Użytkownik "P.B." napisał:
>
>> Gdzie tam jest napisane, że będzie działał tylko pod adresem z umowy?

> To, że urządzenie coś umożliwia, to nie znaczy że konkretny
> osobnik może z tego korzystać w dowolnym miejscu.

ktoś Ci sprawdził/obiecał/gwarantował działanie usługi pod jakimś
konkretnym adresem?

--
Pozdrawiam,
Przemek

do góry

W dniu 2016-04-21 o 20:28, Robert Tomasik pisze:

>>> Możesz się przeprowadzić gdzieś, gdzie masz zasięg.
>> Mam się przeprowadzić??? To poważna porada, czy kpina ze zdrowego rozsądku?
> Po prostu konstatacja mająca Ci uświadomić istniejącą sytuację. Wyobraź
> sobie, że kupiłeś samochód i okazało się, że nie mieści się do garażu.
> Sądzisz, że to będzie podstawą do jego reklamowania?

Bzdurny przykład.
Prawidłowy przykład zaistniałej sytuacji to będzie:
Mam garaż o wymiarach 3 x 3 m i drzwi garażowe o szerokości 2 m. Proszę
mi sprzedać samochód, który będę mógł parkować w tym garażu.
Proszę bardzo ciężarówka MAN.

Przecież autor tego wątku wskazał lokalizację, gdzie będzie używał tego
modemu LTE, a usługa nie jest mobilna lecz stacjonarna.
Obowiązkiem operatora było upewnić się czy sprzedawana przez nich usługa
będzie działać. Jeżeli mają wątpliwości to powinni najpierw sprawdzić
lub zapewnić klientowi okres próbny, w którym użytkownik ma prawo zerwać
umowę bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów.
Jeżeli klient zgłasza, że usługa nie działa to powinni sprawić, żeby
usługa działała lub rozwiązać umowę i zwrócić pieniądze.
Tak długo będzie w tym kraju źle jak długo będziemy pozwalać na
cwaniactwo i jak długo to cwaniactwo będzie bronione przez durne porady
na forach.

>
> Podobnie z Twoim Internetem. On w wielu miejscach działa poprawnie, ale
> u Ciebie akurat nie i trzeba było to wcześniej sprawdzić.

Kto ma to sprawdzać? Jaja sobie robisz.
Jeżeli idę do operatora i podaję lokalizację to jest obowiązkiem
operatora mnie poinformować, że w danej lokalizacji usługa nie działa.
Jeżeli tego nie zrobił to występuje niezgodność towaru/usługi z umową.
Skoro tak jest to jako konsument mam prawo zerwać taką umowę, a
sprzedawca ma obowiązek zwrócić wszystkie pieniądze oraz poniesione z
tym koszty, jeżeli nie uda mu się doprowadzić towaru/usługi do stanu
zgodnego z umową.


Do autora wątku:
Gdybym był na Twoim miejscu to złożył bym, reklamację na piśmie z tytułu
rękojmi powołując się na ustawę prawo konsumenckie (niezgodność
towaru/usługi z umową) i zażądał doprowadzenia do zgodności, a jeżeli
jest to niewykonalne to rozwiązania umowy i zwrotu wszelkich
poniesionych przeze mnie kosztów.
Operator ma 14 dni na ustosunkowanie się do takiej reklamacji. Jeżeli
odpowiedź będzie odmowna to pisemnie składam zerwanie umowy, oddaję
sprzęt i przestaję płacić.
Operator co najwyżej może mnie pozwać do sądu, ale w sądzie jestem
przekonany na 100%, że zakończy się jego przegraną.
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości udaj się do najbliższego Rzecznika
Praw Konsumenta. Namiar na najbliższego rzecznika znajdziesz w necie.

do góry

W dniu 2016-04-24 o 10:47, Uzytkownik pisze:
> Do autora wątku:
> Gdybym był na Twoim miejscu to złożył bym, reklamację na piśmie z tytułu
> rękojmi
> powołując się na ustawę prawo konsumenckie (niezgodność
> towaru/usługi z umową) i zażądał doprowadzenia do zgodności, a jeżeli
> jest to niewykonalne to rozwiązania umowy i zwrotu wszelkich
> poniesionych przeze mnie kosztów.
> Operator ma 14 dni na ustosunkowanie się do takiej reklamacji. Jeżeli
> odpowiedź będzie odmowna to pisemnie składam zerwanie umowy, oddaję
> sprzęt i przestaję płacić.
> Operator co najwyżej może mnie pozwać do sądu, ale w sądzie jestem
> przekonany na 100%, że zakończy się jego przegraną.



Internet jest piękny, że nawet największy imbecyl może poczuć się jak
ekspert.

--
Liwiusz

do góry

W dniu 24-04-16 o 10:47, Użytkownik pisze:

> Przecież autor tego wątku wskazał lokalizację, gdzie będzie używał tego
> modemu LTE, a usługa nie jest mobilna lecz stacjonarna.

Czy możesz mi przybliżyć, na jakiej podstawie utrzymujesz, ze "autor
tego wątku wskazał lokalizację, gdzie będzie używał tego modemu LTE, a
usługa nie jest mobilna lecz stacjonarna"? Przeczytałem jeszcze raz jego
post i nie widzę tam nic podobnego. To, że nie widzę, nie oznacza, że ne
ma, ale chciałbym wiedzieć, jaki błąd popełniam.

Osobnym aspektem jest to, że ów zasięg zależy od wielu niekoniecznie
zależnych od operatora kwestii. Zakłócenia lokalne, konstrukcja budynku
w którym tego używasz, konkretne miejsce w pokoju, to tylko nieliczne
aspekty. To naprawdę po prostu trzeba przetestować lokalnie.

do góry

W dniu 2016-04-24 o 18:03, Robert Tomasik pisze:

>> Przecież autor tego wątku wskazał lokalizację, gdzie będzie używał tego
>> modemu LTE, a usługa nie jest mobilna lecz stacjonarna.
> Czy możesz mi przybliżyć, na jakiej podstawie utrzymujesz, ze "autor
> tego wątku wskazał lokalizację, gdzie będzie używał tego modemu LTE, a
> usługa nie jest mobilna lecz stacjonarna"?

> Przeczytałem jeszcze raz jego
> post i nie widzę tam nic podobnego. To, że nie widzę, nie oznacza, że ne
> ma, ale chciałbym wiedzieć, jaki błąd popełniam.

Kamil o tym napisał kilka godzin przed Twoją wypowiedzią.

Choć ja też nie doczytałem w dalszych wypowiedziach, że jest to usługa
na firmę.
To jest efekt dawkowania informacji :)

> Osobnym aspektem jest to, że ów zasięg zależy od wielu niekoniecznie
> zależnych od operatora kwestii. Zakłócenia lokalne, konstrukcja budynku
> w którym tego używasz, konkretne miejsce w pokoju, to tylko nieliczne
> aspekty.

> To naprawdę po prostu trzeba przetestować lokalnie.

Dlatego normalne firmy zapewniają okres próbny, w którym można taką
umowę rozwiązać bez ponoszenia kosztów.
Podobnie jest też z internetem radiowym. Firma sprawdza sobie czy ma
zasięg lub zapewnia okres próbny i dopiero, kiedy jest pewna, że łącze
będzie OK podpisują umowę. Jeżeli po podpisaniu umowy zaczyna się coś
dziać to "stają na głowie", żeby wszystko działało, bo w przeciwnym
razie zrywam taką umowę z ich winy.
I tak to powinno działać. Klient przed podpisaniem umowy nie ma
możliwości sprawdzić czy dana usługa jest dostępna w jego rejonie i jaka
jest jej jakość, bo nie ma takiej możliwości technicznej.
To tak jak bym podpisał umowę np. na transport towarów z firmą
transportową, a firma później stwierdziła, że przecież oni nie posiadają
żadnego taboru transportowego i dlatego nie będą mi wozić towarów, a
umowa jest podpisana i płacić muszę.
Przecież tu jest dokładnie podobny przypadek. Firma telekomunikacyjna
podpisała umowę, z której nie jest w stanie się wywiązać, a chce żeby im
płacić. To firma telekomunikacyjna powinna sprawdzić czy mają możliwości
techniczne zanim podpiszą umowę lub dać możliwość sprawdzenia usługi
klientowi. Tak się to odbywa w całym cywilizowanym świecie.

do góry

W dniu 2016-04-24 o 14:11, Liwiusz pisze:



>> Do autora wątku:
>> Gdybym był na Twoim miejscu to złożył bym, reklamację na piśmie z tytułu
>> rękojmi
>> powołując się na ustawę prawo konsumenckie (niezgodność
>> towaru/usługi z umową) i zażądał doprowadzenia do zgodności, a jeżeli
>> jest to niewykonalne to rozwiązania umowy i zwrotu wszelkich
>> poniesionych przeze mnie kosztów.
>> Operator ma 14 dni na ustosunkowanie się do takiej reklamacji. Jeżeli
>> odpowiedź będzie odmowna to pisemnie składam zerwanie umowy, oddaję
>> sprzęt i przestaję płacić.
>> Operator co najwyżej może mnie pozwać do sądu, ale w sądzie jestem
>> przekonany na 100%, że zakończy się jego przegraną.
>
>
>
> Internet jest piękny, że nawet największy imbecyl może poczuć się jak
> ekspert.
>

Jestem tego samego zdania, czytając Twoje wypowiedzi.

do góry