-
1. Data: 2024-10-25 20:55:45
Temat: Wypadek w Mucharzu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Shreku, kto tu jest po złej stronie drogi
https://wadowice.naszemiasto.pl/smiertelny-wypadek-w
-mucharzu-na-dk28-w-zderzeniu-czolowym/ar/c1-9819267
Bo w sprawę zamieszany policjant.
"Jego koledzy proszą, by oddawać dla niego krew. Można to zrobić w
każdym punkcie krwiodawstwa ..."
No i nie wiem - czy to tak wypada policjantom prosic o krew tylko dla
jednej ofiary, czy o innych, to niech się ich koledy troszczą.
Znaczenia to i tak nie ma żadnego.
wiecej informacji
https://wadowice.naszemiasto.pl/ciezki-stan-policjan
ta-rannego-w-wypadku-w-mucharzu-drugi/ar/c1-9820499
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/ogrom-tr
agedii-nie-%C5%BCyj%C4%85-narzeczeni-i-ich-przyjaci%
C3%B3%C5%82ka-zgin%C4%99li-w-wypadku-w-mucharzu-gdy-
wracali-z-wakacji-w-tunezji-dwie-osoby-w-szpitalu/ar
-AA1sRCpQ
J.
-
2. Data: 2024-10-26 01:37:09
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-10-25, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>
> Shreku, kto tu jest po złej stronie drogi
>
> https://wadowice.naszemiasto.pl/smiertelny-wypadek-w
-mucharzu-na-dk28-w-zderzeniu-czolowym/ar/c1-9819267
>
> Bo w sprawę zamieszany policjant.
>
> "Jego koledzy proszą, by oddawać dla niego krew. Można to zrobić w
> każdym punkcie krwiodawstwa ..."
>
> No i nie wiem - czy to tak wypada policjantom prosic o krew tylko dla
> jednej ofiary, czy o innych, to niech się ich koledy troszczą.
> Znaczenia to i tak nie ma żadnego.
To tak jak z każdą tego typu akcją, gdzie zbiera się np. na leki czy
operację dla konkretnej osoby. Czy to są jedyne osoby w tym czasie w
Polsce/województwie/powiecie, które takich leków/opercji potrzebują? To
MZ tylko pozornie wygląda źle. Poza tym może mieć rzadką grupę krwi.
--
Marcin
-
3. Data: 2024-10-26 01:48:46
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 26.10.2024 o 01:37, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-10-25, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>
>> Shreku, kto tu jest po złej stronie drogi
>>
>> https://wadowice.naszemiasto.pl/smiertelny-wypadek-w
-mucharzu-na-dk28-w-zderzeniu-czolowym/ar/c1-9819267
>>
>> Bo w sprawę zamieszany policjant.
>>
>> "Jego koledzy proszą, by oddawać dla niego krew. Można to zrobić w
>> każdym punkcie krwiodawstwa ..."
>>
>> No i nie wiem - czy to tak wypada policjantom prosic o krew tylko dla
>> jednej ofiary, czy o innych, to niech się ich koledy troszczą.
>> Znaczenia to i tak nie ma żadnego.
>
> To tak jak z każdą tego typu akcją, gdzie zbiera się np. na leki czy
> operację dla konkretnej osoby. Czy to są jedyne osoby w tym czasie w
> Polsce/województwie/powiecie, które takich leków/opercji potrzebują? To
> MZ tylko pozornie wygląda źle. Poza tym może mieć rzadką grupę krwi.
>
I zapomnieli napisać jaką?
-
4. Data: 2024-10-26 17:56:28
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.10.2024 o 01:48, io pisze:
>> To tak jak z każdą tego typu akcją, gdzie zbiera się np. na leki czy
>> operację dla konkretnej osoby. Czy to są jedyne osoby w tym czasie w
>> Polsce/województwie/powiecie, które takich leków/opercji potrzebują? To
>> MZ tylko pozornie wygląda źle. Poza tym może mieć rzadką grupę krwi.
>>
>
> I zapomnieli napisać jaką?
Bez znaczenia - i tak dostanie właściwą z banku. Przecież to nie jest
tak, że podłączają rurkę od dawcy do biorcy.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
5. Data: 2024-10-26 19:43:30
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 26.10.2024 o 17:56, Shrek pisze:
> W dniu 26.10.2024 o 01:48, io pisze:
>
>>> To tak jak z każdą tego typu akcją, gdzie zbiera się np. na leki czy
>>> operację dla konkretnej osoby. Czy to są jedyne osoby w tym czasie w
>>> Polsce/województwie/powiecie, które takich leków/opercji potrzebują? To
>>> MZ tylko pozornie wygląda źle. Poza tym może mieć rzadką grupę krwi.
>>>
>>
>> I zapomnieli napisać jaką?
>
> Bez znaczenia - i tak dostanie właściwą z banku. Przecież to nie jest
> tak, że podłączają rurkę od dawcy do biorcy.
>
>
No więc skoro nie ma znaczenia czy ma rzadką grupę krwi to nie ma sensu
tego podnosić.
-
6. Data: 2024-10-26 19:48:53
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.10.2024 o 19:43, io pisze:
> No więc skoro nie ma znaczenia czy ma rzadką grupę krwi to nie ma sensu
> tego podnosić.
Zgadzam się. W sumie tak naprawdę nie ma sensu podnosić że dla
konkretnego człowieka jest zbiórka... choć tak zacząłem oddawać.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
7. Data: 2024-10-26 19:49:16
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26.10.2024 o 17:56, Shrek pisze:
>>> To tak jak z każdą tego typu akcją, gdzie zbiera się np. na leki czy
>>> operację dla konkretnej osoby. Czy to są jedyne osoby w tym czasie w
>>> Polsce/województwie/powiecie, które takich leków/opercji potrzebują? To
>>> MZ tylko pozornie wygląda źle. Poza tym może mieć rzadką grupę krwi.
>> I zapomnieli napisać jaką?
> Bez znaczenia - i tak dostanie właściwą z banku. Przecież to nie jest
> tak, że podłączają rurkę od dawcy do biorcy.
Ogólnie masz rację, ale:
1) Jak nie mają w banku jakiejś grupy, to nie dostanie i akurat Twoja
się może przydać. Spotkałem się z tym, że lekarz pytał osoby obecne na
miejscu o grupę krwi, bop był problem.
2) Nie zawsze grupa krwi musi się zgadzać. Nie znam się na tym i nie
będę się popisywał wiedzą internetową ale wiem, że jakieś tam grupy
można zamienić.
--
(~) Robert Tomasik
-
8. Data: 2024-10-26 19:59:01
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.10.2024 o 19:49, Robert Tomasik pisze:
> Ogólnie masz rację, ale:
>
> 1) Jak nie mają w banku jakiejś grupy, to nie dostanie i akurat Twoja
> się może przydać. Spotkałem się z tym, że lekarz pytał osoby obecne na
> miejscu o grupę krwi, bop był problem.
Nie dostanie - to nie jest tak że się rurkę od pacjenta do pacjenta
podłącza - najpierw się choćby bada, a to trwa. Coś musiałeś żle
zinterpretować albo konfabulujesz.
A jak krwi zaczyna brakować to z wyprzedzeniem... RCKiK dzwoni po
rarejestrowanych krwiodawcach co ostatnio nie oddawali i są w "okienku"
czasowym na następną donację - przynajmniej kiedyś dzwonili, ale nei
podejrzewam, żeby tu RODO przeszkadzało.
> 2) Nie zawsze grupa krwi musi się zgadzać. Nie znam się na tym i nie
> będę się popisywał wiedzą internetową ale wiem, że jakieś tam grupy
> można zamienić.
Zgadza się. Co nie zmienia postaci rzeczy że jest praktycznie nie
możliwe, żeby nawet przypadkiem tą krew ze zbiórki celowej dostał.
Natomiast jakiś skutek jest, bo na przyszłość nie zabraknie, a część
krwiodawców od takich zbiórek zaczynało. Więc nie mam z tym problemu,
dopóki nie pojawiają się apele że ktoś pisze, że jak nie uzbiera to
operacji nie będzie - i tu jestem w kropce, bo ludzie chyba sami takich
bzdur nie zmyślają, więc boję się zastanawiać skąd to się bierze.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
9. Data: 2024-10-26 20:33:43
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26.10.2024 o 19:59, Shrek pisze:
> W dniu 26.10.2024 o 19:49, Robert Tomasik pisze:
>
>> Ogólnie masz rację, ale:
>>
>> 1) Jak nie mają w banku jakiejś grupy, to nie dostanie i akurat Twoja
>> się może przydać. Spotkałem się z tym, że lekarz pytał osoby obecne na
>> miejscu o grupę krwi, bop był problem.
>
> Nie dostanie - to nie jest tak że się rurkę od pacjenta do pacjenta
> podłącza - najpierw się choćby bada, a to trwa. Coś musiałeś żle
> zinterpretować albo konfabulujesz.
Drogi Shreku! Po raz kolejny wymyślasz coś, czego nie napisałem, a teraz
będziesz z tym ofiarnie walczył. Nigdzie nie pisałem, że się rureczką
łączy pacjentów. Ale jak jesteś w szpitalu, to zapewne mogą po pobraniu
krwi ją zbadać przed podaniem. Jeśli to rzadka grupa i jej nie ma na
miejscu, to i tak będzie pewnie szybciej, niż szukać gdzieś w kraju.
U nas brakująca krew wiezie się z dystansu ~100 km. Karetki jadą sobie
na spotkanie (Kraków wysyła karetkę, która spotyka się z naszą gdzieś w
okolicy połowy) i całe przedsięwzięcie wymaga około 2 godzin minimum.
Ale jakby była powódź, mgła, czy jakieś inne przeszkody, to jestem w
stanie sobie wyobrazić, że może szybciej wyjść pobranie i przebadanie
krwi. No jeszcze pewnie udałoby się LPR poderwać, ale biorąc pod uwagę,
ze trzeba krew na lądowisko przywieźć, a z drugiego do szpitala, to w
normalnych warunkach wiele to nie przyspieszy.
>
> A jak krwi zaczyna brakować to z wyprzedzeniem... RCKiK dzwoni po
> rarejestrowanych krwiodawcach co ostatnio nie oddawali i są w "okienku"
> czasowym na następną donację - przynajmniej kiedyś dzwonili, ale nei
> podejrzewam, żeby tu RODO przeszkadzało.
Nie ma sensu, bym się tu popisywał elokwencją i wymyślał jakieś
skomplikowane scenariusze. Najprostszy, to kolejny pacjent z rzadką
grupą krwi. Te zasoby nie są nieprzebrane i to nie Warszawa, ze masz
masę ludzi.
>
>> 2) Nie zawsze grupa krwi musi się zgadzać. Nie znam się na tym i nie
>> będę się popisywał wiedzą internetową ale wiem, że jakieś tam grupy
>> można zamienić.
> Zgadza się. Co nie zmienia postaci rzeczy że jest praktycznie nie
> możliwe, żeby nawet przypadkiem tą krew ze zbiórki celowej dostał.
Tego, to akurat nie wiem. Jak pobiorą w tym samym szpitalu, co leży
pacjent, to możesz mi wskazać powód, by tak nie było? Bo
zdroworozsądkowo przy rzadkiej grupie pewnie szansa spora, ale może jest
coś, czego nie wiem.
>
> Natomiast jakiś skutek jest, bo na przyszłość nie zabraknie, a część
> krwiodawców od takich zbiórek zaczynało. Więc nie mam z tym problemu,
> dopóki nie pojawiają się apele że ktoś pisze, że jak nie uzbiera to
> operacji nie będzie - i tu jestem w kropce, bo ludzie chyba sami takich
> bzdur nie zmyślają, więc boję się zastanawiać skąd to się bierze.
>
Tu akurat mogę pomóc. Jest część takich nadaktywnych osób, które muszą
coś zrobić, jak się jakaś tragedia wydarzy. Zorganizować zbiórkę krwi.
Zorganizować koncert z którego dochód pójdzie na leczenie ofiary. Zebrać
kasę dla ofiary. Zrobić zadymę w mediach społecznościowych. To często
odbywa się nie tylko bez uzgodnienia z samą ofiarą, czy jej rodziną, ale
niejednokrotnie wbrew zdrowemu rozsądkowi. Ostatnio odkryliśmy taką
aferę z rzekomo przywiązanych do drzewa psem, które uratowała jedna z
organizacji prozwierzęcych. Okazało się, ze piesek faktycznie uciekł
właścicielowi, ale do drzewa, to już uwiązała go aktywistka celem
podniesienia dramaturgii. Pecha miała, bo tam był akurat monitoring.
Próba zwrócenia uwagi takim osobom kończy się argumentacją, że masz mało
empatii. Sam poszkodowany często nie za bardzo ma jak protestować nawet.
Już nie chcę wspominać o sytuacjach, w których ostatecznie w ogóle te
pieniądze gdzieś giną. Była taka afera wokół wypadku z udziałem Pani
Premier RP, gdzie zbierano na nowy samochód dla kierowcy, w którego
uderzyła limuzyna BOR i ostatecznie - o ile wiem - pieniądze do niego
nie trafiły, a prokuratura uznała, że nie ma tu oszustwa. W wypadku krwi
generalnie zawsze się komuś przyda.
--
(~) Robert Tomasik
-
10. Data: 2024-10-26 21:06:44
Temat: Re: Wypadek w Mucharzu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.10.2024 o 20:33, Robert Tomasik pisze:
>>> Ogólnie masz rację, ale:
>>>
>>> 1) Jak nie mają w banku jakiejś grupy, to nie dostanie i akurat Twoja
>>> się może przydać. Spotkałem się z tym, że lekarz pytał osoby obecne
>>> na miejscu o grupę krwi, bop był problem.
>>
>> Nie dostanie - to nie jest tak że się rurkę od pacjenta do pacjenta
>> podłącza - najpierw się choćby bada, a to trwa. Coś musiałeś żle
>> zinterpretować albo konfabulujesz.
>
> Drogi Shreku! Po raz kolejny wymyślasz coś, czego nie napisałem, a teraz
> będziesz z tym ofiarnie walczył. Nigdzie nie pisałem, że się rureczką
> łączy pacjentów.
Przecież wypowiedź dotyczyła tego, że to tak nie działa że weźmiesz
sobie od jednego i dasz drugiemu. Rurka była metaforą.
> Ale jak jesteś w szpitalu, to zapewne mogą po pobraniu
> krwi ją zbadać przed podaniem.
Nie bardzo - zaczynając od tego, że w "szpitalu" nie mają sprzętu do
pobierania a w RCKiK (choć może być w szpitalu zlokalizowane) a kończąc
na tym że to chwilę trwa. Jak będzie trzeba to przuwiozą na sygnale z
innego centrum.
Jeśli to rzadka grupa i jej nie ma na
> miejscu, to i tak będzie pewnie szybciej, niż szukać gdzieś w kraju.
Raczej nie. A przede wszystkim nie tak wygląda procedura.
> U nas brakująca krew wiezie się z dystansu ~100 km. Karetki jadą sobie
> na spotkanie (Kraków wysyła karetkę, która spotyka się z naszą gdzieś w
> okolicy połowy) i całe przedsięwzięcie wymaga około 2 godzin minimum.
> Ale jakby była powódź, mgła, czy jakieś inne przeszkody, to jestem w
> stanie sobie wyobrazić, że może szybciej wyjść pobranie i przebadanie
> krwi. No jeszcze pewnie udałoby się LPR poderwać, ale biorąc pod uwagę,
> ze trzeba krew na lądowisko przywieźć, a z drugiego do szpitala, to w
> normalnych warunkach wiele to nie przyspieszy.
Być może jest to fizycznie możliwe, ale proceduralnie nie.
>> A jak krwi zaczyna brakować to z wyprzedzeniem... RCKiK dzwoni po
>> rarejestrowanych krwiodawcach co ostatnio nie oddawali i są w
>> "okienku" czasowym na następną donację - przynajmniej kiedyś dzwonili,
>> ale nei podejrzewam, żeby tu RODO przeszkadzało.
>
> Nie ma sensu, bym się tu popisywał elokwencją i wymyślał jakieś
> skomplikowane scenariusze.
Dokładnie - nie ma sensu wymyślać koła. Jest i działa.
> Najprostszy, to kolejny pacjent z rzadką
> grupą krwi. Te zasoby nie są nieprzebrane i to nie Warszawa, ze masz
> masę ludzi.
Będzie potrzebna to się znajdzie. Z medycyny to oprócz biegłej obsługi
AED od systemu krwiodawstwa też jesteś specjalistą?
>> Zgadza się. Co nie zmienia postaci rzeczy że jest praktycznie nie
>> możliwe, żeby nawet przypadkiem tą krew ze zbiórki celowej dostał.
>
> Tego, to akurat nie wiem. Jak pobiorą w tym samym szpitalu, co leży
> pacjent, to możesz mi wskazać powód, by tak nie było?
Bo to chwilę trwa. Jak będzie "pilnie" potrzebował za parę dni to może...
>> Natomiast jakiś skutek jest, bo na przyszłość nie zabraknie, a część
>> krwiodawców od takich zbiórek zaczynało. Więc nie mam z tym problemu,
>> dopóki nie pojawiają się apele że ktoś pisze, że jak nie uzbiera to
>> operacji nie będzie - i tu jestem w kropce, bo ludzie chyba sami
>> takich bzdur nie zmyślają, więc boję się zastanawiać skąd to się bierze.
>>
> Tu akurat mogę pomóc. Jest część takich nadaktywnych osób, które muszą
> coś zrobić, jak się jakaś tragedia wydarzy. Zorganizować zbiórkę krwi.
> Zorganizować koncert z którego dochód pójdzie na leczenie ofiary. Zebrać
> kasę dla ofiary. Zrobić zadymę w mediach społecznościowych. To często
> odbywa się nie tylko bez uzgodnienia z samą ofiarą, czy jej rodziną, ale
> niejednokrotnie wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Pozastaje mieć nadzieję że masz rację, a nie jacyś nadaktywni lekarze
straszą rodziny odroczeniem zabiegu.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!