-
11. Data: 2005-07-26 20:44:39
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
> Tok rozumowania słuszny jedynie, gdybyś zdołał dowieść, że miała prawo
> przypuszczać, że chodnikiem jedzie pieszy. Wówczas zakaz otwarcia mu
Jako osoba poczytalna, dorosła i nie pozbawiona zmysłu wzroku, powinna
zdawać sobie z tego sprawę.
> przed nosem drzwi wynika z zasady ograniczonego zaufania. Ale
> udowodnienie czegoś takeigo nie jest moim zdaniem możliwe.
Pytanie dodatkowe: osoba poruszająca się np. na wrotkach to pieszy?
>>Równie dobrze ktoś mógł np. jechać wózkiem inwalidzkim.
>>
> Mógł, ale wówczas pewnie by trochę wolniej jechał.
Są różne wózki i różni inwalidzi na wózkach. Poza tym są jeszcze
wrotkarze, dziedzi...
>>Pytanie dodatkowe: jakie jest ograniczenie prędkości przy tej ulicy?
>>Jeśli powyżej 50km/h - wolno jechać rowerem po chodniku.
>
> No i jeszcze chodnik musiał by mieć minimum 2 metry. Co więcej kierujący
Jeśli nie miał - 'jakim prawem' parkował tam samochód? Zmiejszyłby jego
szerokość poniżej 1,5 m,,,,
> rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany
> jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca
> pieszym. co więcej powinien przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od
Pieszym. Nie drzwiom pojazdów.
> omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby
Była bezpieczna. Tylko przeszkoda nagle się rozszerzyła. Analogicznie
jak mijanie pojazdów stojących w korku - odległość bezpieczna, ale jak
nagle jakiś patafian wystawi łapę z petem...
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
12. Data: 2005-07-26 22:07:11
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:dc67bj$ueh$1@opal.futuro.pl...
> Jeśli nie miał - 'jakim prawem' parkował tam samochód? Zmiejszyłby
jego
> szerokość poniżej 1,5 m,,,,
A gdzie napisano, że parkował na chodniku? Może parkował przy chodniku?
-
13. Data: 2005-07-26 22:14:18
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
> A gdzie napisano, że parkował na chodniku? Może parkował przy chodniku?
"Kiedy znalazlem sie przy sadzie na aleji Marcinkowskiego kilka
cenymentrow przede mna _z__zaparkowanego__na__chodniku__samochodu_
(honda civic) kobieta otworzyla drzwi"
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
14. Data: 2005-07-26 22:16:57
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:dc6cjm$kl$1@opal.futuro.pl...
> "Kiedy znalazlem sie przy sadzie na aleji Marcinkowskiego kilka
> cenymentrow przede mna _z__zaparkowanego__na__chodniku__samochodu_
> (honda civic) kobieta otworzyla drzwi"
Faktycznie :-(
-
15. Data: 2005-07-27 07:44:35
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "seba" <s...@w...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:1oropii8di7kw$.dlg@seba.com...
> Idź do kolesia i pogadaj z nim. Powiedz, że albo wytoczy Ci cywilną
> sprawę i będzie do końca życia chodził po sądach albo napiszecie, że
> polonezem zahaczyłeś jego drzwi.
Jasne. A to juz wyczerpie znamiona 286 par 1 kk.
-
16. Data: 2005-07-27 14:51:43
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: seba <s...@w...wroc.pl>
NoMAD napisał(a):
>> Idź do kolesia i pogadaj z nim. Powiedz, że albo wytoczy Ci cywilną
>> sprawę i będzie do końca życia chodził po sądach albo napiszecie, że
>> polonezem zahaczyłeś jego drzwi.
>
> Jasne. A to juz wyczerpie znamiona 286 par 1 kk.
Podałem jedno z wyjść.
Zawsze może olać sprawę a koleś z auta psioczyć na brak sprawiedliwości
i nabrać szczególnej formy 'szacunku' do rowerzystów.
-
17. Data: 2005-08-01 13:29:13
Temat: Re: Wypadek rowerowy i co dalej?
Od: "DarkDaro" <d...@h...pl>
> Upewniła się. Pieszego obok nie było a rowerrzysty nie miało prawa na
> chodniku być.
>
hehe - mnie kiedys taksówkarz ustapił ( co sie nigdy nie zdarza) i skręciłem
w lewo przed nim. Taksówkarz stał w miejscu a za nim pędził z kosmiczną
szybkościa maluch. Zczaił, że nie da rady wychamować, wyprzedził taksówkę z
prawej strony na jednopasmowej drodze i przyp...ł w mojego nowiusieńkiego
Escorta. Wezwałem policje i chciałem jeszcze karetke bo facet niby był w
pasach ale szybke przednią wybił głowa. Policja przyjechała i powiedziała,
że w wyniku wjechania na przeciwległy pas ruchu spowodowałem wypadek.
Manewry gościa z malucha to tylko wykroczenia. pomogłem mu ściągnąć tego
malucha bo był zgięty nawet na dachu i dostałem 400zł mandatu.
Malucha nie miało tam prawa być a był i ja dostałem mandat....
--
----------------------------------------------------
-------------
PZDR
Mroczny Daro