eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 71. Data: 2006-09-13 06:42:19
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Szerszen napisał(a):
    > wszstko co do tej pory napisales wskazuje na to ze jestes sprawca, a wiec
    > nie poszkodowanym

    a od kiedy to się wyklucza?

    KG


  • 72. Data: 2006-09-13 08:19:58
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2006-09-13 00:41, Andrzej Lawa napisał(a):
    > [...] gorąca lawa.
    >
    Nomen omen ;-)

    > Nie widzisz - nie jedziesz.
    Tak właśnie.

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    ____


  • 73. Data: 2006-09-13 12:40:04
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: greg <g...@p...edu.pl>

    Pamela napisał(a):
    > greg napisał(a):
    >
    >> Art. 362. Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub
    >> zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu
    >> zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu
    >> stron.
    > a czy ja jestem również poszkodowanym, czy tylko kierowca ma prawo
    > domagać się piniędzy? pytam serio bo od tych wszystkich odpowiedzi
    > juz sam nie wiem...
    >
    To ze jestes rowniez poszkodowany nie ulega watpliwosci nie mniej jednak
    zostales poszkodowany ze wzgledu na swoja niostrozna jazde. Co do
    zaplaty na rzecz wlalsciciela samochodu niczym bym sie nie przejmowal
    jak chce niech kieruje sprawe do sadu, a ty bedziesz udowadnial ze on
    jest rowniez odpowiedzialny za powstala szkode. A w jakiej czesci niech
    sad ustali. To ze nalezy jezdzic ostroznie nie ulega watpliwosci, nie
    mozemy jednak dochodzic do absurdow tejze ostroznosci badz co badz kazdy
    uczestnik ruchu musi byc ostrozny, a juz na pewno stosowac sie do znakow
    drogowych.Gdybysmy chieli stosowac zasade ograniczonego zaufania do
    wszystkich sytuacji to bysmy zakonczyli jazde na pierwszym skrzyzowaniu
    to jest moja subiektywna ocena byc moze sie myle.


  • 74. Data: 2006-09-13 12:58:25
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    R2r wrote:
    > W dniu 2006-09-13 00:41, Andrzej Lawa napisał(a):
    >> [...] gorąca lawa.
    >>
    > Nomen omen ;-)

    Ja jestem przez "Ł" - tylko w nagłówkach nie używam polskich znaczków,
    bo niektóre serwery/czytniki sobie z tym nie radzą i robią bałagan.

    >> Nie widzisz - nie jedziesz.
    > Tak właśnie.

    Niestety tego chyba kursy nie obejmują...


  • 75. Data: 2006-09-13 13:15:31
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: R2r <b...@m...net.pl>

    W dniu 2006-09-13 14:58, Andrzej Lawa napisał(a):
    > R2r wrote:
    >> W dniu 2006-09-13 00:41, Andrzej Lawa napisał(a):
    >>> [...] gorąca lawa.
    >>>
    >> Nomen omen ;-)
    >
    > Ja jestem przez "Ł" - tylko w nagłówkach nie używam polskich znaczków,
    > bo niektóre serwery/czytniki sobie z tym nie radzą i robią bałagan.
    >
    Nie wiedziałem (bo niby skąd?) ale ładnie to się zestawiło. :-)

    >>> Nie widzisz - nie jedziesz.
    >> Tak właśnie.
    > Niestety tego chyba kursy nie obejmują...
    Nie tyle kursy nie obejmują, co nie mieści się to w niektórych głowach,
    a egzaminy na p.j. nie weryfikują tego. :-)

    --
    Pozdrawiam. Artur.
    ____________________________________________________
    ____


  • 76. Data: 2006-09-13 14:54:53
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: "Pamela" <l...@w...pl>


    greg napisał(a):
    > To ze jestes rowniez poszkodowany nie ulega watpliwosci nie mniej jednak
    > zostales poszkodowany ze wzgledu na swoja niostrozna jazde. Co do
    > zaplaty na rzecz wlalsciciela samochodu niczym bym sie nie przejmowal
    > jak chce niech kieruje sprawe do sadu, a ty bedziesz udowadnial ze on
    > jest rowniez odpowiedzialny za powstala szkode. A w jakiej czesci niech
    > sad ustali.

    no tak...ale chyba nie ma sensu sądzić się skoro wina jest
    ewidentnie moja (tak przynajmniej twierdzą grupowicze;)) w razie
    przegranej pokrywałbym przecież koszty procesowe, całość kosztów
    kierowcy auta (a nie tylko szybę), koszty za mojego adwokata
    itd....więc nie wiem czy to ma sens...

    > To ze nalezy jezdzic ostroznie nie ulega watpliwosci, nie
    > mozemy jednak dochodzic do absurdow tejze ostroznosci badz co badz kazdy
    > uczestnik ruchu musi byc ostrozny, a juz na pewno stosowac sie do znakow
    > drogowych.Gdybysmy chieli stosowac zasade ograniczonego zaufania do
    > wszystkich sytuacji to bysmy zakonczyli jazde na pierwszym skrzyzowaniu
    > to jest moja subiektywna ocena byc moze sie myle.

    zgadzam się...zwłaszcza dotyczy to rowerzystów, który nie oszukujmy
    się - są wg wielu intruzami na drodze dla samochodziarze...gdybym
    miał zwalniać/zatrzymywać się w każdej sytuacji, w której
    wymagają tego przepisy to niedojechał bym nigdzie....

    np. jest jeden przepis, który w praktyce wyklucza rowery z ruchu
    drogowego:
    Art.24 6. [...]Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem
    rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak
    najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu
    ułatwienia wyprzedzania.

    PS mam ledwo skończone 18 lat, więc ezgaminu na prawko zdawać nie
    musiałem;p


  • 77. Data: 2006-09-13 15:32:20
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Użytkownik Pamela napisał:


    > no tak...ale chyba nie ma sensu sądzić się skoro wina jest
    > ewidentnie moja (tak przynajmniej twierdzą grupowicze;)) w razie

    Tak Ci sugerowano od początku.

    > przegranej pokrywałbym przecież koszty procesowe, całość kosztów
    > kierowcy auta (a nie tylko szybę), koszty za mojego adwokata
    > itd....więc nie wiem czy to ma sens...
    >

    Nie musisz mieć adwokata, ale czasami to pomaga.


    > gdybym
    > miał zwalniać/zatrzymywać się w każdej sytuacji, w której
    > wymagają tego przepisy to niedojechał bym nigdzie....

    Kierowcy też tak twierdzą. Stąd przodujemy w statystykach wypadków :-(


    M.


  • 78. Data: 2006-09-13 18:14:00
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: "Czabu" <czabu_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_op.pl>


    Użytkownik "Pamela" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:1158072326.765308.273200@b28g2000cwb.googlegrou
    ps.com...

    dzięki GREG ;) właśnie takich konkretów oczekiwałem

    Jan Werbiński napisał(a):
    > I jechałeś z pełną prędkością nie widząc drogi przed sobą? Nie
    dopuszczając
    > do siebie myśli, że sytuacja na drodze jest zmienna?

    >ehhh....tak jechałem właśnie tak jak mówisz/piszesz....ja nie
    >twierdze ze to nie jest moja wina, tylko chce się dowiedzieć co mam
    >dalej robić i czy koleś faktycznie ma prawo domagać się pokrycia
    >jakiś kosztów!
    Chcesz niestety, żeby ktoś Ci napisał, że możesz nie ponosić konsekwencji
    tego co zrobiłeś.
    Kilka osób już Ci napisało, że musisz pokryć koszty, ponieważ to Ty
    spowodowałeś kolizję, mimo to jednak kombinujesz jak się z tego wyłgać.
    Możesz oczywiście zgłosić się do PZU po odszkodowanie z polisy tamtego auta,
    ale jak usłyszą tą historię to Cię wyśmieją. W sądzie prawdopodobnie będzie
    podobnie (i zapłacisz koszty sądowe).

    Pzdr
    Czabu


  • 79. Data: 2006-09-14 06:36:47
    Temat: Re: Wypadek rower-auto. Czy kierowca slusznie domaga sie pokrycia kosztów naprawy?
    Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>

    In the darkest hour on Wed, 13 Sep 2006 14:58:25 +0200,
    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> screamed:
    >>> [...] gorąca lawa.
    >>>
    >> Nomen omen ;-)
    >
    > Ja jestem przez "Ł" - tylko w nagłówkach nie używam polskich znaczków,
    > bo niektóre serwery/czytniki sobie z tym nie radzą i robią bałagan.
    >

    To i znaków do 127 powinieneś tylko używać - niektóre czytniki sobie
    z tym nie radzą... (-;

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:218B ]
    [ 08:36:25 user up 11099 days, 20:31, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

    God is big, so don't fuck with him.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1