-
11. Data: 2005-03-06 00:24:44
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "castrol" <j...@w...cruso.pl>
Użytkownik "Tomasz Bednarz" <tb(usunTO)@internet.pl> napisał w wiadomości
news:d0dfej$nd9
> chodzi mi o to ze niedoszly najemca zamiast zajac sie meritum sprawy to
> dziwi sie krokom wynajmujacego!
tak, troche sie dziwie
>
> sam bylem wlascicielem i dobrze wiem ze "lokator twoj wrog"
oczywiscie, ja jestem wlascicielem, wynajmujacym tez wyobraz sobie
> na szczescie pozbylem sie tej wszawicy
teraz juz rozumiem czemu tyle wrogosci w tobie :)
> gospodarcza a lokatorowi juz nigdy w zyciu nie wynajme i kazdego przed tym
> bede przestrzegal
to przestrzegaj i zycze Ci zeby od Ciebie nikt nigdy niczego nie wynajmowal
bo jak widac niewarto
> a kombinujacych przyszlych lokatorow ganil!!!
ale do cholery, prosze powiedz mi w jaki sposob ja kombinuje?? To chyba z
ciebie niezly kombinator musialbyc
Pozdrawiam
Jacek
-
12. Data: 2005-03-06 00:28:37
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "castrol" <j...@w...cruso.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d0dh3t$dd2
> Ja też się dziwię. Bo żądanie zapłaty z góry, za coś co jest płatne
> miesięcznie nie należy do normalnych rzeczy,
Zgadza sie, ale czasem wynajmujacy chce wynajac np mieszkanie na dluzszy
okres i dlatego np wymaga wplaty za kilka miesiecy na przod aby miec pewnosc
ze lokator nie wyprowadzi sie np. po miesiacu
Spotykalem sie juz z takimi sytuacjami jak i z jednej jak i z drugiej strony
szczególnie gdy zamiast
> umowy najmu kombinuje z umową o użyczenie.
> Nie wiem kto tu bardziej kombinuje, czy właściciel, czy lokator.
No ja najchetniej placilbym normalnie co miesiac :) To nie ja postawilem
warunki lecz wynajmujacy, wiec nierozumiem dlaczego niektorzy posadzaja mnie
o jakies kombinowanie :)
> no to albo miałeś pecha do wynajmujących, albo też należysz do tych co
> chcieli by wynając, biorąc opłatę z góry za cały okres wynajmu ale
> najlepiej, żeby loaktor nigdy tam nie zamieszkał, bo nie daj boże
> jeszcze coś zniszczy.
otoz to :)
> A i oczywiście nie ma mowy o żadnym meldunku, ani umowie, z rączki do
> rączki i cisza, bo jeszcze będę musiał podatek od tego zapłacić.
hehe, przykre to jest ale niestety w wiekszosci wypadkow tak to wlasnie
wyglada, i wynajmujacy nie chce slyszec nawet o umowie wynajmu, a jak ktos
za bardzo nalega to po prostu mowi mu sie zeby poszukals sobie jednak innego
mieszkania
Pozdrawiam
Jacek
-
13. Data: 2005-03-06 00:30:18
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "castrol" <j...@w...cruso.pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
> Właścicielka każe sobie zapłacić za pół roku z góry, do rączki, bez
pokwitowania.
> On chce się zabezpieczyć, żeby po miesiącu nie wypowiedziała mu umowy,
> bo nie udowodni nikomu, że dał jej kasę za sześć miesięcy mieszkania.
otoz to, nie chce aby po miesiacu okazalo sie ze mam sie wynosic i pieniazki
szlag trafil, nie ukrywam ze tego sie najbardziej obawiam dlatego
postanowilem sie zapytac na grupie czy mozna sie jakos zabezpieczyc, w
przeciwnym razie nie zgodze sie na umowe uzyczenia :)
Pozdrawiam
Jacek
-
14. Data: 2005-03-06 00:30:42
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "castrol" <j...@w...cruso.pl> napisał w wiadomości
news:d0d9ar$eog$1@atlantis.news.tpi.pl...
Wydaje mi się, ze lepszym od fikcyjnej pożyczki sposobem było by zawarcie w
umowie użyczenia kary umownej za wcześniejsze jej rozwiązanie przez
właściciela lokalu. Kary w wysokości 1/6 wpłaconego przez Ciebie czynszu za
każdy miesiąc.
-
15. Data: 2005-03-06 00:32:11
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "castrol" <j...@w...cruso.pl>
Użytkownik "Tomasz Bednarz" <tb(usunTO)@internet.pl> napisał w wiadomości
news:d0dg48$bj1
> widac nie doczytales tego co napisalem!
> gosc zamiast siasc z wlascicielka do negocjacji i zapisac w umowie
dokladnie
> wszystkie szczegoly
> zaczyna szukac na nia haka - moze prawnego
Na pewno nie piles??
Jakiego to ja szukam haka?? To raczej ja sie czuje jako osoba na ktora ktos
chce miec haka :)
> w sumie Witek napisal mu dobrze
> "Nie chcesz mieć kłopotów, idź szukaj innego mieszkania.
> Nie lubię ludzi, którzy kombinują."
Tak, i jesli nie uda mi sie jakos zabezpieczyc, to w gre wchodzi tylko
normalna umowa najmu, inaczej bedzie to za duze ryzyko
> tylko nie wiem o czyje kombinowanie mu chodzilo?
To moze najpierw pomysl??
Pozdrawiam
Jacek
-
16. Data: 2005-03-06 00:34:29
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "castrol" <j...@w...cruso.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
> Wydaje mi się, ze lepszym od fikcyjnej pożyczki sposobem było by zawarcie
w
> umowie użyczenia kary umownej za wcześniejsze jej rozwiązanie przez
> właściciela lokalu. Kary w wysokości 1/6 wpłaconego przez Ciebie czynszu
za
> każdy miesiąc.
to jest jakis pomysl, czy taka umowe nalezy spisac notarialnie?? Czy
wystarczy normalnie spisana umowa miedzy zainteresowanymi osobami??
Pozdrawiam
Jacek
-
17. Data: 2005-03-06 00:41:51
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
Dnia 05/03/2005 22:46, castrol wrote :
> Witam
>
> Mam oferte wynajecia mieszkania, z tym ze trzeba zaplacic za 6 miesiecy z
> gory
> To akurat nie stanowi najwiekszego problemu :)
>
> Problem w tym ze kobieta najchetniej chcialaby podpisac umowe uzyczenia
> lokalu na ten okres zamiast standardowej umowy najmu (wiadomo, pewnie zeby
> nie placic podatku)
>
> Jestem w stanie sie na to zgodzic, ale jak sie zabezpieczyc przed tym, aby
> babka np. po 3 miesiacach nie wypowiedziala takiej umowy uzyczenia i zebym
> nie zostal na lodzie??
>
> Myslalem, ze mozna podpisac umowe na pozyczke, ze pieniadze na 6 miesiecy po
> prostu jej pozyczam, a ona mi je np. co miesiac oddaje, w rownych ratach
> (wysokosc comiesiecznego wynajmu).
>
> Czy taka umowe pozyczki trzeba gdzies zglaszac?? Czy wystarczy ja normalnie
> sporzadzic miedzy dwoma zainteresowanymi osobami i podpisac??
>
> Jak widzicie ta sprawe??
Niezależnie od tego, jak kobieta sobie wymyśliła i jakie sztuczki
zastosujecie, to zawarła z Tobą umowę najmu. I jeśli byś się uparł to
zawsze jesteś w stanie przed Sądem udowodnić, że to jest umowa najmu.
(Dostałeś w używanie lokal i płacisz czynsz).
Niewątpliwie kobieta straszliwie kombinuje i coś tu śmierdzi. Ale można
się uprzeć i zawrzeć umowę na takich warunkach jak sobie ona życzy.
Trzeba tylko uzyskać dowód przekazania czynszu. Można to próbować na
wiele sposobów:
1. Zapłacić przelewem na konto,
2. Uzyskać pokwitowanie,
3. Zapłacić w obecności świadków.
Potem jak kobiecie coś strzeli do głowy, to można:
1. Napuścić na nią urząd skarbowy,
2. Złożyć pozew do sądu, o stwierdzenie że tak naprawdę zawarta została
umowa najmu a nie umowa użyczenia.
3. Nie zwracając na kobietę uwagi mieszkać do końca opłaconego okresu --
jedyną legalną drogą pozbycia się jest eksmisja, nie dość, że
praktycznie niewykonalna, to zanim zdąży załatwić sprawę w sądzie 6
miesięcy upłynie.
Mimo wszystko odradzam zawieranie umów z tą kobietą.
--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
Do not choose for your wife any woman you would not choose as your
friend if she were a man. (Joseph Joubert)
-
18. Data: 2005-03-06 00:44:06
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "castrol" <j...@w...cruso.pl> napisał w wiadomości
news:d0djfg$6g1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> to jest jakis pomysl, czy taka umowe nalezy spisac notarialnie?? Czy
> wystarczy normalnie spisana umowa miedzy zainteresowanymi osobami??
Wystarczy forma pisemna.
-
19. Data: 2005-03-06 03:31:47
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "Tomasz Bednarz" <tb(usunTO)@internet.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:d0dh3t$dd2$1@inews.gazeta.pl...
> Tomasz Bednarz wrote:
> >
> > chodzi mi o to ze niedoszly najemca zamiast zajac sie meritum sprawy to
> > dziwi sie krokom wynajmujacego!
>
> Ja też się dziwię. Bo żądanie zapłaty z góry, za coś co jest płatne
> miesięcznie nie należy do normalnych rzeczy
widac ze nie jestes wlascicielem nieruchomosci
teraz gdy wynajmuje jedynie na dzialanosc to zawsze spisuje umowe tak ze
najemca placi za pierwszy i za wszystkie miesiace w okresie wypiowiedzenia z
gory!
wtedy nawet jak mi wypowie to kase juz mam i tyle ....
a przy opuszczaniu lokalu roznie to bywa
i wiesz ten lokator ktory mnie nauczyl rozumu zostawil po sobie taki gnoj
(mieszkanie nadawalo sie do generalnego remontu)
ze nawet jakby mi wplacil za rok z gory to byloby malo!
niestety jestesmy nadal poleczenstwem komunistycznym i mimo ze ci co cos
posiadaja owszem szanuja to
wieksza czesc spoleczenstwa niszczy i dewastuje bo to przeciez nie ich ....
przykladow chyba nie musisz daleko szukac
>, szczególnie gdy zamiast
> umowy najmu kombinuje z umową o użyczenie.
tu tez sie nie dziwie - umowa najmu to samobojstwo dla wlasciciela
jak trafi na upierdliwego lokatora to lokator go wykonczy !
z reszta tak samo jak pracodawca zatrudniajacy 1..2 osoby trafi na
inteligentnych meneli to tez jak beda chcieli to puszcza go z torbami .....
> Nie wiem kto tu bardziej kombinuje, czy właściciel, czy lokator.
wlasciciel ma na pewno swiete prawo do tego - nawet jesli nasi ustawodawcy
go nie potwierdzaja
a lokator - coz albo sie zgodzi albo nie
nie wiem czy gostek jak kupuje cos w sklepie i cena mu sie nie podoba albo
okrec gwarancji czy cos to czy szuka
od razu wsparcia prawnego - przeciez sprzedawca cos kombinuje czyz nie?!
> > sam bylem wlascicielem i dobrze wiem ze "lokator twoj wrog"
[...]
> no to albo miałeś pecha do wynajmujących,
roznie to bywalo - powiedzialbym moze jak 1:5
gdzie 1 - porzadni lokatorzy 5 - menele i wule
>albo też należysz do tych co chcieli by wynając, biorąc opłatę z góry za
cały okres wynajmu
a ty nys nie chcial jesli bys mogl? przeciez normalnym jest ze kazdy dba o
swoj interes
inna sprawa ze druga strona moze negocjowac i warunki musza wyplkywac ze
zdrowgo rozsadku
>ale
> najlepiej, żeby loaktor nigdy tam nie zamieszkał,
> bo nie daj boże jeszcze coś zniszczy.
wiesz gdybym mial w tym kraju pewnosc ze jak mi ktos cos mojego zniszczy
(patrzac ogolnie) i
poniesie koszty i ewentualnie naprawi a jesli zniszczyl celowo to poniesie
kare
to nie mialbym zamkow w drzwiach, dzialka bylaby nieogrodzona itd!
> A i oczywiście nie ma mowy o żadnym meldunku,
meldunek w naszej rzeczywistosci to paranoja
jesli sa dwie rozne osoby i jedna jest wlascicielem mieszkania a druga jest
w nim zamaldowana to wiesz kto ma proawo przebywac w mieszaniu a kto nie?
>ani umowie, z rączki do
> rączki i cisza, bo jeszcze będę musiał podatek od tego zapłacić.
a co z umowy uzyczenia nie trzeba podatku placic?
TB
-
20. Data: 2005-03-06 03:37:18
Temat: Re: Wynajem mieszkania - problem
Od: "Tomasz Bednarz" <tb(usunTO)@internet.pl>
[...]
> No ja najchetniej placilbym normalnie co miesiac :) To nie ja postawilem
> warunki lecz wynajmujacy, wiec nierozumiem dlaczego niektorzy posadzaja
mnie
> o jakies kombinowanie :)
bo to ty przedstawiles w zlym swietle wlasciciela a twoje pytanie,
przynajmiej dla mnie, zabrzmialo jak "jak znalezc haka na wlasciciela"
nie pasuje ci szukaj dalej! i nie miej pretensji w tym przypadku!
czekaj wymyslmy jakas dziwaczna sytuacje:
zalozmy ze masz samochod i chcesz go darowac
oglaszasz w gazecie ze jak ktos przebiegnie nago przez miasto to dostanie
twoj samochod
w nagrode
ktos powie absurd, ktos moze sie zgodzi ale na pewno nikt nie bedzie mial
prawa zabronic ci tak wlasnie postapic - twoje to robisz z tym co chcesz -
kapujesz?
dlaczego w przypadku mieszkania myslisz inaczej?!
[....]
> > A i oczywiście nie ma mowy o żadnym meldunku, ani umowie, z rączki do
> > rączki i cisza, bo jeszcze będę musiał podatek od tego zapłacić.
>
> hehe, przykre to jest ale niestety w wiekszosci wypadkow tak to wlasnie
> wyglada, i wynajmujacy nie chce slyszec nawet o umowie wynajmu, a jak ktos
> za bardzo nalega to po prostu mowi mu sie zeby poszukals sobie jednak
innego
> mieszkania
z czegos to wynika - przeciez zawsze jak ludzie postepuja dziwnie to z
czegos to wynika
normalnue piwinnismy kazdy kochac kazdego i zyc w zgodzie ... itd
a czytales ustawe o ochronie lokatora?
widac nie - jak przeczytasz obiektywnie to zrozumiesz!
TB