-
1. Data: 2006-07-12 12:48:29
Temat: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: maciek <m...@s...pl>
Witam,
Wynajmuję mieszkanie i jego właściciel twierdzi, że jeśli wymienię jakiś
zamek w drzwiach to powinienem dac jemu jeden klucz, bo on na mocy
jakiegos przepisu ma prawo zawsze dostać się do mieszkania. Czy jest na
to jakis paragtraf (podstawa prawna) czy tez nie? To znaczy czy
faktycznie muszę mu dać ten klucz?
Z góry dziękuję o konkretne odpowiedzi.
Maciek
-
2. Data: 2006-07-12 13:46:47
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
maciek wrote:
> Witam,
> Wynajmuję mieszkanie i jego właściciel twierdzi, że jeśli wymienię jakiś
> zamek w drzwiach to powinienem dac jemu jeden klucz, bo on na mocy
> jakiegos przepisu ma prawo zawsze dostać się do mieszkania. Czy jest na
> to jakis paragtraf (podstawa prawna) czy tez nie? To znaczy czy
> faktycznie muszę mu dać ten klucz?
>
> Z góry dziękuję o konkretne odpowiedzi.
> Maciek
Jak twierdzi, że na mocy jakiegoś prawa, to powiedz mu, że jak ci to
prawo przyniesie, to klucz dostanie.
A ty muy potem pokaż paragrafy co mu grozi za zakłócanie miru domowego i
wejście do mieszkania bez twojej zgody.
-
3. Data: 2006-07-12 18:34:37
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: maciek <m...@s...pl>
witek napisał(a):
> Jak twierdzi, że na mocy jakiegoś prawa, to powiedz mu, że jak ci to
> prawo przyniesie, to klucz dostanie.
> A ty muy potem pokaż paragrafy co mu grozi za zakłócanie miru domowego i
> wejście do mieszkania bez twojej zgody.
Dzięki za odpowiedź. A jaki jest paragraf na zakłócanie miru? Bo
przedwczoraj przyszedł do mnie Wynajmujący z żoną (nie umawiałem się z
nią, tak jakoś sama z siebie przyszła), no i ta żona podniesionym głosem
zaczęła oskarżać nas o rzeczy, ktrych nie zrobiliśmy i przewidywać co
dalej zrobimy (bo poprzedni lokatorzy tak robili, więc my na pewno też).
W końcu nam ustnie wymówiła ze trzy razy umowę (na szczście nie z nią,
ale z jej mężem ją podpisałem) po czym uciekła w złości. Czy coś takiego
to jest zakłócenie miru domowego? Mówiłem tej pani, że nie życzę sobie
krzyków w moim domu, szczególnie przy moim dzieku, ale ta pani nie
przejmowała się tym tylko stwierdziła, ze ona też ma dziecko i szalała
dalej dopóki sie nie wyszalała.
-
4. Data: 2006-07-12 18:53:08
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:e93fdi$scv$1@news.wp.pl maciek
<m...@s...pl> pisze:
>> Jak twierdzi, że na mocy jakiegoś prawa, to powiedz mu, że jak ci to
>> prawo przyniesie, to klucz dostanie.
>> A ty muy potem pokaż paragrafy co mu grozi za zakłócanie miru domowego i
>> wejście do mieszkania bez twojej zgody.
> Dzięki za odpowiedź. A jaki jest paragraf na zakłócanie miru?
Np. art. 23 KC
> Bo przedwczoraj przyszedł do mnie Wynajmujący z żoną (nie umawiałem się z
> nią, tak jakoś sama z siebie przyszła),
Dziecinada. Każdego kto przyjdzie wpuszczasz do swojego domu?
Czy może wybierasz kogo wpuścisz a kogo spuścisz?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
5. Data: 2006-07-12 22:34:14
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
maciek wrote:
> witek napisał(a):
>
>> Jak twierdzi, że na mocy jakiegoś prawa, to powiedz mu, że jak ci to
>> prawo przyniesie, to klucz dostanie.
>> A ty muy potem pokaż paragrafy co mu grozi za zakłócanie miru domowego
>> i wejście do mieszkania bez twojej zgody.
>
> Dzięki za odpowiedź. A jaki jest paragraf na zakłócanie miru? Bo
> przedwczoraj przyszedł do mnie Wynajmujący z żoną (nie umawiałem się z
> nią, tak jakoś sama z siebie przyszła), no i ta żona podniesionym głosem
> zaczęła oskarżać nas o rzeczy, ktrych nie zrobiliśmy i przewidywać co
> dalej zrobimy (bo poprzedni lokatorzy tak robili, więc my na pewno też).
> W końcu nam ustnie wymówiła ze trzy razy umowę (na szczście nie z nią,
> ale z jej mężem ją podpisałem) po czym uciekła w złości. Czy coś takiego
> to jest zakłócenie miru domowego? Mówiłem tej pani, że nie życzę sobie
> krzyków w moim domu, szczególnie przy moim dzieku, ale ta pani nie
> przejmowała się tym tylko stwierdziła, ze ona też ma dziecko i szalała
> dalej dopóki sie nie wyszalała.
Po pierwsze wcale nie musiałeś jej wpuścić do domu, po drugie po tym jak
pani nie chciała wyjść mimo, że ją o to poprosiłeś było wezwać policję,
po trzecie umowę zawartą pisemnie wypowiada się pisemncie, po czwarte
nie tak prosto jest wypowiedzieć umowę najmu.
-
6. Data: 2006-07-14 10:34:28
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: "Vei" <g...@g...pl>
> maciek wrote:
> > witek napisał(a):
> >
> >> Jak twierdzi, że na mocy jakiegoś prawa, to powiedz mu, że jak ci to
> >> prawo przyniesie, to klucz dostanie.
> >> A ty muy potem pokaż paragrafy co mu grozi za zakłócanie miru domowego
> >> i wejście do mieszkania bez twojej zgody.
> >
> > Dzięki za odpowiedź. A jaki jest paragraf na zakłócanie miru? Bo
> > przedwczoraj przyszedł do mnie Wynajmujący z żoną (nie umawiałem się z
> > nią, tak jakoś sama z siebie przyszła), no i ta żona podniesionym głosem
> > zaczęła oskarżać nas o rzeczy, ktrych nie zrobiliśmy i przewidywać co
> > dalej zrobimy (bo poprzedni lokatorzy tak robili, więc my na pewno też).
> > W końcu nam ustnie wymówiła ze trzy razy umowę (na szczście nie z nią,
> > ale z jej mężem ją podpisałem) po czym uciekła w złości. Czy coś takiego
> > to jest zakłócenie miru domowego? Mówiłem tej pani, że nie życzę sobie
> > krzyków w moim domu, szczególnie przy moim dzieku, ale ta pani nie
> > przejmowała się tym tylko stwierdziła, ze ona też ma dziecko i szalała
> > dalej dopóki sie nie wyszalała.
> Po pierwsze wcale nie musiałeś jej wpuścić do domu, po drugie po tym jak
> pani nie chciała wyjść mimo, że ją o to poprosiłeś było wezwać policję,
> po trzecie umowę zawartą pisemnie wypowiada się pisemncie, po czwarte
> nie tak prosto jest wypowiedzieć umowę najmu.
A ja z innej beczki zaczne.
Po co sie tak klocic z kims kto nam wynajmuje mieszkanie? Nie mozna sie dogadac?
Tak sami z siebie wlasciciele mieszkan przychodza i wszczynaja awantury?
Sama wynajmuje mieszkanie i staram sie nie sprzeczac. Wynajmuje ode mnie para
studentow. Kupili psa - nie mam pretensji jesli po nim sprzataja. Nie maja
potrzeby wymieniac zamkow, bo nawet nie smialabym wejsc do mieszkania pod ich
nieobecnosc, a czasem jak przychodzila do mnie poczta, to mi pod wycieraczka
zostawiali, bo sie nie moglismy odgadac co do godziny wizyty.
Naprawde da sie polubownie wszystko zalatwic.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2006-07-17 07:22:02
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: "Gamon'" <r...@g...pl>
Czesc!
Vei <g...@g...pl> napisał(a):
> A ja z innej beczki zaczne.
> Po co sie tak klocic z kims kto nam wynajmuje mieszkanie? Nie mozna sie
dogadac
> ?
Wlasnie czasem sie nie da :(
Czesc wlascicieli mieszkan jest bardzo mila, dopoki czlowiek sie na dobre nie
zagospodaruje, a pozniej pakazuja swoje prawdziwe oblicze, bo wiedza, ze
przeprowadzka to spory koszt itp. "atrakcje", wiec czlowiek sie nie wyniesie
od razu, jak odkryje, na co trafil. Zdarzylo mi sie juz wynajmowac mieszkanie
od takiej paniusi, ktora dzwoniac, zaczynala od wydarcia ryja (tak
profilaktycznie) bez powodu, bo uwazala, ze wielka laske komus robi, ze
mieszkanie wynajmuje. Po kase przyjezdzala spozniona 3-5 godzin (!).
> Naprawde da sie polubownie wszystko zalatwic.
Moze zmienilabys zdanie, gdybys to Ty byla z tej drugiej strony i trafiloby
Ci sie takie "cudo.wlasciciel".
Pozdrawiam,
robal.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2006-07-17 07:22:07
Temat: Re: Wynajem mieszkania i zmiana zamka
Od: "Gamon'" <r...@g...pl>
Czesc!
Vei <g...@g...pl> napisał(a):
> A ja z innej beczki zaczne.
> Po co sie tak klocic z kims kto nam wynajmuje mieszkanie? Nie mozna sie
dogadac
> ?
Wlasnie czasem sie nie da :(
Czesc wlascicieli mieszkan jest bardzo mila, dopoki czlowiek sie na dobre nie
zagospodaruje, a pozniej pakazuja swoje prawdziwe oblicze, bo wiedza, ze
przeprowadzka to spory koszt itp. "atrakcje", wiec czlowiek sie nie wyniesie
od razu, jak odkryje, na co trafil. Zdarzylo mi sie juz wynajmowac mieszkanie
od takiej paniusi, ktora dzwoniac, zaczynala od wydarcia ryja (tak
profilaktycznie) bez powodu, bo uwazala, ze wielka laske komus robi, ze
mieszkanie wynajmuje. Po kase przyjezdzala spozniona 3-5 godzin (!).
> Naprawde da sie polubownie wszystko zalatwic.
Moze zmienilabys zdanie, gdybys to Ty byla z tej drugiej strony i trafiloby
Ci sie takie "cudo.wlasciciel".
Pozdrawiam,
robal.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/