-
11. Data: 2016-12-02 19:45:10
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o1rvu1$8fi$...@n...news.atman.pl...
W dniu 02.12.2016 o 10:52, J.F. pisze:
>> IMO - musza jednak spisac zeznania swiadka, no i wyjasnienia
>> oskarzonego/obwinionego.
>
>> Wszak policjant zdarzenia nie widzial, to co maja we wniosku
>> napisac -
>> na podstawie ogledzin wydaje sie, ze oskarzony jest winny ?
>No a czemu nie? W trybie nakazowym i tak nikt zeznań nie czyta;)
No nie, ktos jednak moze przeczytac, nie mozna sie tak glupio narazac.
Ale moze by i przeszlo bez narazania - "jeden pojazd mial rozbity tyl,
a drugi przod.
Kierowcy tego z tylu zaproponowano mandat, ale odmowil bez podania
przyczyn".
Ale po co tak, skoro mozna po bozemu - wezwie sie obu, zeznania
spisze, kaze podpisac, i komplet materialow do sadu.
>> Sprawa moze i pojdzie w trybie zaocznym, od tego mozna sie odwolac.
>> Ale nie trzeba - podpisane zeznania swiadka na policji juz groza mu
>> 5
>> latami :-)
>W zasadzie, to bez znaczenia czy podpisane, czy zeznane na miejscu.
>Jak będziesz miał dowód że tak zeznał, to czemu forma miałaby się
>liczyć?
Wiesz jak to ustnie - mowa trawa. Papier to papier.
Zalezy co tam jeszcze na tym dowodzie bedzie, ale moze go zle
zrozumiano, moze tylko niewyraznie opisywal, a w ogole to byl w szoku
po zdarzeniu i nikt go nie pouczyl o odpowiedzialnosci karnej za
skladanie falszywych zeznan.
Zreszta chyba na drodze nie pouczaja, prosza o opowiedzenie ... i mocy
zeznan to chyba nie ma.
J.
-
12. Data: 2016-12-02 20:34:05
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.12.2016 o 19:45, J.F. pisze:
>>> Wszak policjant zdarzenia nie widzial, to co maja we wniosku napisac -
>>> na podstawie ogledzin wydaje sie, ze oskarzony jest winny ?
>
>> No a czemu nie? W trybie nakazowym i tak nikt zeznań nie czyta;)
>
> No nie, ktos jednak moze przeczytac, nie mozna sie tak glupio narazac.
Ale czym się narażać - policja wysyła papieru do sądu, że ich zdaniem X
jest winny spowodowania kolizji i motywują to tym, że (tu wstawić "tak
mi się wydaje" obleczone w paragrafy) i wszystko gra - sąd daje wiarę
policji, po co obywatela stresować;)
> Ale moze by i przeszlo bez narazania - "jeden pojazd mial rozbity tyl, a
> drugi przod.
> Kierowcy tego z tylu zaproponowano mandat, ale odmowil bez podania
> przyczyn".
Sam widzisz.
> Ale po co tak, skoro mozna po bozemu - wezwie sie obu, zeznania spisze,
> kaze podpisac, i komplet materialow do sadu.
A po co się napinać?
>>> Sprawa moze i pojdzie w trybie zaocznym, od tego mozna sie odwolac.
No to wtedy się wezwie świadka. Policjant co z własnej incjatywy robi
coś czego nie musi... No nie mówię, że się nie zdarza, ale...
>> W zasadzie, to bez znaczenia czy podpisane, czy zeznane na miejscu.
>> Jak będziesz miał dowód że tak zeznał, to czemu forma miałaby się liczyć?
>
> Wiesz jak to ustnie - mowa trawa. Papier to papier.
Oficjalnie ustne niczym się nie różni od papieru. Co najwyżej ciężej
dowieść, ale skoro będziesz miał nagrane.
> Zreszta chyba na drodze nie pouczaja, prosza o opowiedzenie ... i mocy
> zeznan to chyba nie ma.
Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
Shrek
-
13. Data: 2016-12-02 22:16:13
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "J.F."
>Chodzi mi o to, że przed pierwszą rozprawą raczej nikogo nie wezwą na
>świadka.
IMO - musza jednak spisac zeznania swiadka, no i wyjasnienia
oskarzonego/obwinionego.
Wszak policjant zdarzenia nie widzial, to co maja we wniosku napisac -
na podstawie ogledzin wydaje sie, ze oskarzony jest winny ?
---
"Wina obwinionego nie budzi wątpliwości" :-)
To wystarcza, naprawdę. :-)
-
14. Data: 2016-12-03 17:05:50
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 01-12-16 o 20:46, qwerty pisze:
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:584057d1$0$643$6...@n...neostrada.
pl...
>> W jednym i drugim przypadku nie mamy do czynienia z wypadkiem
>> (nieumyślność), tylko z przestępstwem kryminalnym: uszkodzenie mienia,
>> spowodowanie zagrożenia, spowodowanie zdarzenia będącego podstawą
>> odszkodowania.
>
> A składanie fałszywych zeznać? Tylko, czy można skazać "świadka".
Fałszywe zeznania są,jakby w ogóle został przesłuchany. Czyli w wypadku
kolizji nie wykluczone, że dopiero przed sadzem, o ile by w ogóle
kłamał. Jechałem i ktoś mi w d..ę wjechał - zezna.
-
15. Data: 2016-12-03 17:26:45
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 2 Dec 2016 20:34:05 +0100, Shrek napisał(a):
> W dniu 02.12.2016 o 19:45, J.F. pisze:
>> drugi przod.
>> Kierowcy tego z tylu zaproponowano mandat, ale odmowil bez podania
>> przyczyn".
>
> Sam widzisz.
>
>> Ale po co tak, skoro mozna po bozemu - wezwie sie obu, zeznania spisze,
>> kaze podpisac, i komplet materialow do sadu.
>
> A po co się napinać?
Zeby nikt nie wezwal przed komisje sledcza i zarzutow nie czynil, a
szef nie musial sie tlumaczyc "tego funkcjonariusza juz ukaralem".
Jakie napinanie ? Patrol przekaze sprawe wyzej, oni wezwa, listonosz
zaniesie wezwanie, zeznania spisza i premie za sprawne zalatwienie
sprawy zgarna.
>> Zreszta chyba na drodze nie pouczaja, prosza o opowiedzenie ... i mocy
>> zeznan to chyba nie ma.
>
> Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
> policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
Ja tez pewny nie jestem.
Ale oni raczej nie nagrywaja, wiec mowic to sobie mozna :-)
J.
-
16. Data: 2016-12-03 22:23:49
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.12.2016 o 17:26, J.F. pisze:
>>> Ale po co tak, skoro mozna po bozemu - wezwie sie obu, zeznania spisze,
>>> kaze podpisac, i komplet materialow do sadu.
>>
>> A po co się napinać?
>
> Zeby nikt nie wezwal przed komisje sledcza i zarzutow nie czynil, a
> szef nie musial sie tlumaczyc "tego funkcjonariusza juz ukaralem".
Stary - to Policja - oni nie lubią robić jak nie trzeba. Jak ktoś jest
za ambitny, to albo pójdzie w komendanty i go wyżsi komendanci
upierdolą, albo koledzy mu wytłumaczą, ze krecią robotę robi.
> Jakie napinanie ? Patrol przekaze sprawe wyzej, oni wezwa, listonosz
> zaniesie wezwanie, zeznania spisza i premie za sprawne zalatwienie
> sprawy zgarna.
Apochuj, skoro jest załatwiona bez tego. Ba - skoro mu zaproponowali
mandat, to z przepisów samych wynika, że jego wina była bezsporna. To po
co pytać jeszcze raz, skoro już wiedzą, tylko obywatel się stawia?
>>> Zreszta chyba na drodze nie pouczaja, prosza o opowiedzenie ... i mocy
>>> zeznan to chyba nie ma.
>>
>> Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
>> policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
>
> Ja tez pewny nie jestem.
> Ale oni raczej nie nagrywaja, wiec mowic to sobie mozna :-)
Dlatego proponowałem, zeby nagrywał ten, którego próbowano wrobić.
Shrek
-
17. Data: 2016-12-09 09:58:33
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2016-12-02 o 10:52, J.F. pisze:
> Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o1q4iv$idq$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 01.12.2016 o 19:53, Poldek pisze:
>>>>> Zanim sprawa trafi do sadu, to Cie policja musi przesluchac w
>>>>> charakterze podejrzanego, a wczesniej tego drugiego w charakterze
>>>>> swiadka.
>>>> A nie jest tak, że sprawa pójdzie w trybie zaocznym i w pierszej
>>>> instancji to nawet nie będą się interesować co strony mają do
>>>> powiedzenia?
>>
>>> Tak, sprawa jest rozstrzygana zaocznie na podstawie dokumentów. Czyli
>>> zgodnie z wnioskiem Policji. Wtedy trzeba odebrać wyrok i w terminie się
>>> odwołać. Dopiero wtedy jest rozprawa. Na pierwszej rozprawie wystarcza
>>> czasu akurat na sprawdzenie tożsamości stron i otwarcie przewodu
>>> sądowego i zapytanie czy się przyznaje, czy nie. Kolejna rozprawa za ok.
>>> 5 tygodni. Wszystko to trwa miesiącami, ale w końcu się wyjaśnia.
>
>> Chodzi mi o to, że przed pierwszą rozprawą raczej nikogo nie wezwą na
>> świadka.
>
> IMO - musza jednak spisac zeznania swiadka, no i wyjasnienia
> oskarzonego/obwinionego.
>
> Wszak policjant zdarzenia nie widzial, to co maja we wniosku napisac -
> na podstawie ogledzin wydaje sie, ze oskarzony jest winny ?
>
> Sprawa moze i pojdzie w trybie zaocznym, od tego mozna sie odwolac.
> Ale nie trzeba - podpisane zeznania swiadka na policji juz groza mu 5
> latami :-)
>
> J.
>
Przerabiałem to na własnej skórze. Nie wzywają od razu nikogo - sprawa
jest na podstawie ustaleń policji. Dopiero po odwołaniu jest normalna
sprawa i wzywani świadkowie. Policja nic nie pamieta - w końcu mija
kilka miesięcy, a takich spraw mają po kilka dziennie.
Co ciekawe - w moim przypadku wytoczono 2 sprawy - przeciwko mnie i
przeciwko drugiemu kierowcy (to się okazało później i przypadkiem). I
zdaje się filozofia sądu była taka - który wymięknie ten winien. Bo
oczywiście policja na miejsce wypadku przyjechała po fakcie i jedyne co
mogli to spisać, cośmy mówili.
Sędzia był maksymalnie stronniczy (mnie nie dopuszczał do głosu, a
tamten kierowca miał wsparcie w postaci swojego szefa - oskarżyciela
posiłkowego, który bredził jak poparzony w stylu "a bo w tym miejscu to
kierowcy zawsze się zagapiają..." - co to ma do rzeczy co "wszyscy
kierowcy" do tego konkretnego przypadku?). Uratowała mnie dopiero opinia
biegłego.
T.
-
18. Data: 2016-12-09 09:59:49
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: "T." <k...@i...pl>
>
> Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
> policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
>
> Shrek
Kłamać wolno dopiero, jak jest sie oskarżonym. Jako świadek - nie wolno.
T.
-
19. Data: 2016-12-09 10:32:26
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 09.12.2016 o 09:59, T. pisze:
>
>>
>> Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
>> policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
>>
>> Shrek
> Kłamać wolno dopiero, jak jest sie oskarżonym. Jako świadek - nie wolno.
Kiedyś było tak, że najpierw wzywali cię na świadka i musiałeś mówić
prawdę przeciwko sobie, a potem dopiero oskarżali. Nie jestem pewny, ale
się chyba coś w tej sprawie zmieniło - zdaje się przy okazji fotoradarów
któryś z sądów się pochylał nad sprawą - no bo przecież nie jesteś
oskarżonym, a masz prawo "nie pamiętać". Niby sprawa odległa, ale coś mi
się kojarzy, że przyznali tam, że świadek ma prawo nie obciążać siebie i
swoich bliskich.
Shrek
-
20. Data: 2016-12-09 13:12:30
Temat: Re: Wymuszenie odszkodowania i rejestrator
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 09-12-16 o 10:32, Shrek pisze:
>>> Może jednak masz rację, choć wcale pewny nie jestem. Znaczy można
>>> policji dowolnie kłamac, o ile cię nie pouczą, że nie wolno? ;)
>> Kłamać wolno dopiero, jak jest sie oskarżonym. Jako świadek - nie wolno.
> Kiedyś było tak, że najpierw wzywali cię na świadka i musiałeś mówić
> prawdę przeciwko sobie, a potem dopiero oskarżali. Nie jestem pewny, ale
> się chyba coś w tej sprawie zmieniło - zdaje się przy okazji fotoradarów
> któryś z sądów się pochylał nad sprawą - no bo przecież nie jesteś
> oskarżonym, a masz prawo "nie pamiętać". Niby sprawa odległa, ale coś mi
> się kojarzy, że przyznali tam, że świadek ma prawo nie obciążać siebie i
> swoich bliskich.
A jak jesteś oskarżonym, to musisz pamiętać?
Jeśli chodzi o fotoradary, to problemem jest, że o szczegóły pytają po
dłuższym okresie. Pół biedy, jeśli to jakieś miejsce sporadycznie
odwiedzane. Ale jak to jakiś fotoradar, koło którego przejeżdżasz
codziennie kilka razy i jeszcze dodatkowo na fotce nie widać twarzy, a
samochód użytkuje kilku domowników, to naprawdę bez naciągania czasem
trudno wymyślić, kto mógł jechać. Po za tym ten,co jechał czasem jeszcze
w kulki leci i jak nawet pamięta, to udaje, że nie.
Wydaje mi się, że koncepcja zamiany wykroczenia w opłatę administracyjną
nakładaną solidarnie na właścicieli pojazdu ez dociekania, kto jechał
jest lepszym rozwiązaniem. W wielu wypadkach ustalenie kierującego jest
po prostu niemożliwe i liczymy na to, że ktoś się złamie. Kłóci się to z
moim poczuciem sprawiedliwości. :-)