A wiec tak moze zaczne od poczatku, troche na temat tej rodziny. Żyje sobie
małzenstwo z 5 dzieci (1 z nich maja inna matke i 1 innego ojca ale to chyba
nie ma znaczenia). Mieszkanie jest na ojca ktoru odziedziczył po swojej
pierwszej zonie, potem umiera i mieszkanie zostaje przepisane na zone. Po jego
smnierci jedno z dzieci odchodzi na swoje i zostaje 4. Wdowa poznaje sobie
przyjaciela, dzieci sa przeciwne temu zwiazkowi ( złe ''doswiadczenia'' po
zmarłym ojcu ale to nie wazne) i melduje go tymczasowo. Dzieciaki sa
oczywiscie temu przeciwne ( dwoje z nich sa juz pełnoletni) i tu jest pytanie
czy moga one jakos ''wpłynac'' na wymeldowanie tego ''przyjaciela'' matki??
Za wszystkie odpowiedzi wielkie dzieki.
Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Marcin " <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cjc8v6$sii$1@inews.gazeta.pl...

Zameldowanie nie rodzi prawa do pobytu w lokalu. To po prostu poinformowanie
organów państwa o miejscu pobytu. Natomiast by odpowiedzieć na główne
pytanie, to musisz napisać na jakiej podstawie prawnej to mieszkanie
należało do tych kolejnych osób. Z faktu "przepisywania" go na kolejne osoby
wnoszę, że raczej nie jest to własność, bo gdyby było, to by wchodziło w
masę spadkową i raczej są małe szanse by w całości zmieniało właściciela.

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Marcin " <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:cjc8v6$sii$1@inews.gazeta.pl...
>
> Zameldowanie nie rodzi prawa do pobytu w lokalu. To po prostu poinformowanie
> organów państwa o miejscu pobytu. Natomiast by odpowiedzieć na główne
> pytanie, to musisz napisać na jakiej podstawie prawnej to mieszkanie
> należało do tych kolejnych osób. Z faktu "przepisywania" go na kolejne osoby
> wnoszę, że raczej nie jest to własność, bo gdyby było, to by wchodziło w
> masę spadkową i raczej są małe szanse by w całości zmieniało właściciela.
>


hmm osoba ta bywa w mieszkaniu tylko co jakis czas, a mieszkanie hmm nie znam
sie ale nir jest własnosciowe bo nie było ''wykupowane'' mieszkanie
przechodziło z zony (po jej smierci) na meza potem z meza na druga zone...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Marcin " <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cjchcn$9pv$1@inews.gazeta.pl...

> hmm osoba ta bywa w mieszkaniu tylko co jakis czas, a mieszkanie hmm nie
znam
> sie ale nir jest własnosciowe bo nie było ''wykupowane'' mieszkanie
> przechodziło z zony (po jej smierci) na meza potem z meza na druga
zone...

Ale co to za mieszkanie. Spółdzielnia Mieszkaniowa, STBS, Komunalka,
prywatny wynajem? Do każdego z tych wypadków inaczej trzeba podchodzić.

do góry

Dnia 28 wrz o godzinie 21:08, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):


> Zameldowanie nie rodzi prawa do pobytu w lokalu.


Czyli zameldowany muszę być, ale spać to muszę np. pod mostem?
To gdzie mam mieszkać jak nie tam gdzie jestem zameldowany?


> To po prostu poinformowanie organów państwa o miejscu pobytu.


Czekaj, czekaj - czyli to jest złożenie fałszywych zawiadomień!!
Bo skoro powyżej napisałeś że fakt zameldowania nie rodzi prawa do
przebywania w nim, a teraz piszesz że to jest informacja dla urzędów iż
*przebywasz* pod tym adresem - nie wydaje Ci się że to są *sprzeczności* ??


--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf

do góry

Użytkownik "Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
news:785vv9ohpgku$.dlg@elektro-instal.com...

> Czyli zameldowany muszę być, ale spać to muszę np. pod mostem?
> To gdzie mam mieszkać jak nie tam gdzie jestem zameldowany?
>
Tam, gdzie masz mieszkanie, a jak nie to w schronisku dla bezdomnych. Co
więcej, powinieneś się wymeldować z miejsca, gdzie nie mieszkasz.
>
> > To po prostu poinformowanie organów państwa o miejscu pobytu.
>
> Czekaj, czekaj - czyli to jest złożenie fałszywych zawiadomień!!
> Bo skoro powyżej napisałeś że fakt zameldowania nie rodzi prawa do
> przebywania w nim, a teraz piszesz że to jest informacja dla urzędów iż
> *przebywasz* pod tym adresem - nie wydaje Ci się że to są *sprzeczności*
??

Nie. Tu żadnej sprzeczności nie ma.Masz być tam zameldowany, gdzie masz
prawo mieszkać. Ale jak się zameldujesz tam, gdzie nie masz prawa mieszkać,
to nie nabywasz wcale tego prawa. Prawo do pobytu musi wynikać z jakiś
przesłanek prawnych, a nie z zameldowania.

do góry

> to nie nabywasz wcale tego prawa. Prawo do pobytu musi wynikać z jakiś
> przesłanek prawnych, a nie z zameldowania.

Tym niemniej ... wlasciciel mieszkania wyrazajac zgode na zameldowania
potwierdza w domysle, ze ta osoba bedzie jednak mieszkac ...

--
Krzysiek, Krakow, http://www.krzysiekpp.prv.pl/

do góry

Dnia 29 wrz o godzinie 08:31, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):


> Masz być tam zameldowany, gdzie masz prawo mieszkać. Ale jak się zameldujesz tam,
> gdzie nie masz prawa mieszkać, to nie nabywasz wcale tego prawa.


To jak się mogę zameldować np. u Ciebie? Po prostu pójdę do gminy i mnie
zameldują u Ciebie?
heheheh - wiem że by zostać zameldowanym osoba która melduje mnie musi
posiadać jakiś tytuł /własność, najem itp/ do lokalu w którym chce mnie
zameldować - więc jeżeli mnie zamelduje to MAM PRAWO TAM MIESZKAĆ -
nieprawdaż????


> Prawo do pobytu musi wynikać z jakiś przesłanek prawnych, a nie z zameldowania.


Właściciel mieszkania mnie zameldował - nie mam prawa pobytu w tym
miejscu???? To po kiego grzyba mnie zameldował ???


--
Herbi
29-09-2004 11:55:05

do góry

Herbi pisze:
[...]
>
>> Prawo do pobytu musi wynikać z jakiś przesłanek prawnych, a nie z
>> zameldowania.
>
>
> Właściciel mieszkania mnie zameldował - nie mam prawa pobytu w tym
> miejscu???? To po kiego grzyba mnie zameldował ???

Zeby dopelnic obowiazku meldunkowego..

Boguslaw

do góry

Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1bc47bdfa44060fa989b92@news.task.gda.pl...

> Tym niemniej ... wlasciciel mieszkania wyrazając zgode na zameldowania
> potwierdza w domysle, ze ta osoba bedzie jednak mieszkac ...

Oczywiście, ze masz rację. Ale nie potwierdza, że zawsze.

do góry