eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wykup mieszkania - haczyk?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2007-08-01 07:02:27
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: "Kit" <k...@d...plwywal.to>

    Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> napisał(a):
    > Ta wasza argumentacja jest więcej niż odrobinę na pograniczu demagogii.
    > MZ
    > jest wystarczająco dużo czasu aby z taki mieszkaniem coś zrobić
    > (sprzedać)
    > jesli rzeczywiście zachodzą obawy, że zacznie się to za jakiś czas sypać.
    >
    > A jak ktos ma wątpliwości, czy już się nie sypie, to przecież przymusu
    > wykupu nie ma - nikt z zewnątrz też takiego sypiacego się mieszkania nie
    >
    > kupi, więc i wykopanie lokatora w trybie szybkim nie zagraża.
    >
    > Mnie raczej ciekawi na ile ta cała sytuacja odbije się na całości rynku
    > mieszkaniowego, ale to już nie temat na tę grupę.
    >

    Przymusu nie ma, jednak nikt o tym nie mowi.

    Pragne zwrocic uwage ze na wykup mieszkania decyduja sie przede wszystkim
    ludzie mniej zamozni, ktorzy nie beda sprzedawac mieszkan, nie majac gdzie
    sie udac.

    Inna sprawa jest fakt iz niektore mieszkania nie wygladaja z zewnatrz (mam
    na mysli rowniez wnetrze samego mieszkania) zle, chodzi raczej o
    technologie budowlana i przepisy umozliwiajace (a wrecz okreslajace czas
    'zywotnosci') nakazanie rozbiorki. W tej kwestii jednak najlepszym bylaby
    wypowiedz specjalisty w dziedzinie prawa budowlanego.

    Wpominasz o wplywie wykupu mieszkan i ewentualnej ich odsprzedazy na
    sytuacje rynkowa. Tutaj w telewizji juz slyszalem wpowiedzi ze nie bedzie
    znacznego wplywu. Argumenty te same co wyzej.


  • 12. Data: 2007-08-01 08:11:56
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 1 Aug 2007, Marcin Debowski wrote:

    > Ta wasza argumentacja jest więcej niż odrobinę na pograniczu demagogii.

    wKF: na razie nie argumentowałem, ale dołączę ;)

    > MZ
    > jest wystarczająco dużo czasu aby z taki mieszkaniem coś zrobić (sprzedać)

    Marcinie, jeszcze dwa elementy są potrzebne:
    - trzeba samemu mieć gdzie iść; przypomnę, że "ustawa o ochronie" ma
    w tytule słowo "lokatorów", właścicieli nic nie chroni, właściciel
    może iść na ulicę jak mu się podoba.
    - jeleń. Jeleń jest potrzebny, który kupi. Jak problem zacznie być
    widoczny, to kupujący TEŻ będą go widzieli.
    Sądzisz że z Zachodu "przyjdą inwestorzy" którzy będą masowo kupować
    nadające się do rozbiórki lokale?
    Wątpię.

    > jesli rzeczywiście zachodzą obawy, że zacznie się to za jakiś czas sypać.
    > A jak ktos ma wątpliwości, czy już się nie sypie, to przecież przymusu
    > wykupu nie ma - nikt z zewnątrz też takiego sypiacego się mieszkania nie
    > kupi, więc i wykopanie lokatora w trybie szybkim nie zagraża.

    Zgoda.
    IMO poprzednicy zaakcentowali jedynie element świadomosci tych, co
    kupują.

    pzdr, Gotfryd


  • 13. Data: 2007-08-01 09:01:59
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 01.08.2007 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał/a:
    >> jest wystarczająco dużo czasu aby z taki mieszkaniem coś zrobić (sprzedać)
    > Marcinie, jeszcze dwa elementy są potrzebne:
    > - trzeba samemu mieć gdzie iść; przypomnę, że "ustawa o ochronie" ma
    > w tytule słowo "lokatorów", właścicieli nic nie chroni, właściciel
    > może iść na ulicę jak mu się podoba.

    Sprzedajesz i wynajmujesz inne.

    > - jeleń. Jeleń jest potrzebny, który kupi. Jak problem zacznie być
    > widoczny, to kupujący TEŻ będą go widzieli.

    No o tym pisałem we fragmencie który cytujesz poniżej.

    > Sądzisz że z Zachodu "przyjdą inwestorzy" którzy będą masowo kupować
    > nadające się do rozbiórki lokale?
    > Wątpię.

    Przecież nie mówię o takich mieszkaniach. Jeśli jest coś do rozbiórki to
    jasne, że nikt przy zdrowych zmysłach tego nie wykupi. Jeśli nie jest, to
    pewnie znajdzie kilienta. Jesli kupiono np. za 10% rynkowej wartości to
    margines bezpieczeństwa jest spory więc nie do końca rozumiem w czym
    problem. Nikt nie przejmie ruiny, w pozostałych sytuacjach rzecz da się
    sprzedać.
    Zresztą są i dalsze aspekty tego wszystkiego - jak już padają teksty o
    biednych którzy na tym potencjalnie stracą, to przeciez nie mówimy o
    okresach liczonych na dni czy miesiące, a o dziesięcioleciach. Kłopot
    więc dla spadkobierców co najwyżej jesli bezmyślnie przyjmą taki spadek,
    a przejmować nie muszą.

    Państwo coś komuś daje a wybór czy to przyjąć czy nie nalezy do każdego
    kogo to dotyczy. Jeśli sytacja jest niekorzystna, to się takiego prezentu
    nie akceptuje, jeśli korzystna, to tak. Nad czym tu deliberować?

    > IMO poprzednicy zaakcentowali jedynie element świadomosci tych, co
    > kupują.

    Swojej czy średniej społeczeństwa, przyjmując że oba nie sa tu tożsame? :)

    MZ sprawa z tymi rozbiórkami, nawet w perspektywie długofalowej nie jest
    taka jednoznaczna i prosta jak to poprzednicy przedstawiają. Kto wie np.
    ile będą warte tereny pod takie blokowiska, za te n-dziesięcioleci. Zwykle
    występuje tu prosta dość naturalna zależność - starszy szmelc, w bardziej
    korzystnym miejscu położony.

    --
    Marcin


  • 14. Data: 2007-08-01 09:21:06
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 1 Aug 2007, Marcin Debowski wrote:

    > MZ sprawa z tymi rozbiórkami, nawet w perspektywie długofalowej nie jest
    > taka jednoznaczna i prosta jak to poprzednicy przedstawiają. Kto wie np.
    > ile będą warte tereny pod takie blokowiska, za te n-dziesięcioleci.

    A to JEST prawda. Ziemia im zostanie :)

    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2007-08-01 11:03:38
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2007-08-01 06:16 Marcin Debowski pięknie wystukał/a:

    > Ta wasza argumentacja jest więcej niż odrobinę na pograniczu demagogii. MZ
    > jest wystarczająco dużo czasu aby z taki mieszkaniem coś zrobić (sprzedać)
    > jesli rzeczywiście zachodzą obawy, że zacznie się to za jakiś czas sypać.
    > A jak ktos ma wątpliwości, czy już się nie sypie, to przecież przymusu
    > wykupu nie ma - nikt z zewnątrz też takiego sypiacego się mieszkania nie
    > kupi, więc i wykopanie lokatora w trybie szybkim nie zagraża.

    Tak jak i ja np. wykupiłabym swoje s-cze własnościowe, to jakbym chciała
    je sprzedać to i tak nikt ode mnie tego nie kupi, bo przecież teraz już
    są mieszkania za "złotówkę". Na dodatek jak mocniej grzmi, czy jedzie
    jakiś ciężki pojazd ulicą, to blok się trzęsie. W czasie gdy robili
    tutaj nową osiedlową uliczkę i jeżdziły ciągle samochody wywrotki, to
    popękały mi ściany (wysokie piętro).

    --
    animka


  • 16. Data: 2007-08-01 12:33:38
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Kit" <k...@d...plwywal.to> wrote in message
    news:7fbe51468fcafa3a6fca1117bfb669a9@news.home.net.
    pl...
    >
    > Hmmm... nie wiem dokladnie jak to jest, ale mieszkajacy w bloku i placa
    > corocznie podatek 'od ziemi'.

    Nie płacą.
    Co najwyżej spółdzielnia pokazała to jako składnik opłat/czynszu.
    Podatek płaci spółdzielnia jako właściciel.


  • 17. Data: 2007-08-01 14:22:10
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Wed, 01 Aug 2007 13:03:38 +0200, Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> wrote:

    >W dniu 2007-08-01 06:16 Marcin Debowski pięknie wystukał/a:
    >
    >> Ta wasza argumentacja jest więcej niż odrobinę na pograniczu demagogii. MZ
    >> jest wystarczająco dużo czasu aby z taki mieszkaniem coś zrobić (sprzedać)
    >> jesli rzeczywiście zachodzą obawy, że zacznie się to za jakiś czas sypać.
    >> A jak ktos ma wątpliwości, czy już się nie sypie, to przecież przymusu
    >> wykupu nie ma - nikt z zewnątrz też takiego sypiacego się mieszkania nie
    >> kupi, więc i wykopanie lokatora w trybie szybkim nie zagraża.
    >
    >Tak jak i ja np. wykupiłabym swoje s-cze własnościowe, to jakbym chciała
    >je sprzedać to i tak nikt ode mnie tego nie kupi, bo przecież teraz już
    >są mieszkania za "złotówkę".

    Nikt nie kupi? To np. dla kogo te ogłoszenia:
    http://tinyurl.com/392gnh
    Tylko wielka płyta, lata 70-te, Warszawa. Od 7000/m2 do 10.000/m2. Tanio??

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 18. Data: 2007-08-01 14:28:35
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: "andrzej" <u...@o...eu>

    Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
    news:f8ppad$jch$1@news.onet.pl...

    > to i tak nikt ode mnie tego nie kupi, bo przecież teraz już są mieszkania
    > za "złotówkę"

    Są, ale dla tych, którzy je już "mają". Jakby każdy z ulicy mógł przyjśc do
    spółdzielni kupić za "złotówkę" to cena by rzeczywiście spadła na sam dół.
    Pod koniec roku ceny rzeczywiście troche spadną, ale potem się ustabilizuja
    a nawet zaczna normalnie rosnąć.



    --
    andrzej



  • 19. Data: 2007-08-01 16:45:58
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2007-08-01 16:22 Circulus V. pięknie wystukał/a:

    > Nikt nie kupi? To np. dla kogo te ogłoszenia:
    > http://tinyurl.com/392gnh
    > Tylko wielka płyta, lata 70-te, Warszawa. Od 7000/m2 do 10.000/m2. Tanio??

    No rzeczywiście :-)
    Nie przeglądałam takich stron, bo nie myślę o sprzedaniu. Nie mam w
    zapasie drugiego, lepszego.

    --
    animka


  • 20. Data: 2007-08-01 16:50:30
    Temat: Re: Wykup mieszkania - haczyk?
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2007-08-01 14:33 witek pięknie wystukał/a:
    >
    > "Kit" <k...@d...plwywal.to> wrote in message
    > news:7fbe51468fcafa3a6fca1117bfb669a9@news.home.net.
    pl...
    >>
    >> Hmmm... nie wiem dokladnie jak to jest, ale mieszkajacy w bloku i placa
    >> corocznie podatek 'od ziemi'.
    >
    > Nie płacą.
    > Co najwyżej spółdzielnia pokazała to jako składnik opłat/czynszu.
    > Podatek płaci spółdzielnia jako właściciel.

    W "mojej" sp-ni podatek gruntowy płacimy.
    Co rok dają parę zł (ok. 100 na rok) bonifikaty rencistom, emerytom i
    innym o niskich dochodach.


    --
    animka

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1