-
11. Data: 2013-07-13 22:11:18
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: WM <c...@p...onet.pl>
On Saturday, July 13, 2013 7:04:07 PM UTC+2, Maciej Bebenek wrote:
> W latach '70 nie było maszyny losującej. Totek co niedziela udawał się na
>
> wybrany stadion, w stronę publiki strzelał piłeczkami i szczęśliwy zdobywca
>
> piłeczki miał prawo do podejścia do urny i wylosowania numerka.
>
Byla kiedys afera we wloskim totku.
Sierotki losowaly z bebna podgrzane wczesniej, wybrane kulki z numerami.
Wykryto przekret, gdy sierotka krzyknela, bo oparzyla sie zbyt mocno nagrzana kulka
:)
WM
-
12. Data: 2013-07-14 08:28:17
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: "Danusia" <d...@w...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:51e18883$0$1263$65785112@news.neostrada.pl...
> "misiek" <d...@g...pl> wrote:
>
> od razu byłoby zniwelowane przez telefon do odpowiedniego naczelnika. Poza
> tym, w tamtych czasach 35 tysi to jakieś pięć pensji wykwalifikowanego
> robotnika w stoczni albo górnika. Oczywiście, w przypadku pospólstwa to
> było 15 czy 20 pensji.
Niezupełnie tak. Wg. GUS w 1979 r średnia płaca wynosiła około 5000 zł,
najniższa powyżej 2000 zł, a dyrektorzy dużych firm zarabiali około 15000
zł.
pozdr
-
13. Data: 2013-07-14 08:49:04
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-07-13 19:04, Maciej Bebenek pisze:
> Jakoś nie za bardzo widzę sens takiego postępowania oficerów. Bo gdyby
> założyć, że ubecja w taki zakamuflowany sposób wspierała Pierwszego
> Elektryka, to nie miało by to żadnego sensu. Lepiej było człowieka
> upokorzyć, wyrzucić z roboty, odciąć od legalnych źródeł zarabiania i
> dopiero wtedy zaproponować wsparcie.
Ej, przecież teoria jest taka, że Wałęsa i cały ten przewrót to była
robota ubecji. Jakby go wywalili z roboty, to by niem mógł zadania wykonać.
--
Liwiusz
-
14. Data: 2013-07-14 12:19:28
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówieni e
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
"Danusia" <d...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
> news:51e18883$0$1263$65785112@news.neostrada.pl...
>> "misiek" <d...@g...pl> wrote:
>>
>> od razu byłoby zniwelowane przez telefon do odpowiedniego naczelnika. Poza
>> tym, w tamtych czasach 35 tysi to jakieś pięć pensji wykwalifikowanego
>> robotnika w stoczni albo górnika. Oczywiście, w przypadku pospólstwa to
>> było 15 czy 20 pensji.
>
> Niezupełnie tak. Wg. GUS w 1979 r średnia płaca wynosiła około 5000 zł,
> najniższa powyżej 2000 zł, a dyrektorzy dużych firm zarabiali około 15000 zł.
>
Ale tu była mowa o latach 70-72.
-
15. Data: 2013-07-14 21:13:33
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: "4cx1000" <s...@p...pl>
Użytkownik "SJS" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:krqtgh$438$1@node1.news.atman.pl...
> albo ktoś oszukiwał na zamówienie maszynę losującą
> albo łże jak pies
A ja myślę że to i to.
-
16. Data: 2013-07-14 22:00:52
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: "Jacek S." <o...@n...cy>
W dniu 2013-07-14 21:13, 4cx1000 pisze:
> Użytkownik "SJS" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:krqtgh$438$1@node1.news.atman.pl...
>
>> albo ktoś oszukiwał na zamówienie maszynę losującą
>> albo łże jak pies
>
> A ja myślę że to i to.
>
>
A ja myślę ( i wcale nie z satysfakcją ) że nikt nie oszukiwał tych
maszyn... Jakich maszyn?! :(
--
Jacek S.
-
17. Data: 2013-07-15 21:46:59
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: l...@g...com
> A ja myślę ( i wcale nie z satysfakcją ) że nikt nie oszukiwał tych
>
> maszyn... Jakich maszyn?! :(
>
Ludzie malej wiary, po co bylo oszukiwac maszyne losujaca, jesli mozna bylo podrzucic
skreslone numerki do worka, juz po losowaniu.
-
18. Data: 2013-07-17 07:45:42
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 13 Jul 2013 16:35:27 +0100, m4rkiz napisał(a):
> dodatkowo - jakos nie slychac o tych ktorzy wygrywaja, ja nigdy nie slyszalem
> nawet z 3 reki o czymkolwiek wiekszym niz trojka...
Co tydzien ktos wygrywa szostke. No, nie zawsze, wtedy slyszysz o
kumulacji.
Tak to dobrane, aby kusic.
A ze nie znasz ... rachunek pr-stwa.
Zreszta wielu sie nie pochwali.
J.
-
19. Data: 2013-07-17 08:06:33
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-07-17 07:45, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 13 Jul 2013 16:35:27 +0100, m4rkiz napisał(a):
>> dodatkowo - jakos nie slychac o tych ktorzy wygrywaja, ja nigdy nie slyszalem
>> nawet z 3 reki o czymkolwiek wiekszym niz trojka...
>
> Co tydzien ktos wygrywa szostke. No, nie zawsze, wtedy slyszysz o
> kumulacji.
> Tak to dobrane, aby kusic.
> A ze nie znasz ... rachunek pr-stwa.
> Zreszta wielu sie nie pochwali.
Nawiązując do prawdopodobieństwa...
(odchodzimy nieco od "prawa", choć w słowie "prawdopodobieństwo" można
doszukać się jakichś etymologicznych związków...)
- w Totku (czy jak-się-to-tam-teraz-nazywa) gdzieś mi mignęło, że na
wygrane przypada 50% wpływów. Nie wiem, czy przed podatkiem, czy po. W
każdym razie Vincent ma z tego niezły szmal. Więc samo to wystarczy, aby
się od tego trzymać z daleka. Vincent jest najgorszym bandytą w PL i nie
należy go wspierać (tak oto wracamy do prawa ;) ).
Już bardziej przyjazna dla klienta jest ruletka. Tam na wygrane przypada
36/37 (albo 36/38, zależnie od wersji ruletki) wpływów. Jeśli pominąć
przypadki, że goryle Cię wyrzucą z kasyna na asfalt i żadnej wygranej
nie dostaniesz.
Podsumowując: W Totka można zagrać raz na pół roku, jak jest zajeb..ta
kumulacja, skreślając kolejne liczby (bo każdy debil uważa: takie nigdy
nie padną), byle nie od jedynki (bo każdy mądrzejszy debil tak właśnie
skreśla). Oczywiście mając świadomość, że 50% swojej kasy oddajemy
Vincetowi QJM.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
20. Data: 2013-07-17 08:36:03
Temat: Re: Wygrane w totka na zamówienie
Od: "Danusia" <d...@w...pl>
Użytkownik "sqlwiel" <"nick"@googlepoczta.com> napisał w wiadomości
news:51e63467$0$1456$65785112@news.neostrada.pl...
> [....]
> Podsumowując: W Totka można zagrać raz na pół roku, jak jest zajeb..ta
> kumulacja, skreślając kolejne liczby (bo każdy debil uważa: takie nigdy
> nie padną), byle nie od jedynki (bo każdy mądrzejszy debil tak właśnie
> skreśla). Oczywiście mając świadomość, że 50% swojej kasy oddajemy
> Vincetowi QJM.
>
Tak dobrze w RP nie ma. Około 20% bierze zagraniczna firma która jest
włascicielem licencji na program i automaty w punktach lotto.
pozdr