-
1. Data: 2003-09-24 19:14:56
Temat: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "Marek Sołtysiak" <mareksol@[ciach]poczta.onet.pl>
Witam.
Zastanawiam się ilu to się udało... :)
W lutym na jednej z Warszawskich ulic wjechałem swoim autkiem w tył autka
drugiego :). Wjechał na mój pas i zatrzymał się na żółtym świetle. Ja nie
wyhamowałem i walnąłem mu w tyłek. Przyjechała "Policja" i jeden z nich bez
gadania orzekł moją winę i chciał mnie ukarać mandatem. Nie przyjąłem,
ponieważ byłem pewien, że zachowałem wszystkie środki ostrożności. Dostałem
sprawę w sądzie Grodzkim. Po przesłuchaniu na komendzie, wyszło, że ten
drugi kierowca też był winien, ponieważ zajechał mi drogę. Oboje mieliśmy po
jednej sprawie. Wynik był taki, że on został uznany winnym a ja zostałem
uniewinniony.
Sumując.
Czasem, mimo szoku powypadkowego warto na spokojnie przekalkulować, że
Policja może czasem nie mieć racji. I za co ja płacę podatki?
Marek Sołtysiak
-
2. Data: 2003-09-24 20:39:08
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "PePe" <p...@k...pl>
Marek Sołtysiak wrote:
> Sumując.
> Czasem, mimo szoku powypadkowego warto na spokojnie przekalkulować, że
> Policja może czasem nie mieć racji. I za co ja płacę podatki?
>
> Marek Sołtysiak
Policja przecież nie jest nieomylna, powiem więcej, bardzo często się myli i
przyjmuje z góry fałszywe założenia, tak aby sobie nie robić zbyt dużo pracy.
Pozdr. PePe
-
3. Data: 2003-09-24 21:07:00
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "PePe" <p...@k...pl>
Marek Sołtysiak wrote:
> Witam.
>
> Zastanawiam się ilu to się udało... :)
>
Ciekwa jestem jaką karę dostał ten sprawca ?
-
4. Data: 2003-09-24 22:10:22
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "[ piotr sut ]" <piotr23§§§@§§§tenbit.pl>
'Marek Sołtysiak' wyklawiaturzył/a w niusie
bkspv9$215$...@n...onet.pl taką oto treść:
| a ja zostałem uniewinniony.
Gratuluje:-)
->piotr
-
5. Data: 2003-09-25 05:09:03
Temat: Odp: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "Marek Sołtysiak" <mareksol@[ciach]poczta.onet.pl>
Użytkownik PePe napisał: bkt11a$85a$...@a...news.tpi.pl...
>
> Ciekwa jestem jaką karę dostał ten sprawca ?
Jakieś 500 zł plus koszta sprawy.
Pozdr.
-
6. Data: 2003-09-26 08:38:55
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Marek Sołtysiak" <mareksol@[ciach]poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:bkspv9$215$1@news.onet.pl...
>Po przesłuchaniu na komendzie, wyszło, że ten
> drugi kierowca też był winien, ponieważ zajechał mi drogę. Oboje mieliśmy
po
> jednej sprawie.
Jeśli ten "drugi" zajechał drogę to o co obwiniano Ciebie????
Pozdr
Leszek
P.S
Pojęcie "zajechania drogi" w kodeksie nie istnieje, jest co najwyżej nie
ustąpienie pierwszeństwa w trakcie wykonywania manewru zmiany pasa ruchu.
-
7. Data: 2003-09-26 08:49:27
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Je?li ten "drugi" zajechał drogę to o co obwiniano Ciebie????
O niezachowanie bezpiecznej odleglosci.
--
Krzysiek, Krakow, bordowy Escort 1.6 16V LPG
-
8. Data: 2003-09-26 08:55:00
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.19de1bf76c4045c989687@news.tpi.pl...
> > Je?li ten "drugi" zajechał drogę to o co obwiniano Ciebie????
>
> O niezachowanie bezpiecznej odleglosci.
Czyli nie rozumien co miał na myśli autor wątku pisząc:
"Czasem, mimo szoku powypadkowego warto na spokojnie przekalkulować, że
Policja może czasem nie mieć racji. I za co ja płacę podatki?"
Bo wychodzi na to że policja nie zajmowała stanowiska w sprawie
pozostawiając werdykt w rękach sądu.
Nie bedąc naocznymi świadkami, mając rozbieżne relacje obu stron skierowali
dwa wnioski a sąd rozpatrzył je na korzyść kolegi.
I za to właśnie autor wątku płaci podatki.Zresztą akurat jego "psie grosze"
poszły na pensję p.Jakubowskiej (sprawdziłem) ;))
Pozdr
Leszek
-
9. Data: 2003-09-26 09:47:42
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Bo wychodzi na to że policja nie zajmowała stanowiska w sprawie
> pozostawiaj?c werdykt w rękach s?du.
> Nie bed?c naocznymi ?wiadkami, maj?c rozbieżne relacje obu stron skierowali
> dwa wnioski a s?d rozpatrzył je na korzy?ć kolegi.
Policjant ma czasami gdzies rozpatrywanie winy na miejscu. Jemu
kalkuluje sie jak najszybciej spisac zeznania, wystawic mandat na
podstawie tego co widac. Nie ma ochoty wysluchiwac kto co i jak, tylko
patrzy na to jak sa samochody ustawione. A ze jeden wjechal drugiemu w
tylek, to potraktowal to jak typowe niezachowanie odleglosci.
--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi/
-
10. Data: 2003-09-26 11:13:47
Temat: Re: Wygrałem proces o wypadek :)
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.19de29a7b49c8e4a98968a@news.tpi.pl...
> Policjant ma czasami gdzies rozpatrywanie winy na miejscu. Jemu
> kalkuluje sie jak najszybciej spisac zeznania, wystawic mandat na
> podstawie tego co widac. Nie ma ochoty wysluchiwac kto co i jak, tylko
> patrzy na to jak sa samochody ustawione. A ze jeden wjechal drugiemu w
> tylek, to potraktowal to jak typowe niezachowanie odleglosci.
No ale w tej opisanej sytuacji zachowanie policji było poprawne. Dwa
wnioski.
A to że ludzie godzą się na niesprawiedliwy mandat to według mnie ich wina a
nie policji.
--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
"Gdy nie potrafi się atakować myśli, atakuje się jej autora"