-
61. Data: 2005-07-01 20:24:01
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a) w wiadomości:
news:da48ph$e1q$1@nemesis.news.tpi.pl
> Ale wymyśliłem coś innego. Dyrektor uzależnia wykonanie czynności
> służbowej (wystawienia świadectwa) od korzyści materialnej dla innej
> osoby (szkoła przecież zyskuje darmową pracę) i można mu suponować po
> prostu czysty przykład korupcji.
Po prostu wiedziałem, że puścisz wodze fantazji! ;-)
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
62. Data: 2005-07-01 20:25:59
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:da48ph$e1q$1@nemesis.news.tpi.pl Robert Tomasik
<r...@g...pl> pisze:
Słuchaj Rob, a na jakiej wg Ciebie podstawie dyrektor czy nauczyciel w ogóle
mógłby nakazać uczniowi szorowanie parapetu, podłogi, nie mówiąc o ryciu
szpadlem boiska? Co to w ogóle ma być? Wyobraź sobie, że w szkole na którą
płacisz podatki (nie czesne!) zmuszają do tego Twoje dziecko. Co zrobisz?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
63. Data: 2005-07-01 20:27:25
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:da48oj$b80$4@nemesis.news.tpi.pl...
> Czyli jakby sprzątali w ciągu roku szkolnego byłby OK? Dlaczego?
Też nie było by OK, ale przynajmniej miałbym jeden argument mniej :-).
Przy czym akurat gdyby to robiono w roku szkolnym i bez zagrożenia o
niewydaniem świadectwa, to uznał bym to za działanie wychowawcze.
-
64. Data: 2005-07-01 20:28:03
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>
> Rzecz w tym, że akurat w tym momencie prawo cywilne przewiduje pewien
> automatyzm. Skoro nie było innej woli, to należy się wynagrodzenie.
> Musiała by być zgodna wola, by się nie należało. Tak przynajmniej ja
> uważam.
To może wskaż ten przepis prawa cywilnego który jest tak automatyczny,
że stosuje się nawet do stosunków nie cywilnoprawnych.
>
> Ale wymyśliłem coś innego. Dyrektor uzależnia wykonanie czynności
> służbowej (wystawienia świadectwa) od korzyści materialnej dla innej
> osoby (szkoła przecież zyskuje darmową pracę) i można mu suponować po
> prostu czysty przykład korupcji. Zobacz na 228§4 kk i wykładnię korzyści
> w art. 115 kk. Taka kwalifikacja jest wbrew pozorom przynajmniej
> wstępnie również możliwa. A to już zaczyna nawet sankcją śmierdzieć i to
> na poważne.
Problem tylko w zamiarze dyrektora. O nie działał w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej tylko w celach wychowawczych. Zamiar w art. 228
paragraf 4 kk nie może być ewentualny - musi być bezpośredni.
>
>
> No to załóżmy, że jesteś urzędnikiem tego Wydziału i jest on Twoim
> zwierzchnikiem - choć mam wątpliwość co do tego, czy dyrektor szkoły ma
> uprawnienia porównywalne do zwierzchnika w firmie.
>
Jakby ktoś był moim zwierzchnikem w wydziale komunikacji to musiałbym
robiąc wszystko co wynika z kodeksu pracy, regulaminu pracy, zakresu
obowiązków, umowy o pracę - a tam zazwyczaj jest również wykonywanie
poleceń przełożonych.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
65. Data: 2005-07-01 20:28:19
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:da48p1$ebv$1@inews.gazeta.pl...
> Po prostu wiedziałem, że puścisz wodze fantazji! ;-)
Tu nie ma żadnej fantazji. Wskaż, której z przesłanek Dyrektor swoim
zachowaniem nie spełnił.
-
66. Data: 2005-07-01 20:30:43
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a) w wiadomości:
news:da493o$g5l$1@nemesis.news.tpi.pl
> odszkodowanie - vide art. 429 i 430 kc.
Tam mowa o szkodach wyrządzonych osobom trzecim, to po pierwsze.
Po drugie miałbym wątpliwości co do zasadności stosowania tych przepisów w
odniesieniu do opieki nad powierzonym nam dzieckiem, ale tu się nie spieram,
bo nie mam pod ręką komentarza do kc.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
67. Data: 2005-07-01 20:32:33
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
> Też nie było by OK, ale przynajmniej miałbym jeden argument mniej :-).
> Przy czym akurat gdyby to robiono w roku szkolnym i bez zagrożenia o
> niewydaniem świadectwa, to uznał bym to za działanie wychowawcze.
>
Tylko bez zagrożenia trudno byłoby ich wychowywać w ten sposób :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
68. Data: 2005-07-01 20:34:42
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:da49ac$hd1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> To może wskaż ten przepis prawa cywilnego który jest tak automatyczny,
> że stosuje się nawet do stosunków nie cywilnoprawnych.
>
Taż napisałem wcześniej - art. 628 kc - zdanie drugie i trzecie.
>
> >
> > Ale wymyśliłem coś innego. Dyrektor uzależnia wykonanie czynności
> > służbowej (wystawienia świadectwa) od korzyści materialnej dla innej
> > osoby (szkoła przecież zyskuje darmową pracę) i można mu suponować
po
> > prostu czysty przykład korupcji. Zobacz na 228§4 kk i wykładnię
korzyści
> > w art. 115 kk. Taka kwalifikacja jest wbrew pozorom przynajmniej
> > wstępnie również możliwa. A to już zaczyna nawet sankcją śmierdzieć
i to
> > na poważne.
>
> Problem tylko w zamiarze dyrektora. O nie działał w celu osiągnięcia
> korzyści majątkowej tylko w celach wychowawczych. Zamiar w art. 228
> paragraf 4 kk nie może być ewentualny - musi być bezpośredni.
>
Bez przesady. Nie widzę żadnego problemu z wykazaniem, że dyrektor co
najmniej się godził na to, że szkoła osiągnie korzyść materialną z pracy
uczniów. A to już wystarczy, by uznać że miał zamiar bezpośredni. Taż
wymuszenie darmowej pracy zawsze wiąże się z korzyścią dla osoby, dla
której ową pracę świadczymy.
> >
> > No to załóżmy, że jesteś urzędnikiem tego Wydziału i jest on Twoim
> > zwierzchnikiem - choć mam wątpliwość co do tego, czy dyrektor szkoły
ma
> > uprawnienia porównywalne do zwierzchnika w firmie.
> >
>
> Jakby ktoś był moim zwierzchnikem w wydziale komunikacji to musiałbym
> robiąc wszystko co wynika z kodeksu pracy, regulaminu pracy, zakresu
> obowiązków, umowy o pracę - a tam zazwyczaj jest również wykonywanie
> poleceń przełożonych.
Ależ oczywiście. Z jednym wyjątkiem. nie możesz uzależnić wydania mojego
prawa jazdy od świadczenia tej pracy. możesz mnie za odmowę zamiatania
zwolnić dyscyplinarnie albo inaczej ukarać. Ale prawo jazdy masz mi
wydać.
-
69. Data: 2005-07-01 20:40:32
Temat: Re: Wychowanie przez pracę
Od: "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a) w wiadomości:
news:da48u6$f39$1@nemesis.news.tpi.pl
> No i uczniowie przyszli na własnym urlopie (wakacje) do pracy. Trzeba im
> nadgodziny zapłącić
Więcej Ci powiem! Są tak ohydne szkoły, że każą uczniom przez wakacje (na
urlopie - sic!) kilka lektur przeczytać i napisać coś o jednej z nich. Bez
wynagrodzenia, nie mówiąc o nadgodzinach! ;-)
> choćby najwłąściwsze środki wychowawcze nie są prawem w Polsce.
Ale mogą być w majestacie prawa stosowane.
> > Pracownicy szkoły nie obijają się w tym czasie, lecz wykonują inną pracę.
> Skąd wiesz?
Już Ci to Johnson napisał. Celem dyrektora nie było wyręczanie pracowników
szkoły, nie to, aby było czysto. Celem było wychowanie uczniów.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
70. Data: 2005-07-01 20:44:27
Temat: Re: Wychowanie przez prac
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:da45kq$j9$1@inews.gazeta.pl...
> a czy siwadectwo nalezy do ucznia od momentu wystawienia czy od
momentu
> odebrania?
Jak każdy dokument - od momentu wystawienia.
> Jak rozumiem szkola nie otrzymala zgody od nich na ptrzetrzymywanie.
> Bo jezlei to pierwsze to art 276 a pozniej 191 .
191 moim zdaniem nie przejdzie. Szkoła jako taka mogła nakazać uczniom
jakieś tam prace. Gdyby nie uzależniła od tego wydania świadectwa, to
bym się słowem nie odezwał. Moje opory budzi uzależnienie wydania
świadectwa od spełnienia tego obowiązku.
Regulamin szkoły i prawo oświatowe przewiduje różne sankcje za
niespełnienie polecenia dyrekcji szkoły. Można być w ostateczności
relegowanym ze szkoły. Ale zatrzymania świadectwa już nie.