Jestem z Krakowa, pracowalam w Warszawie. W siodmym miesiącu ciazy
zachorowalam i bylam na zwolnieniu lekarskim w szpitalu az do porodu. Moje
male ma teraz 5 miesiecy. Nie dostalam ani razu wyplaty zusowskiej. Najpierw
była kontrola, potem stwierdzono ze umowa o prace byla fikcyjne. Zalożylam
sprawę w sądzie. Dostalam pismo ze sprawe przeniesiono do mojego miasta. Od
7 miesiecy nie mam zadnego doplywu gotowki. Zakwestionowano sprawe mojego
ubezpieczenia. Jestem samotna matka a moja pensja byla wysoka. Teraz
zostalam bez srodkow do zycia i widokow na nie. Powiedzcie do kogo moge sie
zwrocic o jakie kolwiek srodki tymczasowe az do wyjasnienia sprawy. Mam
jeszcze jedno pytanie ile to moze trwac, bo fundusze na mieszkanie odplynely
w siną dal.

pozdrawiam lol

do góry

loretta rzecze:
[..]
> Teraz zostalam bez srodkow do zycia i widokow na nie.
> Powiedzcie do kogo moge sie zwrocic o jakie kolwiek srodki tymczasowe
> az do wyjasnienia sprawy.

Rodziny, przyjaciół, opieki społecznej, Kościoła, ludzi dobrej woli,
a może warto wrócić do dawnej pracy?

> Mam jeszcze jedno pytanie ile to moze trwac, bo fundusze na
> mieszkanie odplynely w siną dal.

Nie wiem jak w Twoim mieście, ale we Wrocławiu sprawa toczy się
już 3 rok i trafiła do sądu okręgowego i pewnie potrwa to następne 2 lata :(

Na szczęście dla Ciebie jest już wyrok SN, który uznaje takie działania
ZUS za bezprawne i sprzeczne z konstytucją.

Trzeba tylko przetrwać lokalną sitwę jedzącą z ręki ZUSowi :(


pozdrawiam
Arek

do góry

loretta rzecze:
[..]
> Teraz zostalam bez srodkow do zycia i widokow na nie.
> Powiedzcie do kogo moge sie zwrocic o jakie kolwiek srodki tymczasowe
> az do wyjasnienia sprawy.

Rodziny, przyjaciół, opieki społecznej, Kościoła, ludzi dobrej woli,
a może warto wrócić do dawnej pracy?

> Mam jeszcze jedno pytanie ile to moze trwac, bo fundusze na
> mieszkanie odplynely w siną dal.

Nie wiem jak w Twoim mieście, ale we Wrocławiu sprawa toczy się
już 3 rok i trafiła do sądu okręgowego i pewnie potrwa to następne 2 lata :(

Na szczęście dla Ciebie jest już wyrok SN, który uznaje takie działania
ZUS za bezprawne i sprzeczne z konstytucją.

Trzeba tylko przetrwać lokalną sitwę jedzącą z ręki ZUSowi :(


pozdrawiam
Arek

do góry

loretta rzecze:
[..]
> Teraz zostalam bez srodkow do zycia i widokow na nie.
> Powiedzcie do kogo moge sie zwrocic o jakie kolwiek srodki tymczasowe
> az do wyjasnienia sprawy.

Rodziny, przyjaciół, opieki społecznej, Kościoła, ludzi dobrej woli,
a może warto wrócić do dawnej pracy?

> Mam jeszcze jedno pytanie ile to moze trwac, bo fundusze na
> mieszkanie odplynely w siną dal.

Nie wiem jak w Twoim mieście, ale we Wrocławiu sprawa toczy się
już 3 rok i trafiła do sądu okręgowego i pewnie potrwa to następne 2 lata :(

Na szczęście dla Ciebie jest już wyrok SN, który uznaje takie działania
ZUS za bezprawne i sprzeczne z konstytucją.

Trzeba tylko przetrwać lokalną sitwę jedzącą z ręki ZUSowi :(


pozdrawiam
Arek

do góry

mam malego synka, praca w warszawie nie bardzo mi sie usmiecha szukam czegos
w krakowie, poza tym moj szef po kilku inspekcjach wyraznie nie chce mnie
juz widziec, jakos tak w rozmowie zasugerowal ze moze teraz jakis urlop
bezpłatny, nie chcę żebyu mnie zwolnił z powodu redukcji etatów

Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:3F4AA242.706@eteria.net...
> loretta rzecze:
> [..]
> > Teraz zostalam bez srodkow do zycia i widokow na nie.
> > Powiedzcie do kogo moge sie zwrocic o jakie kolwiek srodki tymczasowe
> > az do wyjasnienia sprawy.
>
> Rodziny, przyjaciół, opieki społecznej, Kościoła, ludzi dobrej woli,
> a może warto wrócić do dawnej pracy?
>
> > Mam jeszcze jedno pytanie ile to moze trwac, bo fundusze na
> > mieszkanie odplynely w siną dal.
>
> Nie wiem jak w Twoim mieście, ale we Wrocławiu sprawa toczy się
> już 3 rok i trafiła do sądu okręgowego i pewnie potrwa to następne 2 lata
:(
>
> Na szczęście dla Ciebie jest już wyrok SN, który uznaje takie działania
> ZUS za bezprawne i sprzeczne z konstytucją.
>
> Trzeba tylko przetrwać lokalną sitwę jedzącą z ręki ZUSowi :(
>
>
> pozdrawiam
> Arek
>

do góry

loretta rzecze:
> mam malego synka, praca w warszawie nie bardzo mi sie usmiecha szukam

No to widać bieda nie przycisnęła Cię jeszcze skoro "nie bardzo mi się uśmiecha"
jest powodem blokującym.

> w krakowie, poza tym moj szef po kilku inspekcjach wyraznie nie chce mnie
> juz widziec, jakos tak w rozmowie zasugerowal ze moze teraz jakis urlop
> bezpłatny, nie chcę żebyu mnie zwolnił z powodu redukcji etatów

Nie rozumiem? Jeśli dostawałaś wysokie wynagrodzenie to widać byłaś dla
firmy przydatna. I nagle przestałaś?

pozdrawiam
Arek


--
http://www.hipnoza.info

do góry

> Nie rozumiem? Jeśli dostawałaś wysokie wynagrodzenie to widać
byłaś dla
> firmy przydatna. I nagle przestałaś?
>

Znającpodejście ZUSu podejrzewam, że owo wysokie wynagrodzenie
połączone zapewne z szybkim odejściem na zwolnienie zwróciło uwagę
ZUSu na tę sprawę i wzbudziło ich podejrzenia co do fikcyjności umowy
o pracę.

W kwestii zasadniczej trudno mi coś konkretnego poradzić.

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

wczesniej pracowalam dla drugiej firmy tego samego wlasciciela zarabiajac
tyle samo. Nikt nie kwestionowal mojego zatrudnienia az do pobytu w szpitalu

Użytkownik "Dredd" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:biqdds$i4h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie rozumiem? Jeśli dostawałaś wysokie wynagrodzenie to widać
> byłaś dla
> > firmy przydatna. I nagle przestałaś?
> >
>
> Znającpodejście ZUSu podejrzewam, że owo wysokie wynagrodzenie
> połączone zapewne z szybkim odejściem na zwolnienie zwróciło uwagę
> ZUSu na tę sprawę i wzbudziło ich podejrzenia co do fikcyjności umowy
> o pracę.
>
> W kwestii zasadniczej trudno mi coś konkretnego poradzić.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
> -> http://usenet.pomocprawna.info
>

do góry

Dredd rzecze:
> Znającpodejście ZUSu podejrzewam, że owo wysokie wynagrodzenie
[..]

ZUS przegrał sprawę w SN z kobietą, która zatrudniła się tydzień przed porodem.
Jeżeli praca FAKTYCZNIE została wykonana, to ZUS NIE MA PRAWA jej podważać.
Koniec i kropka, takie jest OSTATECZNE orzeczenie.

I bez wątpienie ludzie w ZUS o tym wiedzą, a mimo to w sposób skurwysyński
łamią prawo i dlatego się pytam - dlaczego jeszcze nikt nie rozstrzelał ludzi,
którzy się pod tym podpisują?

pozdrawiam
Arek

--
http://www.elita.pl/arek

do góry

Arek wrote:
> I bez wątpienie ludzie w ZUS o tym wiedzą, a mimo to w sposób
> skurwysyński łamią prawo i dlatego się pytam - dlaczego jeszcze nikt
> nie rozstrzelał ludzi, którzy się pod tym podpisują?

Idz trollu i zrob to

Marek

do góry