eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 141. Data: 2007-12-18 20:45:17
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    wiadomości news:fk9a1p$rk9$6@news.onet.pl...

    > Przegapilem jakies posty w tej sprawie?

    Nie przegapiles bo ich nie bylo bo relacja jest subiektywna i jednostronna.
    Ja nie wiem ani czy prawda nie byla inna, ani czy poszkodowana nie ma swoich
    swiadkow. Ty twierdzisz ze nie. Pytam wiec skad to wiesz - bo moze to ja
    przegapilam jakies posty:)

    HaNkA



  • 142. Data: 2007-12-18 20:45:24
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: Adam Mickiewicz <a...@a...pl>

    Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR napisał:
    > Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    > wiadomości news:fk92vq$3sf$5@news.onet.pl...
    >
    >> Byloby milo poznac wersje tej pani
    >
    > Urok tej grupy [pl.soc.prawo] jest taki ze przewaznie pisza na nia niewinni,
    > na ktorych los sie sprzysiagl oraz ci ktorzy zaczynaja post od "moj
    > kolega/moj sasiad/moj dziadek szwagra od strony ciotki ma taki problem:)
    > Niestety, nie mamy szans na wersje drugiej strony a ja bywam bardzo
    > sceptyczna bo wiem, ze ludzie zawsze postrzegaja swoje uczynki lepiej niz
    > wszyscy wokol i ich oceny sa mocno subiektywne

    Czyz nie uwazasz, ze wlasnie na pl.soc.prawo sceptycyzm powinien byc
    pozbawiony gdybania. I to, ze 100 poprzednich spraw bylo takich a
    takich, to nei powinno automatycznie wplywac na podejscie do sprawy 101.

    ')



    AM

    --

    Natenczas nie bedzie zadnej sygnaturki :)


  • 143. Data: 2007-12-18 20:48:42
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: Adam Mickiewicz <a...@a...pl>

    Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR napisał:
    > Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    > wiadomości news:fk9a1p$rk9$6@news.onet.pl...
    >
    >> Przegapilem jakies posty w tej sprawie?
    >
    > Nie przegapiles bo ich nie bylo bo relacja jest subiektywna i jednostronna.

    No i to wystarczy, wysoki sadzie ;)

    Ni emozemy sie opierac na gdybaniu "co mogla byla powiedziec lub zrobic
    kupesrajacapsem pani". Albo wiemy co, albo nei wiemy. :)

    > Ja nie wiem ani czy prawda nie byla inna, ani czy poszkodowana nie ma swoich
    > swiadkow. Ty twierdzisz ze nie.

    Twierdze, ze nei wiemy jakoby miala ;)

    > Pytam wiec skad to wiesz - bo moze to ja
    > przegapilam jakies posty:)

    No jak ci mam udowodnic ze nie ma drugiej strony medalu? Nie moge. Ale z
    chacia sie dowiem jaka ta druga strona jest. Ale nie "gdyby toby".

    Na razue mamy taka opowisc szeryfa i na jej tylko podstawie odzkodowanie
    si epoani z pieskiem nei nalezy

    Gdybysmy byc moze mili inna relacje, to byc moze odszkodowanie byloby
    zasadne.

    No ale nie mamy.

    :)






    AM

    --

    Natenczas nie bedzie zadnej sygnaturki :)


  • 144. Data: 2007-12-18 20:52:20
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: Adam Mickiewicz <a...@a...pl>

    Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR napisał:

    > Fajnie sie z toba polemizuje ale nie ma sensu bawic sie w gierki slowne bo
    > to do niczego nas nie prowadzi a tylko watek rosnie:) EOT?:)

    Hej,

    jak chcesz to mamy tutaj jednego anarchiste, ktory uwaza, ze jazda 90
    km/h przy ograniczeniu 50 km/h to jest napasc na jego wolny czas... ;)

    Ale jak nie chcesz, to EOT ;)




    AM

    --

    Natenczas nie bedzie zadnej sygnaturki :)


  • 145. Data: 2007-12-18 20:53:32
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    wiadomości news:fk9bgn$13h$4@news.onet.pl...

    >I to, ze 100 poprzednich spraw bylo takich a takich, to nei powinno
    >automatycznie wplywac na podejscie do sprawy 101.

    Wlasnie dlatego ze w poprzednich 100 postach byli sami "niewinni" teraz
    jestem sceptyczna:)

    Fajnie sie z toba polemizuje ale nie ma sensu bawic sie w gierki slowne bo
    to do niczego nas nie prowadzi a tylko watek rosnie:) EOT?:)

    HaNkA



  • 146. Data: 2007-12-19 10:04:07
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: "MarlonB" <z...@w...kon>


    Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:fk8q37$9dq$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    > wiadomości news:fk8or9$5qb$1@news.onet.pl...
    >
    >> odbieranie zycia, jest karalne, wedle k.k., jest przestepstwem itp.
    >
    > a niszczenie mienia?
    >
    >> jesli dana osoba wyrazila taka wole
    >
    > Litosci. Odroznienie zyczenia/wyrazenia woli od "zyczenia" wymaga IQ tylko
    > ciut wyzszego id IQ krzesla na ktorym wlasnie siedzisz.
    >

    Wysokie IQ nie jest nigdzie wymagane. Jeśli koleś miał niskie - mógł tak
    zrozumieć. Wypowiedź musi być czytelna, nie tylko dla tych bardzo
    inteligentnych.

    Inaczej - ona zażartowała i on też :) Nic nikomu się nie stało, płaszcz się
    wypierze.

    M.


  • 147. Data: 2007-12-19 10:08:01
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: "MarlonB" <z...@w...kon>


    Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:fk8v1r$7st$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Adam Mickiewicz" <a...@a...pl> napisał w
    > wiadomości news:fk8ucv$mnp$1@news.onet.pl...
    >
    >>To byl muj przykjlad,
    >
    > Twuj mowisz?:)
    >
    > > "Prosze odpowiedziec tylko TAK lub NIE. Czy na zadane pytanie "Wlozyc
    >> Pani ta kupe do kieszeni?" odpowiedziala pani "Alez prosze bardzo"?
    >
    > Nie wiem bo mnie tam nie bylo
    >
    >> Fakty, nie domysly.
    >
    > A ty te fakty znasz bo? Bo tak powiedzial Gowniany Szeryf? Wiesz ze
    > wiezienia sa pelne niewinnych ludzi, ktorzy zapewne tez przedstawiali
    > swoje wersje tylko sad sie na nich nie poznal?
    >

    Ale mowa jest właśnie o tej tylko wersji. Nie ważne jak bardzo jest
    fikcyjna. Nie ma sensu przypuszczać, że było inaczej, jak nie wiadomo nawet,
    że to się wogle wydarzyło. Założenie jest takie, że było DOKŁADNIE tak jak
    "Szeryf" to opisał.

    M.


  • 148. Data: 2007-12-19 11:11:26
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: bozoo <m...@g...com>

    > > Ale to nie by?a przemoc. Stan??em ko?o baby z g...nem w r?ce i spyta?em
    > > tylko, czy mam jej wsadzi? kup? jej pieska do kieszeni. Ona odpowiedzia?a:
    > > "prosz? bardzo, niech pan wsadzi" No to jej wsadzi?em, i wtedy dopiero si?
    > > zacz?o...

    > a tak w og?le to ja - na miejscu pani bym ci? poci?gn?? do p??cenia koszt?w
    > prania p?aszca, a jak si? nie zgodzisz to pozew do sadu cywilnego
    > pozdro
    > mk

    Nie ma bata, nie przejdzie. Autor wątku przecież zapytał czy może to
    zrobić, kobita jak najbardziej świadomie się na to zgodziła. Nie
    wepchał tam tego gówna gwałtem! Nie było zaskoczenia a kobieta nie
    protestowała - nie stawiała żadnego oporu, wręcz przeciwnie. Kolega
    autentycznie "oddał upuszczoną rzecz". Tyle. Aaaa, nie zapominajmy, że
    są świadkowie, którzy widzieli że dokładnie tak było.

    Do autora wątku: Gratuluję obywatelskiej postawy, nie wiem czy sam bym
    to potrawił zrobić choć w 100% Cie popieram.
    Jeśli już trafisz pod sąd i sędzina będzie taką samą "miłośniczką
    zwierząt" jak "pokrzywdzona", to zawsze możesz zaproponować ugodę -
    pralnia nie powinna Cię kosztować więcej niż 20-30zł. Ale jestem
    przekonany, że do tego nie dojdzie.


  • 149. Data: 2007-12-19 11:17:50
    Temat: Re: [CROSS] Wsadzenie komuďż˝ do kieszeni psiej kupy
    Od: bozoo <m...@g...com>

    > dobrze jej zrobiles. Powinien byc zakaz trzymania psow w blokowiskach
    Wow, nie jestem sam ze swoją opinią...


  • 150. Data: 2007-12-19 11:37:11
    Temat: Re: Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy
    Od: bozoo <m...@g...com>

    > Wstaję rano, wchodze do kuchni a na stole g... gołebie. usiłując wygonic
    > nachalnego gołę bia z kuchni .domykam dokładnie wszystkoe balkonowe otwory.
    > naprrzeciwko balkon nizej (kilka metrów) rozkładają się kolejne zwłoki
    > gołevbia. na szczęście nie śmierdzą, czego nie mozna powiedzieć o
    > pólmetrowej warstwie guana , zwłaszcza po letnim deszczu. Taki sam balkon
    > jest pode mną,ale tego na szczęście niewidzę. idę na zakupy do sklepów do
    > których należą te balkony.
    > . Wychodzę z bramy wdeptuje w psie g... przeciskając się miedzy murem a
    > zaparkowanymi samochodami czuję jak z goty osypuje się na moja głowę
    > tynk-na szczęście tylko piasek. W sklepie pikujacy nad wszystkimi gołab.
    > Wracam na klatce schodowej nasikane- raczej nie pies... tylko jakiś pijak...
    > Kocam centrum Krakowa...gdzie by tu się wyprowadzić....

    Mój nieżyjący już dziadek mawiał: "chłop ze wsi to i w mieście w g*no
    wdepnie". Mylił się jedynie w tym, że niezależnie od pochodzenia nie
    sposób to wszystko ominąć.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1