eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWniosek o ukaranie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2005-06-08 20:35:04
    Temat: Wniosek o ukaranie
    Od: "Grubas" <g...@i...pl>

    Witajcie,

    nietypowa historia - prosze o rade.

    Doreczono mi wniosek o ukaranie w postepowaniu zwyczajnym
    za wykroczenie z art. 86 par. 1 kw oraz art. 97 kw.
    Dodatkowo na mocy art. 58 par. 1 i 2 kpow, za zgoda obwinionego
    wnioskujacy, czyli Komenda Miejsca Policji w Krakowie
    prosi o ukaranie bez przeprowadzania rozprawy.
    Dostalem tez z Sadu Grodzkiego wezwanie na rozprawe na 20 czerwca.

    Sprawa dotyczy rzekomej kolizji drogowej, której nie spowodowalem.
    Szczególy calej historii sa ponizej, a moje pytania to:
    - jak wyglada taka rozprawa? Czy "bez przeprowadzania rozprawy"
    oznacza, ze sedzia nie bedzie chcial sluchac moich wyjasnien,
    tudziez przegladac dostarczony przez policje material dowodowy
    i jedynie orzeknie kare? Ja chcialbym powolac rzeczoznawce,
    który wykaze obsurd calej sprawy.
    - czy mam czekac na te rozprawe, czy moze juz teraz
    udac sie do rzeczoznawcy i na rozprawe przyjsc z jego opinia
    - czy w przypadku orzekniecia mojej winy pozostaje apelacja?
    Jak to wyglada / przebiega?
    - jaki wymiar kary tu mozna orzec i jakie sa ewentualne
    koszty postepowania / apelacji?

    Ogólnie co robic?
    Dodam, ze nie wyrazalem zgody na zastosowanie
    art. 58 - czy to jest stosowane domyslnie w tego typu przypadkach?

    A oto cala historia...
    Wszystko zaczelo sie 12 kwietnia tego roku.
    Zadzwoniono do mnie z KGP w Krakowie
    jako do wlasciciela pojazdu o numerach
    rejestracyjnych takich i takich.
    Zadzwoniono, poniewaz na komende zglosil sie jegomosc,
    który zeznal, ze dnia 11 kwietnia kierujacy w/w pojazdem nie
    zachowal nalezytej ostroznosci i najechal
    na tyl jego pojazdu, podczas gdy on oczekiwal
    na zmiane swiatel, a nastepnie sprawca oddalil
    sie z miejsca zdarzenia, uszkadzajac w czasie
    omijania dodatkowo bok jego pojazdu.
    Zatkalo mnie, bo nie pozyczam nikomu samochodu,
    a zdarzenie rzekomo zaszlo na drodze,która codziennie
    wracam z pracy do domu i w godzinach, w których
    te trase wlasnie przemierzam.

    Policja wezwala mnie na ogledziny pojazdu - pojechalem,
    zeby caly absurd wyjasnic.
    Przeprowadzajacy pobieznie ogledziny policjant sfotografowal
    rozmazana lekko cyfre na przedniej tablicy rejestracyjnej
    oraz jakies zadrapanie, które udalo mu sie dojrzec
    po lewej stronie przedniego zderzaka (czyz 11-letnie
    auto moze byc wolne od zadrapan, zwlaszcza gdy parkuje pod blokiem?).
    Zeznalem, ze tego dnia jechalem ta droga i mniej wiecej o tej porze,
    ale w takim zdarzeniu nie uczestniczylem.
    Policjant pokazal mi zdjecia samochodu poszkodowanego.
    Samochód mial zamontowany hak z tylu. Nie pomogly
    tlumaczenia, ze zderzenie z takim hakiem, które spowodowalo
    dodatkowo uszkodzenia tylnego zderzaka samochodu poszkodowanego
    odcisneloby powazne pietno na plastikowym zderzaku mojego pojazdu.
    Oraz, ze zadrapanie na lewej czesci zderzaka mojego pojazdu nie jest na
    "czesci roboczej"
    zderzaka, która moglaby ewentualnie uczestniczyc w otarciu, lecz na jego
    "górnej pólce".
    Policjant, stosujac socjotechnike upieral sie, ze saldy jakies sa,
    jego osobiscie nic nie jest w stanie zdziwic, a rysopis pasuje do mnie.
    Spisal moje zeznanie jezykiem pierwszoklasisty i nakazal podpisac
    jako protokól z przesluchania.

    I to tyle, mam ogromny niesmak, poniewaz albo jest to jakies
    wyludzenie, albo ogromna pomylka, a z mojego punktu
    widzenia sprawa nie wyglada zby ciekawie.

    Pozdrawiam,
    Krzysiek



  • 2. Data: 2005-06-08 20:46:20
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>

    > I to tyle, mam ogromny niesmak, poniewaz albo jest to jakies
    > wyludzenie, albo ogromna pomylka, a z mojego punktu
    > widzenia sprawa nie wyglada zby ciekawie.

    Z mojej strony ... dzis bylem swiadkiem jak kierownik wozu dostawczego
    porysowal Poloneza. Zatrzymalem go i powiedzialem mu co zrobil, a gosc i
    tak sobie w koncu pojechał. Wlasciciela Poloneza nie udalo mi sie
    znalezc, wiec zostawilem kartke na szybie. Do tej pory nie zadzwonil,
    ale bede k*** uczciwy i pojde jutro na komisariat.

    Natomiast ty, jesli naprawde jestes niewinny, w co niestety powątpiewam,
    to trzymaj sie swoich zeznan. A poszkodowany ma udowodnic twoją winę,
    wiec musi przedstawic dowody uszkodzenia samochodu. To ze na twoim
    samochodzie nic nie widac to nie jest nic warte, bo mogles go naprawic
    juz w tym samym dniu. Natomiast poszkodowany mogl wezwac policje po tym
    zdarzeniu, a jesli tego wtedy nie zrobil to jest dla ciebie na plus.
    Argumentuj, ze chce naprawic samochod twoim kosztem, ze do zdarzenia w
    ogole nie doszlo, argumentuj, ze nie ma zadnych dowodow winy, ze nie ma
    uszkodzen na samochodzie poszkodowanego, itp itd.

    --
    Krzysiek, Krakow


  • 3. Data: 2005-06-08 21:49:14
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Grubas" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:d87kpf$k7e$1@news.onet.pl...

    Sąd jest właśnie po to, by rozstrzygać. jeśli sprawa wygląda tak, jak
    opisałeś, to raczej powinni Ci uniewinnić. Choćby z braku dowodów winy.
    Teraz należało by zbadać skąd się wzięła Twoja osoba w całej sprawie.
    Czy to poszkodowany podał wprost numer rejestracyjny Twojego samochodu
    (albo jakiś świadek), czy może znane były tylko wyrywkowe numery, a Twój
    wytypowano na skutek jakiegoś tam typowania. Bo jeśli poszkodowany podał
    Twój numer, to wobec oczywistych dowodów Twojej niewinności (brak śladów
    na samochodzie tam, gdzie bez wątpienia powinny być) moim zdaniem
    spokojnie można tamtemu gościowi zarzucić przestępstwo pomówienia. I
    gorąco bym Cię namawiał do złożenia takiego zawiadomienia.

    Osobny aspekt, to Twoja zgoda na ukaranie bez przeprowadzenia rozprawy.
    Coś mi tu nie gra. Musiałeś coś takiego wyrazić w czasie przesłuchania.
    Wówczas wezwanie Cię było by wyrazem tego, ze sąd pomimo Twojego
    przyznania dopatruje się jakiś niejasności. Było by to bardzo dobrym dla
    Ciebie sygnałem, że sąd powątpiewa w zasadność zarzutów. Ale coś
    powątpiewam, bo sady rzadko wnikają w takie rzeczy.

    W Twojej sytuacji przeszedł bym się już teraz do sądu i poprosił o
    wyjaśnienie, czemuż to sąd Cię wzywa, skoro podobno wyraziłeś zgodę na
    nie przeprowadzenie rozprawy, a nadto z czego wynika, ze się zgodziłeś,
    skoro nigdy się nie zgadzałeś, a nawet zaprzeczasz jakoby zdarzenie
    miało miejsce.


  • 4. Data: 2005-06-08 21:56:19
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Grubas" <g...@i...pl>

    >
    > Z mojej strony ... dzis bylem swiadkiem jak kierownik wozu dostawczego
    > porysowal Poloneza. Zatrzymalem go i powiedzialem mu co zrobil, a gosc i
    > tak sobie w koncu pojechał. Wlasciciela Poloneza nie udalo mi sie
    > znalezc, wiec zostawilem kartke na szybie. Do tej pory nie zadzwonil,
    > ale bede k*** uczciwy i pojde jutro na komisariat.
    >
    > Natomiast ty, jesli naprawde jestes niewinny, w co niestety powątpiewam,
    > to trzymaj sie swoich zeznan.

    Zdziwiło mnie trochę Twoje powątpiewanie.
    Ja generalnie ufam ludziom i patrząc na człowieka z
    problemem nie zastanawiam się w pierwszym odruchu,
    czy przypadkiem nie łże jak pies.
    Swoją drogą nie dziwie się kierowcy
    Poloneza, że nie zadzwonił - stosując Twoje
    credo życiowe zapewne wziął autora karteczki za
    jakiegoś naciągacza.

    Wracając do mojego zdarzenia, to z moralnego
    i ekonomicznego punktu widzenia lepiej
    byłoby pozostać na miejscu zdarzenia
    i tak bym zrobił, będąc rzeczywiście sprawcą.
    No, chyba, że w grę wchodzi podwójna osobowość
    jak Dr Jackal & Mr Hide :) ale nic mi o tym nie wiadomo.

    Dzięki za pozostałe rady.

    Pozdrawiam,
    Krzysiek



  • 5. Data: 2005-06-09 14:13:02
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d87pfd$ffh$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > W Twojej sytuacji przeszedł bym się już teraz do sądu i poprosił o
    > wyjaśnienie, czemuż to sąd Cię wzywa, skoro podobno wyraziłeś zgodę na
    > nie przeprowadzenie rozprawy,

    Na wezwaniu/powiadomieniu jest jak byk:stawiennictwo nieobowiązkowe.



    >a nadto z czego wynika, ze się zgodziłeś,
    > skoro nigdy się nie zgadzałeś, a nawet zaprzeczasz jakoby zdarzenie
    > miało miejsce.

    A w to nie wierzę, jakoby bez prośby obwinionego policja sama wpisała karę
    bez przeprowadzenia rozprawy.



    --
    Pozdr
    Leszek

    Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.



  • 6. Data: 2005-06-09 14:15:45
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@n...op.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.1d11777eb9a8eee198a000@news.tpi.pl...

    > ale bede k*** uczciwy i pojde jutro na komisariat.

    Jako kto?? Może poszkodowany wybaczył po chrześcijańsku lub nie traktuje
    auta jak kapliczkę i olał cieńkie uszkodzenie?

    Zrozumiałeś o co chodzi autorowi wątka? Mam co do tego wątpliwości.

    Pzdr
    Leszek


  • 7. Data: 2005-06-09 17:18:23
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>

    > Zrozumiałe? o co chodzi autorowi w?tka? Mam co do tego w?tpliwo?ci.

    Jakbym ja odkryl jakas ryse/wgniecenie na samochodzie to bylbym zywotnie
    zainteresowany jej likwidacją. Rozumiesz o co mi chodzi ?

    --
    Krzysiek, Krakow


  • 8. Data: 2005-06-09 18:39:44
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Leszek" <l...@p...fm>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@n...op.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.1d12984df22e091d98a00d@news.tpi.pl...

    > Jakbym ja odkryl jakas ryse/wgniecenie na samochodzie to bylbym zywotnie
    > zainteresowany jej likwidacją. Rozumiesz o co mi chodzi ?

    A potrafisz zrozumieć, że są tacy ludzie na świecie dla których samochód to
    narzędzie pracy lub środek transportu a nie kapliczka? I dla których ryska
    na lakierze nie jest warta marnowania czasu i nerwów ?
    Jak zrozumiałem z twojej wypowiedzi, za ryskę na lakierze mógłbyś zabić lub
    dał byś się zabić. Uważasz się za normalnego?


    --
    Pozdr
    Leszek

    Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.



  • 9. Data: 2005-06-09 19:12:33
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: KrzysiekPP <k...@n...op.pl>

    > Jak zrozumiałem z twojej wypowiedzi, za ryskę na lakierze mógłby? zabić lub
    > dał by? się zabić. Uważasz się za normalnego?

    Uwazam sie za czlowieka, ktory nie pozwala niszczyc swojego mienia
    bezkarnie. Juz dwukrotnie ktos mi rozwalal samochod uciekajac z miejsca
    zdarzenia, przy czym raz goscia zlapano. Koszty naprawy uszkodzenia
    wygladajacego z pozoru niepozornie wyniosly 3800 zl - okazalo sie, ze
    wgniecenia nie da sie naprawic bez rozcinania drzwi na pół, wiec
    warsztat polecil kupic nowe drzwi. Sproboj mnie zrozumiec ....

    --
    Krzysiek, Krakow


  • 10. Data: 2005-06-09 21:44:35
    Temat: Re: Wniosek o ukaranie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:d89ipc$6pu$1@opal.icpnet.pl...

    > Na wezwaniu/powiadomieniu jest jak byk:stawiennictwo nieobowiązkowe.
    >
    Moze właśnie nie ma, bo nie ma w aktach jego wniosku, choć policja
    przysłała z wnioskiem o przeprowazenie bez rozprawy.
    >
    > A w to nie wierzę, jakoby bez prośby obwinionego policja sama wpisała
    karę
    > bez przeprowadzenia rozprawy.

    Pomyłka, przy przerabianiu komputerze jednego wniosku na drugi.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1