-
71. Data: 2009-02-02 17:15:09
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: RedLite <s...@i...pl>
Arek pisze:
> Czyli węgiel jak ulał pasuje do powyższego opisu.
Kamienny nie.
> Produkuje się, choć nie na tak dużą skalę jak drzewiej, kiedy jeszcze
> nie znano węgla kamiennego. Nazywa się to węgiel drzewny.
I to jest biopaliwo jak najbardziej.
> Nie starczyłoby Ziemi na ich uprawę, nie mówiąc o kosztach i "uzysku"
> energetycznym.
No trudno sobie wyobrazić biopaliwową wystarczalność do zasilania całej
planety, ale stosowanie jako dodatek zmniejszający zużycie złóż
tradycyjnych paliw kopalnych, już taka mrzonką nie jest.
--
"Aqua mola - powiedział rybak - Ty kurwo."
-
72. Data: 2009-02-02 18:22:19
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik RedLite napisał:
> Kamienny nie.
No nie wiem czemu nie.
A brunatny?
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
-
73. Data: 2009-02-02 19:44:30
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: "gargamel" <s...@d...eu>
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał:
> Szczylku głupi: teoretyczna sprawność cyklu pracy silnika cieplnego to
> abstrakcja - istnieje wyłącznie w teorii.
słuchaj no debilu po podstawufce bity w dzieciństwie po główce przez woźnego
papciem(o rany, widać z takimi kretynami inaczej nie można, delikatni niech
nie czytają:O) to oczywiste ze to teoretyczna sprawność, ale wynosi ona 90%
dla silnika i 50% dla turbiny, wiec drogą dedukcji (co jest ci obce) można
się domyśleć ze rzeczywista sprawność silnika jest o niebo lepsza, natomiast
ty twierdzisz z uporek kretyna że rzeczywista sprawność turbiny jest równa
(albo i większa) jej maksymalnej teoretycznej sprawnosci!!!
> Nie moim zdaniem, tylko zdaniem fachowców i producentów - jest w okolicy
> 50%, co jest wynikiem bardzo dobrym.
taaaa pewnie specjalistuf twojego pokroju, bo 50% to jest maksymalna
teoretyczna sprawność dla turbiny, perfetum mobile wynaleźli?:O)
> No tak, ty masz w domu same żarówki i żadnego innego odbiornika prądu -
> w szczególności zasilaczy impulsowych czy choćby zwykłej pralki z
> silnikiem elektrycznym.
mam pralke, tylko ty pewnie nie wiesz że silnik tej pralki ma podłączpony
kondensatorek taki że jego kosinus fi jest bardzo moały, dodatkowo poczytaj
sobie normy jaką moc bierną dopuszczaja (kosinus fi:O)
p.s. człowieku idź się lecz, bo grupa dyskusyjna to nie sala sądowa gdzie
można palić głupa i pie***ć głupoty, udawać eksperta nie mając pojęcia w
temacie i wszystko bezkarnie, tutaj zaglądają normalni ludzie, umiejący
czytać i pisać i myśleć!!!
-
74. Data: 2009-02-02 19:48:38
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: "gargamel" <s...@d...eu>
Użytkownik "futszaK" napisał:
> co przy cenie 40gr za kWh daje 216PLNów dziennie
> ile kosztuje wiatrak ?
> po jakim czasie inwestycja się zwróci ?
kiedyś sie interesowałęm takimi wiatrakami o mocach pojedyńczego
gospodarstwa domowego, chyba kosztował cos koło 10tyś zł, było by to
opłacalne, tylko z wiatrakami jest drobny problem, bo jak przestanie wiać to
nie masz prądu, a jak wieje na maksa to tej energii nie wykorzystasz, bo
jest jej za dużo:O(
-
75. Data: 2009-02-02 20:10:12
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: "gargamel" <s...@d...eu>
Użytkownik "Arek" napisał:
> Nie rozumiem Twoich wątpliwości.
moije wątpliwości polegaja na tym że ty jako człwowiek nie majacy pojęcia o
fizyce (pewnie czym innym się interesujesz, nie wszyscy muszą być fizykami)
wypowiadasz sie na tematy kturych nie rozumiesz, a podpierasz się czymś co
znalazłeś w interneci, czy w maglu zasłyszałeś, to tak jakbym ja nie mając
pojęca o muzyce twierdził że betowen to grać nie umiał bo ktoś gdzieś w
internecie tak napisał i w wartzywniaku też mają takie zdanie:O)
> Jeżeli nie wierzysz danym, które podałem to przecież Cię nie przekonam i
> musisz sam się przekonać czytając na ten temat.
mnie nie musisz przekonywać, nie na tym dyskusja polega, ja przedstawiłem
swoje stanowisko, to ty teraz przedstaw swoje (a nie cudze wypociny w
internecie) mozesz sie za mna nie zgodzić, ale podaj jakąś tezę
fizyczną/matematyczną, obal moją teorię (hehe nie tylko moją, obal teorię
termodynamiki:O)
-
76. Data: 2009-02-02 20:28:07
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: RedLite <s...@i...pl>
gargamel pisze:
> to oczywiste ze to teoretyczna sprawność,
> ale wynosi ona 90% dla silnika i 50% dla turbiny, wiec drogą dedukcji
> (co jest ci obce) można się domyśleć ze rzeczywista sprawność silnika
> jest o niebo lepsza,
ROTFL
--
"Aqua mola - powiedział rybak - Ty kurwo."
-
77. Data: 2009-02-02 20:31:44
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał:
> Użytkownik RedLite napisał:
>> Biopaliwo jest produktem uzyskanym w przetwarzaniu surowców roślinnych
>> zwierzęcych etc. albo w skrócie z organizmów żywych. Czyli mamy żywą
>> roślinkę (czy co tam) i w jakimś procesie technologicznym przerabiamy do
>> takiej postaci w której jesteśmy w stanie uzyskać z masy biologicznej
>> sporą energię (spalania).
>
> Czyli węgiel jak ulał pasuje do powyższego opisu.
Nie, węgiel kamienny jest paliwem kopalnym pochodzenia organicznego,
a biopaliwo to paliwo produkowane (otrzymywane) z biomasy.
http://www.lodr.pl/energia/biopaliwa-i-biokomponenty
/definicja-biopaliwa-20070313.html
http://www.elektro.info.pl/index.php?option=com_cont
ent&task=view&id=1614
Zgodnie z ogólnie przyjetą definicją o "byciu" biopaliwem decyduje fakt
produkowania go (otrzymywania przez człowieka) z biomasy, a nie
tylko samo pochodzenie organiczne.
Krystian
-
78. Data: 2009-02-02 21:16:25
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Krystian Zaczyk napisał:
> Nie, węgiel kamienny jest paliwem kopalnym pochodzenia organicznego,
> a biopaliwo to paliwo produkowane (otrzymywane) z biomasy.
No tak. Wg KE . Tej samej, która uważa marchew za owoc ;)
Ale nic to.
Wg tej definicji węgiel jest biomasą tak jak kłoda drzewa.
pozdrawiam
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
-
79. Data: 2009-02-02 22:10:23
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał:
> Użytkownik Krystian Zaczyk napisał:
>> Nie, węgiel kamienny jest paliwem kopalnym pochodzenia organicznego,
>> a biopaliwo to paliwo produkowane (otrzymywane) z biomasy.
>
> No tak. Wg KE . Tej samej, która uważa marchew za owoc ;)
Podałem takze polską definicję. Nazwę "biopaliwo" można
zrozumieć dosłownie i zbyt szeroko (tak jak Ty to zrobiłeś), ale
w rzeczywistości oznacza ona wyłącznie paliwo produkowane
przez człowieka z biomasy.
> Ale nic to.
> Wg tej definicji węgiel jest biomasą tak jak kłoda drzewa.
Oczywiście, że według tej definicji _nie_ jest, bo nie ma w nim
resztek organicznych ulegających biodegradacji (elementy organiczne
uległy karbonizacji setki milionów lat temu, a węgiel kamienny
jest obecnie skałą pochodzenia organicznego, a nie biomasą ;-).
Krystian
-
80. Data: 2009-02-03 00:58:11
Temat: Re: Własna energia elektryczna
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Krystian Zaczyk napisał:
[..]
> Oczywiście, że według tej definicji _nie_ jest, bo nie ma w nim
> resztek organicznych ulegających biodegradacji (elementy organiczne
> uległy karbonizacji setki milionów lat temu, a węgiel kamienny
> jest obecnie skałą pochodzenia organicznego, a nie biomasą ;-).
Węgiel brunatny i torf zawierają te resztki organiczne ulegające
biodegradacji, czyli są biomasą ?
Arek