eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Włamanie do komputera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 31. Data: 2008-10-03 18:15:33
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marian pisze:

    >>> Ale jest wejscie, tam gdzi enie ma prawa przebywac.
    >>
    >> Ale on ma prawo.
    >
    > NIE MA.

    Każdy ma prawo robić wszystko, czego nie zabrania jakaś ustawa.

    > Posiadanie hasla nie uprawnia do wchodzenia. Tak samo jak posiadanie
    > lomu nie uprawnia do otwierania sklepu. A zeby bylo blizej - eks

    Odporny na wiedzę i trudny do zarąbania...

    Czego nie rozumiesz w określeniu "przełamywanie zabezpieczeń"? Czy może
    do siebie do domu drzwi otwierasz zwykle łomem i dla ciebie łom jest tym
    samym, co legalnie posiadany klucz?

    > pracownik sklepu nawet jak ma dorobione klucze nie jest upowaqzniony,

    Nie mówimy o dorobionych tylko o oryginalnych.

    > rozumjiesz slowo, UPOWAZNOINY NIE JEST, do przebywania w sklepie, po
    > stronie sprzedawcow. Jedynie jako klient.

    Upoważnienie nie ma znaczenia, póki ktoś upoważniony mu nie powie, że ma
    wyjść.

    >> Tak samo jak ty masz prawo przebywać (także fizycznie)
    >> gdzie chcesz, byle by tylko przepisów nie złamać.
    >>
    >> A jeśli drzwi są otwarte (albo dostałeś wcześniej klucz) to możesz wejść
    >> i do cudzego mieszkania i żadnego prawa nie łamiesz.
    >
    > Ale jesli jest eksmitowany z mieszkania,a potem wchodzi sobie, bo
    > dorobil klucze - to sie wzywa policje i oni juz mu wyjasnia na
    > komisariacie, zeby nie wchodzil.

    Primo: ma oryginalne klucze.
    Secundo: trzeba być skończonym debilem, żeby po eksmisji lokatora nie
    zmienić zamków...

    >> Dopiero podrabiając włamanie to przestępstwo. Tudzież nie opuszczenie na
    >> wezwanie lokatora lub innej osoby uprawnionej. Ale potem można znowu
    >> wejść, jeśli nic ani nikt nie będzie blokować wejścia.
    >
    > Zbyt liberalne podejscie do wolnosci prezentujesz...

    Ja ci tylko prezentuję stan prawny. Załóż własne państwo - będziesz mógł
    tworzyć własne przepisy. Ale póki jesteś w Polsce - obowiązują polskie
    przepisy.

    > A zeby ci tak ktos wszedl bo znalazl klucze ;P

    Jeśli by na prawdę tylko znalazł i tylko wszedł (i je np. zostawił) to
    żadnego paragrafu na niego nie znajdziesz.


  • 32. Data: 2008-10-03 18:16:22
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marian pisze:

    > Hmmm, myslalem, ze w tym forku poszlismy juz do ppodejscia calosciowego,
    > a wiez ze zmianami dancyh w systemie, no i ze mozemy go lapnac za
    > szpiegostwo przemyslowe ;)

    I zgwałcenie komputera w wieku poniżej 15 lat...


  • 33. Data: 2008-10-03 18:23:45
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Marian pisze:
    >
    >> Hmmm, myslalem, ze w tym forku poszlismy juz do ppodejscia calosciowego,
    >> a wiez ze zmianami dancyh w systemie, no i ze mozemy go lapnac za
    >> szpiegostwo przemyslowe ;)
    >
    > I zgwałcenie komputera w wieku poniżej 15 lat...

    no nie 15 a 14, dzis w wiadomosciach nawet pokazywali juz informatyka
    duzej firmy jak go za 14 latke ciachneli ;)

    IMHO, mozna na ex-admina haka poszukac, na pewno ma jakies slabosci ;)


  • 34. Data: 2008-10-03 18:28:19
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Marian pisze:
    >
    >>>> Ale on juz nie ma "wlasnego konta"" w tym systemie. Skonczym miec z
    >>>> momentem rozstania sie z firma.
    >>>
    >>> Ale konto nie zostało zlikwidowane/zablokowane. Więc nadal ma.
    >>
    >> Co rozumiesz przez "ma". To ze konto fizycznie istnieje i jest aktywne
    >> nie oznbacza, ze byle koles z ulicy ma prawo tam grzebac, nawet jak
    >> kiedys takie prawo mial.
    >>
    >> Ty nie rozumiesz, prawda?
    >
    > Ja rozumiem. Ty masz potężne problemy z zauważeniem pewnych dość
    > istotnych niuansów.
    >
    >> Tu nie chodzi o to kto jakie haslo mial i czy ma dalej.
    >>
    >> Tylko o to, czy majac haslo jest dalej upowazniony.
    >
    > Prawo tego nie zabrania, a co nie jest zabronione - jest dozwolone.

    Czego nie zabrania?

    Wlasciciel ma prawo nie zyczyc sopbie przebywania kogos w swoim domku. W
    pracy i na serwerze moga przebywac TYLKO pracownicy firmy. Ja bym
    poszedl wiec w "szpiegostwo przemyslowe" skoro ex-admin ma hasla.

    >
    >> W tym wypadku - nie jest upowazniony. Nie ma pozwolenia. Wchodzi
    >> wykorzystujac sytuacje.
    >
    > No i co z tego? Wolno mu. Można wykorzystywać sytuacje - o ile prawo
    > tego nie zabrania. A spróbuj znaleźć paragraf penalizujący wejście przez
    > otwarte drzwi ;)

    Zrobilbym tak. Nowy admin znajduje na koncie eks-admina kolekcje
    pedofilskich zdjec.

    I juz mam spokoj z eks-adminem.


    >
    > [ciach]
    >
    >>> Ich też niespecjalnie. I nie spodziewaj się zatrzymania z powodu takiej
    >>> dupereli, zwłaszcza że to ścigane wyłącznie na wniosek, a nie z urzędu.
    >>
    >> Zglosic wlamanie
    >
    > No beton...

    Zglosic nie mozna?

    >
    > Ile razy mam tłumaczyć, że nie jest to włamanie?
    >

    No to zglosic szpiegostwo przemyslowe i wykradanie oraz modyfikacje danych.

    >> i zniszczenie danych firmowych oraz modyfikacje danych
    >
    > A zniszczył?
    >

    Poczekac az cos tknie ;)


    >> terleinformatycznych.
    >
    > Ponownie: zależy co zmodyfikował.

    Jesli niszczy/modyfikuje WLASNOSC FIRMY to jakie to ma znaczenie. TO NI
    EJEST JEGO prywatny serwer. A to ze ma haslo nie oznacza, ze moze tam
    sobie cczuc sie jak u siebie.



    >
    >> Zglosic szpiegostwo przemyslowe.
    >
    > ROTFL
    >
    > Zgłoś zgwałcenie nieletniego komputera.

    Mowilem juz, ze pomysl z pedofilskimi zdjeciami bedzie jak mocny kop w dupe.

    >
    >> I juz pana eks admina zamkna i zaaresztuja wszystkie jego komputery.
    >
    > A ziemię zaorzą i solą posypią.

    A admin wyjdzie z pierdla po 5 latach prosto na chemiczna przymusowa
    kastracje ;)


  • 35. Data: 2008-10-03 18:32:22
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Marian pisze:
    >
    >>>> Ale jest wejscie, tam gdzi enie ma prawa przebywac.
    >>>
    >>> Ale on ma prawo.
    >>
    >> NIE MA.
    >
    > Każdy ma prawo robić wszystko, czego nie zabrania jakaś ustawa.

    Kodeks pracy pozwala na przebywanie w ovbszarze dla pracownikow osobom
    trzecim, zwlaszcza nieproszonym?

    >
    >> Posiadanie hasla nie uprawnia do wchodzenia. Tak samo jak posiadanie
    >> lomu nie uprawnia do otwierania sklepu. A zeby bylo blizej - eks
    >
    > Odporny na wiedzę i trudny do zarąbania...
    >
    > Czego nie rozumiesz w określeniu "przełamywanie zabezpieczeń"? Czy może
    > do siebie do domu drzwi otwierasz zwykle łomem i dla ciebie łom jest tym
    > samym, co legalnie posiadany klucz?
    >
    >> pracownik sklepu nawet jak ma dorobione klucze nie jest upowaqzniony,
    >
    > Nie mówimy o dorobionych tylko o oryginalnych.

    Mowimy o hasle - zbiorem znakow alfanumerycznych - wiec wez poprawke na
    kontekst i na analogie.

    >
    >> rozumjiesz slowo, UPOWAZNOINY NIE JEST, do przebywania w sklepie, po
    >> stronie sprzedawcow. Jedynie jako klient.
    >
    > Upoważnienie nie ma znaczenia, póki ktoś upoważniony mu nie powie, że ma
    > wyjść.

    To mu powiedzec raz, Drugi raz. A potem znalezc pedofilskie zdjecia.

    >
    >>> Tak samo jak ty masz prawo przebywać (także fizycznie)
    >>> gdzie chcesz, byle by tylko przepisów nie złamać.
    >>>
    >>> A jeśli drzwi są otwarte (albo dostałeś wcześniej klucz) to możesz wejść
    >>> i do cudzego mieszkania i żadnego prawa nie łamiesz.
    >>
    >> Ale jesli jest eksmitowany z mieszkania,a potem wchodzi sobie, bo
    >> dorobil klucze - to sie wzywa policje i oni juz mu wyjasnia na
    >> komisariacie, zeby nie wchodzil.
    >
    > Primo: ma oryginalne klucze.

    Ale nie sa JEGO WLASNOSCIA. Mial je oddac, odchodzac z pracy.

    > Secundo: trzeba być skończonym debilem, żeby po eksmisji lokatora nie
    > zmienić zamków...

    Dlaczego? Ma oddac klucze i nie wracac. Jak wroci - wzywamy policje i
    zglaszamy naruszenuie miru, krtaqdziez, najscie, czy co tam zawinil. I
    jak nie zrozumie raz, dwa, to go w koncu zamkna.

    >
    >>> Dopiero podrabiając włamanie to przestępstwo. Tudzież nie opuszczenie na
    >>> wezwanie lokatora lub innej osoby uprawnionej. Ale potem można znowu
    >>> wejść, jeśli nic ani nikt nie będzie blokować wejścia.
    >>
    >> Zbyt liberalne podejscie do wolnosci prezentujesz...
    >
    > Ja ci tylko prezentuję stan prawny. Załóż własne państwo - będziesz mógł
    > tworzyć własne przepisy. Ale póki jesteś w Polsce - obowiązują polskie
    > przepisy.

    Czyli - moge wejsc do ciebie do mioeszkania, jak bede mial dorobione
    klucze? OK, to bede wchodzil.

    >> A zeby ci tak ktos wszedl bo znalazl klucze ;P
    >
    > Jeśli by na prawdę tylko znalazł i tylko wszedł (i je np. zostawił) to
    > żadnego paragrafu na niego nie znajdziesz.

    A zostawil?


  • 36. Data: 2008-10-03 19:00:40
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 3 Oct 2008, Marian wrote:

    > Andrzej Lawa wrote:
    >> Marian pisze:
    >>
    >>>> Tak czy inaczej te, które otrzymał od osoby uprawnionej. Potem niczego
    >>>> nie podrabiał, więc nie ma "przełamywania zabezpieczeń".
    >>>
    >>> Ale jest wejscie, tam gdzi enie ma prawa przebywac.
    >>
    >> Ale on ma prawo.
    >
    > NIE MA.
    >
    > Posiadanie hasla nie uprawnia do wchodzenia. Tak samo jak posiadanie lomu nie
    > uprawnia do otwierania sklepu. A zeby bylo blizej - eks pracownik sklepu
    > nawet jak ma dorobione klucze nie jest upowaqzniony, rozumjiesz slowo,
    > UPOWAZNOINY NIE JEST, do przebywania w sklepie, po stronie sprzedawcow.
    > Jedynie jako klient.

    No to sam sobie odpowiedziałeś.
    A po czym poznać owo "jako klient"?
    Podpowiem: po tym, że FIZYCZNIE pilnuje się, żeby klient nie właził
    tam gdzie nie ma. Jak nie ma akurat ściany, drzwi ani bramki, to
    interweniuje pracownik.
    Popatrz na to tak: przedstawiasz optymistyczną dla poszkodowanych
    wersję poglądu, na zasadzie "a może coś mu za to zrobią".
    Żeby mieć podstawy do przypuszczeń "ale coś mu za to zrobią" (bez
    "może" albo przynajmniej z małym "może"), to trzeba mieć za sobą
    konkret, wyglądający dość stabilnie w *pesymistycznym* oglądzie
    sytuacji.

    A ta jest taka: "włamania nie ma".
    Sprawę ew. szkód pomijam, bo ta oczywiście wygląda inaczej.

    >> A jeśli drzwi są otwarte (albo dostałeś wcześniej klucz) to możesz wejść
    >> i do cudzego mieszkania i żadnego prawa nie łamiesz.
    >
    > Ale jesli jest eksmitowany z mieszkania,a potem wchodzi sobie, bo dorobil
    > klucze - to sie wzywa policje i oni juz mu wyjasnia na komisariacie, zeby nie
    > wchodzil.

    "bo dorobił" :)
    Jak rozumiem tu problemem jest ew. udowodnienie że PÓŹNIEJ dorobił
    sobie klucze.

    > Zbyt liberalne podejscie do wolnosci prezentujesz...
    >
    > A zeby ci tak ktos wszedl bo znalazl klucze ;P

    Ano, to nie jest miłe życzenie, ale niestety może się sprawdzić.
    I NIE BĘDZIE włamania.
    Oczywiście, jeśli wchodzący coś ukradnie albo dopuści się zniszczenia
    mienia, to popełni przestępstwo - bez włamania.

    A jak tylko wszedł i wyszedł... to co mu zrobisz, masz propozycję?
    Załóż że na Ciebie trafi.

    pzdr, Gotfryd


  • 37. Data: 2008-10-03 19:12:49
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:

    > No to sam sobie odpowiedziałeś.
    > A po czym poznać owo "jako klient"?
    > Podpowiem: po tym, że FIZYCZNIE pilnuje się, żeby klient nie właził
    > tam gdzie nie ma. Jak nie ma akurat ściany, drzwi ani bramki, to
    > interweniuje pracownik.

    No ale jest tu troche inaczej - bo "byc na serwerze" nie oznacza "byc
    fizycznie w pomieszczeniu serwera". A wiec nie ma jeden do jeden
    przelozemnia z fizycznymi, dorabianymi kluczami itp. Wiec sprawa, ze
    "moze" jest o tyle dyskusyjna, ze trzebaby zwrocic sadowi uwage na to
    wlasnie...


    >> Ale jesli jest eksmitowany z mieszkania,a potem wchodzi sobie, bo
    >> dorobil klucze - to sie wzywa policje i oni juz mu wyjasnia na
    >> komisariacie, zeby nie wchodzil.
    >
    > "bo dorobił" :)
    > Jak rozumiem tu problemem jest ew. udowodnienie że PÓŹNIEJ dorobił
    > sobie klucze.

    Czemu póniej?

    > A jak tylko wszedł i wyszedł... to co mu zrobisz, masz propozycję?
    > Załóż że na Ciebie trafi.

    Poczekam nastepnym razem i poprosze o oddanie kluczy. :)

    I o trzymanie sie z daleka ;)



  • 38. Data: 2008-10-03 19:44:43
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marian pisze:

    >>
    >> I zgwałcenie komputera w wieku poniżej 15 lat...
    >
    > no nie 15 a 14, dzis w wiadomosciach nawet pokazywali juz informatyka
    > duzej firmy jak go za 14 latke ciachneli ;)

    14 jest poniżej 15, nie wiedziałeś?

    > IMHO, mozna na ex-admina haka poszukac, na pewno ma jakies slabosci ;)

    Na ciebie też dużo haków by się znalazło, jakby dobrze poszukać...


  • 39. Data: 2008-10-03 19:49:35
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marian pisze:

    >>>> Ale on ma prawo.
    >>>
    >>> NIE MA.
    >>
    >> Każdy ma prawo robić wszystko, czego nie zabrania jakaś ustawa.
    >
    > Kodeks pracy pozwala na przebywanie w ovbszarze dla pracownikow osobom
    > trzecim, zwlaszcza nieproszonym?

    Nie musi pozwalać, wystarczy że nie zabrania.

    [ciach]

    >>> pracownik sklepu nawet jak ma dorobione klucze nie jest upowaqzniony,
    >>
    >> Nie mówimy o dorobionych tylko o oryginalnych.
    >
    > Mowimy o hasle - zbiorem znakow alfanumerycznych - wiec wez poprawke na
    > kontekst i na analogie.

    Biorę. Ma oryginalny klucz. Nie podrabiany, nie dorabiany, nie kradziony.

    >>> rozumjiesz slowo, UPOWAZNOINY NIE JEST, do przebywania w sklepie, po
    >>> stronie sprzedawcow. Jedynie jako klient.
    >>
    >> Upoważnienie nie ma znaczenia, póki ktoś upoważniony mu nie powie, że ma
    >> wyjść.
    >
    > To mu powiedzec raz, Drugi raz. A potem znalezc pedofilskie zdjecia.

    Coś ci ta pedofilia po głowie podejrzanie chodzi... Chcesz sprowokować
    kociołek u siebie?

    [ciach]

    >>> Ale jesli jest eksmitowany z mieszkania,a potem wchodzi sobie, bo
    >>> dorobil klucze - to sie wzywa policje i oni juz mu wyjasnia na
    >>> komisariacie, zeby nie wchodzil.
    >>
    >> Primo: ma oryginalne klucze.
    >
    > Ale nie sa JEGO WLASNOSCIA. Mial je oddac, odchodzac z pracy.

    Ale nie oddał. I co mu zrobisz?

    >> Secundo: trzeba być skończonym debilem, żeby po eksmisji lokatora nie
    >> zmienić zamków...
    >
    > Dlaczego? Ma oddac klucze i nie wracac. Jak wroci - wzywamy policje i
    > zglaszamy naruszenuie miru,

    Zapoznaj się ze stosownym przepisem i nie bredź.

    > krtaqdziez,

    Piłeś?

    > najscie, czy co tam zawinil. I

    Co takiego?

    > jak nie zrozumie raz, dwa, to go w koncu zamkna.

    Prędzej ty zostaniesz ukarany za zawracanie głowy policji fikcyjnymi
    oskarżeniami.

    >>>> Dopiero podrabiając włamanie to przestępstwo. Tudzież nie
    >>>> opuszczenie na
    >>>> wezwanie lokatora lub innej osoby uprawnionej. Ale potem można znowu
    >>>> wejść, jeśli nic ani nikt nie będzie blokować wejścia.
    >>>
    >>> Zbyt liberalne podejscie do wolnosci prezentujesz...
    >>
    >> Ja ci tylko prezentuję stan prawny. Załóż własne państwo - będziesz mógł
    >> tworzyć własne przepisy. Ale póki jesteś w Polsce - obowiązują polskie
    >> przepisy.
    >
    > Czyli - moge wejsc do ciebie do mioeszkania, jak bede mial dorobione
    > klucze? OK, to bede wchodzil.

    A ja ci kiedyś dałem moje klucze? Nie. Więc będziesz przełamywał
    zabezpieczenia.

    >>> A zeby ci tak ktos wszedl bo znalazl klucze ;P
    >>
    >> Jeśli by na prawdę tylko znalazł i tylko wszedł (i je np. zostawił) to
    >> żadnego paragrafu na niego nie znajdziesz.
    >
    > A zostawil?

    Nie musiał. Podaję przykład.


  • 40. Data: 2008-10-03 19:55:24
    Temat: Re: Włamanie do komputera
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marian pisze:

    >>> Tylko o to, czy majac haslo jest dalej upowazniony.
    >>
    >> Prawo tego nie zabrania, a co nie jest zabronione - jest dozwolone.
    >
    > Czego nie zabrania?

    Tego, czego nie zabrania.

    > Wlasciciel ma prawo nie zyczyc sopbie przebywania kogos w swoim domku.

    Życzenia możesz mieć dowolne, włącznie z życzeniem gwizdki z nieba.

    Gorzej z legalną realizacją życzeń.

    > W pracy i na serwerze moga przebywac TYLKO pracownicy firmy.

    Podstawa prawna?

    > Ja bym
    > poszedl wiec w "szpiegostwo przemyslowe" skoro ex-admin ma hasla.

    Podstawa prawna?

    >>> W tym wypadku - nie jest upowazniony. Nie ma pozwolenia. Wchodzi
    >>> wykorzystujac sytuacje.
    >>
    >> No i co z tego? Wolno mu. Można wykorzystywać sytuacje - o ile prawo
    >> tego nie zabrania. A spróbuj znaleźć paragraf penalizujący wejście przez
    >> otwarte drzwi ;)
    >
    > Zrobilbym tak. Nowy admin znajduje na koncie eks-admina kolekcje
    > pedofilskich zdjec.
    >
    > I juz mam spokoj z eks-adminem.

    I idziesz do pierdla za fałszywe zawiadamianie o nie popełnionym
    przestępstwie, popełnienie przestępstwa pomówienia, popełnienie
    przestępstwa w postaci uzyskania i przechowywania treści zabronionych
    oraz za fałszywe zeznania.


    >> [ciach]
    >>
    >>>> Ich też niespecjalnie. I nie spodziewaj się zatrzymania z powodu takiej
    >>>> dupereli, zwłaszcza że to ścigane wyłącznie na wniosek, a nie z urzędu.
    >>>
    >>> Zglosic wlamanie
    >>
    >> No beton...
    >
    > Zglosic nie mozna?

    Jeśli wiesz (a już wiesz), że nie jest to włamanie, to nie można.

    Równie dobrze mógłbyś zgłosić morderstwo.

    >> Ile razy mam tłumaczyć, że nie jest to włamanie?
    >>
    > No to zglosic szpiegostwo przemyslowe

    I co jeszcze?

    > i wykradanie oraz modyfikacje danych.

    Bo "wykrada" i modyfikuje dane z własnego konta?

    >>> i zniszczenie danych firmowych oraz modyfikacje danych
    >>
    >> A zniszczył?
    >>
    >
    > Poczekac az cos tknie ;)

    Mniej filmów z agentem 007 oglądaj...

    >>> terleinformatycznych.
    >>
    >> Ponownie: zależy co zmodyfikował.
    >
    > Jesli niszczy/modyfikuje WLASNOSC FIRMY to jakie to ma znaczenie. TO NI
    > EJEST JEGO prywatny serwer. A to ze ma haslo nie oznacza, ze moze tam
    > sobie cczuc sie jak u siebie.

    Może - właściciel/operator serwera może hasła zmienić a konta
    zablokować. Nie robi tego, więc de facto pozwala byłemu pracownikowi na
    dalsze korzystanie.

    >>> Zglosic szpiegostwo przemyslowe.
    >>
    >> ROTFL
    >>
    >> Zgłoś zgwałcenie nieletniego komputera.
    >
    > Mowilem juz, ze pomysl z pedofilskimi zdjeciami bedzie jak mocny kop w
    > dupe.

    Dla ciebie. Tak bardzo chcesz zostać przecwelony?

    >>> I juz pana eks admina zamkna i zaaresztuja wszystkie jego komputery.
    >>
    >> A ziemię zaorzą i solą posypią.
    >
    > A admin wyjdzie z pierdla po 5 latach prosto na chemiczna przymusowa
    > kastracje ;)

    Albo trollujesz, albo jesteś totalnym debilem.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1