eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2009-09-07 10:16:47
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    SDD pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomości news:4aa4319a@news.home.net.pl...
    >
    >> To nad czym jeszcze medytujesz? Nie dość, że spowodowałeś zagrożenie w
    >
    > A chociazby i po to medytuje, ze gdy ktos to przeczyta to sie zastanowi -
    > tak samo jak ja, przeczytawszy przygode kolesia, ktory wyjezdzal tylem z
    > parkingu dostal w dupe, bede dwa razy bardziej uwazal w takiej sytuacji.

    No to pod tym względem Ci się chwali :)


  • 12. Data: 2009-09-07 15:19:03
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "f...@g...com" <f...@g...com>

    > > 1.wyobraz sobie adekwatna sytuacje, gdy omija cie samochod? wtedy chyba
    > > wszystko jest juz jasne
    >
    > No - wtedy bym na pewno tak nie zrobil :)
    > Wiesz - wszystko jest plynne i zalezy od szybkosci. Jak wyjezdzam z
    > podporzadkowanej to tez nei czekam az droga bedzie pusta pod horyzont tylko
    > wyjezdzam, gdy samochody jadace poprzeczna beda na tyle daleko, bym zdazyl
    > wyjechac rozpedzic sie a nikt z jadacych glowna nie musial istotnie zwolnic
    > przeze mnie...
    > Decyzje podejmuje sie w ulamku sekundy - czasem sa to decyzje dobre, czasem
    > ryzykowne, czasem glupie a czasem prowadza do kolizji :)

    Zlote slowa zlego - po prostu wyobraz sobie, ze to samochod i wszystko
    bedzie jasne.

    I jeszcze kilka slow ode mnie - rispect, ze sie pytasz, jak sie ma do
    tego prawo. Wiadomo, ze nie znaczy to automatycznie, ze bedziesz sie
    stosowal, ale rodzi nadzieje, ze kiedys swoim przykladem pokazesz
    innym, zeby respektowac rowerzyste na drodze.

    Aha, wiem ze to powyzej brzmi, jak bym byl rowerzysta. Jestem i
    rowerzysta i motocyklista i kierowca samochodu. I w kazdym z tych
    trzech pojazdow chce czuc sie rowny innym i oczywiscie stosuje to
    samo. No i plus ze spojrzales w lusterko wlaczajac sie do ruchy - o
    ile tam go wlasnie dojrzales.


  • 13. Data: 2009-09-13 12:09:08
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:h80scj$mln$1@news.onet.pl...
    > Mialem taka mala przygode. Jechalem boczna droga o malym ruchu, zadzwonil
    > telefon zatrzymalem sie przy krawezniku. Gdy skonczylem rozmawiac chcialem
    > ruszyc i zauwazylem w tylnym lusterku omijajacego mnie (w pewnej, nie
    > bardzo malej, odleglosci) rowerzyste i w momencie gdy sie ze mna niemal
    > zrownal ruszylem niejako uciekajac mu spod ominiecia. Facet zaczal glosno
    > zlorzeczyc...
    > Zastanawiam sie, na ile spowodowalem zagrozenie... Czy powininem poczekac
    > az ominie mnie i zjedzie na prawa strone po czym go wyprzedzic z lewej.
    > Czy naruszylem przepis o koniecznosci ustapienia pierwszenstwa?
    > Zaznaczam, ze rowerzysta nie zakonczyl omijania mojego samochodu i nie
    > zaczal zjezdzac na prawa strone, przez co nie zajechalem mu drogi i nie
    > zostal zmuszony do hamowania itp. Aczkolwiek oczywiscie nie zaprzeczam,
    > ze moje zachowanie bylo nieodpowiednie, gdyz de facto tor jego jazdy
    > (gdyby dokonczyl omijanie) i mojej przecinaly sie.
    > Jakie jest Wasze zdanie?

    Facet miał rację. Naruszyłeś Art.17 o włączaniu się do ruchu. Twoim
    obowiązkiem było zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
    innemu uczestnikowi ruchu(tu kierującemu rowerem). Poczekać aż ominie. W
    kryteriach egzaminacyjnych na PJ jest takie zagadnienie: upewnienie się czy
    podczas włączania się do ruchu nie spowodujesz zagrożenia bezpieczeństwa.
    Przykład z rowerzystą jest typu: "akademicki".

    neelix


  • 14. Data: 2009-09-13 12:13:18
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Uzytkownik <f...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:bb95a03f-1a16-4d6d-9b8c-7364e3347c2c@z30g2000yq
    z.googlegroups.com...

    > No i plus ze spojrzales w lusterko wlaczajac sie do ruchy - o
    > ile tam go wlasnie dojrzales.

    To za malo. Lusterko ma martwe pole. Trzeba obejrzec sie i spojrzec nawet
    przez szyby tylnych drzwi zanim sie ruszy. No i nie ma plusa, bo spojrzal w
    lusterko i mimo wszystko olal rower.
    neelix


  • 15. Data: 2009-09-13 19:32:13
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>

    neelix pisze:

    > To za malo. Lusterko ma martwe pole.

    Ta, jasne. Przy właściwym ustawieniu lusterek nie ma martwego pola -
    samochód nadjeżdżający z tyłu widać w lusterku wstecznym, potem
    częściowo we wstecznym, częściowo w bocznym, potem tylko w bocznym,
    potem częściowo w bocznym a częściowo kątem oka i następnie widać go już
    z boku.

    --
    /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
    =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
    / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
    (___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)


  • 16. Data: 2009-09-14 09:07:33
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Kocureq" <a...@...stopce.pl> napisał w wiadomości
    news:h8jj0m$qur$1@inews.gazeta.pl...
    > neelix pisze:
    >
    >> To za malo. Lusterko ma martwe pole.
    >
    > Ta, jasne. Przy właściwym ustawieniu lusterek nie ma martwego pola -
    > samochód nadjeżdżający z tyłu widać w lusterku wstecznym, potem częściowo
    > we wstecznym, częściowo w bocznym, potem tylko w bocznym, potem częściowo
    > w bocznym a częściowo kątem oka i następnie widać go już z boku.

    Nie filozofuj tylko czytaj ze zrozumieniem. Każde płaskie lusterko ma swoje
    martwe pole.
    neelix


  • 17. Data: 2009-09-14 11:33:37
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "neelix" napisał:
    > Nie filozofuj tylko czytaj ze zrozumieniem. Każde płaskie lusterko ma
    > swoje martwe pole.

    pierwsze słyszę o polach martwych lusterek, poprostu ty nie umiesz z nich
    korzystać, myślałęś że samo ci się ustawi pod pysk żebyś widział?:O)
    skoro masz źle ustawione lusterka i nie umiesz z nich korzystać to odsuwasz
    szybę i wychylasz łeb i widzisz co sie dzieje, lusterko to tylko przyżąd
    pomocniczy, kierowcą jesteś ty!:O)


  • 18. Data: 2009-09-14 19:07:56
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>

    neelix pisze:

    >> Ta, jasne. Przy właściwym ustawieniu lusterek nie ma martwego pola -
    >> samochód nadjeżdżający z tyłu widać w lusterku wstecznym, potem
    >> częściowo we wstecznym, częściowo w bocznym, potem tylko w bocznym,
    >> potem częściowo w bocznym a częściowo kątem oka i następnie widać go
    >> już z boku.

    > Nie filozofuj tylko czytaj ze zrozumieniem. Każde płaskie lusterko ma
    > swoje martwe pole.

    I po to masz DWA lusterka dające odbicie tego samego obszaru - boczne i
    w kabinie, jak dobrze ustawisz to nawet na siebie zachodzą, więc po
    spojrzeniu w jedno i drugie jesteś pewien, że nic nie jedzie

    --
    /\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
    =^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
    / | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
    (___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)


  • 19. Data: 2009-09-15 09:29:53
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
    wiadomości news:h8lg78$d9t$2@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Órzytkownik "neelix" napisał:
    >> Nie filozofuj tylko czytaj ze zrozumieniem. Każde płaskie lusterko ma
    >> swoje martwe pole.
    >
    > pierwsze słyszę o polach martwych lusterek,

    Hahaha. I pewnie nie wiesz, że żyjesz. Nie ma martwych lusterek. Są tylko
    martwe pola. To, że o tym nie słyszałeś oznacza że nie masz prawa jazdy,
    albo masz kupione na bazarze. Nie lusterek tylko lusterka. Poczytaj
    materiały do szkolenia kierowców. Tam mówią o martwych punktach, ale to są
    przestrzenie czyli potocznie mówiąc martwe pola.

    > poprostu ty nie umiesz z nich korzystać, myślałęś że samo ci się ustawi
    > pod pysk żebyś widział?:O)

    G... wiesz co ja potrafię i sam ogólnie g... wiesz. Ja stwierdzam fakty a ty
    bezpodstawnie bredzisz. Boję się takich ludzi, którzy "pierwsze słyszą".

    > skoro masz źle ustawione lusterka i nie umiesz z nich korzystać to
    > odsuwasz szybę i wychylasz łeb i widzisz co sie dzieje, lusterko to tylko
    > przyżąd pomocniczy, kierowcą jesteś ty!:O)

    Znowu pieprzysz o źle ustawionych lusterkach i korzystaniu. Żebyś się nawet
    zesrał przy ustawianiu to i tak musisz odwrócić łeb, bo masz martwe pole.
    Ten, który się nie odwróci, a większość patrzy głównie do przodu i zdaje się
    na lusterka(bywają też źle ustawione) przy zmianie pasa zajedzie drogę.

    neelix


  • 20. Data: 2009-09-15 09:37:54
    Temat: Re: Wlaczanie sie do ruchu - omijajacy rowerzysta
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Kocureq" <a...@...stopce.pl> napisał w wiadomości
    news:h8m7cl$a3n$1@inews.gazeta.pl...
    > neelix pisze:
    >
    >>> Ta, jasne. Przy właściwym ustawieniu lusterek nie ma martwego pola -
    >>> samochód nadjeżdżający z tyłu widać w lusterku wstecznym, potem
    >>> częściowo we wstecznym, częściowo w bocznym, potem tylko w bocznym,
    >>> potem częściowo w bocznym a częściowo kątem oka i następnie widać go już
    >>> z boku.
    >
    >> Nie filozofuj tylko czytaj ze zrozumieniem. Każde płaskie lusterko ma
    >> swoje martwe pole.
    > I po to masz DWA lusterka dające odbicie tego samego obszaru - boczne i w
    > kabinie, jak dobrze ustawisz to nawet na siebie zachodzą, więc po
    > spojrzeniu w jedno i drugie jesteś pewien, że nic nie jedzie

    I co dalej? Koniec obserwacji? Bzdury! Właśnie przez takie ograniczone
    myślenie i działanie dochodzi do wypadków. Dopóki nie odwrócisz głowy i nie
    popatrzysz przez boczną szybę niczego nie możesz być pewien. Nie masz prawa
    drgnąć z pasa ruchu. Oddaj PJ. bo stanowisz zagrożenie dla innych. Kto
    Ciebie uczył jeździć?! Pewnie jakiś piekarz lub kucharz, bo instruktor z
    niego był żaden! Masz w ogóle PJ? Wątpię.
    neelix

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1