eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWizyta SM
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 31. Data: 2009-04-17 21:37:13
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: " jb" <j...@g...pl>

    B:artek. <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał(a):


    > Nie popełniłeś, ale mogłeś być podejrzany o popełnienie wykroczenia, a to
    > wypełnia hipotezę przywołanego przepisu. Wykroczenia, o którym mowa w art.
    > 35 ustawy o ochronie zwierząt.
    >

    Od kiedy to czyn z art. 35 uoz stanowi wykroczenie???

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 32. Data: 2009-04-17 21:39:51
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Artur" <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
    news:17cz98orgol5l.ezgm4r6j87am$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 17 Apr 2009 21:25:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >> Problem w tym, ze legitymowanie sprawcy
    > Sprawcy?
    > Popełnił wykroczenie lub przestępstwo?

    Moim zdaniem nie - a w każdym razie taki ostatecznie wypływa wniosek z
    postawy STrażników Miejskich. Stąd też mi do niczego to legitymowanie nie
    pasuje.

    >> to już krok po stwierdzeniu, że popełniono wykroczenie.
    > Czy to ma wynikać z okazania przez wątkotwórcę dowodu osobistego czy z
    > treści rozmowy reprezentantów SM z nim?

    No włąśnie to z niczego nie wynika.

    > A jeżeli doszło już do okazania (czy jak to określił wątkotwórca,
    > wręczenia) można domniemywać iż popełnił on .... hmmm .. wykroczenie? a
    > może przestępstwo?

    Teoretycznie uprawnienia do legitymowania SM działają po ujawnieniu
    wykroczenia lub przestępstwa. Policjant, to może w ostateczności
    stwierdzić, ze delikwent do poszukiwanego był podobny. poszukiwanych
    mnóstwo, jakby co podobnego spokojnie się znajdzie.

    > Fakt - autor postu nie zapytał przedstawicieli Samorządu Lokalnego o
    > powód
    > legitymowania. Czy z założenia w takim przypadku należy zakładać iż
    > okazując dokument tożsamości przyznaje się do czegoś tam, co mu, albo
    > później sobie zanotują owi funkcjonariusze?

    Nie, no bez przesady. Ja to raczej rozpatruję w kategoriach uprawnień
    ustawowych SM.

    > Jeżeli odpowiedź jest twierdząca - to moim zdaniem - powinna to stanowić
    > iż nikt, dopóki nie zostanie skazany wyrokiem sądowym, nie powinien
    > okazywać dowodu tożsamości funkcjonariuszom.
    > Chyba że nie fortunnie się wyraziłeś Robercie.

    Moim zdaniem moja wypowiedź jest fortunna, tylko Ty jej nie zrozumiałeś. Po
    prostu uważam, że Strażnicy pospieszyli się z legitymowaniem, zanim jeszcze
    ustalono, czy w ogóle doszło do wykroczenia.

    >> A jak rozumiem ostatecznie stanęło na tym, że sznurek jest właściwej
    >> długości.
    > Ja tam "wyczytałem" że niczego nie ustalono, że autorowi postu nie
    > określono "odpowiedniej długości łańcucha dla psa".

    W ustawie tego nie ma, ale w ramach dopuszczalnej interpretacji Strażnik
    miał prawo uznać, że jego zdaniem powinno to być 3 metry (przykładowo).
    Wówczas właściciel psa albo mógłby uznać racje Strażnika i sznurek wydłuzyć
    (byłoby to pouczenie), albo uznać, że strażnik nie ma racji i strony
    spotkały by się przed sądem, który by rozstrzygną ten ważki problem, czy
    sznurek powinien mieć 2 czy 3 metry.

    >> Tu widzę niekonsekwencję.
    > W czym nie widzisz konsekwencji Robercie?


    W postępowaniu Straży Miejskiej.


  • 33. Data: 2009-04-17 21:42:16
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>

    ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:gsa007$2qv$1@news.onet.pl...

    > Zapis w ustawie jest taki jaki powinien być. Nie wszystko da się
    > wymierzyć i podać w liczbach bezwzględnych, np. długość smyczy. Bo dla
    > sznaucera miniaturki 3 metry to będzie dużo, a bernardyn nawet nóg nie
    > rozprostuje.

    No i git - co za problem uzasadnić to właśnie w taki sposób?

    > Jeżeli SM wydaje się, że smycz jest za krótka ...

    Sęk w tym, że im się nie ma wydawać, tylko mają to wiedzieć, wyjaśnić i
    uzasadnić dlaczego taka jest ich opinia. A dopiero potem ew. wlepić mandat.
    Bo na tej zasadzie, to policji może "się wydawać", że bijesz żonę, a jak
    się z tym nie zgadzasz, to marsz do sądu tłumaczyć się.


  • 34. Data: 2009-04-17 21:43:10
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:1vjwkyxnmyzz4$.1231u3denwd4b.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 17 Apr 2009 10:13:58 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):
    >>> - czy straż miejska która zapuka do mojego domu (np. chcąc się napić
    >>> wody ) - może mnie wylegitymować?
    >> Wyłącznie w celu:
    >> 1) identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub
    >> wykroczenia, ujętej na miejscu zdarzenia lub w pościgu podjętym
    >> bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia;
    >> 2) ustalenia świadków zdarzenia.
    >> (par. 3 rozporządzenia RM z 2004 r. w sprawie zakresu i sposobu
    >> wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) niektórych czynności)
    > Czyli tak de facto, przy założeniu że mój poprzedni post jest rzetelny (a
    > jest na pewno) generalnie nie musiałem im okazywać dokumentu :)
    > Wszak nie popełniłem ani wykroczenia a tym bardziej przestępstwa.

    Zły wniosek. Oni nie powinni nikogo legitymować, ale skoro już to zrobili,
    to Ty miałeś obowiazek im ten dokumenta dać, a jak byś go nie miał, to
    udzielić informacji na temat swojej tożsamości. Potem możesz składać na
    nich ewentualnie skargę.
    >>> - jeżeli takie interwencję SM się będą powtarzać, czy mogę do SM
    >>> wystąpić z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych osoby
    >>> zgłaszającej
    >>> by ją "oskarżyć o nękanie poprzez wykorzystanie instytucji straży
    >>> miejskiej"?
    >> Nie.
    >> Ale będziesz mógł zwrócić się do sądu ze stosownym powództwem.
    > Ale aby złożyć pozew do sądu, musze kogoś ... pozwać. Kogo jak nie
    > dostanę
    > danych tej "osoby"?

    A chcesz go cywilnie pozywać? To piszesz w pozwie, że dane dostarczy Straż
    Miejska i sąd wystąpi o te dane.

    >> Albo ze skargą na działalność SM.
    > Czyli nie rościć "pretensji" osoby składającej "donosy", tylko skierować
    > swe "ataki" w kierunku nękającej mnie SM? :)


    Jak zacznął nękać. jednokrotna wizyta, to jeszcze daleko od nękania.


  • 35. Data: 2009-04-17 21:45:14
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gsajja$e28$1@news.wp.pl...
    > Órzytkownik "Herald" napisał:
    >> - czy straż miejska która zapuka do mojego domu (np. chcąc się napić
    >> wody
    >> ;)) - może mnie wylegitymować?
    > nie musiałeś im otwierać skoro pyskowali, miałbyć przygłupów z głowy:O)
    > następnym razem, o ile zmądrzejesz, to najpierw to ty wylegitymuj owych
    > strazników (celem puźniejszego ewentualnego sprawdzenia owej interwencji
    > ), poem gomagaj się przedstawienia zażutów i to najlepiej na piśmie (i
    > nie żedne gadki typu: łańsuch za długi, tylko konkretna treść ustawy i
    > ile ten łańcuch ma mieć)
    > i na koniec: sprawdzili długość tego sznurka? był za długi/krutki?

    Wpuszzcasz Go w kanał. Strażnik uzna, ze powinien mieć 3 metry - jego
    zdaniem - i pytajacy będzie przed sądem dowodził, że wystarczy 2,5 metra.
    Moze wygra, ale ile się nerwów na żre i straci czasu?


  • 36. Data: 2009-04-17 21:48:24
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:1v7afryh9yxsh$.8hyhn7hiamve$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Fri, 17 Apr 2009 15:12:14 +0200, Baloo napisał(a)
    > w:<news:gs9va6$k9$1@news.onet.pl>:
    >
    >>> Gorzej, jeśli w drodze subsumpcji okaże się, że jednak nie ma racji ;-)
    >> W drodze czego? ;-)
    >
    > Trudne słowo ;-)

    :)
    Nawet zajrzałem do googli, ale wytłumaczenie było jeszcze trudniejsze ;-)


  • 37. Data: 2009-04-17 22:27:46
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: " jb" <j...@g...pl>

    Baloo <b...@o...eu> napisał(a):

    > Sęk w tym, że im się nie ma wydawać, tylko mają to wiedzieć,

    To by sądy do niczego nie były potrzebne. ;)


    > Bo na tej zasadzie, to policji może "się wydawać", że bijesz żonę, a jak
    > się z tym nie zgadzasz, to marsz do sądu tłumaczyć się.
    >

    Ależ tak właśnie wyglada (w dużym uproszczeniu) większośc spraw o znęcanie się...


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 38. Data: 2009-04-17 23:05:36
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik " jb" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:gsavp2$h8s$1@inews.gazeta.pl...
    > Baloo <b...@o...eu> napisał(a):
    >
    >> Sęk w tym, że im się nie ma wydawać, tylko mają to wiedzieć,
    >
    > To by sądy do niczego nie były potrzebne. ;)
    >> Bo na tej zasadzie, to policji może "się wydawać", że bijesz żonę, a jak
    >> się z tym nie zgadzasz, to marsz do sądu tłumaczyć się.

    > Ależ tak właśnie wyglada (w dużym uproszczeniu) większośc spraw o
    > znęcanie się...

    Że jak? Policjantowi_się_wydaje_, że mąż bije żonę i na podstawie tego
    kieruje delikwenta do sądu?
    Toż przede wszystkim nawet nakaz aresztowania musi mieć na konkretnej
    podstawie, a nie tylko na podstawie jego osobistego "wydawania się".
    Drogówka też najpierw udowodni Ci, że popełniłeś wykroczenie (np. wskaże na
    radarze, że jechałeś za szybko albo wskaże alkomatem, że masz za dużo
    alkoholu we krwi albo uzasadni na podstawie kodeksu, jaki przepis
    złamałeś), a nie powie "wydaje się nam, że pan za szybko jechał i jest pan
    pijany - oto mandat, a jak się nie podoba, to proszę się chandryczyć w
    sądzie" ;-)


  • 39. Data: 2009-04-17 23:22:05
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: Smok Eustachy <S...@E...pl>

    Dnia Sat, 18 Apr 2009 01:05:36 +0200, Baloo napisał(a):

    >/..../
    > Że jak? Policjantowi_się_wydaje_, że mąż bije żonę i na podstawie tego
    > kieruje delikwenta do sądu?
    > Toż przede wszystkim nawet nakaz aresztowania musi mieć na konkretnej
    > podstawie, a nie tylko na podstawie jego osobistego "wydawania się".
    > Drogówka też najpierw udowodni Ci, że popełniłeś wykroczenie (np. wskaże
    > na radarze, że jechałeś za szybko albo wskaże alkomatem, że masz za dużo
    > alkoholu we krwi albo uzasadni na podstawie kodeksu, jaki przepis
    > złamałeś), a nie powie "wydaje się nam, że pan za szybko jechał i jest
    > pan pijany - oto mandat, a jak się nie podoba, to proszę się chandryczyć
    > w sądzie" ;-)

    Znęcanie się nad żoną to zbyt poważna sprawa żeby mieć tu tego typu
    drobnomieszczńskie skrupuły.


  • 40. Data: 2009-04-18 00:00:49
    Temat: Re: Wizyta SM
    Od: jinx <j...@i...pl>

    W dniu 2009-04-17 23:39, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Artur" <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
    > news:17cz98orgol5l.ezgm4r6j87am$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Fri, 17 Apr 2009 21:25:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >>> Problem w tym, ze legitymowanie sprawcy
    >> Sprawcy?
    >> Popełnił wykroczenie lub przestępstwo?
    >
    > Moim zdaniem nie - a w każdym razie taki ostatecznie wypływa wniosek z
    > postawy STrażników Miejskich. Stąd też mi do niczego to legitymowanie
    > nie pasuje.
    >
    Moim zdaniem zadziałała tutaj rutyna, przyzwyczajenia oraz asekuranctwo.
    Strażnicy (policja zresztą też) pierwsze co robi to pyta o dane osobowe,
    nawet jeśli w rzeczywistości nie jest im to do niczego potrzebne, nie za
    bardzo przejmując się tym czy w danej sprawie mogą to robić. A w tej
    konkretnej sprawie może po prostu Strażnicy chcieli mieć pewność, iż
    mają do czynienia z właściwą osobą tzn. z właścicielem psa. Jest to
    dziwne podejście, bo skoro rozmawiali z facetem na jego posesji to mogli
    choćby domniemywać (domniemanie faktyczne), iż to właśnie on i w takiej
    sytuacji wystarczyło zwyczajnie poprzestać na zapytaniu w tym temacie,
    bez konieczności sprawdzania wszystkich danych. Oprócz tego, takie
    żądanie uzyskania danych osobowych stwarza pewną przewagę psychologiczną
    po stronie "władzy".

    Trzeba też pamiętać o tym, że dla "świętego spokoju", chcąc się
    ewentualnie potem wytłumaczyć, że cokolwiek zrobili w sprawie
    zawiadomienia, woleli mieć jakieś potwierdzenie w postaci choćby notatki
    z dokładnymi danymi osobowymi właściciela psa, których nie uzyskaliby w
    inny sposób niż legitymując go, a więc interweniując w sprawie.


    > W ustawie tego nie ma, ale w ramach dopuszczalnej interpretacji Strażnik
    > miał prawo uznać, że jego zdaniem powinno to być 3 metry (przykładowo).
    > Wówczas właściciel psa albo mógłby uznać racje Strażnika i sznurek
    > wydłuzyć (byłoby to pouczenie), albo uznać, że strażnik nie ma racji i
    > strony spotkały by się przed sądem, który by rozstrzygną ten ważki
    > problem, czy sznurek powinien mieć 2 czy 3 metry.
    >

    Problem w tym, że z opisu nie wynika aby Strażnicy rzeczywiście byli
    przekonani, że smycz powinna być dłuższa, skoro po pytaniu Właściciela:
    "jaka jest 'ustawowa długość SMYCZY'?" udzielili jedynie odpowiedzi, że
    odpowiednia (zgodnie z prawdą zresztą) i na tym poprzestali. Choć
    przecież, jeśli rzeczywiście w ich opinii była za krótka to powinni
    swoje stanowisko uzasadnić, poprzez przytoczenie stosownego przepisu
    (np. art. 6 ustawy o ochronie zwierząt) Nie zrobili tego, mało tego, w
    ogóle pies przestał ich interesować i skupili się na dowodzie osobistym,
    co IMHO właśnie jest potwierdzeniem chęci uzyskania dowodu, "że się coś
    jednak zrobiło".


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1