-
51. Data: 2011-02-23 15:10:43
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ik36mi$iah$1@inews.gazeta.pl...
> Ale naprawdę nie rozumiem tego co piszesz.
No to wiesz, jak my sie czujemy czytajac ciebie.
-
52. Data: 2011-02-23 15:11:03
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ik360l$fjh$1@inews.gazeta.pl...
> Andrzej Ława pisze:
>
>> Nie zrozumiałeś Ajgora, czy też stosujesz typowe dla twojego środowiska
>> krętactwo?
>
> A jak myślisz ? Zrozumiałem i się z was nabijam czy też nie zrozumiałem i
> jestem ciemny jak tabaka?
To drugie
-
53. Data: 2011-02-23 15:11:55
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ik35v3$fn6$1@inews.gazeta.pl...
> Andrzej Ława pisze:
>
>> Ja mam przyjść? Spełnij natychmiast moje żądania! Sam jaśnie oświecony
>> sąd tak nakazuje, a ty sądom święcie wierzysz!
>>
>
> No dobra, nie zgadzam się, bo mieszkasz za daleko. Zaogniłem sytuację.
> Możesz mnie napaść :)
>
> A co do sądu to on ci niczego nie nakazywał tylko informował jaka jest
> rzeczywistość. Tak przynajmniej rozumiałbym tę wypowiedź. O ile cytowałeś
> dokładnie.
>
> I skąd pomysł ze ja sądom wierze?
Bo to wyziera z kazdego twojego postu?
> Ja się staram tylko zracjonalizować to wszystko co tu czytam. Bo jeśli już
> w coś wierzę to w rozsądek.
No w to to my akurat nie wierzymy
-
54. Data: 2011-02-23 18:55:04
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał
>
>>>> Żadne bajki. Człowiek mówi jedno a sędzia do protokołu dyktuje co
>>>> innego. Standard.
>>>
>>> Tylko czy to jest "fałszowaniem zeznań" ?
>>
>> Jak więc nazwiesz sytuację gdy zapis w protokole jest inny niż
>> faktyczna treść zeznań?
>
> Może źle się lekko wyraziłem.
> Te sytuacje o których piszesz - w protokole jest to samo co mówił
> świadek tylko innymi słowami. Faktem jest że często protokoły nie są
> sporządzanie dosłownie, ale sens jest ten sam.
> A jak to nazwę? To ma nazwę nazywa się "parafraza" :)
> "Fałszowaniem" nazwałby dopiero sytuację gdy świadek mówił "paliło
> się" a sędzia dyktuje "nie paliło się". jeśli jednak świadek mówi
> "hajcowało się" a sędzia dyktuje "paliło się" to jest to samo tylko
> zrozumiałe dla wszystkich a nie tylko dla tych co znają znaczenia
> słowa "hajcować". Nie jest dla mnie to "fałszowaniem".
W tak prostej kwestii gdy odpowiedź jest "tak" albo "nie" można sobie
na to pozwolić. Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i
mniej jednoznaczna i użyte słowa mogą mieć znaczenie. Potem ktoś
analizuje akta, interpretuje odcienie wyrażeń i przecinki nie wiedząc
że pracuje na meteriale zdeformowanym.
-
55. Data: 2011-02-23 18:56:29
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: Johnson <j...@n...pl>
Alek pisze:
> Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i mniej
> jednoznaczna i użyte słowa mogą mieć znaczenie.
Jednak strony przy tym są obecne i winny i mogą reagować.
Są środki w kpc i kpk.
--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU
-
56. Data: 2011-02-23 19:01:26
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał
>>
>> A co ma adwokat do gadania przeciw sedziemu?
>
> Choćby pisemny wniosek o sprostowanie protokołu winien złożyć.
Było tu już kiedyś na ten temat i z tego co pamiętam to postępowanie w
sprawie takiego wniosku sprowadza się do zapytania protokolanta czy to
co jest w protokole to to co miało być. On oczywiście odpowie że tak i
wynik jest oczywisty.
Rozprawy bez zezwolenia nagrywać nie wolno, więc obiektywnego dowodu
nie będzie. W ostateczności pozostają słowa _zainteresowanego_
przeciwko słowom "obiektywnego" sędziego. Jeszcze grzywnę na obrazę
majestatu zarobić można.
-
57. Data: 2011-02-23 19:05:36
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: Johnson <j...@n...pl>
Alek pisze:
>
> Było tu już kiedyś na ten temat i z tego co pamiętam to postępowanie w
> sprawie takiego wniosku sprowadza się do zapytania protokolanta czy to
> co jest w protokole to to co miało być. On oczywiście odpowie że tak i
> wynik jest oczywisty.
Przed sądem I instancji być może. Ale wniosek w aktach znajduje się i
apelację można złożyć. Można choćby wnieść o ponowne zeznania tego
"zniekształconego" świadka i wtedy się okaże czy sprostowanie było
zasadne czy nie.
> Rozprawy bez zezwolenia nagrywać nie wolno, więc obiektywnego dowodu nie
> będzie. W ostateczności pozostają słowa _zainteresowanego_ przeciwko
> słowom "obiektywnego" sędziego.
Są jeszcze słowa źle zaprotokołowanego świadka chyba ? No chyba że go od
razu potem zabiją.
> Jeszcze grzywnę na obrazę majestatu zarobić można.
>
Tego to chyba raczej się nie da zarobić. Przynajmniej skutecznie.
--
@2011 Johnson
http://db.tt/JzsPUMU
-
58. Data: 2011-02-23 22:43:35
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Ajgor" <n...@...pl> napisał w wiadomości
news:ik0vd5$tv1$1@news.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomo?ci
> news:ik0psg$f49$1@inews.gazeta.pl...
>> Ajgor pisze:
>>
>>> Mój sym miał podobny przypadek, chociaż nie chodziło o wypadek
>>> samochodowy. Też został uznany za niewinnego,
>>> ale kosztem zado?ćuczynienia swojej niewinno?ci musiał zapłacić nawi?zkę
>>> na Centrum Zdrowia Dziecka. A jak by odmówił, to został by uznany za
>>> winnego.
>>> Czyste S-F. Z tym, się zgodzę.
>>>
>>>
>>
>> Etam.
>> Instytucja nazywa się warunkowe umorzenie postępowania karnego.
>> A o swojej niewinno?ci to jest przekonany każdy oskarżony a więc jak
>> słyszy że nie będzie skazany my?li że jest niewinny :)
>> S? trzy stany:
>> 1) winny i skazany
>> 2) winny i nie skazany (art. 66 kk i wtedy bez skazania jest możliwe
>> zado?ćuczynienie b?dĽ ?wiadczenie na cel społeczny)
>> 3) niewinny
>>
>> Jak kto? dostaje 2 to błędnie my?li że jest niewinny.
>
> Mówisz oczywi?cie o teorii. Wydumanej na podstawie ksi?żek. Która nijak
> się ma do rzeczywisto?ci.
> Ja mówię o praktyce polskiej, czyli por?banej jak lato z radiem. Syn z
> dwoma kumplami siedział na ławce przy skwerku. Niedaleko przechodził
> patrol policji, i gdzie? w trawie znaleĽli jak?? torebkę z marihuan?. Na
> skwerku nie było nikogo innego, aże chłopaki mieli po około 16-17 lat,
> więc od razu wiadomo, kto winny.
> Nie ważne, że ta torebka leżała ile? tam metrów od nich (nie powtarzam
> tego za synem, tylko za protokołem), nie ważne, że żaden z gliniarzy nie
> widział, żeby który? z nich co? wyrzucał. Nie ważne, że na torebce
> znaleziono jakie? odciski, które nie pasowały do żadnego z chłopaków. Oni
> byli na skwerku jedyni, więc trzeba ich oskarżyć. Sędzina uznała, że nie
> ma dowodów winy, uznaje ich niewinnymi, ale nakłada nawi?zkę (tak to
> nazwała) na CZD w wysoko?ci po 400zł. Na pytanie "za co, skoro s?
> niewinni" odpowiedziała "Jak pan chce, to mogę uznać, że s? winni, ale
> wtedy nie skończy się na nawi?zce". Chciałem jeszcze spytać, gdzie s?
> dowody, że to nie ci gliniarze podrzucili, ale ugryzłem się w język. Z
> polsk? mafi? s?downicz? jeszcze nikt nie wygrał.
> A żeby było ciekawiej - to nie była w zasadzie rozprawa, tylko
> siedzieli?my w s?dzie w jej gabinecie i rozmawiali?my "na luzie". No cóż.
> S?dy w naszym miescie od lat sa znane calej Polsce z dziwnych wyrokow.
> Mogl bym opisac inne ciekawostki w ktorych bralem udzial, ale po co? Juz
> tu kiedys opisalem, jak sedzia na moich oczach w czasie sprawy na sali
> sadowej falszowal moje zeznanie. i co? Skoczyla tu na mnie sfora obroncow
> biednego sedziego (pewnie sami sa prawnikami). I tak to sie skonczylo.
>
>> Mogę się założyć że o to chodzi.
>
> Przegrał by?.
>
W dalszym ciągu nie rozumiem!
Ta rozprawa, czy tez rozmowa, jak piszesz, musiała się zakończyc czymś
konkretnym, w którym był ów zapis, ze sąd nałozył na twojego syna nawiązkę,
bo skąd bys o tym wiedział?!.
Musiało więc tam tez być zapisane , ze sad uznał syna za winnego, bo nie
wierzę, iż sąd napisał, że uznaje syna za winnego i dlatego skazuje go na
zapłacenie nawiązki;-)
A jesli tak jednak napisał, jak wynika to z twojego postu, to nalezało się
odwoływać, -sąd nie mógłby podwyższyć kary, bo niby na jakiej podstawie i w
jaki sposób?!
-
59. Data: 2011-02-24 06:54:15
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.02.2011 19:56, Johnson pisze:
> Alek pisze:
>
>> Czasem jednak wypowiedź jest bardziej rozbudowana i mniej jednoznaczna
>> i użyte słowa mogą mieć znaczenie.
>
> Jednak strony przy tym są obecne i winny i mogą reagować.
> Są środki w kpc i kpk.
>
"Wysoki sądzie! Pański kolega celowo podyktował fałszywą notatkę do
protokołu!"
"Na prawdę? A jaki ma pan dowód?"
I spróbuj nagrywać rozprawę - zaraz ta menda w todze zacznie się
awanturować o naruszanie powagi sądu...
-
60. Data: 2011-02-24 06:59:34
Temat: Re: Winny czy niewinny a może jednak trochę winny chociaż niewinny
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.02.2011 15:47, Johnson pisze:
>> Jak w przepisach jest napisane "należy", to dla ciebie to tylko
>> informacja, czy nakaz prawny, hmm?
>
> Ale naprawdę nie rozumiem tego co piszesz.
Czyżby?
> Cytuje, co według ciebie sędzia powiedział: "bezprawne żądania należy
> spełniać, bo ich niespełnianie prowadzi do zaogniania sytuacji"
> Co w tym zdaniu jest nieprawdą ? Przecież to prosty mechanizm
> psycholgiczny. Nie spełniasz żądań kogoś on się denerwuje i to zaognia
> sytuację. Każdy psycholog ci to powie. Co tam psycholog, każdy rozsądny
> człowiek.
http://sjp.pwn.pl/slownik/2486405/nale%C5%BCy
należy, należy się <<trzeba, powinno się, wypada>>
W przepisach jest to zdecydowanie interpretowane jako NAKAZ takiego a
nie innego postępowania.
Równie dobrze wysoki (tfu!) sąd może np. uniewinnić gwałciciela, bo
ofiara była wyzywająco ubrana i uzasadnić to słowami "Nie należy ubierać
się wyzywająco, bo może to sprowokować kogoś do zgwałcenia."
>> Jaaaaaaasne. Póki tylko coś nie podważa twojej wiary w nieskazitelną
>> uczciwość sędziów.
>
> Są "nieuczciwi" sędziowie, nie wiem ilu ich jest i gdzie mieszkają, ale
> są. Co zadowolony ?
Nie. Całe to środowisko jest zepsute do szpiku kości. Są pojedyncze
uczciwe, kompetentne i zaangażowane jednostki, ale to wielka rzadkość.
> Tylko papież jest nieomylny i zawsze uczciwy.
ROTFL