eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Widziałamjadącego bez biletu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 11. Data: 2009-09-09 19:21:46
    Temat: Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    >Ale kontroler nie miał prawa wysiąść z cudzym dowodem.

    Ja się zastanawiam dlaczego on nie wysiadł: umówili się z kontrolerem (tzn.
    przystał na propozycję), że wysiądzie na przystanku czy chciał im zrobić
    numer i podpuścił ich - oni wysiedli, a on umknął dalej tym tramwajem. W tym
    drugim przypadku, z pewnością nie można mówić o umyślnym zatrzymaniu
    dokumentu.



  • 12. Data: 2009-09-09 19:22:47
    Temat: Re: Widziałamjadącego bez biletu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    >> Na miejscu delikwenta zawiadomi?bym policje o zatrzymaniu dowodu przez
    >> kontrolera.
    >
    > A ja na miejscu kontrolera znalaz?bym ?wiadka, który widzia? sytucje (a mo?e
    > by?? kamera...) i samemu zezna? jak by?o. Za takie sk?adanie fa?szywego
    > zawiadomienia o niepope?nionym przestepstwie jak proponujesz (nikt dowodu
    > nie zatrzyma?) delikwent sam skonczy?by z zarzutem karnym robi?c krzywde
    > sobie podwójnie, a nie kontrolerowi.
    >

    Jak nie zatrzymał to dlaczego kontroler ma go w ręce?



  • 13. Data: 2009-09-09 19:25:16
    Temat: Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    >> Ale kontroler nie miaA, prawa wysiÄ...A>Ä? z cudzym dowodem.
    >
    > Ja sie zastanawiam dlaczego on nie wysiad?: umówili sie z kontrolerem (tzn.
    > przysta? na propozycje), ?e wysi?dzie na przystanku czy chcia? im zrobiae
    > numer i podpu?ci? ich - oni wysiedli, a on umkn?? dalej tym tramwajem. W tym
    > drugim przypadku, z pewno?ci? nie mo?na mówiae o umy?lnym zatrzymaniu
    > dokumentu.
    >

    ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieństwo takiemu przypadkowi?


  • 14. Data: 2009-09-09 19:30:51
    Temat: Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    > Jak nie zatrzymał to dlaczego kontroler ma go w ręce?

    Jak mi dasz (do potrzymania) zegarek, a następnie uciekniesz, to też JA ten
    zegarek zatrzymałem, czy raczej Ty go nie odebrałeś ode mnie?
    Jeśli sobie razem wysiadali (w ocenie tej sytuacji choć mieli taki zgodny
    zamiar), a gość NAGLE uciekł (tu: odjechał dalej), to cóż..., z pewnością
    kontroler niczego nie zatrzymał.
    Co innego, gdyby klient np. wyraźnie nie zgadzał się na wysiadkę, domagał
    się dalszej jazdy i załatwienia w tramwaju, a kontroler zabrał godząc się na
    to, że go zabierze to co innego.
    Myślę, że w praktyce, jeśli dobrze zostanie to udokumentowane, a kontroler
    szybko odeśle dokument, to raczej się wybroni dowodząc wersji pierwszej.



  • 15. Data: 2009-09-09 19:38:54
    Temat: Re: WidziaÄą?amjadĂ??cego bez biletu
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    > ok, ale jakie przypiszesz prawdopodobieństwo takiemu przypadkowi?

    Zanim dokładnie przeczytalem, pierwsze co przyszło mi do głowy, takie
    skojarzenie, to sytuacja, że kontroler wysiada, a gość mu nagle zostaje w
    tramwaju. Może to zwykłe nieporozumienie, jakaś chwila, nie wiem czy go
    nawet spytali gdzie wysiada, czy on oponował. Cóż... różne są sytucje, życie
    czasem dzieje się szybko.
    Sąd, myślę, przypisze takie prawdopodobieństwo na ile będzie miał dowodów.
    Jak dwaj kontrolerzy zeznają logicznie i ładnie, i jeszcze jakieś papiery z
    tego zostaną i potwierdzi się fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...?
    Kto miał motyw, aby kręcić...?



  • 16. Data: 2009-09-09 19:40:23
    Temat: Re: WidziaĹ?amjadÄ?cego bez biletu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    >> Jak nie zatrzymaĹ? to dlaczego kontroler ma go w rÄ?ce?
    >
    > Jak mi dasz (do potrzymania) zegarek, a następnie uciekniesz, to też JA ten
    > zegarek zatrzymałem, czy raczej Ty go nie odebrałeś ode mnie?

    aaa, to on uciekł. siedząc dalej w autobusie. Ciekawe.



    > Jeśli sobie razem wysiadali (w ocenie tej sytuacji choć mieli taki zgodny
    > zamiar), a gość NAGLE uciekł (tu: odjechał dalej), to cóż..., z pewnością
    > kontroler niczego nie zatrzymał.

    możesz mi wyjaśnić jak można nagle uciec nie wychdząc z autobusu?



    > Co innego, gdyby klient np. wyraźnie nie zgadzał się na wysiadkę, domagał
    > się dalszej jazdy i załatwienia w tramwaju, a kontroler zabrał godząc się na
    > to, że go zabierze to co innego.

    no właśnie

    > Myślę, że w praktyce, jeśli dobrze zostanie to udokumentowane, a kontroler
    > szybko odeśle dokument, to raczej się wybroni dowodząc wersji pierwszej.


    żadne szybko czy wolno nie pomoże.
    Jeżeli kontroler wysiadł z dowodem, a delikwent wysiąść nie chciał, to
    jest to zatrzymanie dowodu i sprawa jest oczywista.
    O dowody może się też postarać delikwent.
    Druga sprawa, że pewnie sąd na pouczeniu tudzież małej szkodliwości
    społecznej sprawę skończy.






  • 17. Data: 2009-09-09 19:45:04
    Temat: Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > S?d, my?le, przypisze takie prawdopodobienstwo na ile bedzie mia? dowodów.
    > Jak dwaj kontrolerzy zeznaj? logicznie i ?adnie, i jeszcze jakie? papiery z
    > tego zostan? i potwierdzi sie fakt "nie mania biletu), to komu uwierzy...?

    Temu kto będzie lepsze wrażenie w sądzie sprawiał.

    > Kto mia? motyw, aby kreciae...?

    Kontroler.
    Delikwent do jazdy bez biletu się przyznał dowód dał i powodów do
    uciekania nie miał żadnych.
    Kierowca autobusu i pierwszy z brzegu pasażer zapewne też potwierdzą.


  • 18. Data: 2009-09-09 19:49:30
    Temat: Re: WidziaÄą?amjadĂ??cego bez biletu
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote
    > możesz mi wyjaśnić jak można nagle uciec nie wychdząc z autobusu?

    Jak wysiadali, a on przerwał to wysiadanie zostając w odjeżdżającym
    pojeździe. Wystarczy usprawiedliwione przekonanie kontrolera, choćby błędne,
    że gość ma zamiar wysiąść z nim, aby uniknąć odpowiedzialności za
    zatrzymanie dowodu. Zeznają np., że im powiedział, że chce wysiąść, skinął
    głową na taką propozycję itp.

    > Druga sprawa, że pewnie sąd na pouczeniu tudzież małej szkodliwości
    > społecznej sprawę skończy.

    Właśnie. Dzielimy włos na czworo, a to chyba raczej drobnica jest.



  • 19. Data: 2009-09-09 20:31:20
    Temat: Re: WidziaÄš?amjadĂ??cego bez biletu
    Od: Jacobobo <b...@a...pl>

    Jesssu jaki ty Witku mądry jesteś . Pewnie kasujesz wszystkie
    kancelarie i sądy . ooo....


  • 20. Data: 2009-09-09 20:52:51
    Temat: Re: Widziałamjadącego bez biletu
    Od: PJ <p...@g...com>

    http://www.ztm.waw.pl/?c=131&l=1

    //Kontroler może zażądać opuszczenia pojazdu przez pasażera na
    najbliższym przystanku.

    P.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1