-
11. Data: 2005-01-17 09:53:26
Temat: Re: Wgląd w akta kradzieży, przez PZU jako poszkodowany(ustawa z 1990r)
Od: "Alicja" <a...@w...pl>
Użytkownik "Johnson" <J...@n...pl> napisał w wiadomości
news:csefn3$fh0$1@news.onet.pl...
> Alicja napisał(a):
> >
> > Mam jeszcze jedno pytanie. Jakie skutki prawne wywołuje w/w wglad w akta
w
> > postępowaniu cywilnym -czy jest to wystarczajacy dowód.(do dnia
dzisiejszego
> > ubezpieczyciel nie pokrył szkody). Nadmieniam, iz sprawa nie uległa
> > przedawniu.
> > Z góry dziekuje za odpowiedz.
> >
> >
>
> Dowód na co? Bo chyba nie na to że zgłosiłaś szkodę.
>
> --
> :) Johnson
Witam, własnie na to ze zgłosiłem szkodę (pokaż mi osobę, która by nie
chciała 150 tys zł odebrać). I jezeli jesteś w stanie mi wyjasnić sensownie
do zaistniałej sytuacji Art 38, art 95 par 2 , art 96 kc.- do art 243 kpc.
Jak to jest mozliwe w polskim wymiarze sprawiedliwosci, że Sędzia rzuca
aktami o stół i mówi co tu wyjasniać skoro wszystko jest jasne, że PZU ma
płacić, ale moze sie odwołać. Po około 2 miesiącach diametralna zmiana ten
sam Sedzia stwierdza ze nie wystarczająco odowodniłem ze chciałem odebrać
pieniadze ( czyli ze zgłosiłem). Ciekawe co? Jest wyjaśnienie na to, bo
prokurator zabezpieczył skradzione auto (wierzytelność). PZU wypłaciło wg
art 41 par 2 kpk a ja tym samym nie zgłosiłem. A dziś po 12 latach czeski
film. To jest pytanie dla Ciebie, bo zauwazyłem ze krótko i na temat piszesz
a ja nie jestem inteligentny zeby to wszystko zrozumieć. Prosze o krótka i
sensowna odpowiedz co dalej mam zrobić i miłego dnia zyczę.
-
12. Data: 2005-01-17 12:02:35
Temat: Re: Wgląd w akta kradzieży, przez PZU jako poszkodowany(ustawa z 1990r)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Alicja" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csg04q$t23$1@atlantis.news.tpi.pl...
A może zamiast próbować na tej podstawie dowieść, ze ich powiadomiłaś,
uderzyć z flanki. Oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest
złożone z chwilą, gdy doszło do niej w taki sposób, że mogła zapoznać się z
jego treścią. (art. 61 kc) A przecież PZU dowiedziało się o fakcie. nie
ważne, czy za pośrednictwem gazety, czy ostatecznie przyjmując, że poprzez
zapoznanie się z aktami sprawy. W każdym razie co najmniej 8.02.1993 r.
wiedzieli już o sprawie.
Nie widzę powodu, by tej informacji oczekiwali osobiście od Ciebie. Co
prawda z reguły poszkodowany powiadamia PZU pisemnie o szkodzie, ale z
punktu widzenia prawa powiadomienie ich za pośrednictwem środków masowego
przekazu jest skuteczna, o ile - jak sami twierdzą - odniosło skutek.
Za to koncepcję PZU o uzyskaniu przez nich informacji o kradzieży z prasy
można obalić poprzez ustalenie, czy informacja taka była prasie
przekazywana. Krąg osób znających sprawę jest stosunkowo wąski i możliwy do
ustalenia na podstawie akt. To kilku policjantów, ich przełożeni oraz
prokurator. Skoro PZU twierdzi, że z prasy się dowiedziało, to wystarczy
tych policjantów przesłuchać, czy takiej informacji udzielali. Informacje
zawierające dane pozwalające na zidentyfikowanie osób udziela się
sporadycznie, więc jeśli w tym wypadku miało to miejsce, to nawet po 10-ciu
latach będą pamiętać. Pomijając fakt, że powinna być wzmianka o tym w
aktach.
No bo przecież z sygnalnej informacji, że październiku 1992 roku skradziono
samochód PZU nie mogło w żaden sposób wywróżyć, ze chodzi akurat o ten
konkretny samochód.
Z tym, że nie jestem pewien, czy w opisanej sprawie chodzi o samo
powiadomienie, czy też raczej o złożenie wniosku o wypłatę odszkodowania. No
bo wniosku samym anonsem w prasie zastąpić nie sposób raczej. O ile z polisy
nie wynikał jakiś zawity termin złożenia zawiadomienia, to można moim
zdaniem spokojnie przyjąć, że co najmniej w luty 1993 roku takie
zawiadomienie posiadali. Czy sąd przyzna moim argumentom rację, że mogli się
tylko od Ciebie dowiedzieć, to już tego nie jestem pewien.
-
13. Data: 2005-01-17 15:55:06
Temat: Re: Wgląd w akta kradzieży, przez PZU jako poszkodowany(ustawa z 1990r)
Od: "Alicja" <a...@w...pl>
Na wstępie bardzo bym chciał podziekować. Jest to w sumie taki problem, że
Prokurator zabezpieczył skradzione auto na podst, art dkpk 248, 249, 259 kpk
. Komornik go powiadomił (telefonicznie) telefonicznie, że egzekucja nie
jest skuteczna gdyż auto zostało skradzione. Od początku wiedział , że jest
auto skradzione ale zabezpieczył. Po 10 latach prawomocnym wyrokiem
otzrymałem zwrot zabezpieczenia miedzy innymi skradzione a zabezpieczone
auto. Dlatego wiadomo o co chodzi, ze PZU wypłaciło a ja nie zgłosiłem.
Dlatego stąd ta dziwna sytuacja ze PZU wypłaciło ja nie zgłosiłem, komornik
nie zabezpieczył a Prokurator nie wie co zabezpieczył . Był wsciekły gdy
upadło zabezpieczenie, swinia chciał wymusić na mnie poprzez 8-miesieczny
areszt do 2 lat co mi sygnalizowali w przedłurzeniu aresztu zebym sie
przyznał i bym mógł opuscić areszt.(koniec sprawy). W tej chwili mam
prawomocne postanowienie Sądu o zwrocie depozytów miedzy innymi
zabezpieczonego skradzionego auta (auto-casco).Tak że mam pytanie, jestem na
90% pewny ze PZU wypłaciło tylko nie mojej osobie. Cooooo Ddddalej Zrobić
gdy..Dwóch Złodziei sie broni.
-
14. Data: 2005-01-17 16:08:54
Temat: Re: Wgląd w akta kradzieży, przez PZU jako poszkodowany(ustawa z 1990r)
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Alicja" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:csgn7l$7u$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Na wstępie bardzo bym chciał podziekować. Jest to w sumie taki problem, że
> Prokurator zabezpieczył skradzione auto na podst, art dkpk 248, 249, 259
kpk
> . Komornik go powiadomił (telefonicznie) telefonicznie, że egzekucja nie
> jest skuteczna gdyż auto zostało skradzione. Od początku wiedział , że
jest
> auto skradzione ale zabezpieczył. Po 10 latach prawomocnym wyrokiem
> otzrymałem zwrot zabezpieczenia miedzy innymi skradzione a zabezpieczone
> auto. Dlatego wiadomo o co chodzi, ze PZU wypłaciło a ja nie zgłosiłem.
> Dlatego stąd ta dziwna sytuacja ze PZU wypłaciło ja nie zgłosiłem,
komornik
> nie zabezpieczył a Prokurator nie wie co zabezpieczył . Był wsciekły gdy
> upadło zabezpieczenie, swinia chciał wymusić na mnie poprzez 8-miesieczny
> areszt do 2 lat co mi sygnalizowali w przedłurzeniu aresztu zebym sie
> przyznał i bym mógł opuscić areszt.(koniec sprawy). W tej chwili mam
> prawomocne postanowienie Sądu o zwrocie depozytów miedzy innymi
> zabezpieczonego skradzionego auta (auto-casco).Tak że mam pytanie, jestem
na
> 90% pewny ze PZU wypłaciło tylko nie mojej osobie. Cooooo Ddddalej
Zrobić
> gdy..Dwóch Złodziei sie broni.
Ja bym prosił o normalne opisanie stanu faktycznego. Bo z tego posta to
wychodzi na przykład, że komornik powiadomił telefonicznie prokuratora, ze
prowadzona przez niego (prokuratora) egzekucja jest nieskuteczna. A coś mi
się wydaje, że chyba było odwrotnie.
Nie wiem w końcu kto był i za co wściekły. Nie wyobrażam sobie
ośmiomiesięcznego aresztu ciągnącego się do dwóch lat.
Po za tym, to już teraz nie wiem w czym problem? Jeśli masz samochód, to co
Cię obchodzi komu i kiedy za to wypłaciło odszkodowanie PZU? Czyj ten
samochód był w chwili kradzieży? Twój? Ty jeździłeś skradzionym?
jeśli chcesz otrzymać sensowną odpowiedź, to opisz po kolei o co chodzi.
-
15. Data: 2005-01-18 13:26:34
Temat: Re: Wgląd w akta kradzieży, przez PZU jako poszkodowany(ustawa z 1990r)
Od: "Alicja" <a...@w...pl>
Witam serdecznie i dziekuje za pomoc.
Dnia 15.08.1992r zostało mi skradzione auto dodatkowo ubezpieczone na 150
tyś w PZU (auto-casco). , Po pół godziny zgłosiłem kradzież auta na policji
nie informując o auto-casco w PZU. 17.08.1992 (poniedziałek) zgłosiłem w PZU
( wszystkie dokumenty posiadał I zespół Adwokacki do 1999r bo został
rozwiazany - które przekazałem w styczniu do w/w zespołowi, gdyż byłem sam
bezsilny wobec PZU). W tej chwili zespół nie istnieje i dokumenty tez nie. W
miedzyczasie prokurator dobrze wiedząc o wszystkim dnia 04.09.1992r
zabezpieczył skradzione auto. Mógł zabezpieczyć tylko wierzytelność.
Po 10 latach nie informując mnie, zabezpieczenie okazało sie nie skuteczne,
gdyż komornik stwierdził telefonicznie, ze auto jest skradzione.(auto było
od początku skradzione).Dnia 08.02.1993r PZU wystąpiło z wnioskiem o wgląd w
akta kradzieży auta jako strona (poszkodowany). Prawidłowo powinno wypłacić
szkodę, której ja nie otrzymałem. Dnia 09.07.2003r Sąd nakazał wydać
zabezpieczenie, miedzy innymi auto(skradzione a zabezpieczone).
Zabezpieczenie nastąpiło na skradzionym aucie (nie wiem czy to tak można),
auto było moje, śledztwo w sprawie kradzieży było umorzone z powodu nie
wykrycia sprawcy dnia 23.10.1992r. PZU wystąpiło 08.02.1993r jako
poszkodowany wg d kpk o wgląd w akta kradzieży cytuje: " Powszechny Zakład
Ubezpieczeń SA Oddział Okręgowy w Bydgoszczy, ul. Kościuszki 27 zwraca sie z
uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na dokonanie przez Pana (Kowalskiego),
legitymującego sie Dowodem osobistym nr .......... wgladu do akt
prokuratorskich nr.........."
Ustawa regulowała takowy wgląd dla PZU jako poszkodowanego, że najpierw
musiał wypłacić zeby być stroną. Mojej osobie nic nie wypłacił do dnia
dzisiejszego (odsetki cały czas rosną, gdyż sa skapitalizowane). Na dzień
dzisiejszy jest ok. 771 tyś zł.
Z moich domysłów PZU wypłaciło, Prokurator rąbnął. Dlatego Sędzia rzuca
aktami i mówi co tu wyjaśniac gdyż wszystko jest wiadomo a po półtora
miesiaca zmienia zdanie i twiedzi w wyroku, ze za mało udowodniłem ze
zgłosiłem.
W tej chwili sprawa, o ile otrzymamam uzasadnienie wyroku przejdzie do Sądu
Apelacyjnego w Gdansku.
Jak może być uzasadnione podejrzenie wyłudzenia odszkodowania nie zgłaszając
szkody, zabezpieczyć auto które jest skradzione, wydać jako Sąd z depozytu
coś czego nie ma (skradzione auto), być poszkodowanym wg art 41 par 2 d kpk
jako poszkodowany nie wypłacając ani grosza.
Pozdrawiam.