-
121. Data: 2025-04-16 14:52:07
Temat: Re: Weryfikacja PESEL na listach poparcia kandydata
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 15 Apr 2025 22:00:13 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 15.04.2025 o 10:57, J.F pisze:
>>> Natomiast w znanych mi wypadkach dane osobowe z reguły się zgadzają,
>>> jeśli ktoś fałszuje listę poparcia, to przeważnie w oparciu o jakąś bazę
>>> danych adresowych - widziałem: sprzedaż wysyłkowa, zestawienia osób do
>>> ubezpieczeń grupowych, stare listy poparcia. Tu weryfikacja danych nic
>>> nie daje.
>> Zakładając, że jest na liscie i pesel, i nr dowodu.
>> Pesel jest częsty, nr dowodu już mniej.
>> A tymczasem ... 4 kandydatów odrzucono w weryfikacji podpisów.
>> https://wybory.gov.pl/prezydent2025/pl/pkw_uchwaly
>
> Nie chce mi się wszystkich analizować. Tanajno odrzucono, bo dostarczył
> tylko 18 tyś. podpisów. a i wśród nich były błędy. Na co liczyli?
18 tys arkuszy wykazu. Ze 124 tys podpisów.
W czasie weryfikacji odpadło 34 tys podpisów ... i być może tu
weryfikację przerwano, bo i tak 100 tys dobrych by nie wyszło.
>> Ale ale:
>> -data poparcia ... ktos zapomniał wpisać, czy się pomylił? Zdarza się.
>
> Te podpisy należało w określonych datach zbierać. Ale to mój domysł.
Być może o to chodzi.
Albo o brak formuły "w wyborach zarządzonych na dzień xxxxx".
Bo nie wiem - podpisujący datę poparcia ma wpisać? chyba nie.
>> -podwójne/wielokrotne wpisy - mogą się zdarzyć.
>>
>> -błąd Pesel ... co to właściwie znaczy? Cyfra kontrolna się nie
>> zgadza? Może być. Ale jak się zgadza ... skąd wiadomo, czy pesel zły,
>> czy imię lub nazwisko?
>
> Jak się cyfra kontrolna nie zgadza, to proste, ze PESEL.
Niby proste ale tyle błędów przy wpisywaniu ?
>> Ktoś był płacony od listy/podpisu i dopisywał zmarłych?
>> Czy prosił zwolenników, a oni z dobrego serca dopisywali?
>
> Już Ci pisałem. Oni idą na łatwiznę i kopiują jakieś dostępne bazy. Może
> 5 lat temu ktoś kogoś poparł, ale kolejnych wyborów nie dożył.
niby jasna sprawa, ale to już fałszowanie podpisu ...
>> "Ponadto wśród zakwestionowanych podpisów znalazło się:
>> 1) 7239 podpisów osób (szczególnie kobiet), których nazwiska wskazane
>> na arkuszach wykazów podpisów poparcia były rozbieżne ze znajdującymi
>> się w CRW; "
>>
>> Hm, moja mama miała dwa imiona, i częściej używała tego drugiego,
>> ciekawe czy to o to chodzi? A może forma zdrobniona?
>>
> Ja sądzę, że w międzyczasie kobiety wyszły za mąż i zmieniły nazwiska.
Słusznie - mowa o nazwiskach.
Faktycznie jakaś stara baza ?
>> "2) 1511 podpisów wyborców, których numer PESEL jest niezgodny z
>> danymi wyborcy.
>> Odnotowane zostały również przypadki własnoręcznych podpisów
>> zawierających pełne nazwisko, które nie odzwierciedlały danych
>> zawartych w CRW;"
>
> To już po prostu przejaw głupoty.
Niby mógł podpisujący pomylić rubryki i podpisać się w złym miejscu,
choć trochę dziwne by to było.
Sugerujesz, że ktos podpisywał listy hurtem, i mu się pomyliły
nazwiska? Całkiem możliwe.
>> No i na koniec ... jak oni to weryfikowali?
>> OCR zatrudnili, czy jakiś tysiąc pracownikow sezonowych?
>> A może wyrywkowo?
>
> Uwierz, ze to widać gołym okiem. Politycy nie są geniuszami
> przestępczości :-)
Ale to jest 100 tys razy ilość kandydatów, i sprawdzają z rejestrem
wyborców, więc nie - to nie jest zadanie dla gołego oka.
J.
-
122. Data: 2025-04-16 18:01:39
Temat: Re: Weryfikacja PESEL na listach poparcia kandydata
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 16.04.2025 o 03:53, Kviat pisze:
> No właśnie.
> Pewnie wynajęli salę, mają rachunek, to się rozliczą.
> Gdzie problem?
Ale nikogo nie interesuje sala.
> O *nieodpłatnym* czasie antenowym. Na koszt nadawców, a nie kandydata.
> Za nieodpłatny czasu antenowy odpowiada tv, a nie kandydat.
> To tv publiczna ma ustawowy obowiązek równo rozłożyć nieodpłatny czas
> antenowy.
No ale dopiero od 02.05.2025, na dziś art. 117 nie obowiązuje.
> *ODPŁATNE*
> Może, nie musi.
> Jak nie ma kasy, to nie będzie odpłatnej audycji.
> Co nie znaczy, że kandydat nie może wynająć stołówki w Pierdziszewie i
> że nie mogą tam przyjechać dziennikarze. A że jakiś dziennikarz
> koniecznie chce sobie takie spotkanie poprowadzić? To sobie niech prowadzi.
> *ODPŁATNIE*
> Z tego nie wynika, że za każdą transmisję jakiejkolwiek wypowiedzi
> kandydata (czy za transmisje spotkania kandydatów) sztab musi zapłacić i
> się z tego rozliczyć.
> Chłopaki spotkają się gdzieś w drodze do knajpy, zamienią kilka słów
> przed przejściem dla pieszych, jakiś dziennikarz to uchwyci, potem puści
> w swojej tv... i co? Kandydaci mieliby obowiązek za to zapłacić?
Powtórzę.
Art. 109. § 1. Materiałem wyborczym jest *każdy* pochodzący od komitetu
wyborczego *upubliczniony* i utrwalony przekaz informacji *mający
związek z zarządzonymi wyborami*.
Czy kilka słów przed przejściem dla pieszych to materiał wyborczy mający
związek z wyborami?
> Że niby jak?
> Jak ma się rozliczyć z czegoś, za co nie zapłacił?
> Z rachunków za 0 zł? Ktoś wystawia takie rachunki?
Telewizja powinna wystawić fakturę za czas antenowy.
> To wina kandydata, że tv poświęciła mu więcej czasu niż innym?
Nie, to nadawca/telewizja powinna dać wszystkim kandydatom równy czas
antenowy. Zobaczymy czy da, podobno Stanowski już o taki czas wystąpił
to TVP?
> Czepianie się o to kandydata jest bez sensu.
Czepiać powinna się PKW. Zobaczymy czy będzie się czepiać?
> Raczej nie ma takiej siły, która zmusiłaby tv rydzyka do poświęcenia
> tyle samo czasu antenowego Trzaskowskiemu, co swoim pupilom.
Ależ niepubliczni nadawcy nie muszą w ogóle rozpowszechniać audycji
wyborczych, ale jak już to zrobią, to na równych warunkach i Rydzyk
łaski nie będzie robił.
> No to skoro ma taki obowiązek, to dlaczego niby ma się z tego rozliczać
> Trzaskowski?
Bo dziś już wiemy, że debaty nie organizowała TVP a sztab Trzaskowskiego
i był to materiał wyborczy co powinni oznaczyć. Więc TVP powinna
wystawić Trzaskowskiemu fakturę, a jeżeli mają gest i nie chcą za emisję
kasy, to reszta kandydatów powinna dostać taki sam czas antenowy.
> Zwykła transmisja to taka, że przyjeżdża dziennikarz kiedy sobie chce,
> bo jest czymś zainteresowany i sobie to transmituje.
Od kiedy to jakikolwiek dziennikarz może sobie wejść ot tak na zamknięte
spotkanie/debatę i to transmitować? No chyba, że to rynek w Końskich.
> Nie każdy upubliczniony i utrwalony przekaz informacji jest *odpłatnym*
> materiałem wyborczym z którego kandydat musi się rozliczyć.
> Rozlicza się wydaną kasę. Przy nieodpłatnych nie ma wydanej kasy, więc
> nie ma rozliczenia.
Na dziś nie ma nieodpłatnych.
> Gdyby tak było jak piszesz, to taka tv rydzyka mogłaby złośliwie
> transmitować Trzaskowskiego 24h/dobę i potem wystawić mu rachunek.
Tu nikt bez umowy nie będzie upubliczniał materiałów komitetów
wyborczych, a komitety nie będą płaciły za niezamówione usługi, więc nie
grozi Trzaskowskiemu bankructwo. No ale nawet jeżeli Rydzyk będzie miał
gest, to może sobie transmitować a Trzaskowski nie ma obowiązku za to
płacić.
-
123. Data: 2025-04-16 23:23:16
Temat: Re: Weryfikacja PESEL na listach poparcia kandydata
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 16.04.2025 o 18:01, nadir pisze:
> W dniu 16.04.2025 o 03:53, Kviat pisze:
>
>> No właśnie.
>> Pewnie wynajęli salę, mają rachunek, to się rozliczą.
>> Gdzie problem?
>
> Ale nikogo nie interesuje sala.
No jak nie? Przecież pytanie było o rozliczanie Trzaskowskiego.
>> O *nieodpłatnym* czasie antenowym. Na koszt nadawców, a nie kandydata.
>> Za nieodpłatny czasu antenowy odpowiada tv, a nie kandydat.
>> To tv publiczna ma ustawowy obowiązek równo rozłożyć nieodpłatny czas
>> antenowy.
>
> No ale dopiero od 02.05.2025, na dziś art. 117 nie obowiązuje.
Tym bardziej.
>> *ODPŁATNE*
>> Może, nie musi.
>> Jak nie ma kasy, to nie będzie odpłatnej audycji.
>> Co nie znaczy, że kandydat nie może wynająć stołówki w Pierdziszewie i
>> że nie mogą tam przyjechać dziennikarze. A że jakiś dziennikarz
>> koniecznie chce sobie takie spotkanie poprowadzić? To sobie niech
>> prowadzi.
>
>> *ODPŁATNIE*
>> Z tego nie wynika, że za każdą transmisję jakiejkolwiek wypowiedzi
>> kandydata (czy za transmisje spotkania kandydatów) sztab musi zapłacić
>> i się z tego rozliczyć.
>> Chłopaki spotkają się gdzieś w drodze do knajpy, zamienią kilka słów
>> przed przejściem dla pieszych, jakiś dziennikarz to uchwyci, potem
>> puści w swojej tv... i co? Kandydaci mieliby obowiązek za to zapłacić?
>
> Powtórzę.
> Art. 109. § 1. Materiałem wyborczym jest *każdy* pochodzący od komitetu
> wyborczego *upubliczniony* i utrwalony przekaz informacji *mający
> związek z zarządzonymi wyborami*.
Co nie znaczy, ze płatny.
> Czy kilka słów przed przejściem dla pieszych to materiał wyborczy mający
> związek z wyborami?
Nie wiem. Jest?
Może gadali o wyborach?
>> Że niby jak?
>> Jak ma się rozliczyć z czegoś, za co nie zapłacił?
>> Z rachunków za 0 zł? Ktoś wystawia takie rachunki?
>
> Telewizja powinna wystawić fakturę za czas antenowy.
Za niechciany czas antenowy?
Niechciany, w sensie, że nikt ze sztabu tego czasu nie zamawiał i było
to inicjatywa jakiegoś dziennikarza?
>> To wina kandydata, że tv poświęciła mu więcej czasu niż innym?
>
> Nie, to nadawca/telewizja powinna dać wszystkim kandydatom równy czas
> antenowy.
No właśnie.
To jak sobie tv uwidzi, że poświęci 24h/dobę jakiemuś kandydatowi,
wystawi fakturę, to ten kandyrad musi zapłacić i się z tego rozliczyć?
Niby na jakiej podstawie ma wystawić fakturę?
Jak przyjdę i ostrzygę ci trawnik, a ty tego nie zamawiałeś, mogę
wystawić ci fakturę i będziesz musiał zapłacić?
> Zobaczymy czy da, podobno Stanowski już o taki czas wystąpił
> to TVP?
Ale co to ma wspólnego z koniecznością wystawienia faktury dla
Trzaskowskiego i że niby musi się z tego rozliczyć?
>> Czepianie się o to kandydata jest bez sensu.
>
> Czepiać powinna się PKW. Zobaczymy czy będzie się czepiać?
Ale nie kandydata...
>> Raczej nie ma takiej siły, która zmusiłaby tv rydzyka do poświęcenia
>> tyle samo czasu antenowego Trzaskowskiemu, co swoim pupilom.
>
> Ależ niepubliczni nadawcy nie muszą w ogóle rozpowszechniać audycji
> wyborczych, ale jak już to zrobią, to na równych warunkach i Rydzyk
> łaski nie będzie robił.
No to dlaczego Trzaskowski ma się rozliczać za coś, czego tv nie musi
robić, a robi?
>> No to skoro ma taki obowiązek, to dlaczego niby ma się z tego
>> rozliczać Trzaskowski?
>
> Bo dziś już wiemy, że debaty nie organizowała TVP
No to nie będzie faktury dla Trzaskowskiego, z której by się musiał
rozliczyć.
A jakby zorganizowała... to też Trzaskowski nie musi się z tego
rozliczyć, bo to przecież obowiązek tv publicznej.
> a sztab Trzaskowskiego
> i był to materiał wyborczy co powinni oznaczyć.
Było jakieś wydarzenie wyborcze, przyjechali dziennikarze... nikt ich
nie zmuszał. Chcieli, to przyjechali.
Jakby było wydarzenie wyborcze na rynku w Pierdziszewie Górnym, albo w
świetlicy biblioteki w Pierdziszewie Dolnym (gdzie sztab zapłaciłby za
wynajem sali i się z tego rozliczył), przyjechali dziennikarze, zrobili
transmisję...
To niby dlaczego z tej transmisji ma się rozliczać sztab jakiegoś kandydata?
I z czego ma się rozliczać? Co ma rozliczać? Tv ma wystawić fakturę
sztabowi, że ich dziennikarz przyjechał do Pierdziszewa Dolnego?
> Więc TVP powinna
> wystawić Trzaskowskiemu fakturę,
Za niezamówioną usługę?
> a jeżeli mają gest i nie chcą za emisję
> kasy,
Przecież to nie kwestia gestu. Misją tv publicznej jest informowanie
obywateli. To ich obowiązek. Za to dostają kasę podatków obywateli, z
abonamentu...
> to reszta kandydatów powinna dostać taki sam czas antenowy.
No OK.
Ale co ma do tego Trzaskowski?
>> Zwykła transmisja to taka, że przyjeżdża dziennikarz kiedy sobie chce,
>> bo jest czymś zainteresowany i sobie to transmituje.
>
> Od kiedy to jakikolwiek dziennikarz może sobie wejść ot tak na zamknięte
> spotkanie/debatę i to transmitować?
A było zamknięte?
I z drugiej strony, otwarte spotkanie nie oznacza, że masz obowiązek
przyjąć każdego chętnego. Możesz sobie nie życzyć np. żeby nie przyszli
faszole i masz do tego prawo.
> No chyba, że to rynek w Końskich.
Właśnie. Który dziennikarz chce, ten przyjdzie, a który nie chce, ten
nie przyjdzie.
Z tego nie wynika, że jak jakiś dziennikarz chce, to ma wystawić fakturę
za swoje przyjście.
A w świetlicy w Pierdziszewie Dolnym można zrobić "wpuszczać każdego
oprócz miłośników fiutina". Albo tyle, ile się zmieści.
I co teraz? Ci co się nie zmieścili, to mogą pozwać do sądu, że się nie
zmieścili?
Jak się bilety na jakiś koncert kończą, to raczej nie widziałem pozwu do
sądu kogoś, dla którego nie starczyło biletu...
>> Nie każdy upubliczniony i utrwalony przekaz informacji jest
>> *odpłatnym* materiałem wyborczym z którego kandydat musi się rozliczyć.
>> Rozlicza się wydaną kasę. Przy nieodpłatnych nie ma wydanej kasy, więc
>> nie ma rozliczenia.
>
> Na dziś nie ma nieodpłatnych.
Jak nie ma?
Praktycznie każda informacja w tv na temat jakiegoś kandydata, wyborów,
to materiał wyborczy.
Absurdem by było, gdyby sztaby wyborcze dostawały od publicznej tv
faktury za każdą sekundę niezamówionej przez ten sztab transmisji.
Informowanie społeczeństwa to ustawowy obowiązek publicznej tv.
>> Gdyby tak było jak piszesz, to taka tv rydzyka mogłaby złośliwie
>> transmitować Trzaskowskiego 24h/dobę i potem wystawić mu rachunek.
>
> Tu nikt bez umowy nie będzie upubliczniał materiałów komitetów
> wyborczych,
A jednak.
Nik nie prosił, a tv jednak coś tam transmituje.
Bo publiczna tv ma taki obowiązek.
(W przypadku rydzykopodobnych tv, to jestem prawie pewien, że raczej
jest odwrotnie, nie tylko nikt nie prosił, ale też mają przykaz od kogo
trzeba).
> a komitety nie będą płaciły za niezamówione usługi, więc nie
> grozi Trzaskowskiemu bankructwo. No ale nawet jeżeli Rydzyk będzie miał
> gest, to może sobie transmitować a Trzaskowski nie ma obowiązku za to
> płacić.
Tak samo, jak nie ma obowiązku płacić i się z tego rozliczać, za to, co
transmituje publiczna tv.
Pozdrawiam
Piotr