Witam,

napisałem niedawno list, w którym rażący błąd przyćmił treść, więc ponawiam
treść z poprawionym błędem.

==================================
Witam,

znów mówią w radiu, że będą odłączać jakąś biedaczkę, którą trzymali 15 lat!
A do tego KK protestuje i chce zablokować odłączenie
Albo ta cała Klinika Budzik od Janczarskiej....

Idzie sobie jakoś zastrzec, że nie chcę, żeby mnie na siłę tak trzymali
dziesiątki lat?

Jak faktycznie zostanę roślinką, to pół biedy, ale np.
znajomy opowiada o żonie kolegi, która jest tak sparaliżowana, że tylko
oczami mruga. I ją tak od lat siedemdziesiątych już trzymają. Normalnie
horror.
==============================

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

do góry

> znów mówią w radiu, że będą odłączać jakąś biedaczkę, którą trzymali 15 lat!
> A do tego KK protestuje i chce zablokować odłączenie

jeśli chodzi o ten sam przypadek, o którym myślę, to należy uściślić:
od czego ją odłączają. Czy od sztucznego narządu (np. sztuczne serce
czy nerka), co mogłoby być przykładem uporczywej terapii, czy też
raczej od sondy żołądkowej. Służy ona tylko odżywianiu. Czyli chodzi o
odcięcie pacjenta od żródła pożywienia.
Jak dla mnie, ciężko o bardziej oczywisty przykład wymuszonej śmierci
- czyli samobójstwa lub zabójstwa (zależy komu przypisać wolę
decydującą). Oba te przypadki chyba nigdy u nas w kraju nie podlegały
zapisom woli...

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 05 luty 2009 14:18
(autor adp
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<c...@z...goo
glegroups.com>):

> jeśli chodzi o ten sam przypadek, o którym myślę, to należy uściślić:
> od czego ją odłączają. Czy od sztucznego narządu (np. sztuczne serce
> czy nerka), co mogłoby być przykładem uporczywej terapii, czy też
> raczej od sondy żołądkowej. Służy ona tylko odżywianiu. Czyli chodzi o
> odcięcie pacjenta od żródła pożywienia.
> Jak dla mnie, ciężko o bardziej oczywisty przykład wymuszonej śmierci
> - czyli samobójstwa lub zabójstwa (zależy komu przypisać wolę
> decydującą). Oba te przypadki chyba nigdy u nas w kraju nie podlegały
> zapisom woli...

Ale ja nie chcę, żeby mnie na siłę trzymano np. przez 30 lat w stanie
paraliżu lub śpiączki. To nie jest odżywianie, to jest torturowanie.

Dlaczego osoba bezbronna musi przechodzić piekło przez wiele dziesiątków lat
w imię prawa?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

do góry

> Ale ja nie chcę, żeby mnie na siłę trzymano np. przez 30 lat w stanie
> paraliżu lub śpiączki. To nie jest odżywianie, to jest torturowanie.
>
> Dlaczego osoba bezbronna musi przechodzić piekło przez wiele dziesiątków lat
> w imię prawa?

Ale zrozum, gdybys nie byl bezbronny i w szpitalu oswiadczyl wszystkim
i przedstawil nawet deklaracje notarialna, ze nie zyczysz sobie
przyjmowac pokarmow zadnych, szpital i tak to (zgodnie z prawem i
zasadami etycznymi) po prostu oleje w momencie utraty swiadomosci
przez ciebie. Podlaczy jakies urzadzenie i zacznie sztucznie odzywiac.
Jaka tutaj roznica?

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 05 luty 2009 14:50
(autor adp
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<2...@r...go
oglegroups.com>):


> Ale zrozum,

Ale co mam zrozumieć? Że mnie torturują w imię prawa?

> gdybys nie byl bezbronny i w szpitalu oswiadczyl wszystkim
> i przedstawil nawet deklaracje notarialna, ze nie zyczysz sobie
> przyjmowac pokarmow zadnych, szpital i tak to (zgodnie z prawem i
> zasadami etycznymi) po prostu oleje w momencie utraty swiadomosci
> przez ciebie. Podlaczy jakies urzadzenie i zacznie sztucznie odzywiac.


No właśnie. O tym piszę, chciałbym móc jakoś zadeklarować, że sobie tego nie
życzę. Że płacąc haracz na NFZ, domagam się trzymania ich mafijnych łapsk
ode mnie z daleka. Tyle. W świetle prawa pobierają haracz i w świetle prawa
będą mnie torturować latami? Do jakiego państwa mam się przeprowadzić, żeby
mieć pewność, że mnie to nie spotka?

> Jaka tutaj roznica?

Nie rozumiem, jaka różnica?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

do góry

Tristan pisze:

> No właśnie. O tym piszę, chciałbym móc jakoś zadeklarować, że sobie tego nie
> życzę. Że płacąc haracz na NFZ, domagam się trzymania ich mafijnych łapsk
> ode mnie z daleka. Tyle. W świetle prawa pobierają haracz i w świetle prawa
> będą mnie torturować latami?

Tym bym się nie przejmował, niedługo NFZ splajtuje i nikt cię siłą tutaj
trzymać nie będzie. Nie będzie za co.


--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars

do góry

> > Ale zrozum,
>
> Ale co mam zrozumieć? Że mnie torturują w imię prawa?

A zrozum, ze to czego Ty sie domagasz, jest nieetyczne wg wiekszosci
systemow etycznych swiata, a w szczegolnosci tego kraju. Nic dziwnego,
ze system prawny tego nie wspiera.

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 05 luty 2009 15:45
(autor adp
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<c...@q...go
oglegroups.com>):

>> > Ale zrozum,
>> Ale co mam zrozumieć? Że mnie torturują w imię prawa?
> A zrozum, ze to czego Ty sie domagasz, jest nieetyczne wg wiekszosci
> systemow etycznych swiata, a w szczegolnosci tego kraju. Nic dziwnego,
> ze system prawny tego nie wspiera.

Ale co jest nieetyczne? Prawo do nietorturowania?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2

do góry

adp napisał/a:
>> Ale ja nie chcę, żeby mnie na siłę trzymano np. przez 30 lat w stanie
>> paraliżu lub śpiączki. To nie jest odżywianie, to jest torturowanie.
>>
>> Dlaczego osoba bezbronna musi przechodzić piekło przez wiele dziesiątków lat
>> w imię prawa?
>
> Ale zrozum, gdybys nie byl bezbronny i w szpitalu oswiadczyl wszystkim
> i przedstawil nawet deklaracje notarialna, ze nie zyczysz sobie
> przyjmowac pokarmow zadnych, szpital i tak to (zgodnie z prawem i
> zasadami etycznymi) po prostu oleje w momencie utraty swiadomosci
> przez ciebie. Podlaczy jakies urzadzenie i zacznie sztucznie odzywiac.
> Jaka tutaj roznica?

Oznacza to, że szpitale robią wszystko na opak.
Ostatnio wypisano ze szpitala kobietę, która po pół godzinie, już na
klatce schodowej ponownie zasłabła i za chwilę umarła (coś z sercem).


--
animka

do góry

> >> > Ale zrozum,
> >> Ale co mam zrozumieć? Że mnie torturują w imię prawa?
> > A zrozum, ze to czego Ty sie domagasz, jest nieetyczne wg wiekszosci
> > systemow etycznych swiata, a w szczegolnosci tego kraju. Nic dziwnego,
> > ze system prawny tego nie wspiera.
>
> Ale co jest nieetyczne? Prawo do nietorturowania?

Sluchaj, odmieniasz to slowo "tortury" przez wszystkie przypadki.
Niestety, ale ma ono inne znaczenie - blednie go uzywasz (internet
skarbnicą wiedzy - poszukaj). Wiec ciezko odpowiedziec na pytanie,
ktore nie ma związku z postem.

do góry