-
111. Data: 2012-07-02 10:42:29
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 29.06.2012 19:07, KRZYZAK pisze:
>> Dnia Wed, 27 Jun 2012 22:43:29 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>>
>>> Poza tym spróbuj się zastanowić nad konsekwencjami podatku, który
>>> zniechęca do bezproduktywnego trzymania nieruchomości (co sztucznie
>>> podnosi ich ceny)
>>
>> Ja trzymam nieruchomosc dla moich dzieci, zeby mialy gdzie mieszkac jak
>> dorosna nie zakladajac na szyje petli w postaci kredytu na 30 lat.
>> Z jakiej racji mam placic za to haracz?
>>
>
> Ja trzymam pieniądze na koncie dla moich dzieci, żeby mogły sobie kupić
> nieruchomość tam, gdzie chcą a nie gdzie ja chciałem.
>
> Z jakiej racji mam płacić za to haracz w postaci podatku od odsetek oraz
> planowej inflacji?
Ty się lepiej pomódł do dowolnego boga, żeby miłościwie nam panujący nie
wpadli na genialny pomysł, że potrafią lepiej zagospodarować kasę na Twoim
koncie. W końcu po co Ci tyle, jak jest tylu potrzebujących, którym się
należy?
--
Pozdrawiam
J. ze skarpetą zakopaną w ogródku
www.kontestacja.com
-
112. Data: 2012-07-02 10:45:21
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.07.2012 10:42, krys pisze:
>> Z jakiej racji mam płacić za to haracz w postaci podatku od odsetek oraz
>> planowej inflacji?
>
> Ty się lepiej pomódł do dowolnego boga, żeby miłościwie nam panujący nie
> wpadli na genialny pomysł, że potrafią lepiej zagospodarować kasę na Twoim
> koncie. W końcu po co Ci tyle, jak jest tylu potrzebujących, którym się
> należy?
Ha! Ja jestem sprytny i przewidujący: mam debet :D
-
113. Data: 2012-07-02 11:02:31
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 02.07.2012 10:42, krys pisze:
>
>>> Z jakiej racji mam płacić za to haracz w postaci podatku od odsetek oraz
>>> planowej inflacji?
>>
>> Ty się lepiej pomódł do dowolnego boga, żeby miłościwie nam panujący nie
>> wpadli na genialny pomysł, że potrafią lepiej zagospodarować kasę na
>> Twoim koncie. W końcu po co Ci tyle, jak jest tylu potrzebujących, którym
>> się należy?
>
> Ha! Ja jestem sprytny i przewidujący: mam debet :D
To dzieciom na dom bęziesz musiał chyba antymateriały kupić;-P
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
-
114. Data: 2012-07-02 11:13:59
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.07.2012 11:02, krys pisze:
>>> Ty się lepiej pomódł do dowolnego boga, żeby miłościwie nam panujący nie
>>> wpadli na genialny pomysł, że potrafią lepiej zagospodarować kasę na
>>> Twoim koncie. W końcu po co Ci tyle, jak jest tylu potrzebujących, którym
>>> się należy?
>>
>> Ha! Ja jestem sprytny i przewidujący: mam debet :D
>
> To dzieciom na dom bęziesz musiał chyba antymateriały kupić;-P
Same sobie kupią.
-
115. Data: 2012-07-02 14:27:26
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 02.07.2012 11:13, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 02.07.2012 11:02, krys pisze:
>> To dzieciom na dom bęziesz musiał chyba antymateriały kupić;-P
> Same sobie kupią.
A niedawno pisałeś:
========++
Ja trzymam pieniądze na koncie dla moich dzieci, żeby mogły sobie kupić
nieruchomość tam, gdzie chcą a nie gdzie ja chciałem.
========++
To jak w końcu jest kłamczuszku?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
116. Data: 2012-07-02 14:34:05
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.07.2012 14:27, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 02.07.2012 11:13, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 02.07.2012 11:02, krys pisze:
>>> To dzieciom na dom bęziesz musiał chyba antymateriały kupić;-P
>> Same sobie kupią.
>
>
> A niedawno pisałeś:
>
> ========++
> Ja trzymam pieniądze na koncie dla moich dzieci, żeby mogły sobie kupić
> nieruchomość tam, gdzie chcą a nie gdzie ja chciałem.
> ========++
>
> To jak w końcu jest kłamczuszku?
>
ROTFL
Dla ciebie chyba już nie ma nadziei, żebyś rozumu nabrał...
Ilustruję sytuację stosując popularną figurę retoryczną - umieszczenie
siebie w tej sytuacji.
Jak ktoś ci dla zilustrowania problemu trudnych do pozbycia się
lokatorów napisze "Wynajmę u ciebie mieszkanie, a potem przestanę płacić
i nie chcę się wyprowadzić - i co wtedy zrobisz?" to co, zwyzywasz go od
oszustów, bo uznasz że planuje tak ciebie okantować?
-
117. Data: 2012-07-02 15:37:25
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: "Artur M. Piwko" <m...@b...pl>
In the darkest hour on Fri, 29 Jun 2012 16:21:53 +0200,
Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> screamed:
>>>> Udowodnij, że nie ma niewidzialnych różowych jednorożców.
>>>
>>> A po co?
>>
>> Po to, by ci uświadomić, że to awykonalne.
>
> Przecież ja to wiem. Dlatego dogmat o nieistnieniu Boga pozostanie na
> zawsze ateistycznym dogmatem wiary i tylko wiary, bez możliwości jego
> potwierdzenia.
>
Ateizm nie jest wierzeniem. Tak samo jak niegranie w tenisa nie jest
uprawianiem sportu.
>> Udowodnić można jedynie
>> fakt wystąpienia zjawiska. Eksperymentalnie, powtarzalnie.
>
>
> Po pierwsze: Niekoniecznie, nawet w nauce są pewne hipotezy, których się
> nie da wprost dowieść, a które się wysuwa. Np. na podstawie zachowania
> pewnych obiektów w kosmosie podejrzewa się istnienie czegoś niebadalnego
> w ich okolicy.
>
Hipotezom daleko do, forsowanej przez zwolenników (co widać niżej),
pewności.
> Po drugie: Bóg jest POZA NAUKĄ. On ją stworzył. Brak naukowego dowodu na
> jego istnienie o niczym nie świadczy. Dowodzimy Jego istnienia właśnie
> na podstawie obserwacji Jego wpływu na nasz świat.
>
Jeśli bóg jest niefalsyfikowalny to wszystko możesz nim wytłumaczyć.
Czyli nie ma tu miejsca na dowód.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:228B ]
[ 15:34:34 user up 13217 days, 3:29, 1 user, load average: 0.09, 0.61, 0.45 ]
Earn cash in your spare time - blackmail your friends.
-
118. Data: 2012-07-02 19:07:48
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 02.07.2012 15:37, Artur M. Piwko pisze:
> In the darkest hour on Fri, 29 Jun 2012 16:21:53 +0200,
> Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> screamed:
> Ateizm nie jest wierzeniem.
Jest. Jest wiarą w naukę i tylko naukę i bezosobową siłę stwórczą świata.
Tylko, że jednym ze sposobów walki ateistów z chrześcijanami jest
właśnie głoszenie takich haseł, przez co słabsi w wierze chrześcijanie
zaczynają chorować na schizofrenię. W kręgach chrześcijańskich,
zwłaszcza w czasie nabożeństw i w kościele są chrześcijanami, a poza
tymi miejscami dają sobie zatkać usta i głoszą dogmaty ateistyczne.
To jest nieudowadnialny dogmat, że poza nauką nie istnieje nic i że siła
stwórcza świata jest siłą wyłącznie naukową i bezosobową.
>> Po drugie: Bóg jest POZA NAUKĄ. On ją stworzył. Brak naukowego dowodu na
>> jego istnienie o niczym nie świadczy. Dowodzimy Jego istnienia właśnie
>> na podstawie obserwacji Jego wpływu na nasz świat.
> Jeśli bóg jest niefalsyfikowalny to wszystko możesz nim wytłumaczyć.
Owszem, bo Bóg jest ponad wszystkim.
> Czyli nie ma tu miejsca na dowód.
Naukowy? Nie. Naukowo można tylko przedstawiać takie czy inne ślady jego
działania, ale ponieważ Bóg jest poza nauką, to zawsze można to próbować
naukowo obalić.
Obie strony po prostu wierzą w swoje. Ja wierzę w osobowego Boga z
którego woli wynika wszystko pozostałe, łącznie z nauką i siłami
przyrody, ateista wierzy w siły przyrody, fizyki jako samoistne i nie
wypływające z osobowego Boga.
Ani ja nie będę w stanie przedstawić naukowego dowodu, który zadowoli
ateistę ani ateista nie przedstawi mi 100% dowodu, który mnie przekona.
Obaj wierzymy w swoje.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
119. Data: 2012-07-02 21:57:59
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.07.2012 19:07, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
[ciach brednie o krasnoludkach i innych skrzatach]
Tirstanku, zrozum wreszcie ośle patentowany, opętany przez demony, że
nauka nie wypowiada się w kwestiach pozanaukowych i tyle - nie dowodzi
braku "prawdziwych" niewidzialnych różowych jednorożców, najwyżej
zajmuje się tymi urojonymi w kontekście psychiatrii i psychologii.
Wierz sobie w cokolwiek, wolny kraj, ale nie mieszaj swoich wierzeń do
faktów. Bo fakt to jest coś, co można naukowo potwierdzić.
Innymi słowy: spierdalaj (jak widać tracę do ciebie cierpliwość) ze
swoją religią na grupę o religii. To jest grupa o PRAWIE. Wszelkie
argumenty "bóg tak chciał" są równie sensowne jak obrona w stylu "głosy
kazały mi go zabić" - co notabene w twojej (i nie tylko) kochanej
religii dość popularne zjawisko (w takiej czy innej formie). Jedyne, w
czym może pomóc tego typu argumentacja, to w uznaniu za niepoczytalnego.
-
120. Data: 2012-07-02 23:12:17
Temat: Re: Wejście bez nakazu?
Od: "Artur M. Piwko" <m...@b...pl>
In the darkest hour on Mon, 02 Jul 2012 19:07:48 +0200,
Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> screamed:
>> Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> screamed:
>
>> Ateizm nie jest wierzeniem.
>
> Jest. Jest wiarą w naukę i tylko naukę i bezosobową siłę stwórczą świata.
Wiara w naukę to nie ateizm. Nauka pozwala nam zrozumieć otaczający nas
świat, zrozumieć zasady jego działania. I z czasem wiemy coraz więcej.
I to jest właśnie w nauce piękne.
> Tylko, że jednym ze sposobów walki ateistów z chrześcijanami jest
> właśnie głoszenie takich haseł, przez co słabsi w wierze chrześcijanie
> zaczynają chorować na schizofrenię.
Ateiści nie walczą z teistami do momentu, kiedy ci drudzy nie chcą
wprowadzać swoich wierzeć do legislatury.
Jest takie dobre powiedzenie: nie niepokoi mnie w co wierzysz, niepokoi
mnie gdy wierzysz w co ja powinienem wierzyć.
To samo dotyczy etyki o korzeniach teistycznych, nie etyki wywodzącej
się z humanizmu.
> W kręgach chrześcijańskich,
> zwłaszcza w czasie nabożeństw i w kościele są chrześcijanami, a poza
> tymi miejscami dają sobie zatkać usta i głoszą dogmaty ateistyczne.
>
To nie są ateiści. To są quasiwierzący.
> To jest nieudowadnialny dogmat, że poza nauką nie istnieje nic i że siła
> stwórcza świata jest siłą wyłącznie naukową i bezosobową.
>
Jak na razie wszystko to doskonale się potwierdza.
>>> Po drugie: Bóg jest POZA NAUKĄ. On ją stworzył. Brak naukowego dowodu na
>>> jego istnienie o niczym nie świadczy. Dowodzimy Jego istnienia właśnie
>>> na podstawie obserwacji Jego wpływu na nasz świat.
>> Jeśli bóg jest niefalsyfikowalny to wszystko możesz nim wytłumaczyć.
>
> Owszem, bo Bóg jest ponad wszystkim.
>
A Wielki Malinowy Glut(R) sterujący tą pacynką ponad nim.
>> Czyli nie ma tu miejsca na dowód.
>
> Naukowy? Nie. Naukowo można tylko przedstawiać takie czy inne ślady jego
> działania, ale ponieważ Bóg jest poza nauką, to zawsze można to próbować
> naukowo obalić.
>
Teoria boga jest niefalsyfikowalna. I tylko z tego powodu nie można jej
obalić. I tylko z tego powodu nigdy nie będzie dziedziną nauki.
> Obie strony po prostu wierzą w swoje. Ja wierzę w osobowego Boga z
> którego woli wynika wszystko pozostałe, łącznie z nauką i siłami
> przyrody, ateista wierzy w siły przyrody, fizyki jako samoistne i nie
> wypływające z osobowego Boga.
>
Wierzyć sobie możesz w co tylko chcesz. Bylebyś swojej wizji nie
usiłował forsować innym w jakikolwiek sposób.
> Ani ja nie będę w stanie przedstawić naukowego dowodu, który zadowoli
> ateistę ani ateista nie przedstawi mi 100% dowodu, który mnie przekona.
Nie będziesz nigdy w stanie przedstawić naukowego dowodu.
Ja być może kiedyś będę.
> Obaj wierzymy w swoje.
Nie.
> Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
> ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
> aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
All who curse their father or mother must be put to death. They are
guilty of a capital offense. (Leviticus 20:9 NLT)
Whoever sacrifices to any god, except the Lord alone, shall be doomed.
(Exodus 22:19 NAB)
They entered into a covenant to seek the Lord, the God of their fathers,
with all their heart and soul; and everyone who would not seek the Lord,
the God of Israel, was to be put to death, whether small or great,
whether man or woman. (2 Chronicles 15:12-13 NAB)
But if this charge is true (that she wasn't a virgin on her wedding
night), and evidence of the girls virginity is not found, they shall
bring the girl to the entrance of her fathers house and there her
townsman shall stone her to death, because she committed a crime against
Israel by her unchasteness in her father's house. Thus shall you purge
the evil from your midst.
(Deuteronomy 22:20-21 NAB)
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:239B ]
[ 22:59:18 user up 13217 days, 10:54, 1 user, load average: 0.09, 0.61, 0.45 ]
Beware of computer programmers that carry screwdrivers. -- Leonard Brandwein