-
131. Data: 2007-08-10 08:47:52
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 10 sierpnia 2007 09:56
(autor Henry (k)
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <1nku9llgf3qhm$.1pans1o87x5zn$.dlg@40tude.net>):
> Dnia Fri, 10 Aug 2007 01:31:53 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> A jakby cię zmusili np. do jedzenia gówna? Też byś się cieszył, jaka
>> fajna dyscyplina w tej armii?
>
> Raz zjadłem hamburgera w McDonaldzie - g**no da się zjeść ;-)
Bo podpieczone na oleju i przysypane solą... A spróbuj na surowo.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
132. Data: 2007-08-10 08:48:59
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "przempo" <fałszywy.adres@email.xl>
AdamS waląc w klawisze jednym palcem napisał/a:
> zly wrote:
>> ps. a pitolenie o wegetarianizmie ma na celu dowiedzenie sie co mozna
>> zrobic w sytuacji kiedy ktos od jedenastu lat nie je miesa i nie
>> zamierza byc do tego zmuszany
> A kto ciebie zmusza, nie chcesz jeść to nie jesz. Ja nie lubię śledzi
> w śmietanie i tez nie jadłem. Proste.
ja pierdole mogłeś mi nie przypominać :(
pozdrawiam
brother in arms ;-)
-
133. Data: 2007-08-10 08:49:07
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 10 sierpnia 2007 10:06
(autor Henry (k)
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <b...@4...net>):
>>> Wiekszosc zgwalconych kobiet tez przezyla. Wiec nic sie nie stalo? Nie
>>> dosc ze zyje, to jeszcze byl seksik bez zobowiazan, ne?
>> Uprzedziłeś mnie :)
> Większość ludzi je mięso i nic im nie jest. Więc nie jest to żadne
> traumatyczne przeżycie tak jak gwałt,
Większość ludzi się dupcy i nic im nie jest. Więc nie jest to żadne
traumatyczne przeżycie.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
134. Data: 2007-08-10 08:50:19
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 10 sierpnia 2007 09:01
(autor Ola P.
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f9h2dt$62d$1@atlantis.news.tpi.pl>):
> Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości ...
>> Wbij sobie w końcu do głowy że idziesz do organizacji morderców...
> Będziesz
>> się uczył zabijać i nienawidzić. Będziesz się uczył podkładać miny
>> urywające nogi u samych jajec. Będziesz się uczył gwałcić nieletnie
>> panienki tak, żeby nie wejść przypadkiem w kadr kolegi-świra, co akurat
> się
>> bawi kamerą. Będziesz.... a głupiej martadeli i boczku się brzydzisz?
> Ja pier*ole... Chłopie, byłeś w wojsku???
Nie kochana... Jak mówiłem, kosztowało mnie to kupę kasy, ale udało się
wpaść w rezerwę. Nie zmienia to jednak mojej nienawiści do organizacji
morderców.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
135. Data: 2007-08-10 09:03:39
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 9 sierpnia 2007 23:36
(autor Maciek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f9g1qq$s44$1@atlantis.news.tpi.pl>):
>> No i co? Walczyli w niej poborowi?
> A nie? :-D
No jakoś chyba nie....
>> Jak na razie, to polskie wojsko zabija i gwałci w Iraku...
> Ale masz na te gwałty jakieś dowody, czy tak tylko sobie piszesz, bo Cię
> to podnieca??
No tak... Napisz zabija a udadzą że nie słyszą... Napisz gwałci, a od razu
uśmiech lubieżny wypływa.
Gwałt niekoniecznie musi być seksualny, choć dam se coś uciąć że takich też
w Iraku jest pełno. Poza tym oni tam zabijają! Oni tam pojechali nawet bez
wypowiedzenia wojny! Najechali suwerenne niepodległe państwo. Zabijali i
zabijają (już pominę te gwałty, żebyś się nie ekscytował zbytnio) dla dobra
Wujka Krzaka! To ja już wiesz jakoś wolę II WŚ. Potem ,,nieco'' szaleńców
poniosło, ale początkowo przynajmniej wynikała z pierwotnych instynktów
zdobywania bogactwa i ziemi dla siebie. Przynajmniej zdobyli, ale nie
niszczyli, bo ich kraj to miał być.
>> Policja mnie broni, a jednocześnie sama nie gwałci i nie zabija...
>> Zlikwidujmy wojsko i zróbmy pobór do policji. W czasie wojny do obrony
>> nadadzą się tak samo, a w czasie pokoju będą zwalczać przestępców a nie
>> sami mordować dla Wujka Krzaka.
> Bardzo ciekawe jest to co piszesz, ciekawe jest również, czy jak już
> zlikwidujesz wojsko, to nasi nadzwyczaj mili do tej pory sąsiedzi, nie
> przypomną sobie, że 300-500-700 lat temu to oni mieli, albo chcieli mieć
> jakiś kawałek tego kraju i sobie wkroczą. Jak wkroczą w nocy, to jak
> rozumiem będą ich odpierać nocne patrole policji, oczywiście jeśli
> akurat nie będą zajęci włamaniami, czy innymi nie cierpiącymi zwłoki
> sprawami :->
Za wąsko zrozumiałeś... Chodzi mi o utworzenie czegoś pośredniego.... Takiej
wojskopolicji, żeby ogólnie szkolić nie do mordowania a do obrony. Nie
ważne czy przed atakującym zza granicy czy z sąsiedniej wsi/ulicy.
Taka wojskopolicja w moim rozumieniu nie mogłaby być wysłana do ataku, jak
to miało miejsce w przypadku Iraku. Po prostu taki wysyłający dowódca byłby
natychmiast z mocy prawa odwoływany i skazywany. Bo ideą byłoby działanie
na terenie kraju, a nie poza.
Do tego nie siedzieli by po koszarach i nie chlali w czasach pokoju, tylko
np. szli do boju z pseudokibicali. Takie 2 w jednym. Policjant i żołnierz.
>> Tylko czemu mam dopuścić do tych czasów? Większość społeczeństwa,
>> przynajmniej oficjalnie, jest przeciwna wojnie.
> A w 1939 byli za??
W Niemczech? No teoretycznie byli, skoro tak się to potoczyło.
>> Wojskowy z definicji jest mordercą.... I nie na obronnego jest
>> kształcony. Polska historia pełna jest najazdów i gwałtów zadawanych
>> przez polskich wojaków i jakoś dziwnie pełna obrony dokonywanej przez
>> niewojaków. Może dlatego, że bronić się właśnie broni każdy sam, bo mu
>> zależy. A do wojska idzie ten, co chce zabijać i rabować.
> Obawiam się, że żadnej z powyższych tez nie jesteś w stanie obronić.
Albowiem?
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
136. Data: 2007-08-10 09:04:58
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Fri, 10 Aug 2007 10:06:49 +0200, Henry (k) napisał(a):
> Nie mam nic przeciwko wegetarianom - ale to co niektórzy prezentują
> to jest fanatyzm.
Czyli w twojej opinie noralny wege to taki, ktory skubnie sobie od czasu do
czasu miesa, inaczej jest fanatykiem? :)
marcin
-
137. Data: 2007-08-10 09:05:38
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 10 sierpnia 2007 01:40
(autor Andrzej Lawa
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <v...@n...lechistan.com>):
>> Policja mnie broni, a jednocześnie sama nie gwałci i nie zabija...
>> Zlikwidujmy wojsko i zróbmy pobór do policji. W czasie wojny do obrony
>> nadadzą się tak samo, a w czasie pokoju będą zwalczać przestępców a nie
>> sami mordować dla Wujka Krzaka.
> No, tu jest pewna różnica - IMHO głównie w wyposażeniu.
> Policja Pancerna
> to tylko w pewnym anime była ;)
Bo się ograniczasz do obecnego postrzegania policji.
Jak napisałem tutaj: <f9h9lc$1s8$1@news.onet.pl>, chodzi mi o stworzenie
takiej hybrydy, która nie będzie miała prawa do atakowania tylko do obrony
oraz która w czasie pokoju nie będzie chlała za moje pieniądze ale broniła
mnie przed wewnętrznymi zagrożeniami.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
138. Data: 2007-08-10 09:07:07
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 10 Aug 2007 10:47:10 +0200, zly napisał(a):
> Wiekszosc ludzi uprawia tez seks i nic im nie jest
I dlatego seks jest legalny, a żołnierze dostają przepustki żeby
sobie mogli podupczyć.
Dobijacie mnie swoimi porównaniami :-)
Henry
-
139. Data: 2007-08-10 10:06:07
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: AdamS <a...@w...interia.pl>
Ola P. wrote:
>>> A prokuratura wojskowa i kadra zawodowa to wiesz... taka solidarność
>>> mundurowych ;-)
>> Z tym się akurat nie zgodzę.
>
> Myślisz? Po czyjej stronie stanie prokurator czy żandarm w konflikcie
> żołnierz służby zasadniczej - kadra ?
>
To w końcu prokuratura czy żandarm?
Prokurator będzie po stronie oskarżyciela, żandarm - na dwoje babka
wróżyła.
--
Pozdrawiam AdamS
-
140. Data: 2007-08-10 10:10:14
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Maciek <m...@n...pl>
Wrak Tristana napisał(a):
>>> No i co? Walczyli w niej poborowi?
>> A nie? :-D
> No jakoś chyba nie....
A to może mieliśmy w tym czasie tylko armię zawodową?? Pobór był
kochanieńki i ludzie ponoć sami się tabunami na ochotnika zgłaszali, bo
tak się akurat złożyło, że po wielu latach okupacji mieli wreszcie
własne, niepodległe państwo, którego chcieli bronić.
>>> Jak na razie, to polskie wojsko zabija i gwałci w Iraku...
>> Ale masz na te gwałty jakieś dowody, czy tak tylko sobie piszesz, bo Cię
>> to podnieca??
> No tak... Napisz zabija a udadzą że nie słyszą... Napisz gwałci, a od razu
> uśmiech lubieżny wypływa.
Wojna polega na niszczeniu przeciwnika, ale jakoś tak się utarło
ostatnimi laty, że przeciwnikami mają być żołnierze, natomiast ludność
cywilna jest nietykalna, co oczywiście ładnie brzmi, ale w
rzeczywistości jest awykonalne, zwłaszcza przy charakterze ówczesnych
wojen. Więc co się bulwersujesz, że zabijają? Taka praca. I co się na
wojsko rzucasz?? Sami tam nie pojechali - wysłaliśmy ich, więc zamiast
wyzywać ich od morderców, rozpocznij kampanię na rzecz ściągnięcia ich
do kraju i nie zapomnij w następnych wyborach głosować na frakcję, która
też za tym będzie.
> Gwałt niekoniecznie musi być seksualny, choć dam se coś uciąć że takich też
> w Iraku jest pełno. Poza tym oni tam zabijają!
To sobie utnij. Tam jest nieco inna kultura "opiekowania" się kobietami,
poza tym wojsko nie stacjonuje po wsiach, mając cały czas na oku co
lepsze dupcie i zaciągając je co chwilę w krzaki. Jak już pisałem - to
nie ten typ okupacji. Oczywiście, nie mogę napisać, że gwałty się tam
nie zdarzały, ale nie opowiadaj bzdur, że są powszechne.
> Oni tam pojechali nawet bez wypowiedzenia wojny!
Biurokrata :-)
> Najechali suwerenne niepodległe państwo. Zabijali i
> zabijają (już pominę te gwałty, żebyś się nie ekscytował zbytnio) dla dobra
> Wujka Krzaka! To ja już wiesz jakoś wolę II WŚ. Potem ,,nieco'' szaleńców
> poniosło, ale początkowo przynajmniej wynikała z pierwotnych instynktów
> zdobywania bogactwa i ziemi dla siebie.
Bla, bla, bla. W wojnach często biorą udział sojusznicy i zazwyczaj
podział łupów nie jest równy. Odpowiedz sobie na pytanie, kto zwyciężył
w II WŚ. Do niedawna uczyli, że my :-D
> Przynajmniej zdobyli, ale nie niszczyli, bo ich kraj to miał być.
No ogólnie była pełna szczęśliwość. Pewnie Cię zaskoczę, ale II WŚ
rozpoczęły dwie armie i obie niszczyły co się tylko dało.
> Za wąsko zrozumiałeś... Chodzi mi o utworzenie czegoś pośredniego.... Takiej
> wojskopolicji, żeby ogólnie szkolić nie do mordowania a do obrony. Nie
> ważne czy przed atakującym zza granicy czy z sąsiedniej wsi/ulicy.
Aha. Czyli bronić bez mordowania, tak pacyfistycznie. Najlepiej palcem
pogrozić, w ostateczności obezwładnić?
> Taka wojskopolicja w moim rozumieniu nie mogłaby być wysłana do ataku, jak
> to miało miejsce w przypadku Iraku. Po prostu taki wysyłający dowódca byłby
> natychmiast z mocy prawa odwoływany i skazywany. Bo ideą byłoby działanie
> na terenie kraju, a nie poza.
No ale to nie kwestia wojska, jako wojska, tylko polityków. Jakoś nie
może do Ciebie dotrzeć, że to nie dowódca wysyła żołnierzy na wojnę,
tylko politycy. Nasza armia od wielu lat nie brała udziału w akcjach
ofensywnych - coś tam patrolowali, coś tam ochraniali. A i teraz mają
właściwie za zadanie utrzymanie tego co ktoś wcześniej zdobył.
> Do tego nie siedzieli by po koszarach i nie chlali w czasach pokoju, tylko
> np. szli do boju z pseudokibicali. Takie 2 w jednym. Policjant i żołnierz.
U nas nie ma armii, która bezczynnie siedzi po koszarach i chla czekając
na jakąś wojenkę. Nie mamy armii zawodowej. W koszarach siedzą przez 9
miesięcy ludzie z aktualnego poboru i są lepiej lub gorzej szkoleni, po
czym wracają do domu. Kogo chciałbyś do tej policji wrzucić?
>>> Tylko czemu mam dopuścić do tych czasów? Większość społeczeństwa,
>>> przynajmniej oficjalnie, jest przeciwna wojnie.
>> A w 1939 byli za??
> W Niemczech? No teoretycznie byli, skoro tak się to potoczyło.
A co mnie Niemcy obchodzą. To u nas społeczeństwo jest (i było w 1939)
przeciwne wojnie, tylko co z tego?
>>> Wojskowy z definicji jest mordercą.... I nie na obronnego jest
>>> kształcony. Polska historia pełna jest najazdów i gwałtów zadawanych
>>> przez polskich wojaków i jakoś dziwnie pełna obrony dokonywanej przez
>>> niewojaków. Może dlatego, że bronić się właśnie broni każdy sam, bo mu
>>> zależy. A do wojska idzie ten, co chce zabijać i rabować.
>> Obawiam się, że żadnej z powyższych tez nie jesteś w stanie obronić.
> Albowiem?
Albowiem nie masz argumentów :-)
--
Pozdrawiam
Maciek