-
21. Data: 2005-09-07 16:41:43
Temat: Re: WKU
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
Marek Ciszewski napisał(a):
> Na szczescie sa jeszcze cywilizowane kraje w ktorych specjalistow wojsko
> KUPUJE a nie zmusza do podpisania oswiadczenia o wspolpracy pod grozba
> wiezienia [jak za dawnych czasow :)]...
A nikt ci nie broni iść pracować dla wojska. Znam firmę, gdzie zarobki
wielkorotnie przekraczają średnią krajową. Jak jesteś dobry, to cię kupią.
> Powiedzmy sobie szczerze - z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia
> mozna stwierdzic ze wojny nie bedzie.
Wojny często nie ma, bo są obrońcy (czytaj -armia)
A w takim wypadku:
> - podpisywanie oswiadczenia wbrew swojej woli
A podatki płacisz zgodnie z wolą?
> - koniecznosc meldowania w WKU kazdej zmiany miejsca zamieszkania
nie musisz
> - koniecznosc meldowania w WKU wyjazdu zagraniczego trwajacego ponad 2
> miesiace
często wyjeżdżasz?
> itd nie bardzo mi sie usmiecha.
Kwestia uśmiechu
> Chodzi po prostu o nie lamanie pewnych swobod ubywatelstkich w imie
> biurokracji.
W ten sposób rozumując moje swobody są łamane przez kodeks drogowy,
karny i całą masę innych ustaw
> Jako ciekawostke powiem jeszcze ze po podpisaniu takiego oswiadczenia nie
> mozna potem sluzyc w zadnej innej armii swiata.
Teraz też nie możesz. o ile pamiętam grozi za o więzienie.
MAc
Każdy by chciał żyć dobrze i spokojnie. Najchętniej nie robiąć nic w
celu zapewnienia tego sobie i innym.
Większość chce bezpiecznych ulic, ale bluzga na policję. Spokojnych
pociągów - ale bluzga na sokistów. Strzeżonych granic - ale wojsko jest
"be".
Może tylko strażakom się jeszcze udaje.
MAc
-
22. Data: 2005-09-07 17:33:41
Temat: Re: WKU
Od: "Marek Ciszewski" <m...@h...com>
"MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> wrote in message
news:dfn58r$1a0$1@news.onet.pl...
> Marek Ciszewski napisał(a):
>
>> Na szczescie sa jeszcze cywilizowane kraje w ktorych specjalistow wojsko
>> KUPUJE a nie zmusza do podpisania oswiadczenia o wspolpracy pod grozba
>> wiezienia [jak za dawnych czasow :)]...
>
> A nikt ci nie broni iść pracować dla wojska. Znam firmę, gdzie zarobki
> wielkorotnie przekraczają średnią krajową. Jak jesteś dobry, to cię kupią.
Moje tez wieloktornie przekraczaja srednia krajowa, ale mniejsza z tym.
Powinno sie miec wybor miejsca pracy, przymusowe podpisywanie oswiadczen o
pracy nie budzi Twoich zastrzezen?
>> Powiedzmy sobie szczerze - z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia
>> mozna stwierdzic ze wojny nie bedzie.
>
> Wojny często nie ma, bo są obrońcy (czytaj -armia)
Placa im to sa. Mi placa za inny zawod.
> A w takim wypadku:
>> - podpisywanie oswiadczenia wbrew swojej woli
>
> A podatki płacisz zgodnie z wolą?
Nie musze placic podatkow - moge nie pracowac.
>> - koniecznosc meldowania w WKU kazdej zmiany miejsca zamieszkania
> nie musisz
Przeczytaj dokladnie ustawe o pracowniczym przydziale mobilizacyjnym.
>> - koniecznosc meldowania w WKU wyjazdu zagraniczego trwajacego ponad 2
>> miesiace
> często wyjeżdżasz?
Wiadomo ze i tak bym nie zglaszal. Ale dlaczego mam podpisywac cos na co sie
nie godze?
>> itd nie bardzo mi sie usmiecha.
>
> Kwestia uśmiechu
:)
>> Chodzi po prostu o nie lamanie pewnych swobod ubywatelstkich w imie
>> biurokracji.
>
> W ten sposób rozumując moje swobody są łamane przez kodeks drogowy, karny
> i całą masę innych ustaw
Nie widzisz roznicy miedzy kodeksem drogowym a zmuszaniem kogos do pracy
wbrew jego woli?
>> Jako ciekawostke powiem jeszcze ze po podpisaniu takiego oswiadczenia nie
>> mozna potem sluzyc w zadnej innej armii swiata.
>
> Teraz też nie możesz. o ile pamiętam grozi za o więzienie.
Mozesz jezeli uzyskasz na to zgode. Po podpisaniu oswiadczenia znika taka
mozliwosc.
> Każdy by chciał żyć dobrze i spokojnie. Najchętniej nie robiąć nic w celu
> zapewnienia tego sobie i innym.
Przede wszystkim nie masz pojecia co robie. A ja bym chcial zyc przede
wszystkim normalnie. Jesli podpisywanie oswiadczen wbrew woli nazywasz
normalnoscia to najwidoczniej mamy inne definicje.
Marek
-
23. Data: 2005-09-07 17:57:12
Temat: Re: WKU
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
witek wrote:
>> http://wojsko-polskie.pl/wortal/document,,id,2604,ka
tId,59.html
>>
> Eee, bzdura.
A dokładniej? Twierdzisz, że Dz.U. 2005 nr 100 poz. 838 nie jest źródłem
powszechnie obowiązującego prawa?
> Do rezerwy przenosi rozkaz, a nie wniosek. Wojsko to nie demokracja.
Z rozporządzenia wynika, że na wniosek odpowiedni organ _musi_ przenieść
klienta do rezerwy. Czy odbędzie się to w formie rozkazu, wyroku czy sonetu
ma tu już chyba drugorzędne znaczenie?
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
24. Data: 2005-09-07 18:17:45
Temat: Re: WKU
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
Marek Ciszewski napisał(a):
>
> Powinno sie miec wybor miejsca pracy, przymusowe podpisywanie oswiadczen o
> pracy nie budzi Twoich zastrzezen?
>
Ktoś czegoś nie rozumie. Albo ja, albo Ty. ;-) Przecież w tzw normalnych
warunkach nikt Cię do pracy w określonym miejscu nie zmusza. To nie
"nakaz pracy" znany z dawnych czasów.
PPMobilizacyjny ma znaczenie w przypadku mobilizacji:
§ 3. Pracownicze przydziały mobilizacyjne nadaje się osobom posiadającym
kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowisk pracowniczych, określonych
w etacie jednostki wojskowej na czas wojny, jeżeli:
1) w przypadku żołnierzy rezerwy - nie przewiduje się ich powołania do
czynnej służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny;
Jesteś zbyt cenny, żeby Cię rozstrzelać ;-) - Ja tam w czasie wojny
wolałbym pracować w biurze niż siedzieć w okopie. Średni czas życia
jakby trochę inny.
Imho lepiej dostać PPM niż zwykły PM
ale mogę się mylić. Może diabeł w jakimś szczegole tkwi.
MAc
-
25. Data: 2005-09-07 18:57:14
Temat: Re: WKU
Od: "Marek Ciszewski" <m...@h...com>
"MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> wrote in message
news:dfnaso$ege$1@news.onet.pl...
> Marek Ciszewski napisał(a):
>
>>
>
>> Powinno sie miec wybor miejsca pracy, przymusowe podpisywanie oswiadczen
>> o pracy nie budzi Twoich zastrzezen?
>>
>
> Ktoś czegoś nie rozumie. Albo ja, albo Ty. ;-) Przecież w tzw normalnych
> warunkach nikt Cię do pracy w określonym miejscu nie zmusza. To nie "nakaz
> pracy" znany z dawnych czasów.
>
> PPMobilizacyjny ma znaczenie w przypadku mobilizacji:
Oczywiscie ze tak. Dlatego nie widze sensu w przymusowym podpisywaniu
oswiadczen juz teraz.
> Jesteś zbyt cenny, żeby Cię rozstrzelać ;-) - Ja tam w czasie wojny
> wolałbym pracować w biurze niż siedzieć w okopie. Średni czas życia jakby
> trochę inny.
>
> Imho lepiej dostać PPM niż zwykły PM
>
Ja tez jestem tego zdania, ale moje zastrzezenia budzi forma tego wezwania.
Gdybym mial wybor z pewnoscia bym to dokladnie przemyslal. Jesli ktos mnie
do czegos chce zmusic z zasady mowie nie. Zobaczymy jak bardzo im na mnie
zalezy ;-)
Marek
-
26. Data: 2005-09-07 19:04:07
Temat: Re: WKU
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
Marek Ciszewski napisał(a):
> Oczywiscie ze tak. Dlatego nie widze sensu w przymusowym podpisywaniu
> oswiadczen juz teraz.
Potraktuj to jako niezbyt zręcznie wyrażoną propozycję rezerwacji
korzystnego miejsca przy oknie :-) IMHO to GWARANCJA uniknięcia okopów :-)
(cały czas nie wiem czy nie ma diabła w szczegółach)
MAc
-
27. Data: 2005-09-07 19:37:27
Temat: Re: WKU
Od: "Marek Ciszewski" <m...@h...com>
"MAc" <m...@t...poczta.onet.pl> wrote in message
news:dfndj4$kh5$1@news.onet.pl...
> Marek Ciszewski napisał(a):
>
>> Oczywiscie ze tak. Dlatego nie widze sensu w przymusowym podpisywaniu
>> oswiadczen juz teraz.
>
> Potraktuj to jako niezbyt zręcznie wyrażoną propozycję rezerwacji
> korzystnego miejsca przy oknie :-) IMHO to GWARANCJA uniknięcia okopów :-)
Tak - zakladajac ze bedzie wojna.
> (cały czas nie wiem czy nie ma diabła w szczegółach)
Z tego co do tej pory sprawdzilem nie ma kruczkow (oprocz wspomnianego
meldowania sie w WKU itd.). Ale nie podpisze dopoki po mnie nie przyjda -
jesli tak im na mnie zalezy niech sie postaraja bardziej niz list w
skrzynce. :)
Marek
-
28. Data: 2005-09-07 22:04:12
Temat: Re: WKU
Od: n...@h...pl (Nina Liedtke)
On Wed, 07 Sep 2005 21:04:07 +0200, MAc
<m...@t...poczta.onet.pl> wrote in article
<dfndj4$kh5$1@news.onet.pl>:
[...]
> (cały czas nie wiem czy nie ma diabła w szczegółach)
Ciągle piszecie ,,jeśli wybuchnie wojna'', traktując to jako coś wysoce
nieprawdopodobnego. Czy nikt tu nie pamięta niedzieli bez teleranka?
I wojny polsko-jaruzelskiej, która była, chociaż wcale nie wybuchła?
Może się mylę, ale po szybkim rzucie oka na
http://www.bbn.gov.pl/?strona=pl_dokument_zwierzchni
ctwo
wywnioskowałam, że stan wojenny może zostać wprowadzony pomimo braku
bezpośredniego zagrożenia dla Polski - wystarczy trochę więcej histerii
antyterrorystycznej za wielką kałużą:
"W razie zewnętrznego zagrożenia państwa, zbrojnej napaści na terytorium
RP lub gdy z umów międzynarodowych wynika zobowiązanie do wspólnej
obrony przeciwko agresji - na wniosek Rady Ministrów - Prezydent może
wprowadzić stan wojenny na części lub na całym terytorium państwa" (art.
229 ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP, Dz. U. z 1992 roku, Nr 4,
poz. 16).
Nina
Nina
--
Antonina Liedtke ____________________________ ______ _ ___
http://hell.pl/nina/ ________________________ \`.,'/ _____ / |/ <_>__ ___ _
Jabber: nina(at)jabber.wroc.pl ______________ /_ _\ ____ / / / _ Y . `/
You can logoff, but you can never leave _______ \/ _____ /_/|_/_/_//_\_,_/
-
29. Data: 2005-09-07 23:34:58
Temat: Re: WKU
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
Nina Liedtke napisał(a):
> Ciągle piszecie ,,jeśli wybuchnie wojna'', traktując to jako coś wysoce
> nieprawdopodobnego. Czy nikt tu nie pamięta niedzieli bez teleranka?
> I wojny polsko-jaruzelskiej, która była, chociaż wcale nie wybuchła?
Witaj Nino.
Oczywiście, że pamiętamy. Przynajmniej ja pamiętam, co gorsza mam powody
by pamiętać dosyć dokładnie. Zakładanie nieprawdopodobieństwa wojny,
leży (IMHO) w naturze każdego normalnego człowieka.
I chociaż może się to wydać paradoksalne - to jednym z elementów
pozwalających w to nieprawdopodobieństwo wierzyć jest istnienie
elementów odstraszania - prymitywizując -armii, uzbrojenia, no i (last
but not least) tych, którzy wierzą w to, że wojna jest możliwa - i w tym
celu uczą się wielu rzeczy, które w normalnym życiu są nieprzydatne a
czasem wręcz szkodliwe.
A tak na poważnie, to podchodzę do problemu Marka jak najbardziej
poważnie. "Jeżeli" oznacza "Jeżeli". "Jeżeli" wybuchnie wojna, to będzie
miał większe szanse przeżyć niż ci, którzy zostaną powołani do służby
liniowej. Koniec i kropka.
Jeżeli natomiast powtórzy się coś w rodzaju '81 - to nie będzie miał
przykrych dylematów - czy być człowiekiem, czy narazić się na
niewykonanie rozkazu i związane z tym konsekwencje. Spokojnie napisze
następny kawałek programu.
>
> Może się mylę, [ciach]
IMHO nie mylisz się. Trochę więcej strachu, zarozumialstwa, przekonania
o własnej nieomylności, zagrożenia dla bóstwa Thol-lar i do realizacji
Twoich przewidywań prowadzić będzie bardzo krótka droga.
Ale to od nas zależy w wyjątkowo niewielkim stopniu.
Ale i tak będzie na nas
Ale nam to dogłębnie wytłumaczą
Ale...
:-)
MAc