W dniu 19.09.2021 o 09:29, Marcin Debowski pisze:

> Tak, że niestety, jak lubię to multikulti tak rozumiem opory przed
> przyjęciem imigrantów, skoro stan faktyczny jest taki, że się nie
> asymilują a nikt po prawdzie nie wymyślił systemu, który potrafiłby na
> taką integrację i asymilację.

No jak to? Sam wyżej napisałeś, że już wymyślili taki system.
"U mnie, jako, że panuje tu zamordyzm to wszystko jest dość dobrze
zintegrowane i kontrolowane."

P.S.
Przypomnij co to za "wspaniały" kraj?

do góry

W dniu 19.09.2021 o 00:00, n...@o...pl pisze:

> Proponuję definicji uchodźcy i jego praw pouczyć się z ustawy, a nie wikipedii.
> Wróć jak doczytasz.

Proponuję przeczytać Konwencję, na którą tu się ciągle powołujesz. To
jest wycięty z niej fragment definiujący uchodźcę.
Możesz nie wracać.

do góry

W dniu 19.09.2021 o 02:39, Marcin Debowski pisze:
> On 2021-09-18, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
>> Cywilizowani ludzie, w najbogatszych państwach świata, na co dzień
>> najpierw mają wyjebane na los afgańskich kobiet, po czym śmieszą ich
>> lamenty tych kobiet. To bardzo konsekwentne.
>
> Oni nie mają wyjebane, bo to powoduje dyskomfort. Ten dyskomfort wynika po
> części z uwarunkowania religijnego, a po części bo tak wypada, więc jakby
> nie mieli dyskomfortu to by mieli dyskomfort. Takiej prawdziwej
> świadomości, że to co mają zawdzieczają praktycznie wyłącznie szczęściu
> urodzenia się w odpowiedni miejscu i czasie w zasadzie MZ nie ma. Niby każdy
> zapytany się zgodzi, że tak, że to zależy od tego, ale niewielu to
> naprawdę rozumie. Cały czas pokutuje przecież mit, że jak tylko chcesz to
> możesz wszystko.

Zgadzam się! (;))
I do tego są tacy, również na tej grupie, którzy uważają, że na to
szczęście zasłużyli, bo ich przodkowie biegali z karabinem po lesie. Bo
przecież to to samo, jakby osobiście tym karabinem wywalczyli sobie to
szczęście, więc afgańskie kobiety są śmieszne, bo miały chujowych
przodków i dlatego nie zasługużyły na lepszy los. Same są sobie winne,
mogły przecież lepiej wybrać sobie przodków.

Pozdrawiam
Piotr

do góry

Dnia Sun, 19 Sep 2021 00:06:53 +0200, n...@o...pl napisał(a):

> A to ty zwykły naziol jesteś.

Po raz 4 proszę o odpowiedź na pytanie - ilu uchodźców Polska może
przyjąć aby twoja tolerancja została wyczerpana?
Dopóki nie odpowiesz, jesteś dla mnie zwykłym bałwanem.
--
Jacek
I hate haters.

do góry

Jacek Maciejewski <j...@g...pl> pisze:
> Dnia Sun, 19 Sep 2021 00:06:53 +0200, n...@o...pl napisał(a):
>
>> A to ty zwykły naziol jesteś.
>
> Po raz 4 proszę o odpowiedź na pytanie - ilu uchodźców Polska może
> przyjąć aby twoja tolerancja została wyczerpana?
> Dopóki nie odpowiesz, jesteś dla mnie zwykłym bałwanem.

Oprócz kwestii ilu może/powinna przyjąć (rocznie) jest kwestia czy
powinna ryzykować utratę kontroli nad tym ilu przyjmuje.
*Jeszcze* ta druga kwestia jest znacznie ważniejsza IMHO.

Mój próg _względnie łatwej_ tolerancji to przyjmowanie _wszystkich_
imigrantów (nie tylko uchodźców) z limitem rocznym 1 promila populacji
(38_000 rocznie).

--
A. Filip
| Leniwego mężczyznę poznaje się po jego zagrodzie.
| (Przysłowie ałtajskie)

do góry

W dniu 19.09.2021 o 11:31, Kviat pisze:

> Zgadzam się! (;))
> I do tego są tacy, również na tej grupie, którzy uważają, że na to
> szczęście zasłużyli, bo ich przodkowie biegali z karabinem po lesie. Bo
> przecież to to samo, jakby osobiście tym karabinem wywalczyli sobie to
> szczęście, więc afgańskie kobiety są śmieszne, bo miały chujowych
> przodków i dlatego nie zasługużyły na lepszy los. Same są sobie winne,
> mogły przecież lepiej wybrać sobie przodków.

Ale z czym masz problem? Przez 20 lat z karabinami u boku Amerykanów
walczyliśmy o szczęście afgańskich kobiet. Możliwe, że to za krótko i
trzeba tam było siedzieć przez 100-200 lat jak Anglicy w swoich
koloniach/protektoratach. Tylko, że to też żadnego sukcesu nie wróży bo
mimo że Anglicy ujednolicali prawa/przepisy i dostosowywali do sowich,
to po odzyskaniu niepodległości nadal, w niektórych byłych koloniach
kobiety mają pod górę. Afganistan też był zresztą takim protektoratem i
na przodków, to można było jeszcze zwalać winę 30-40 lat temu, ale skoro
w ostatnim czasie nie narodziła się tam emancypacja i feminizm, to może
tym kobietom jest dobrze jak jest i nie ma co ich na siłę uszczęśliwiać?

do góry

nadir <n...@h...org> pisze:
> W dniu 19.09.2021 o 11:31, Kviat pisze:
>
>> Zgadzam się! (;))
>> I do tego są tacy, również na tej grupie, którzy uważają, że na to
>> szczęście zasłużyli, bo ich przodkowie biegali z karabinem po
>> lesie. Bo przecież to to samo, jakby osobiście tym karabinem
>> wywalczyli sobie to szczęście, więc afgańskie kobiety są śmieszne,
>> bo miały chujowych przodków i dlatego nie zasługużyły na lepszy
>> los. Same są sobie winne, mogły przecież lepiej wybrać sobie
>> przodków.
>
> Ale z czym masz problem? Przez 20 lat z karabinami u boku Amerykanów
> walczyliśmy o szczęście afgańskich kobiet. Możliwe, że to za krótko i
> trzeba tam było siedzieć przez 100-200 lat jak Anglicy w swoich
> koloniach/protektoratach. Tylko, że to też żadnego sukcesu nie wróży
> bo mimo że Anglicy ujednolicali prawa/przepisy i dostosowywali do
> sowich, to po odzyskaniu niepodległości nadal, w niektórych byłych
> koloniach kobiety mają pod górę. Afganistan też był zresztą takim
> protektoratem i na przodków, to można było jeszcze zwalać winę 30-40
> lat temu, ale skoro w ostatnim czasie nie narodziła się tam
> emancypacja i feminizm, to może tym kobietom jest dobrze jak jest i
> nie ma co ich na siłę uszczęśliwiać?

Przecież każde dziecko wie że kobiety w Afganistanie Talibów zasługują
na znacznie więcej praw niż kobiety w od dziesięcioleci USA wielce
przyjaznym Królestwie Saudów. Dla mnie testem na to ile dla USA/Europy
są warte prawa kobiet, wolność i demokracja same w sobie a nie jako
środek do innych celów jest właśnie Królestwo Saudów.

--
A. Filip
| Nie ma nic równie słodkiego, jak język, ale nie ma też równie
| cierpkiej trucizny. (Przysłowie ormiańskie)

do góry

W dniu 19.09.2021 o 12:01, A. Filip pisze:

> Mój próg _względnie łatwej_ tolerancji to przyjmowanie _wszystkich_
> imigrantów (nie tylko uchodźców) z limitem rocznym 1 promila populacji
> (38_000 rocznie).

Można i taki współczynnik przyjąć, ale pod warunkiem, że będzie to się
równo rozkładało między kobiety i dzieci, nawet całe rodziny. Bo to co
teraz czeka nad granicą wschodnią i jest wyłapywane nad zachodnią to w
ponad 90 procentach zdrowe 20-30 letnie byczki, u których tolerancja
działa tylko w jedną stronę, tzn trzeba ich tolerować, oni już
cokolwiek/kogokolwiek niekoniecznie.
No i nie zapomnijmy, że w ostatnim czasie Polska wchłonęła od miliona do
dwóch milionów Ukraińców, więc limit jednego promila populacji mamy
wyrobiony na najbliższe ćwierć wieku.

do góry

W dniu 19.09.2021 o 01:21, A. Filip pisze:
> Szczególnie gdy Białorusini jakoś nie uciekają setkami przez zieloną
> granice do Polski (jeszcze?).

Co więcej, w wypadku Białorusinów uznałbym, że mają prawo tak zrobić,
bowiem z oczywistych względów służby Łukaszenki mogłyby nie chcieć ich
przez legalne przejścia przepuszczać. Natomiast nie wskazuje nic na to,
że tych Afgańczyków, Syryjczyków itp. by blokowali.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 19.09.2021 o 12:18, nadir pisze:
> W dniu 19.09.2021 o 11:31, Kviat pisze:
>
>> Zgadzam się! (;))
>> I do tego są tacy, również na tej grupie, którzy uważają, że na to
>> szczęście zasłużyli, bo ich przodkowie biegali z karabinem po lesie.
>> Bo przecież to to samo, jakby osobiście tym karabinem wywalczyli sobie
>> to szczęście, więc afgańskie kobiety są śmieszne, bo miały chujowych
>> przodków i dlatego nie zasługużyły na lepszy los. Same są sobie winne,
>> mogły przecież lepiej wybrać sobie przodków.
>
> Ale z czym masz problem? Przez 20 lat z karabinami u boku Amerykanów
> walczyliśmy o szczęście afgańskich kobiet.

Ja nie walczyłem. Ale szacun, że Ty walczyłeś.

> ale skoro
> w ostatnim czasie nie narodziła się tam emancypacja i feminizm, to może
> tym kobietom jest dobrze jak jest i nie ma co ich na siłę uszczęśliwiać?

Skoro przez setki lat nie narodziła się wolność dla niewolników, to może
tym niewolnikom było dobrze jak było i nie było sensu ich na siłę
uszczęśliwiać?

Pozdrawiam
Piotr

do góry