-
11. Data: 2010-07-01 12:29:03
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: " Frida" <f...@N...gazeta.pl>
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):
> W dniu 2010-07-01 13:41, Frida pisze:
> > Witam,
> > dziecko ma teraz 10 lat ,ma nazwisko matki.
> A w akcie urodzenia co jest wpisane? Ojciec nieznany, czy on?
..................................
W akcie urodzenia jest "ojciec nieznany"
.................................
Czy są
> jakieś "formalne" dowody na związek matki z ojcem dziecka?
.........................................
Nie.
.........................................
Co dziecko wie na temat "taty"? To już ten wiek że na pewno masz tą rozmowę
za sobą.
.........................................
Był kiedyś kilka razy u matki, jak dziecko miało niecałe 2 lata, ale nie z
chęci zobaczenia dziecka/dziecko wtedy uciekło do innego pokoju, a po kilku
latach matce powiedziało,że się go wystaszyło. Nie wie,że ojciec biologiczny
siedzi za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem...
Dziecko jak poszło do szkoły - pytało,gdzie jest ojciec.Matka powiedziała,że
wyjechał.
.........................................
> > "Tatuś" został osadzony w ZK /art.148 KK/ jak dziecko miało 3
lata.Kontaktów
> > wcześniej nie utrzymywał, na dziecko nie płacił /matka miała dobrze
> > prosperującą firmę/
> > Teraz, zamierzając starać się o przerwę w odbywaniu kary nagle zaczął
się
> > troszczyć o byt dziecka...
> No i tu chyba mamy clue programu. "Tatuś" sobie przypomniał, bo widzi w
> tym szansę na wyjście na wolność.
> > Chce dziecko uznać,płacić alimenty /ma pieniądze ze sprzedaży
> > ziemi/,chce ...matce pomagać.
> Powinnaś się skontaktować z jakąś organizacją wspierającą samotne matki.
> Tu potrzeba wiedzy specjalisty prawnika od KRiO.
> > Stąd moje pytanie, czy uznając dziecko i nabywając prawa rodzicielskie
może
> > starać się dziecko odebrać matce.
> Starać się może, szanse ma mizerne.
> > Matka ,obecnie zdrowa,jest chwilowo bez stałej pracy /ma zajęcie
dorywcze/ -
> > zamkneła firmę 2 lata temu z powodu choroby właśnie/ ma słabe warunki
> > finansowe, choć byt dziecka nie jest zagrożony.
> > Dziecko ma co jeść, w co się ubrać, jest zadbane.
> Opinia psychologa, wywiad środowiskowy itd. Jeśli będą OK, to słabe
> warunki finansowe nie są jeszcze przesłanką do odebrania dziecka.
> > Matka obawia się,że "tatuś" wychodząc może zaoferować dziecku lepsze
warunki
> > bytowe, choć dziecko go nie zna, a jest silnie emocjonalnie związane z
matką.
> Tym bardziej brak przesłanek, żeby po 10 latach dziecko oddawać
> całkowicie obcemu de facto facetowi, już pomijając przeszłość.
> > Matka wie,że może nie zgodzić się na uznanie dziecka. "Kontaktu" z
dzieckiem
> > nigdy "biologicznemu" nie broniła, ale on nie widział potrzeby.Teraz
> > nagle "ma potrzebę", bo chce wykorzystać sytuację, by wyjść na wolność.
> > Co sądzicie ?
> IMHO ostatnie zdanie podsumowuje całość. Tego bym się trzymał, dodatkowo
> jeszcze upewnił się u prawnika, czy można zablokować w jakiś sposób
> kontakt "tatusia" z 10latkiem, jeśli miałoby to odbić się negatywnie na
> psychice dziecka. Żeby nie było: można robić błędy, można być
> nieodpowiedzialnym, i próbować to po jakimś czasie wyprostować. Ale po
> 10 latach nieinteresowania się, to można sobie co najwyżej nagwizdać.
> Niech czeka aż dziecko osiągnie wiek kiedy będzie można mu powiedzieć,
> jak sytuacja wygląda i samo zdecyduje czy chce poznać i utrzymywać
> kontakt z ojcem czy nie.
.............................................
Matka tak właśnie chciała postąpić - by dziecko samo zdecydowało o chęci
kontaktu z ojcem biologicznym,"tatuś" jednak nalega w rozmowach
telefonicznych, by dziecku powiedzieć, gdzie on jest, "żeby wiedziało"...
i żeby dać dziecku nazwisko dwu-członowe/; nazwisko matki, a potem nazwisko
ojca...
Tak jakby matka wyszła za niego za mąż...Cwane?
Matka dziecka z nim slubu nie miała, i nie zamierza go brać.Sama wychowuje
dziecko od urodzenia, dziecko pytane, czy chciałoby się teraz spotykać z
ojcem odowiedziało,że nie.
Też mam wrażenie,że "tatuś" ma zamiar w przyszłości uwiesić się
alimentacyjnie na dziecku-nie ma gdzie mieszkać /dziecko ma w spadku część
domu po dziadku/, i podobno "ślepnie w więzieniu" z powodu zapylenia cel, co
oznacza,że to jest bardzo prawdopodobne :(
Szuka kogoś,kto zaopiekuje się nim na starość - po wyjsciu z ZK zapewne
pracy nie znajdzie,pieniędzy ze sprzedaży ziemi na długo nie starczy.
Może ma zamiar dziecko zabrać, i żeby mu na dziecko matka alimenty płaciła ?
W rozmowie telefonicznej matka usłyszała,że ma chorobę psychiczną, bo...lubi
czarny kolor !!!
Jak dla mnie, to układa się to w całość...
Mam rację?
pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2010-07-01 14:05:23
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Herald wrote:
> Dnia Wed, 30 Jun 2010 14:49:03 -0500, witek napisał(a):
>
>>> ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko
>> 2. czy matka chce tego uznanaia przez ojca
>
> Przecież zasada jest zawsze taka że niby "dziecko potrzebuje ojca" -
> obojętnie czy prawdziwego (biologicznego) czy tylko frajera który będzie
> płacił.
> Dlaczego matka ma decydować czy biologiczny ojciec jest (ma być??) czy nie
> jest ojcem?
> Przecież skoro faktycznie dupczył matkę i z tego dupczenie urodziło się
> dziecko - to jest jego ojcem.
> Jeżeli ta matka nie chce "podpisać" zgody - wniósłbym do sądu o ustalenie
> ojcostwa i tyle.
> Z tego co napisałeś, dziwnie wynika że babsztyl ma decydujące zdanie kto
> może być ojcem. Nie musiała się sucz dupczyć z tym kolesiem i tyle, a nie
> teraz stawać okoniem. Pewnie teraz szuka jakiegoś frajera który "mógłby
> zostać tatusiem".
> Baby to mają zryte berety i tyle :)))
przeczytaj KRIO, a potem napisz jeszcze raz.
jak chcesz sobie pobujać w obłokach to znajdz inną grupę.
-
13. Data: 2010-07-01 14:06:45
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Frida wrote:
>
> Matka wie,że może nie zgodzić się na uznanie dziecka.
No to po co dalsze pytania?
Nie zgadza się i już.
-
14. Data: 2010-07-01 14:27:28
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: AW <s...@p...onet.pl>
W dniu 2010-06-30 19:45, Frida pisze:
> Witam,
>
> ojciec biologiczny chce uznać swoje dziecko a przebywa w ZK - jak może to zrobić ?
ZK. W pierwszej chwili pomyślałem o
Zjednoczonym Królestwie.
--
Pozdrawiam
AW
-
15. Data: 2010-07-02 12:33:06
Temat: Re: Uznanie dziecka przez ojca biologicznego po latach
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Thu, 1 Jul 2010 12:29:03 +0000 (UTC), Frida napisał(a):
> Matka tak właśnie chciała postąpić - by dziecko samo zdecydowało o chęci
> kontaktu z ojcem biologicznym,"tatuś" jednak nalega w rozmowach
> telefonicznych, by dziecku powiedzieć, gdzie on jest, "żeby wiedziało"...
Pytanie - po co matka w ogole z nim rozmawia?
Skoro "tatus" nie utrzymywal wiezi i sie nie poczuwal do obowiazkow
rodzicielskich? Skoro teraz siedzi w wiezieniu i to za zabojstwo ze
szczegolnym okrucienstwem?
Po co matka wogole z nim rozmawia, skoro wyraznie widac ze ma na nia na
tyle duzy wplyw ze rodza sie u niej jakies watpliwosci i mu ulega?
Zerwac kontakt z bandyta i tyle, syn jak dorosnie to sam zadecyduje czy
bedzie mial ochote znac ojca.
WSZYSTKIE atuty sa po stronie matki, ojciec nie ma zadnych praw.
Nawet jakby przeprowadzil proces o ustalenie ojcostwa, to co z tego?
Wyobrazasz sobie jakikolwiek sad, ktory zadecydowal by o odebraniu dziecka
matce i oddaniu go w rece bandyty osadzonemu za zabojstwo ze szczegolnym
okrucienstwem? Nawet jakby wyszedl na warunkowe kiedys? no daj spokoj, taki
numer to nawet u nas by nie przeszedl
I to 'slepniecie w wiezieniu".. bajki jej wciska a ona lyka to bez
zastanowienia.
--
Mark