-
1. Data: 2005-11-08 07:21:23
Temat: Uwięziona przez rodzinę?
Od: " Agnieszka" <h...@N...gazeta.pl>
Podejrzewamy, że chora osoba nam bliska jest więziona przez rodzinę pod
ptetekstem "opieki". Jest "odcieta od świata" i wszystko wskazuje na to, że
wbrew własnej woli albo też wykorzystując sytuację. Osoba jest w pełni
normalna. Co robić?
Nie poszukuje rady takiej jak "idzcie na policję", "wynajmijcie detektywa", a
raczej dobrej porady prawnej albo prawnika, którz sie naprawde zna na tej
problematyce.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-11-08 11:07:08
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Nie poszukuje rady takiej jak "idzcie na policję", "wynajmijcie
> detektywa", a
> raczej dobrej porady prawnej albo prawnika, którz sie naprawde zna na tej
> problematyce.
a na czym opieracie swe podejrzenia ?
P.
-
3. Data: 2005-11-08 11:22:19
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Agnieszka wrote:
> Podejrzewamy, że chora osoba nam bliska jest więziona przez rodzinę pod
> ptetekstem "opieki". Jest "odcieta od świata" i wszystko wskazuje na to, że
> wbrew własnej woli albo też wykorzystując sytuację. Osoba jest w pełni
> normalna. Co robić?
Najpierw może opisz, skąd te podejrzenia, co to za choroba itepe.
> Nie poszukuje rady takiej jak "idzcie na policję", "wynajmijcie detektywa", a
> raczej dobrej porady prawnej albo prawnika, którz sie naprawde zna na tej
> problematyce.
A co niby ma zrobić prawnik? Pozwać o wydanie znajomej? ;->
Od nielegalnego uwięzienia to jest policja - do nich się można zwrócić.
Od przypadków niewłaściwej opieki nad chorymi - też policja oraz
oczywiście opieka społeczna.
A nie prawnik opłacany przez de facto obcą osobę.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
4. Data: 2005-11-08 12:22:01
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Agnieszka napisał(a):
> Nie poszukuje rady takiej jak "idzcie na policję", "wynajmijcie detektywa", a
> raczej dobrej porady prawnej albo prawnika, którz sie naprawde zna na tej
> problematyce.
Nie sadze zeby istniala inna rada niz pojscie na policje, bo wlasnie
policja sie zajmuje odbijaniem takich "wiezniow".
Ewentualnie detektyw Rutkowski, ale on ostatnio tylko w podstawowkach ;>
-
5. Data: 2005-11-08 18:30:18
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: " Agnieszka" <h...@g...pl>
Zabrano jej telefon i nie ma dostepu do internetu, poza tym nikt jej od 2 tyg
nie widzial. Zaznaczam, ze wiele osob probuje sie z nia skontaktowac.
> a na czym opieracie swe podejrzenia ?
>
> P.
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2005-11-08 18:38:56
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: " Agnieszka" <h...@g...pl>
> A co niby ma zrobić prawnik? Pozwać o wydanie znajomej? ;->
Prawnik, znajacy materie, moze pomoc ocenic sprawe. Sprawy "w rodzinie" sa
zawsze trudne. Wyobraz sobie, ze ona nie bedzie zeznawac przeciwko rodzinie.
> Od nielegalnego uwięzienia to jest policja - do nich się można zwrócić.
Dla policji na razie za malo dowodow.
> Od przypadków niewłaściwej opieki nad chorymi - też policja oraz
> oczywiście opieka społeczna.
Policja, jak wyzej. Opieka spoleczna, jaka? My nawet nie wiemy gdzie ona
jest?
> A nie prawnik opłacany przez de facto obcą osobę.
A co to jest "obca osoba"? Ludzie maja w zyciu wiele obligacji z "obcymi
osobami". Pracodawca?
Chodzi w sumie o to azeby porozmawiac z nia w obecnosci osoby neutralnej i
zaufanej(moze z tej opieki spolecznej)ale bez rodziny. Na razie bez pomocy
Rutkowskiego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2005-11-08 18:45:37
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: " Agnieszka" <h...@g...pl>
> Najpierw może opisz, skąd te podejrzenia, co to za choroba itepe.
Nie chce mowic o szczegolach choroby, ale jest przy zdrowych zmyslach jesli
to masz na mysli. Oprocz podstawowych powodow (telefon, internet i fakt, ze
jes nikt nie widzial) jest wiele innych faktow potwierdzajacych nasza teze
np. praca i pieniadze. Chyba nikt dobrowonie nie rezygnuje z super pracy,
ktora naprawde kocha i pieniedzy, ktore na niego czekaja.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2005-11-09 00:22:03
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik " Agnieszka" <h...@g...pl> napisał w
wiadomości
news:dkqqrp$51m$1@inews.gazeta.pl...
> Zabrano jej telefon i nie ma dostępu do internetu, poza tym nikt jej
od
> 2 tyg nie widzial. Zaznaczam, ze wiele osób próbuje się z nią
> skontaktować.
>> a na czym opieracie swe podejrzenia ?
>> P.
A nie można po prostu iść i zapytać tej osoby o zdrowie? Zakładając,
że nie jest to osoba psychicznie chora, to w sumie wychodzeniem przed
orkiestrę było by składanie powiadomień o wiezieniu czy innym
naruszeniu jej wolności bez uprzedniego zapytania jej o zdanie w tym
zakresie. Gdyby się okazało, że próby takiego nawiązania kontaktu będą
w "dziwny" sposób blokowane przez "opiekunów", to wówczas o ile
istnieją faktycznie jakieś tam przesłanki, ze doszło do naruszenia
wolności osobą, która powinna w pierwszej kolejności pomóc będzie
dzielnicowy właściwy dla miejsca pobytu wspomnianej osoby.
A może owa osoba po prostu nie życzy sobie kontaktu z niektórymi
osobami?
-
9. Data: 2005-11-09 00:23:02
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik " Agnieszka" <h...@g...pl> napisał w
wiadomości
news:dkqrbv$7hs$1@inews.gazeta.pl...
To jeszcze raz zaproponuję dzielnicowego.
-
10. Data: 2005-11-09 02:55:33
Temat: Re: Uwięziona przez rodzinę?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Agnieszka wrote:
>>A co niby ma zrobić prawnik? Pozwać o wydanie znajomej? ;->
>
> Prawnik, znajacy materie, moze pomoc ocenic sprawe. Sprawy "w rodzinie" sa
> zawsze trudne. Wyobraz sobie, ze ona nie bedzie zeznawac przeciwko rodzinie.
Czyli może to nie ona jest więziona, tylko inni ją nękają a rodzina ją
chroni?
>>Od nielegalnego uwięzienia to jest policja - do nich się można zwrócić.
>
> Dla policji na razie za malo dowodow.
To poprosić dzielnicowego o zbadanie sprawy.
[ciach]
>>A nie prawnik opłacany przez de facto obcą osobę.
>
> A co to jest "obca osoba"? Ludzie maja w zyciu wiele obligacji z "obcymi
> osobami". Pracodawca?
Ani rodzina, ani krewny.
Żaden legalnie działający prawnik nie weźmie na siebie nękania (być
może) kogoś na polecenie kogoś obcego.
> Chodzi w sumie o to azeby porozmawiac z nia w obecnosci osoby neutralnej i
Nie możesz tej osoby zmusić, żeby z tobą rozmawiała. Jedyne, co możesz
zrobić, to przedstawić problem dzielnicowemu. Jeśli on będzie miał
problemy z uzyskaniem kontaktu z tą osobą - będzie wiedział, że coś jest
nie tak i zacznie działać. Jeśli nie i ta osoba powie, że się z tobą nie
ma ochoty kontaktować - ostrzeże cię przed dalszymi próbami nachodzenia.
> zaufanej(moze z tej opieki spolecznej)ale bez rodziny. Na razie bez pomocy
> Rutkowskiego.
'Na razie'... Cóż, mojej negatywnej opinii o osobach szukających pomocy
u takich działających gangsterskimi metodami pseudo-detektywów nie będę
ukrywał.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)