-
131. Data: 2010-07-13 10:49:29
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
witek wrote:
> Massai wrote:
> >
> > Na drzwiach wywieszka - zamknięte, remanent. Drzwi - zamknięte
> > tylko na klamkę, bo personel wychodzi na papierosa często.
> >
> > Jeśli wejdziesz, imho wdzierasz się.
>
>
> Nie.
Dlaczego? Czy wywieszka "zamknięte" nie jest wyraźnym wyrażeniem woli
właściciela aby nie wchodzić, zmieniającym potocznie rozumiane
przeznaczenie sklepu?
Taka zasada "jeśli coś nie jest odpowiednio mocno zabezpieczone, to
jest ogólnodostępne" jest trochę absurdalna, nie sądzisz?
--
Pozdro
Massai
-
132. Data: 2010-07-13 10:56:49
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Massai wrote:
> witek wrote:
>
>> Massai wrote:
>>> Na drzwiach wywieszka - zamknięte, remanent. Drzwi - zamknięte
>>> tylko na klamkę, bo personel wychodzi na papierosa często.
>>>
>>> Jeśli wejdziesz, imho wdzierasz się.
>>
>> Nie.
>
> Dlaczego? Czy wywieszka "zamknięte" nie jest wyraźnym wyrażeniem woli
> właściciela aby nie wchodzić, zmieniającym potocznie rozumiane
> przeznaczenie sklepu?
>
> Taka zasada "jeśli coś nie jest odpowiednio mocno zabezpieczone, to
> jest ogólnodostępne" jest trochę absurdalna, nie sądzisz?
>
Ale co ja na to poradze, ze tak jest i juz.
-
133. Data: 2010-07-13 10:59:45
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
witek wrote:
> Massai wrote:
> > Andrzej Lawa wrote:
> >
> > > Masz jakieś problemy z ego, że musisz mieć na swojej posesji
> > > swobodnie latającego groźnego psa?
> >
> > Dziwne rzeczy wypisujesz.
> >
> > Teść po zmroku wypuszcza psa na podwórko, bo 4 miesiące temu
> > napadnięto go, a potem miał głuche telefony. Prorok umorzył
> > postępowanie, bo, w skrócie, nikt mu nie powiedział jak się sprawcy
> > nazywają. Do tego można sprowadzić to uzasadnienie.
> >
> > Teść nie ma przerostu ego, po prostu sie boi że przyjdą w nocy, a
> > rzucający się i szczekający pies da mu chwilę żeby policję wezwać.
> >
> > Imho ktoś kto nieproszony włazi na cudzą posesję - sam powinien
> > ponosić konsekwencje swoich działań. Także pomyłek.
> >
>
> Ale narazie tak jeszcze nie jest.
A szkoda. Chore prawo. Chodziło mi o co innego - że posiadanie groźnego
psa na posesji niekoniecznie musi świadczyć o przeroście ego.
> Uprzedz tescia, ze jak pies kogos pogryzie, nawet tego wlasciwego to
> bedzie mial klopoty i to on bedzie siedzial, zamiast tego kto go
> pobil. Szczegolnie jak wyjdzie na wierzch, ze on tego psa spuszczal
> celowo, zeby pogryzl tego co wejdzie na podworko.
Wiesz, nie sądzę żeby ostrzeżenie zmieniło jego postępowanie. Zresztą,
furtka jest zamknięta na klucz, brama na pilota, więc wejść można tylko
przełażąc przez płot. A i na płocie są wywieszki o psie.
No, ale tu policja i prokuratura będą mogły się wykazać - sprawca
znany, pewnie dziady zrobiliby wielkie postępowanie.
W sprawie tego napadu patafiany miały nagrania z monitoringu, markę i
model samochodu, kolor, przybliżony rocznik (numery fałszywe),
stosunkowo nietypowy model.
Nawet im się nie chciało sprawdzić właścicieli takich.
Tych głuchych telefonów też nie sprawdzili bo "numer zastrzeżony".
Jakby ustalenie tego numeru było dla nich takie trudne.
Sam bym im ustalił przez znajomych, gdyby nie to że w pierwszej
kolejności pewnie by oskarżyli mnie. Kuźwa, nawet przybliżoną
lokalizację telefonu by operator zrobił, jakby się bardzo uprzeć...
--
Pozdro
Massai
-
134. Data: 2010-07-13 11:06:41
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
witek wrote:
> Massai wrote:
> > witek wrote:
> >
> > > to wówczas jest to atak.
> > > Obca osoba na twoim podwórku nikogo nie atakuje
> > > Nawet w razie ataku środki obrony muszą być adekwatne do metody
> > > ataku.
> >
> > Znaczy że mogę wejść na czyjąś posesję, najlepiej podczas
> > nieobecności właściciela i urządzić sobie grila, tańce, hulanki i
> > swawole?
> >
>
> No to zeby bylo smieszniej.
> Znajdz paragraf, ktory tego zabrania.
> O ile nie wlamiesz sie tam niszczac cos przy okazji najlepiej za
> wiecej niz 250 zl, grilla i kielbaski przyniesiesz wlasne i nikt cie
> nie wyprosil, to paragrafu na to nie ma.
Hyhy, ciekawe - czujny sąsiad wzywa policję, policja przyjeżdża i...
co? nic nie może zrobić?
Dziwna jest taka wybiórczość w ochronie własności.
AFAIR, jak jedziesz cudzym samochodem to policja może się czepić o
upoważnienie.
A tu - teren twój, twoja własność, a ktoś może korzystać do woli, jeśli
ciebie nie ma w pobliżu.
IMHO narusza to prawo do dysponowania swoją własnością, także
dysponowania w postaci określenia kto może a kto nie z niej korzystać.
--
Pozdro
Massai
-
135. Data: 2010-07-13 11:08:56
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 13-07-2010 12:49, Massai pisze:
> witek wrote:
>
>> Massai wrote:
>>>
>>> Na drzwiach wywieszka - zamknięte, remanent. Drzwi - zamknięte
>>> tylko na klamkę, bo personel wychodzi na papierosa często.
>>>
>>> Jeśli wejdziesz, imho wdzierasz się.
>>
>>
>> Nie.
>
> Dlaczego? Czy wywieszka "zamknięte" nie jest wyraźnym wyrażeniem woli
> właściciela aby nie wchodzić, zmieniającym potocznie rozumiane
> przeznaczenie sklepu?
Nie jest. Jest zaledwie informacją, że "sklep jest zamknięty" = w
potocznym rozumieniu, że nie prowadzi się sprzedaży.
Na dodatek 9 na 10 osób naciśnie klamkę ZANIM dotrze do nich znaczenie
słowa które przeczytali. Albo po prostu nie zauważą.
Nie widziałeś nigdy jak się ludzie odbijają od niedziałających drzwi
automatycznych, na których wywieszono wielką tablicę "drzwi uszkodzone"?
> Taka zasada "jeśli coś nie jest odpowiednio mocno zabezpieczone, to
> jest ogólnodostępne" jest trochę absurdalna, nie sądzisz?
Wystarczy, ze jest zabezpieczone w taki sposób, który pozwala dostrzec
różnicę między zamkniętym a niezamkniętym.
Jak przychodzi co do czego to sąd bierze pod uwagę zwyczaje panujące w
danym społeczeństwie.
W niektórych rejonach Szwecji nie zamyka się domów ale stawia miotłę
opartą o drzwi - to jest sygnał że nikogo nie ma i nie należy wchodzić.
Czytelny przekaz dla innych mieszkańców okolicy. Policaj aresztuje
osobnika, który wejdzie do cudzego domu pomimo wystawionej miotły.
A my żyjemy w społeczeństwie, w którym naciskanie klamki bez
zastanowienia jest powszechnie panującym zwyczajem.
Przeciętny Polak, jak widzie wywieszkę "Zamknięte" to naciśnie klamkę,
żeby sprawdzić czy faktycznie zamknięte.
Takie zwyczaje. Jak chcesz żeby nikt nie wlazł to przekręć klucz.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
136. Data: 2010-07-13 11:23:11
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Maddy wrote:
>
> A my żyjemy w społeczeństwie, w którym naciskanie klamki bez
> zastanowienia jest powszechnie panującym zwyczajem. Przeciętny
> Polak, jak widzie wywieszkę "Zamknięte" to naciśnie klamkę, żeby
> sprawdzić czy faktycznie zamknięte. Takie zwyczaje. Jak chcesz
> żeby nikt nie wlazł to przekręć klucz.
Wiesz, nie wydaje mi się że w naszym społeczeństwie powszechnie
przyjęte jest naciskanie klamki np. do mieszkania.
A co niektórzy dowodzą że wejście do mieszkania niezamkniętego na
klucz nie stanowi żadnego naruszenia prawa, że dopiero jak się nie
chce wyjśc na wezwanie, to naruszenie miru itp.
Takoż na posesję, choć tu może bardziej.
Nawet na wsiach bywa różnie. Jedni - znajomi itp. wchodzą nie tylko
na posesję, ale i do domu.
Obcy - czekają przed furtką, nawet jak dzwonka nie ma, zazwyczaj jako
dzwonek robi właśnie pies na podwórzu. Ba, czekają przed otwartą
na oścież bramą.
--
Pozdro
Massai
-
137. Data: 2010-07-13 11:35:42
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-07-13 13:23, Massai pisze:
> Obcy - czekają przed furtką, nawet jak dzwonka nie ma, zazwyczaj jako
> dzwonek robi właśnie pies na podwórzu. Ba, czekają przed otwartą
> na oścież bramą.
>
Ba, moi znajomi mają na wsi dwa psy, wilczury, mieszkające częściowo w
domu częściowo na podwórku. Psy standardowo obszczekują przy płocie, ale
przez otwartą bramę nie wychodzą. Potrafią przy takiej bramie się
położyć, dokładnie "na granicy" i czekać, łapy nie wystawiając na
zewnątrz. I szczerze Ci powiem, że znamy się od dawna, ale zwykle czekam
aż ktoś z domu po mnie wyjdzie. Jak już się jest "swój" to zachowują się
jak kanapowce, łaszenie, brzuch do drapania itd. Psy mają swoją logikę i
"ich teren to ich teren" i lepiej to uszanować.
--
MZ
-
138. Data: 2010-07-13 12:32:32
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Massai pisze:
>> Masz jakieś problemy z ego, że musisz mieć na swojej posesji swobodnie
>> latającego groźnego psa?
>
> Dziwne rzeczy wypisujesz.
O'Rly?
[ciach]
> Teść nie ma przerostu ego, po prostu sie boi że przyjdą w nocy, a
> rzucający się i szczekający pies da mu chwilę żeby policję wezwać.
Jeśli zależy ci tylko na szczekaniu - to po co musi swobodnie biegać?
Po drugie - jak się na prawdę boi, to czy nie lepszy byłby jakiś
monitoring? Choćby zwykłe czujki ruchu? Czujce zatrutego mięsa nie
podrzucisz...
> Imho ktoś kto nieproszony włazi na cudzą posesję - sam powinien ponosić
> konsekwencje swoich działań. Także pomyłek.
To umówmy się tak: jeśli kiedykolwiek zdarzy ci się wejść gdzieś na
cudzy teren przez pomyłkę, honorowo poderżniesz sobie gardło, OK?
-
139. Data: 2010-07-13 12:44:56
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
MZ pisze:
> Ba, moi znajomi mają na wsi dwa psy, wilczury, mieszkające częściowo w
> domu częściowo na podwórku. Psy standardowo obszczekują przy płocie, ale
> przez otwartą bramę nie wychodzą. Potrafią przy takiej bramie się
> położyć, dokładnie "na granicy" i czekać, łapy nie wystawiając na
> zewnątrz.
A dasz głowę (dosłownie - i to swoją), że każdy pies się tak zachowa?
-
140. Data: 2010-07-13 12:55:10
Temat: Re: Uwaga groźny pies
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Massai pisze:
> Hyhy, ciekawe - czujny sąsiad wzywa policję, policja przyjeżdża i...
> co? nic nie może zrobić?
A co ma zrobić? Zeznają, że właściciel im pozwolił i co im policja niby
ma zrobić?
> Dziwna jest taka wybiórczość w ochronie własności.
Jaka wybiórczość?
> AFAIR, jak jedziesz cudzym samochodem to policja może się czepić o
> upoważnienie.
Nie, nie może (chyba że było zgłoszenie o kradzieży). Wystarczy, że ma
papiery pojazdu (wymagane także od właściciela pojazdu).
> A tu - teren twój, twoja własność, a ktoś może korzystać do woli, jeśli
> ciebie nie ma w pobliżu.
A masz przy sobie dowód własności swoich gatek? Swojego telefonu? Swoich
butów ;->
> IMHO narusza to prawo do dysponowania swoją własnością, także
> dysponowania w postaci określenia kto może a kto nie z niej korzystać.
Twoje podejście narusza prawo do dysponowania własnością, bo nie pozwala
właścicielowi na wyjechanie na wakacje i udostępnienie terenu znajomym
bez powiadamiania jakiegoś "organu".