-
141. Data: 2018-06-24 23:22:01
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 17-06-18 o 00:38, Animka pisze:
>>> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak umiał
>>> to, co się tam dało.
> Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.
Wiesz ile zarabia ratownik na basenie? I Ty się dziwisz, że on może nic
nie umieć? Nikt nie wyrzuć go z pracy, bo właścicielowi basenu się nie
opłaci. Za te pieniądze i tak nikt sensowny nie przyjdzie do pracy, a
jemu jest potrzebna obsada. Żeby oszczędzić na jednym ratowniku baseny
budujemy nie na 50 metrów, tylko 49,95 metra.
Ratownik wodny jest szkolony do wyciągania z wody i ewentualnej
reanimacji wyciągniętego. Przeważnie wyciągnięcie z wody wystarczy.
Przeważnie w tym celu nie wskakuje do wody, tylko używa rzutki, koła,
bosaka itd. Trochę więcej muszą ratownicy na otwartych wodach, ale i tak
reanimacja, to rzadkość. Przeważnie chodzi o wywleczenie niedoszłego
topielca na łódź.
Nie myl tego z ratownikiem medycznym. Tu nawet nie o samo kształcenie
chodzi, ale doświadczenie. Nie każdy, kto ma przeszkolenie ratownika ma
jednakową wiedzę. Tę wiedzę nabywa się z doświadczeniem. A tego na
basenie nie nabędziesz.
Jak na basenie będą dwa utonięcia w roku wymagające reanimacji, czy w
ogóle jakiegoś poważniejszego działania, to sądzę, że zaczną się
zastanawiać nad zamknięciem basenu. A i tych ratowników jest kilku, więc
szansa, że dwa razy na tego samego trafi jest niewielka - jak trafi, to
zaczną się zastanawiać, czy za rzadko nie gwizda. Ratownik z karetki,
strażak ma czasem kilka takich akcji na dzień. Nie na manekinach, tylko
na żywych ludziach.
-
142. Data: 2018-06-25 02:50:15
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-06-24, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 17-06-18 o 00:38, Animka pisze:
>
>>>> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak umiał
>>>> to, co się tam dało.
>> Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.
>
> Wiesz ile zarabia ratownik na basenie? I Ty się dziwisz, że on może nic
> nie umieć? Nikt nie wyrzuć go z pracy, bo właścicielowi basenu się nie
> opłaci. Za te pieniądze i tak nikt sensowny nie przyjdzie do pracy, a
Ale wiesz, że właśnie dostarczasz argumentów, które podważają
wczesniejsze stwierdzenia, ze ratownik to przeszkolony profesjonalista i
mozna polegac na jego opinii, w tym w zakresie zasadnosci uzycia AED?
--
Marcin
-
143. Data: 2018-06-25 06:29:53
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 24.06.2018 o 23:22, Robert Tomasik pisze:
> Nie myl tego z ratownikiem medycznym. Tu nawet nie o samo kształcenie
> chodzi, ale doświadczenie. Nie każdy, kto ma przeszkolenie ratownika ma
> jednakową wiedzę. Tę wiedzę nabywa się z doświadczeniem. A tego na
> basenie nie nabędziesz.
Dziwne - wcześniej była mowa o wykształconym i doświadczonym ratowniku
kontra histerująca baba.
Shrek
-
144. Data: 2018-06-25 16:06:40
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-06-18 o 02:50, Marcin Debowski pisze:
> On 2018-06-24, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>> W dniu 17-06-18 o 00:38, Animka pisze:
>>
>>>>> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak umiał
>>>>> to, co się tam dało.
>>> Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.
>>
>> Wiesz ile zarabia ratownik na basenie? I Ty się dziwisz, że on może nic
>> nie umieć? Nikt nie wyrzuć go z pracy, bo właścicielowi basenu się nie
>> opłaci. Za te pieniądze i tak nikt sensowny nie przyjdzie do pracy, a
>
> Ale wiesz, że właśnie dostarczasz argumentów, które podważają
> wczesniejsze stwierdzenia, ze ratownik to przeszkolony profesjonalista i
> mozna polegac na jego opinii, w tym w zakresie zasadnosci uzycia AED?
>
Tylko pozornie. Podniesiono argument, ze Ci ratownicy nie są
specjalistami. No nie są i opisałem czemu. Natomiast w tym konkretnym
wypadku jego decyzja moim zdaniem była adekwatna do znanej mu sytuacji.
Jeśli przyszła do niego kobieta i powiedziała, by dawał AED, o obok
zasłabł człowiek, to zakładając, że nie mógł sam iść i sprawdzić
(pilnuje basenu) decyzja o odmowie była merytorycznie słuszna. AED o
zasłabnięcia nie jest potrzebne. Co prawda kolega Shrek się upiera, że
zawsze warto podpiąć, ale to bzdura kosmiczna.
-
145. Data: 2018-06-25 16:07:33
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-06-18 o 06:29, Shrek pisze:
> W dniu 24.06.2018 o 23:22, Robert Tomasik pisze:
>
>> Nie myl tego z ratownikiem medycznym. Tu nawet nie o samo kształcenie
>> chodzi, ale doświadczenie. Nie każdy, kto ma przeszkolenie ratownika ma
>> jednakową wiedzę. Tę wiedzę nabywa się z doświadczeniem. A tego na
>> basenie nie nabędziesz.
>
> Dziwne - wcześniej była mowa o wykształconym i doświadczonym ratowniku
> kontra histerująca baba.
Wskażesz gdzie? I kto? Bo nie chce mi się przekopywać całego wątku, by
kombinować do czego się odnosisz.
-
146. Data: 2018-06-25 18:36:06
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
W dniu 2018-06-24 o 23:22, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 17-06-18 o 00:38, Animka pisze:
>
>>>> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak umiał
>>>> to, co się tam dało.
>> Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.
>
> Wiesz ile zarabia ratownik na basenie? I Ty się dziwisz, że on może nic
> nie umieć? Nikt nie wyrzuć go z pracy, bo właścicielowi basenu się nie
> opłaci. Za te pieniądze i tak nikt sensowny nie przyjdzie do pracy, a
> jemu jest potrzebna obsada. Żeby oszczędzić na jednym ratowniku baseny
> budujemy nie na 50 metrów, tylko 49,95 metra.
Rarownik basenowy powinien zainteresować się topiącym i go z wody
wyciągnąć. Nie trzeba by było ratowników medycznych wzywać.
Czyli ratownik na basenie to tylko taka atrapa, tak?
--
animka
-
147. Data: 2018-06-25 19:06:58
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.06.2018 o 16:06, Robert Tomasik pisze:
> Jeśli przyszła do niego kobieta i powiedziała, by dawał AED, o obok
> zasłabł człowiek, to zakładając, że nie mógł sam iść i sprawdzić
> (pilnuje basenu) decyzja o odmowie była merytorycznie słuszna. AED o
> zasłabnięcia nie jest potrzebne. Co prawda kolega Shrek się upiera, że
> zawsze warto podpiąć, ale to bzdura kosmiczna.
Jesteś kretynem.
"Pacjent oddycha. Z przerwami, ale oddycha, a zatem serce bije, a w tym
wypadku rozwijanie AED jest po prostu stratą czasu."
Normalnie to takiego idiotę należy olać, jednak problem z tobą jest
taki, że próbujesz swoim kretynizmem zarazić innych i przez ciebie ktoś
może nie otrzymać potrzebnej mu pomocy. Tym bardziej, że wcale nie takie
abstrakcyjna jest sytuacja kiedy w mundurze policjanta ty będziesz
bronił dostępu do AED, bo "to strata czasu" i jakieś rozhisteryzowane
panienki jeszcze go popsują. Żenujące jest to, że policja zatrudnia
takich szkodników jak ty. Już lepiej zajmij się tym, czy jakby babka
wzięła ten defibrylator to jakby go przeniosła to byłaby nośnikiem, jak
podniosła to podnośnikiem, jak pociągnęła za tasiemkę to taśmociągiem a
jak pierdolnęła to wszystko to pierdolnikiem. Bo rozważania na temat
zasadności i zasady działania AED cię najwyraźniej przerastają.
Jeszcze raz - jak ktoś "raz oddycha a raz nie" to jest to przypadek w
którym akurat nie ma żadnych wątpliwości czy z AED należy skorzystać.
Shrek.
-
148. Data: 2018-06-25 19:16:24
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.06.2018 o 16:07, Robert Tomasik pisze:
>> Dziwne - wcześniej była mowa o wykształconym i doświadczonym ratowniku
>> kontra histerująca baba.
>
> Wskażesz gdzie? I kto? Bo nie chce mi się przekopywać całego wątku, by
> kombinować do czego się odnosisz.
A po co? I tak powiesz, że nie napisałeś, co napisałeś.
Shrek
-
149. Data: 2018-06-25 20:25:31
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-06-18 o 18:36, Animka pisze:
> W dniu 2018-06-24 o 23:22, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 17-06-18 o 00:38, Animka pisze:
>>
>>>>> Był na miejscu ratownik i należy wierzyć, że zrobił najlepiej, jak
>>>>> umiał
>>>>> to, co się tam dało.
>>> Z tego co czytałam to on nic nie umiał. Powinien wylecieć z pracy.
>>
>> Wiesz ile zarabia ratownik na basenie? I Ty się dziwisz, że on może nic
>> nie umieć? Nikt nie wyrzuć go z pracy, bo właścicielowi basenu się nie
>> opłaci. Za te pieniądze i tak nikt sensowny nie przyjdzie do pracy, a
>> jemu jest potrzebna obsada. Żeby oszczędzić na jednym ratowniku baseny
>> budujemy nie na 50 metrów, tylko 49,95 metra.
>
> Rarownik basenowy powinien zainteresować się topiącym i go z wody
> wyciągnąć. Nie trzeba by było ratowników medycznych wzywać.
Uratowanego i poddanego nawet udanej reanimacji należy przekazać
zespołowi medycznemu. Po pewnym krótkim czasie może dojść do wtórnych
zaburzeń oddechu czy pracy serca, które mogą być niebezpieczne. Trudno,
by na basenach budowano SOR-y :-)
>
> Czyli ratownik na basenie to tylko taka atrapa, tak?
>
Ratownik wodny, to nie to samo, co medyczny i tyle.
-
150. Data: 2018-06-25 20:28:36
Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 25-06-18 o 19:06, Shrek pisze:
> W dniu 25.06.2018 o 16:06, Robert Tomasik pisze:
>
>> Jeśli przyszła do niego kobieta i powiedziała, by dawał AED, o obok
>> zasłabł człowiek, to zakładając, że nie mógł sam iść i sprawdzić
>> (pilnuje basenu) decyzja o odmowie była merytorycznie słuszna. AED o
>> zasłabnięcia nie jest potrzebne. Co prawda kolega Shrek się upiera, że
>> zawsze warto podpiąć, ale to bzdura kosmiczna.
> Jeszcze raz - jak ktoś "raz oddycha a raz nie" to jest to przypadek w
> którym akurat nie ma żadnych wątpliwości czy z AED należy skorzystać.
No i wreszcie się zgodziliśmy. Ja też nie mam żadnej wątpliwości "czy z
AED należy skorzystać".