-
1. Data: 2007-03-23 07:20:19
Temat: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Jacek Wojaczyński <k...@p...pl>
Witam.
Tak się zastanawiam skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć o tych
wszystkich rzeczach wynikających z różnych ustaw.
Konkretnie:
- opłacanie abonamentu RTV jak się kupi radio i/lub telewizor
- posiadanie legalnego oprogramowania w komputerze
- płacenie podatku jak się ma pieska (kota już nie)
- jak się kupi samochód to płacimy podatek a potem opłacamy OC
- sprzedaż kupno domu/mieszkania - znowu podatek
- darowizna i znowu podatek?
- jak się zmieni adres zamieszkania to wymiana dowodu/prawa jazdy/NIP-3
Coś pominąłem? I jak tu żyć uczciwie w Polsce?
O większośc z w/w rzeczy nikt się nie upomni - chyba, że w przypadku
ewentualnej kontroli. Jak nie zapłacę czynszu lub rachunku za prąd/telefon
to zaraz mi ktoś o tym przypomina :)
Czytać te wszystkie ustawy które są w ogóle? Te setki ustaw?
Śledzić na bieżąco aktualizacje? Gdzie, co i jak?
Ostatnio się dowiedziałem, że nie musiałem płacić Straży Miejskiej
za to, że przekroczyłem prędkość. Co niniejszym piętnuję.
A może ktoś gdzieś to ładnie spisał? Może o czymś nie wiem?
Chodzi mi o zwykłego Kowalskiego, który ma auto i gdzieś tam pracuje.
--
Jacek Wojaczyński
JabberID: j...@j...wp.pl
-
2. Data: 2007-03-23 07:34:14
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jacek Wojaczyński napisał(a):
>
> Tak się zastanawiam skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć o tych
> wszystkich rzeczach wynikających z różnych ustaw.
Z dzienników ustaw. Zaprenumeruj sobie i czytaj to będziesz wszystko
wiedział.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
3. Data: 2007-03-23 07:44:31
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Jacek Wojaczyński <k...@p...pl>
Johnson napisał(a):
>> Tak się zastanawiam skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć o tych
>> wszystkich rzeczach wynikających z różnych ustaw.
> Z dzienników ustaw. Zaprenumeruj sobie i czytaj to będziesz wszystko
> wiedział.
ale ja nie chcę wiedzieć wszystkiego. Chcę tylko to co mnie dotyczy.
Wszystkie dzienniki ustaw, monitory itp. to przecież miliony stron.
Kto da radę to czytać?
No i gdzie to zaprenumerować? Można e-mailem dostawać?
--
Jacek Wojaczyński
JabberID: j...@j...wp.pl
-
4. Data: 2007-03-23 07:58:06
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Fri, 23 Mar 2007 08:44:31 +0100, Jacek Wojaczyński napisał(a):
> No i gdzie to zaprenumerować? Można e-mailem dostawać?
Są na stronie wydawcy, użyj Góglarki.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
5. Data: 2007-03-23 08:02:27
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Jacek Wojaczyński <k...@p...pl>
Olgierd napisał(a):
>> No i gdzie to zaprenumerować? Można e-mailem dostawać?
> Są na stronie wydawcy, użyj Góglarki.
Że to jest gdzieś w internecie, to nie wątpię.
Chodzi o łatwe i przyjemne śledzenie aktualizacji na przykład.
Jak to jest możliwe? Subskrypcja e-mail? Może jakiś RSS?
--
Jacek Wojaczyński
JabberID: j...@j...wp.pl
-
6. Data: 2007-03-23 09:17:49
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Fri, 23 Mar 2007 09:02:27 +0100, Jacek Wojaczyński napisał(a):
>> Są na stronie wydawcy, użyj Góglarki.
>
> Że to jest gdzieś w internecie, to nie wątpię. Chodzi o łatwe i
> przyjemne śledzenie aktualizacji na przykład. Jak to jest możliwe?
> Subskrypcja e-mail? Może jakiś RSS?
To jest Polska, kolego. Takie cuda to może w Estonii.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
7. Data: 2007-03-23 09:39:27
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrn.eu041f.3vvo2o7.1.kocurek@news.home.net.pl Jacek
Wojaczyński <k...@p...pl> pisze:
> ale ja nie chcę wiedzieć wszystkiego. Chcę tylko to co mnie dotyczy.
Tu będziesz miał kłopot. Nie znam żadnego serwisu (wydawnictwa, instytucji)
gromadzącej i na bieżąco aktualizującej akty prawne dotyczące Jacka
Wojaczyńskiego.
> Wszystkie dzienniki ustaw, monitory itp. to przecież miliony stron.
> Kto da radę to czytać?
Nie da się.
Podstawowa sprawa to dowiedzieć się, że dany akt prawny w ogóle istnieje
(można googlem, jak się nie uda to jest ta grupa), co bywa trudne,
przynajmniej na początku.
Potem musisz się dowiedzieć, czy był nowelizowany. To łatwe. Wchodzisz na
www.abc.com.pl wyszukujesz potrzebną ustawę czy rozporządzenie i zaraz na
początku jego treści będziesz miał na czerwono informację o nowelizacji (jak
jej nie ma to znaczy, że trafiłeś na aktualną wersję).
Jak był, to szukasz aktów nowelizujących, aż znajdziesz ostatni.
Kolejna zmora to teksty ujednolicone. Liczne nowelizacje zmieniają pierwotny
tekst aktu i weź sobie to teraz poskładaj. Czasem gdzieś znajdziesz wersję
jednolitą wg stanu na jakiś tam dzień.
W sumie kupa nonsensownej grzebaniny, jak to w Polsce, ale alternatywą jest
płacenie radcy prawnemu.
--
Jotte
-
8. Data: 2007-03-23 12:03:03
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jacek Wojaczyński napisał(a):
> Tak się zastanawiam skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć o tych
> wszystkich rzeczach wynikających z różnych ustaw.
Z dzienników ustaw.
> Konkretnie:
>
> - opłacanie abonamentu RTV jak się kupi radio i/lub telewizor
Pomijając taki detal, że to nie tyle abonament ile podatek, to
informacje wiszą choćby na każdej poczcie. A i państwowa telewizornia co
jakiś czas truje na ten temat.
> - posiadanie legalnego oprogramowania w komputerze
No popatrz. A może tego, że nie wolno innym zabierać bez ich zgody ich
pieniędzy, też nie wiedziałeś?
> - płacenie podatku jak się ma pieska (kota już nie)
> - jak się kupi samochód to płacimy podatek a potem opłacamy OC
> - sprzedaż kupno domu/mieszkania - znowu podatek
> - darowizna i znowu podatek?
> - jak się zmieni adres zamieszkania to wymiana dowodu/prawa jazdy/NIP-3
[ciach]
Ogólnie: albo trollujesz, albo nie jesteś zdolny do samodzielnego życia...
-
9. Data: 2007-03-23 14:34:20
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: Jacek Wojaczyński <k...@p...pl>
Andrzej Lawa napisał(a):
> Jacek Wojaczyński napisał(a):
>> Tak się zastanawiam skąd zwykły Kowalski ma wiedzieć o tych
>> wszystkich rzeczach wynikających z różnych ustaw.
> Z dzienników ustaw.
Hm, ale przeciętny Kowalski nie czyta Dziennika Ustaw.
Dowiaduje się z mediów, od rodziny i od znajomych.
>> Konkretnie:
>> - opłacanie abonamentu RTV jak się kupi radio i/lub telewizor
> Pomijając taki detal, że to nie tyle abonament ile podatek, to
> informacje wiszą choćby na każdej poczcie. A i państwowa telewizornia co
> jakiś czas truje na ten temat.
OK. Podatek. Niech będzie. Jak zwał tak zwał.
>> - posiadanie legalnego oprogramowania w komputerze
> No popatrz. A może tego, że nie wolno innym zabierać bez ich zgody ich
> pieniędzy, też nie wiedziałeś?
To to akurat wiem, ale jest różnica pomiędzy zabieraniem a kopiowaniem.
Większość polskiego społeczeństwa nie widzi nic złego w używaniu
pirackiego softu. Oryginały są za drogie w stosunku do zarobków.
>> - płacenie podatku jak się ma pieska (kota już nie)
>> - jak się kupi samochód to płacimy podatek a potem opłacamy OC
>> - sprzedaż kupno domu/mieszkania - znowu podatek
>> - darowizna i znowu podatek?
>> - jak się zmieni adres zamieszkania to wymiana dowodu/prawa jazdy/NIP-3
> [ciach]
> Ogólnie: albo trollujesz, albo nie jesteś zdolny do samodzielnego życia...
Przejrzałeś mnie. Nie jestem zdolny do samodzielnego życia.
Bardzo skomplikowane to życie. Tyle ustaw, że można się pogubić.
--
Jacek Wojaczyński
JabberID: j...@j...wp.pl
-
10. Data: 2007-03-23 15:00:40
Temat: Re: Ustawy dla Kowalskiego
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 23 Mar 2007 15:34:20 +0100, Jacek Wojaczyński napisał(a):
> To to akurat wiem, ale jest różnica pomiędzy zabieraniem a kopiowaniem.
> Większość polskiego społeczeństwa nie widzi nic złego w używaniu
> pirackiego softu. Oryginały są za drogie w stosunku do zarobków.
Ile używających komputery osób nie wie o tym że to piractwo?
Zgodzę się że nie wiedzą o przestrseganiu praw autorskich
materiałów ściągniętych z sieci. Ale co do programów to większość
wie że to piractwo. A ściągają nie dlatego że ich nie stać na
to ale dlatego że mają to w d*** - takie są realia więc nie dorabiaj
ideologii do tego. W tej chwili jest tyle darmowego softu że
nie ma takiego argumentu jak "za drogi program".
Pozdrawiam,
Henry