-
21. Data: 2007-06-07 19:43:27
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 07-06-2007 o 21:20:24 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Na początek zatrzymać za popełnione przestępstwo - art. 193 kk.
A przez moment mialem nadzieje, ze chociaz troszke demokracji w kraju nam
zostalo. Z poczatku wydawalo mi sie, ze zapis "wszystkich murzynow uprasza
sie o natychmiastowe opuszczenie sklepu/budynku/wystawy/czegokolwiek" nie
ma mocy prawnej... a tu niespodzianka - nie tylko taki murzyn nie moze
wejsc (przykladowo) do supermarketu ale jesli wejdzie - jest przestepca.
Czy dobrze rozumiem, ze zawsze (o ile jest sie osoba uprawniona) mozna
kazdego wyprosic z dowolnego obiektu?
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
22. Data: 2007-06-07 19:46:35
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jasko Bartnik pisze:
>
> Czy dobrze rozumiem, ze zawsze (o ile jest sie osoba uprawniona) mozna
> kazdego wyprosic z dowolnego obiektu?
>
A dlaczego by nie?
I czemu uważasz że demokracja ma polegać na tym, że możesz wszędzie
włazić wbrew właścicielowi posesji? Chyba nie rozumiesz co to demokracja
...
Za dużo TV oglądasz.
Jak ktoś wejdzie do ciebie do domu, to też go nie możesz wygonić?
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
23. Data: 2007-06-07 20:56:23
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 07-06-2007 o 21:46:35 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Jak ktoś wejdzie do ciebie do domu, to też go nie możesz wygonić?
Ale jest chyba roznica pomiedzy prywatnym mieszkaniem a obiektem
publicznym? Co innego wyganiac nieproszonego goscia z wlasnego mieszkania
a co innego wyganiac klienta z supermarketu albo baru. Przynajmniej tak mi
sie wydaje.
Jesli jest inaczej to jest to jakis sposob na selekcje w klubach i plecaki
w supermarketach. I pewnie jeszcze na wiele innych rzeczy (w tym
fotografowanie "od srodka"). Zawsze jakis ochroniarz moze podejsc i
powiedziec "przepraszam, wlasciciel tego ogrodu botanicznego nie lubi
murzynow i musi pan opuscic obiekt". Albo "moze pan wejsc do tego klubu,
bo selekcja jest zabroniona ale zaraz potem prosze go opuscic, bo takie
mamy widzimisie".
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
24. Data: 2007-06-07 21:31:28
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jasko Bartnik pisze:
>
> Ale jest chyba roznica pomiedzy prywatnym mieszkaniem a obiektem
> publicznym? Co innego wyganiac nieproszonego goscia z wlasnego
> mieszkania a co innego wyganiac klienta z supermarketu albo baru.
> Przynajmniej tak mi sie wydaje.
Rożnica niewielka. Tereny supermarketu też są prywatne.
>
> Jesli jest inaczej to jest to jakis sposob na selekcje w klubach i
> plecaki w supermarketach. I pewnie jeszcze na wiele innych rzeczy (w tym
> fotografowanie "od srodka"). Zawsze jakis ochroniarz moze podejsc i
> powiedziec "przepraszam, wlasciciel tego ogrodu botanicznego nie lubi
> murzynow i musi pan opuscic obiekt". Albo "moze pan wejsc do tego klubu,
> bo selekcja jest zabroniona ale zaraz potem prosze go opuscic, bo takie
> mamy widzimisie".
>
To widzimisie właściciela jest z góry wyrażone w regulaminie. Wypadałoby
przeczytać regulamin prywatnego obiektu na który się wchodzi. I albo się
z nim zgodzić, albo nie i iść gdzie indziej.
Spróbuj wejść do ogrodu botanicznego z psem. Powodzenia.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
25. Data: 2007-06-07 21:41:29
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Andrzej Lawa pisze:
>
> Czyli wg. ciebie ja mogę sobie przyczepić karteczkę "zakaz patrzenia pod
> karą grzywny 1000zł"
Możesz.
> po czym siła egzekwować "grzywnę" jak tylko ktoś namnie popatrzy?
A wiesz co to grzywna? Nie możesz.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
26. Data: 2007-06-07 22:04:39
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 7 czerwca 2007 22:56
(autor Jasko Bartnik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <op.ttkkf9i4rgp2nr@sempron>):
> Jesli jest inaczej to jest to jakis sposob na selekcje w klubach i plecaki
> w supermarketach. I pewnie jeszcze na wiele innych rzeczy (w tym
> fotografowanie "od srodka"). Zawsze jakis ochroniarz moze podejsc i
> powiedziec "przepraszam, wlasciciel tego ogrodu botanicznego nie lubi
> murzynow i musi pan opuscic obiekt". Albo "moze pan wejsc do tego klubu,
> bo selekcja jest zabroniona ale zaraz potem prosze go opuscic, bo takie
> mamy widzimisie".
No i jeżeli tak nie jest to powinno być. Jak chcę mieć klub dla ludzi bez
ręki to powinienem mieć prawo wyganiać wszystkich z dwoma rencyma.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: s...@s...net.pl, d...@s...net.pl
h...@l...pl, z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl
-
27. Data: 2007-06-07 23:11:39
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 07-06-2007 o 23:31:28 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
> Rożnica niewielka. Tereny supermarketu też są prywatne.
Ale publicznie dostepne.
> To widzimisie właściciela jest z góry wyrażone w regulaminie. Wypadałoby
> przeczytać regulamin prywatnego obiektu na który się wchodzi. I albo się
> z nim zgodzić, albo nie i iść gdzie indziej.
> Spróbuj wejść do ogrodu botanicznego z psem. Powodzenia.
W przypadku psa i ogrodu botanicznego sprawa jest o tyle prosta, ze ma to
swoje uzasadnienie. Psy maja zwyczaj paskudzic, moga troszke uszkodzic
obecna w ogrodzie flore i jeszcze kogos pogryzc (bo kto by wyprowadzal
pupila w kagancu).
Mi - natomiast - chodzi o kwestie nie wyrazone regulaminem. Podpierajac
sie art. 193 kk mozna dowolna osobe wyprosic ze sklepu, nie pozwolic
zaplacic przy kasie, nie wpuscic do pubu... i nie mowie tu o osobach
"rozrabiajacych". Mowie np. o dyskryminacji rasowej albo ze wzgledu na
plec czy sposob ubierania sie.
Czy, w zwiazku z tym, zapis na tablicy informacyjnej na bramie parku
"protestantom wstep wzbroniony" moze byc skutecznie egzekwowany? I
dorzucic do tego jeszcze "kare umowna" za zlamanie postanowien regulaminu?
Bo mi to smierdzi absurdem.
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
28. Data: 2007-06-07 23:13:58
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 08-06-2007 o 00:04:39 Wrak Tristana <n...@s...pl> napisał(a):
> No i jeżeli tak nie jest to powinno być. Jak chcę mieć klub dla ludzi bez
> ręki to powinienem mieć prawo wyganiać wszystkich z dwoma rencyma.
Wtedy sie tworzy kluby zamkniete... na karte czlonkowska. Wchodza tylko
czlonkowie klubu i wszystko jest ok. A wyobrazasz sobie "park tylko dla
leworecznych"?
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
29. Data: 2007-06-08 04:36:31
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jasko Bartnik pisze:
>
>> Rożnica niewielka. Tereny supermarketu też są prywatne.
>
> Ale publicznie dostepne.
Niekoniecznie. Byłeś kiedyś w Selgrosie, albo w Macro Cash and Carry ?
Tam nie każdy może wejść.
>
> Mi - natomiast - chodzi o kwestie nie wyrazone regulaminem. Podpierajac
> sie art. 193 kk mozna dowolna osobe wyprosic ze sklepu, nie pozwolic
> zaplacic przy kasie, nie wpuscic do pubu... i nie mowie tu o osobach
> "rozrabiajacych". Mowie np. o dyskryminacji rasowej albo ze wzgledu na
> plec czy sposob ubierania sie.
W którym miejscu zakaz fotografowania to dyskryminacja rasowa (no chyba
że japończyków, bo oni bez aparatu nie potrafią żyć) albo dyskryminacja
ze względu na płać ??.
Skoro ogród botaniczny rozumiesz, to może spróbuj zostać w tym
publicznym markecie po godzinach w jakich jest otwarty, tłumacząc, że to
miejsce publiczno dostępne.
>
> Czy, w zwiazku z tym, zapis na tablicy informacyjnej na bramie parku
> "protestantom wstep wzbroniony" moze byc skutecznie egzekwowany? I
> dorzucic do tego jeszcze "kare umowna" za zlamanie postanowien regulaminu?
>
> Bo mi to smierdzi absurdem.
>
To po co podajesz absurdalne przykłady?
A poza tym chciałem tylko wskazać co policja winna zrobić i dlaczego
schodzi na psy. I nic więcej. Kto chce to niech sobie wierzy w to w co
wierzy, znaczy że jest świętą krową której nie można wyrzuć z miejsca
publicznego, bo konstytucja, czy co tam. Mi wszystko jedno.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
30. Data: 2007-06-08 08:27:34
Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson wrote:
> pluton pisze:
>>>> wytlumaczyla tym od wyrzucania, ze ani ona (Policja) mnie nie
>>>> wyrzuci, ani ...
>>> Policja schodzi na psy ....
>>
>> powinni mnie wywalic na zbity pysk ?
>>
>
> Na początek zatrzymać za popełnione przestępstwo - art. 193 kk.
>
>
Jesteś żałosny...