eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ustanawianie wlasnych regulaminow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 317

  • 111. Data: 2007-06-09 22:15:26
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Piotr Kubiak pisze:

    >
    > Z tym, że w poście na który odpowiedziałeś prośbą o zapoznanie się z KK,
    > kilka linijek wcześniej był cytat z KK właśnie.
    >

    W poście na który odpisałem było o kw ...

    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 112. Data: 2007-06-09 22:22:35
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Johnson wrote:
    > Piotr Kubiak pisze:
    >
    >>
    >> Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wychodzi na to, że właściciel ma
    >> prawo wyprosić *zawsze*, bo mu się tak podoba, powołując się na ten
    >> artykuł?
    >
    > Zawsze, pod warunkiem że prawo do przebywania na danej nieruchomości nie
    > wynika z umowy z właścicielem, lub z ustawy.

    Ok, jeżeli ustawa zezwala mi gdzieś przebywać, to oczywiste że wyprosić
    mnie nie wolno. A w pozostałych przypadkach to raczej umowa z
    właścicielem jest *zawsze*, bo inaczej przecież w ogóle nie mam prawa wejść.

    >
    >> I fotografowanie akurat nie ma tu nic do rzeczy?
    >>
    >
    > Ma do rzeczy. Patrz wyżej.
    > To znaczy umowa z właścicielem, czy nawet jednostronne uprawnienie
    > nadane przez właściciela nieruchomości (bo nad tym można by dyskutować,
    > czy to jest umowa [raczej tak] czy nie umowa) ma charakter warunkowy.
    > Możesz przebywać ale POD WARUNKIEM że nie będziesz fotografował. Łamiesz
    > warunek [fotografujesz] tracisz przyznane przez właściciela prawo do
    > przebywania na nieruchomości. I już można cię wyprosić.

    Chodzi mi bardziej o to, że zamiast fotografowania można podstawić
    dowolną rzecz. Czerwone majtki, dwie lewe ręce, cokolwiek. Byle by było
    w owej umowie, na podstawie której wchodzę. A tak w ogóle to czy musi to
    być w umowie? Przecież zarówno w KK jak i w KW jest tylko mowa o
    'żądaniu osoby uprawnionej'. Właściciel na pewno uprawniony jest, czy
    zatem nie może wyprosić 'bo tak'? Tzn. załóżmy że robię w domu imprezę,
    wpuszczam kolegów, a nagle mi się odwidziało i mówię 'wynocha'. Nikt nie
    złamał żadnych postanowień umowy zezwalającej na wejście.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 113. Data: 2007-06-09 22:27:19
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Piotr Kubiak pisze:

    > Tzn. załóżmy że robię w domu imprezę, wpuszczam kolegów, a nagle mi się odwidziało
    i mówię 'wynocha'.

    No i co uważasz, że nie masz do tego prawa?


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 114. Data: 2007-06-09 22:45:07
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Johnson wrote:
    > Piotr Kubiak pisze:
    >
    >>
    >> Z tym, że w poście na który odpowiedziałeś prośbą o zapoznanie się z
    >> KK, kilka linijek wcześniej był cytat z KK właśnie.
    >>
    >
    > W poście na który odpisałem było o kw ...

    No więc właśnie, nie przeczytałeś.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 115. Data: 2007-06-09 22:47:19
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Johnson wrote:
    > Piotr Kubiak pisze:
    >
    >> Tzn. załóżmy że robię w domu imprezę, wpuszczam kolegów, a nagle mi
    >> się odwidziało i mówię 'wynocha'.
    >
    > No i co uważasz, że nie masz do tego prawa?

    No więc próbuję to właśnie ustalić. Cały czas twierdzę, że mam, i że
    fotografowanie nie ma tu nic do rzeczy. To Ty piszesz, że musi być
    najpierw jakiś powód wyproszenia (np. złamanie zakazu fotografowania).

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 116. Data: 2007-06-09 22:58:14
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Piotr Kubiak pisze:

    >>>
    >>
    >> W poście na który odpisałem było o kw ...
    >
    > No więc właśnie, nie przeczytałeś.
    >

    Chora logika.

    Skoro było o kw, a ja poradziłem że odpowiedni przepis jest w kk, a nie
    w kw to skąd wniosek że czegoś nie przeczytałem ?

    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 117. Data: 2007-06-09 22:59:32
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Piotr Kubiak pisze:

    >
    > No więc próbuję to właśnie ustalić. Cały czas twierdzę, że mam, i że
    > fotografowanie nie ma tu nic do rzeczy. To Ty piszesz, że musi być
    > najpierw jakiś powód wyproszenia (np. złamanie zakazu fotografowania).
    >

    Nie ma ochoty pisać po raz 55 tego samo.

    Jak mnie nie rozumiesz, to jakoś to przeżyję ...


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 118. Data: 2007-06-09 23:04:04
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Johnson wrote:
    > Piotr Kubiak pisze:
    >
    >>>>
    >>>
    >>> W poście na który odpisałem było o kw ...
    >>
    >> No więc właśnie, nie przeczytałeś.
    >>
    >
    > Chora logika.
    >
    > Skoro było o kw, a ja poradziłem że odpowiedni przepis jest w kk, a nie
    > w kw to skąd wniosek że czegoś nie przeczytałem ?

    Weź w końcu przeczytaj post o którym mowa, to zrozumiesz.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 119. Data: 2007-06-09 23:09:53
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg>

    Johnson wrote:
    > Piotr Kubiak pisze:
    >
    >>
    >> No więc próbuję to właśnie ustalić. Cały czas twierdzę, że mam, i
    >> że fotografowanie nie ma tu nic do rzeczy. To Ty piszesz, że musi
    >> być najpierw jakiś powód wyproszenia (np. złamanie zakazu
    >> fotografowania).
    >>
    >
    > Nie ma ochoty pisać po raz 55 tego samo.
    >
    > Jak mnie nie rozumiesz, to jakoś to przeżyję ...

    No ja już naprawdę nic nie rozumiem. Trzeba mieć jakiś powód żeby kogoś
    wyprosić czy nie? Bo tu (<f4f4bd$2vn$1@nemesis.news.tpi.pl>):

    > Ma do rzeczy. Patrz wyżej. To znaczy umowa z właścicielem, czy nawet
    > jednostronne uprawnienie nadane przez właściciela nieruchomości (bo
    > nad tym można by dyskutować, czy to jest umowa [raczej tak] czy nie
    > umowa) ma charakter warunkowy. Możesz przebywać ale POD WARUNKIEM że
    > nie będziesz fotografował. Łamiesz warunek [fotografujesz] tracisz
    > przyznane przez właściciela prawo do przebywania na nieruchomości. I
    > już można cię wyprosić.

    ... twierdzisz że trzeba. Przynajmniej ja tak rozumiem słowa 'i już
    można cię wyprosić'. Tu (<f4f9op$dgm$2@nemesis.news.tpi.pl>) natomiast
    twierdzisz (nie wprost) że nie trzeba:

    >> Tzn. załóżmy że robię w domu imprezę, wpuszczam kolegów, a nagle mi
    >> się odwidziało i mówię 'wynocha'.
    >
    > No i co uważasz, że nie masz do tego prawa?

    Napisz proszę jasno, czy można kogoś wyprosić za fotografowanie, za
    czerwone majtki, bądź bez powodu.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
    z nagłówka)


  • 120. Data: 2007-06-09 23:22:59
    Temat: Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 09-06-2007 o 13:19:00 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

    >> Omawiana byla sytuacja, gdy przestepstwo nie mialo miejsca.
    > To tylko twoje zdanie sprzeczne z rzeczywistością.

    A to tylko Twoje, nie tyle sprzeczne co... nie na temat.

    > Było przestępstwo skro ktoś mimo prośby właściciela terenu nie chciał go
    > opuścić.

    A moze nie musial? Chcialem przypomniec, ze dyskusja m. in. o to sie
    toczy. Jak sam wspomaniles, nie ma bezwzglednego nakazu opuszczenia
    czyjegos terenu. Skoro tak, nie mozna ustalic czy zostalo popelnione
    przestepstwo (przez nieopuszczenie terenu na wezwanie). Ten fragment
    dyskusji dotyczyl sytuacji, w ktorej przestepstwo nie mialo miejsca. Z
    Twojej wypowiedzi wynikalo, ze nawet wtedy policjant popelnilby
    przestepstwo, nie wyprowadzajac "nieproszonego goscia".

    Przyznam, ze duzo jest dla mnie rzeczy niejasnych w tej materii. Z jednej
    strony martwi mnie niczym nieograniczona mozliwosc "wypraszania" ludzi
    (bez wzgledu na regulamin), z drugiej przeraza brak pomyslunku. Jasne
    jest, ze teren "czysto prywatny" powinien lapac sie pod ten przepis (np.
    intruz w magazynie). Ale czemu teren publicznie dostepny? Czym zawinil
    Kowalski w supermarkecie, Nowak na oddziale ratunkowym, czy Iksinski w
    parku? Nic sprzecznego z regulaminem nie robili a wyrzucic mozna. Trzeba
    miec uzasadnienie dla takiego wyrzucenia?

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1